Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gwiazdeczka32

........KTO BĘDZIE RODZIŁ W GRUDNIU????????.....2010

Polecane posty

Gość brigitte @@@
ja się nie bałam bardziej byłam ciekawa jako to wszystko wyjdzie w praktyce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtk, nie jesteś inna. Każda ciąża jest inna;) W pierwszej ciąży jak byłam to prawie wogóle nie kochaliśmy się z mężem,a teraz to ja non stop bym chciała :P hehe:) Taaak.. to prawda. Jak dali mi córcie na brzuch to sie popłakałam i nie umiałam sie uspokoić. Położna zapytała czy aż tak mnie bolało,że płaczę a ja jej na to , że nie. Płaczę ze szczęścia! :D:D:D:D:D Uwielbiam to wspominać ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtk
czy planujecie rodzic z mężami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój nie chce..myślę,ze było by mi lepiej gdyby był obok ale nie chce go do tego zmuszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanula
Czesc! Ja mam rodzic za tydzien...partner bedzie ze mna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tam nie wierze w tzw przyśpieszacze ,ja i się kochałam do końca,sprzątałam na kolanach ,myłam podłogę i w ogóle nie leżałam .chodziłam do moich leniwych bezdzietnych koleżanek i nic urodziłam 2 tyg po terminie poród wywołany aczkolwiek 3 godzinny niezbyt bolesny ,rodziłam sama bez męża bo ten na lotnisku utknął w Belgii ,teraz też będę sama rodzić tak wole i mam nadzieje że chociaż mój mąż będzie w Polsce ,bo pracuje za granicą wrócił co prawda przedwczoraj i chce zostać ale nigdy nic nie wiadomo . Do dziewczyn które straciły dziecko,ja też poroniłam miałam martwą ciążę chodziłam tak ponad 6 tyg ,bo wspaniała pani doktor ,nawet na Usg mnie wysłała a ja głupia młoda byłam , na prywatne wizyty do niej chodziłam , ona pracuje również w przychodni ale omijam z daleka gabinet ginekologiczny,w szpitalu po zabiegu też leżałam na sali z dziewczynami które były po cesarce i miały dzieci ,niestety tak jest w naszym kraju nikt się nie przejmuję i to jest przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtk
mój to chce być że mną :) i się cieszę przy mojej huśtawce nastrojów będzie ktoś kto będzie mógł zwrócić komuś uwagę jąk coś będzie nie tak :) ale on porodu się boi bardziej niż ją, był czas kiedy miałam wskazania do cesarki jąk się potem okazało że dzidzius się obrócił to mój kochany mąż powiedział "zapłać za cesarke " tłumaczył się tym że nie chce żeby mnie bolało, ale moja pani doktor nam te myśli wybila z głowy, choć czasem się waham czy dam radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtk
eelka a rozmawialiście o tym? On wie że to dla Ciebie ważne? Kurcze ją sobie nie wyobrażam że mogła bym być sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak,cały czas rozmawiamy. Przy narodzinach córki był w pracy.. Wie,że chciałabym ale mówi ,że źle by się tam czul.. że nie chce patrzeć na to jak mnie boli.. a ja nie chce go zmuszać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście masz rację, nie zmuszaj go, mogło by to w nim wzbudzić poczucie winy. A gdyby się zgodził to tylko po to żeby Ci zrobić przyjemnosc i wcale nie był by pomocny przy porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brigitte @@@
A mój mąż był przy mnie cały czas, nawet przy szyciu. Kocham go bardzo, i podziwiam,że był przy mnie i wspierał mnie. Nie wyobrazam sobie rodzić sama- tym bardziej,że połozna zagladała na poczatku tylko co jakiś czas, ale potem juzbyła przy nas do końca tak jak mój lekarz- ból był, ale dzieki tym ludziom poród był najpiękniejszym dniem w moim zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brigitte @@@
i dