Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Blueberry Chocolate

Czy są szanse na odbudowanie więzi z dzieckiem??

Polecane posty

Rany boskie... Trzymam kciuki by Ci się udało. I faktycznie, jeśli tylko odzyskasz pełnie władz rodzicielskich - wyjedź, jak najdalej, zacznijcie życie od nowa. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulinka Bulego
To naprawdę straszne co piszesz. jak jakiś scenariusz z horroru. Kochana porozmawiaj z rodzicami tego potwora, żeby zaczęli dziecku tłumaczyć że mamusia ją kocha i jest dobra. Niech odkręcają to co zrobili. Widuj się z małą codziennie. Oni muszą Ci na to pozwolić. W końcu mają w tym cel. Wiem to niełatwe, ale same Twoje starania niestarczą. Teraz to Ty rozdajesz karty i pokaż się jako silna osoba. Zrób wszystko, żeby nie oddawali dziecka bo to pokomplikuje jeszcze bardziej i tak już pogmatwaną sytuację. Na miarę swoich możliwości wspomóż ich finansowo (aby na razie mięli na jedzenie dla siebie, ale przede wszystkim dla Twojej córeczki). Myślę, że powinnaś zgłosić się do jakiegoś psychologa, on pomoże nie tylko Tobie, po tych wszystkich przeżyciach i powie jak odbudowywać więź. Najlepszy będzie psycholog dziecięcy. On najlepiej Ci doradzi. Życzę Ci dużo wytrwałości. Będzie dobrze. Już bliżej niż dalej do waszej wspólnej przyszłości. Myśl pozytywnie. UDA SIĘ!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okropna historia wspolczuje Ci autorko, szkoda ze w pewnym sensie poddalas sie i zerwalas calkowity konatkt z corka wyjezdzajac za granice :( na Twoi mmiejscu poszlabym do dobrego psychologa dzieciecego i z nim pracowala nad przywroceniem wiezi do tego wytoczyla proces za niesprawidliwe odebranie corki i zazadala odszkodowania (pieniadze przydlaby sie na dobrego psychologa) zycze \Wam jak najlepiej,nie poddawaj sie powiem Ci ze sama mam syna, ma 4 lata i 7 miesiecy, kiedy przyyjezdza do nas ktos z rodziny , ktos kogo syn nie pamieta bo widzial go x lat temu to naturalne ze jest nieufny, ale wystarczy dobra i wesola zabawa (wcale nie musza byc jakies wymyslne zabawy, czy drogie zabawki) w mojej obecnosci i po paru godzinach syn nabiera zaufania kiedys moj syn bal sie sasiada- dopoki sasiad nie "zaadoptowal" kotka syn tak uwielbia tego kotka ze i do sasiada sie przekonal, kiedys plakal jak tylko slyszal sasiada a teraz sam chetnie pojedzie do niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulinka Bulego
Evi_ ma rację najlepiej dotrzeć do małej przez zabawę w tym wieku. pokaż swoją czułość do jej zabawek, pluszaków, wtedy zobaczy, że jej mama jest dobra i kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulinka Bulego
Evi_ jaki ten świat mały ;)) Bucha. :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona poki co nie moze nigdzie z
tym dzieckiem pojsc. Nie doczytalyscie, ze ma okreslone te wizyty i nawet nie moze malej dotykac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulinka Bulego
Evi_ znamy się z... reala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monisia1989
CZEŚĆ MAM DO WAS OGROMNĄ PROŚBĘ ODDAJCIE GŁOS NA TEGO SŁODKIEGO CHŁOPCZYKA http://www.bobovita.com.pl/galeria_dzieci/zdjecie/58293/12 MOŻNA WYGRAĆ KASZKI KTÓRE WSPÓLNIE ZE ZNAJOMYMI CHCEMY PRZEKAZAĆ PEWNEJ POTRZEBUJĄCEJ RODZINIE CODZIENNIE MOŻNA ZAGŁOSOWAĆ TYLKO RAZ (KWESTIA KLIKNIĘCIA) PROSIMY O WSPARCIE http://www.bobovita.com.pl/galeria_dzieci/zdjecie/58293/12 PODARUJ DZIECKU UŚMIECH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kupcie kaszki i przekazcie
biednej rodzinie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamachichi
Bardzo Ci wspolczuje tej sytuacji, mysle, ze na pewno uda Ci sie odbudowac relacje z dzieckiem, badz cierpliwa, kochajaca, postaraj sie po prostu byc przy niej Swoja droga to co piszesz jest straszne-policja dostaje info, ze ktos ma sklonnosci pedofilskie i w imie "znajomosci" dziecko traci matke a taki zboczeniec chodzi wolno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do odwiedzin to nie mogłam podchodzić do córki gdy to eks wszystkim rządził... Teraz takich problemów nie ma. Co do moich wizyt to niby nadal mam prawo do jednej wizyty tygodniowo ale odwiedzam córkę częściej.I niestety ale w poprzednim ustaleniu jest wzmianka że podczas moich odwiedzin musi ktoś być tzn. albo teść albo teściowa. nawet na spacer któreś z nich musi z nami iść a oni niechętni... Co prawda sami każą iść i im nie zawracać głowy ale za poradą prawnika wolę tego nie robić ponieważ nie do końca wiem co oni sobie myslą... Nie wiem, może oni grają, może tylko czekają az mi się noga podwinie na czymś... Albo w taki sposób okazują swoją obojetność, nie wiem jak oni tak mogą po 3 latach wychowywania wnuczki powiedzieć że jej już nie chcą, że chcą ją oddać do domu dziecka...Nie rozumiem tego, jak kilka banknotów potrafi przewrócić ludziom w głowach... Po prostu muszę być ostrożna i nie mogę sobie pozwolić na jakiś błąd. Byłam dziś u niej, kupiłam misia. I bardzo się z niego cieszyła. Była dziś odważniejsza, chciała pokazać mi swoje zabawki, swoje rysunki. Jest taka śliczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bulinka Bulego
Świetnie. Myślałam, że to przekonywanie się Twojej córeczki będzie bardzo długo trwało, a tu niespodzianka. Co dzień będzie już tylko lepiej. Z tą ostrożnością to bardzo dobrze robisz. Nie ufaj nikomu z tej świty i trzymaj się zasad do końca. z tym częstszym odwiedzaniem, to nie wiem czy dobrze Ci poradzę, ale może powiedz im żeby napisali i podpisali własnoręcznie oświadczenie, że pozwalają Ci na częstsze widzenia. Wtedy będzie pewniej. pisz Kochana jak tam postępy. Trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała miijka
To straszne co tu napisałaś :( Cieszę się że pomimo wszystkiego chcesz być ze swoją córką :) Ja na Twoim miejscu udała bym się do psychologa dziecięcego, opowiedziała mu swoją historię, on napewno Ci doradzi jak masz postępować. Bo tak jak piszesz, nie ufała bym zbyt bardzo swoim "byłym" teściom. Być może oni tylko czekają aż podwinie Ci się noga. Tak jak radziła koleżanka wyżej spiszcie "umowe" że pozwalają Ci na częste odwiedziny u małej. Wiesz 5 letnia dziewczynka to dziecko w takim wieku, że do obcych podchodzi z dystansem. Ale sądzę ze uda Ci się wzbudzić sympatię małej. A jaki czas musi minąć zeby mała mogła z Tobą zamieszkać?? ona sama musi chcieć czy jak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×