Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciemno jak w

Jak wasze przezycia z dziecinstwa odbijaja sie na waszym doroslym zyciu?

Polecane posty

Gość Edmunt Pipa
czy kogoś z Was kot z obrusem zrzucił ze stołu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację, choiaz moj ojciec nie jest jakims patologicznym czlowiekiem... nie było alkoholu, awantur czy przemocy... po prostu odszedl do innej bogatej baby bo cale zycie leciał na łatwizne. ale fortuna kolem sie toczy, teraz jemu bieda do doopy zajrzała a my z mama radzimy sobie calkiem niezle. Nie mowie, ze chcialabym go miec bo nawet nie wiem jak by to bylo tylko sam fakt, ze zostalam odrzucona jako 4latka dzisiaj sie na mnie odbija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz będąc z facetem bardzo boje sie, ze mnie zostawi... staram sie byc idealana w stosunku do niego by nigdy nie zrobil tak jak moj tata, chore to:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u mnie
stary jak wracał po pijaku do domu nawalony to nie mógł drzwi otworzyć w nocy bo nie mógł trafić kluczem do dziurki i tak tam stał przed drzwiami pół godziny i pieprzył sie z tym zamkiem, a ja już wiedziałam że zaraz będzie afera,teraz kiedy mąż otwiera drzwi to serce mam w gardle za każdym razem choć nie pije alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poruszyliście tutaj bardzo ważny temat a zarazem czuły. Ja tez miałam niezłe jazdy w domu, ale nie potrafię wybaczyć mojej mamie jak mnie kiedyś uderzyła w twarz z otwartej dłoni,dla mnie to jest najgorsze poniżenie, w dodatku dostać tak od własnej rodzonej matki.Było też wiele takich sytuacji, kiedy czułam się paskudnie, często czułam się ta gorszą, bo byłam najmłodsza z rodzeństwa i to mi zawsze wmawiano że jestem głupia bo nie potrafię tego czy tego Pamiętam taką sytuację, kiedy mama uczyła mnie literek, za każdą źle powiedzianą literkę dostawałam w twarz aż raz mi krew poleciała z nosa.Uważam że takie wychowywanie jest nie dopuszczalne, przez matkę mam niską samoocenę, nawet jak dostałam lanie bez mojej winy, to moja matka nigdy mnie nie przeprosiła.Ona nie potrafiła przepraszać, była zbyt dumna. Mimo że ojciec był alkoholikiem, nigdy nie czułam z jego strony takiego poniżenia, gorszego traktowania, wiem że gdyby był normalny w sensie nie pił, to na 100% lepiej by mi z nim było niż z mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja? Gdyby nie dzieciństwo byłabym kompletnie inną osobą, nie wiem czy lepszą wolę sie nad tym nie zastanawiać. Bo zostałam nieufnym introwertykiem, który boi się okazywać uczucia i wszędzie widzi podstęp. Ale z drugiej strony jestem bardzo wrażliwa, łaknąca uczuć, wbrew pozorom silna psychicznie i zbyt dojrzała jak na swój wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednaonad.
Pamiętam taką sytuację, kiedy mama uczyła mnie literek, za każdą źle powiedzianą literkę dostawałam w twarz aż raz mi krew poleciała z nosa.Uważam że takie wychowywanie jest nie dopuszczalne, przez matkę mam niską samoocenę, nawet jak dostałam lanie bez mojej winy, to moja matka nigdy mnie nie przeprosiła.Ona nie potrafiła przepraszać, była zbyt dumna. Mimo że ojciec był alkoholikiem, nigdy nie czułam z jego strony takiego poniżenia, gorszego traktowania, wiem że gdyby był normalny w sensie nie pił, to na 100% lepiej by mi z nim było niż z mamą. popłakałam sie jak to przeczytałam. bo to jak bym czytala o mnie. kiedys tez jak mialam z 7-8 lat przy zadaniu domowym jak czegos nie umialam to zawsze dostawalam taki wpierdol ze nie widzialam na oczy tesktu ktorego czytam :O Boże :O az sama w to nie moge uwierzyc . ja nigdy bym tak nie potrafila zrobic swojemu dziecku.... z tym przepraszaniem to mialam identycznie...choc i tak mi na tym nie zalezalo skoro i tak stalo sie co stalo i nic tego nie wróci....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsjdnadmnk
dda,,, koszmarnie, 0 znajomych, wiary w siebie, o milosci i wsparciu nie wpsomne bo nigdy tego nie doznalam, alat spooro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednaonad.
moj ojciec tez byl jest i bedzie alkoholikiem, nie mieszka ze mna ale kocham go nad zycie jest moim najwiekszym przyjacielem, uratowal mi dupe nie raz i nikt mnie tak dobrze nie rozumie jak on i gdyby nie to ze jest biedny i nie da rady bym z nim zamieszkała to juz dawno bym sie do niego wyprowadzila i mieszkala z nim i jego konkubina ktora z reszta jest dla mnie lepsza niz wlasna matka-tyranka bo przynajmniej jest dobra i dla mojego ojca i dla mnie i w ogole ma zlote serce (a tez jest alkoholiczką) trudno. matka zmarnowala zycie mojemu ojcu , teraz probuje mi, ale nie dam sie- jestem zbyt twarda, mam charakter po ojcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takajednaonad. Ja kiedyś bez powodu wydarłam się na mamę czy zaczęlam jej coś odpyskowywać i ona się popłakała po tym, na drugi dzień przyszłam z kwiatami i ją przeprosiłam tak naprawdę od serca.Myślisz że ona by tak potrafiła? W Życiu! Bo przecież musiała by się ukorzyć przede mną. Przez moje dzieciństwo ja teraz mam bardzo trudny charakter pomimo tego że jestem nieśmiała, ale z moją mamą więcej jak kilka dni teraz bym nie wytrzymała.Zaraz byśmy się żarły, a tego w swoim już domu nie chcę mieć.nie nawiedzę gęstego powietrza, atmosfery w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są to przykre sytuacje, ale mogą też pokazać nam jak nie możemy traktować swoich przyszłych dzieci, takie pamiątki z dzieciństwa dają dużo do myślenia.Ja wiem na pewno że nigdy swojego dziecka nie uderzę w twarz i nie będę krzyczała za byle gówno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwwddd
donkapatke wogóle nie powinnas nigdzie dzicka uderzyc, co to za logika że nigdy w twarz?/ dziecko nie ma prawa byc uderzone , a tym bardziej przez wlasnego rodzica co powinien byc ostoja i opoka, Ja bylam bita, w kazde miejsce, pamietam jak mialam poprzestawaina kosc ogonowa, do tejj pory mam przestawienie, jak zebro pekniete lecz nie polamane, jak matka rzucila mnie na werslake i mi kosc biodrowa wybiła, jak tata uderzyl mnie tak w glowe ze do tej pory mam potworne bole glowy w tym miejscu i wiele jeszcze innych sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwwdd "Nigdy bym w twarz nie uderzyła" - pisząc to nie miałam na myśli że wszędzie można okładać tylko nie w twarz, wiem może tak to zabrzmiało, ale chodziło mi tylko o takiego przysłowiowego klapsa. Nie należę do osób które lubią się nad kimś pastwić, sama takie coś przeżywałam, więc nie powtórzyłabym błędów mojej matki, za żadne skarby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bianla
Pamietam jak mój ojciec pił i bił.Matka taka sama.Ojciec na moich oczach topił w wiadrze małe kotki.Chodziliśmy z batem biednie ubrani i pobici.Dużo by mówić.ojciec zmarł na zawał,a matka krótko po nim się powiesiła.Mam 27 lat i zjebany mózg. TYLE MI KURWA DALi!!!!!!!!!!!!!!!!! Świetnie Was rozumiem. pozdrawiam wszystkich!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciemno jak w
boze...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdfgsdf
jestem ułamkiem człowieka którym mógłbym być "dzięki" rodzicom mój ojciec skrajnie nieodpowiedzialny matka po prostu głupia niby niewiele ale zaskakująco dużo może takie combo zrobić z życiem dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maslak
dda, ojciec pije, matka tego nie widzi. porownywanie do siostry prymuski, zero wychowywania. Dzięki nim dopiero na poczatku doroslego zycia ucze sie podstaw, chocby tego jakie zachowania wobec innych sa uczciwe. rodzice uwazaja ze skoro nigdy nie bylem glodny to znaczy, zze dobrze wypelnili rodzicielski obowiazek, nie wiedza ze to cos wiecej niz tylko lozenie kasy (ktorej, zeby nie bylo, duzo nie ma). I jeszcze teraz slysze co chwila, ze nic nie mowie o sobie, ze jestem skryty... a nigdy sie nie zainteresowali co sie ze mna dzieje, nigdy ze mna nie rozmawiali tak naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghshshs
....Jak wasze przezycia z dziecinstwa odbijaja sie na waszym doroslym zyciu?.... HUJOWO SIE ODBIJAJĄ , No coment, chyba bardziej zjebanym ludziem tak jak ja to malo kto jest, echhh przegralam wlasne moje prawdziwe JA,nie nadąząm sama za sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooooooooo
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooooooooo
Powiem wam szczerze że otworzyliście mi oczy. Dzieciństwo podobnie jak wy miałam zrąbane ojciec się powiesił i takie tam. Teraz jestem matką i nie zawsze radzę sobie ze swoimi dziećmi . Muszę nad tym popracować a właściwie nad sobą bo nie chcę im załatwić traumy do końca życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko byscie nazekali
Ja tez mialam parszywe dziecinstwo, puste bebechy marsza graly. Bylam bita druciakiem od mycia butelek, matka nas tak bila, trzymajac za szczotke a drutem walac po plecach czy ramionach lub udach. Mialam zawsze po tym rece i plecy w paskach po precie. Moj ojciec ,nie bil mnie druciakiem do butelek ale za to okladam nas odni. Wstyd bylo w szkole zdjac spodnie na wufie. Bylo bardzo duzo zlych rzeczy w moim dziecinstwie ale to ojciec wpoil mi dobre mniemanie o sobie, zawsze mowil, ze jego dzieci sa madre i to mi zostalo. Moja matka nauczyla mnie zasady: "radz sobie sama, bo ja ci nie pomoge" i potrafie wszystklo zalatwic kiedy trzeba, choc wiadomo mi sie nie chce. Tez marze o tym, ze moglabym byc jedynym dzieckiem rodzicow a oni by przescigali sie by zdobyc moja przychylnosc. Prezenty i tak dalej. Ale jak czytam opowiesci rozpieszczonych bogaczek, ze tata rozpieszczal do dnia kiedy nie dal dyla do kochanki, a potem porzucil. Ja mam ojca. Ciesze sie, ze moge z nim pracowac w domu, ostatnio z moim ojcem przepychalismy kibel. Wiem, ze to smierdzaca robota, ale dla mnie jest to wspanialy praezent od ojca, jestesmy sami w kiblu, ja krece lancuchem a on wsadza koncowke w muszle klozetowa. Po kilku minutach kibel przepchany, a na drugi dzien z moim ojcem jestesmy w dobrej komitywie. Pogaduszki i te sprawy. Rozmawiamy sobie po prostu jak corka z ojcem. Mam to szczescie, ze mam ojca, ktory ze mna rozmawia. Bardzo doceniam to, ze wracajac z miasta da mi jablko. Wole byc biedna, w waszych oczach, bo pochodze z biednej rodziny, i z tego owodu mi dokuczaliscie, ale wiem jak mi zazdrosciliscie, bo to ja szlam na dworze trzymajac za reke swojego ojca - A NIE WY!!!!Wielcy mi bogacze w reebokach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghshshs
oooooooooooooooooooooooooo nie krzywd dzieci, nie rób niczego nierozwaznego do nich, dzieci mają bardzo dobra pamięc i bedą poamietac twoje złe posuniecia do nich, a niechciala bys zeby to kiedys wyzygali tobie jak ja rok temu wlasnym rodzicowm wyrzygalam wszystko co mi na wątrobie lezało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghshshs
Do...tylko byscie nazekali " Jestes jak takie zaslepione szczenie co rosnie i zamienia sie w wiernego psine, sama napisalas ze lał cie ojciec, i nie widzisz nic w tym złego?? jak mozna dziecku wlasnemu zadawac ból? jak?? masz symdrom wiernego psiuny, chodz bedzie katowany i tak zawsze bedzie stał za swoim panem, a to tak nie powinno byc, człowiek powinjien miec swoją godnośc i honor, do tej pory jesli ktos na ulicy mnie uderzy, bądź ktos ze znajomych podniesie na mnie ręke to automatycznie gasnie w moich oczach, zawsze tak było i bedzie i tego sie trzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudne przeżycia? alkohol w domu,awantury i uciekanie po sąsiadkach jak stary dostał szału a teraz? unikanie alkoholu i ludzi którzy w nim siedzą jak ognia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę sobie tak
Czyli wszystko co złe to przez rodziców, a co Wam wyszło to Wasza zasługa i mimo wszystkich przeciwności losu spowodowanych złym wychowaniem jednak potrafiliście dopiąć swego? Coś chyba w tym nie tak. Poza tym jesteście dorośli, myślicie samodzielnie. Macie wolność słowa, wolność wyboru wszelkie prawa człowieka są po Waszej stronie w dalszej drodze. Ja rozumiem, bo też miałam popaprane dzieciństwo i okres nastoletni, ale zrzucanie winy za Wasze porażki na innych(obojętne czy to rodzice czy ktoś inny) jest unikaniem odpowiedzialności za własne życie. Jeżeli nie ma się wzorców w rodzinie trzeba ich szukać gdzie indziej. Ja pracuję nad sobą cały czas i wiem, że to co się ze mną dzieje w tym momencie to jest kwestia teko czy robię to co chcę w życiu robić i czy jestem, jak chcę być czy po prostu jestem zbyt leniwa, żeby ruszyć dalej. Bo to prostsze, tłumaczyć się pojebanymi rodzicami. Współczesna psychologia temu sprzyja. Ale ja osobiście czułabym się beznadziejnie myśląc, że sama nie mogę nic zmienić w sobie ani w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to fiolet
Mysle sobie tak 100000% RACJA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A K I M A..
Nienawidzę świąt Bożego Narodzenia. W wigilię zamiast opłatka była wóda.Moi rodzice napili się pózniej się napierdzielali.W tej chwili mam męża ,córeczkę i cały czas lęk przed tymi świetami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×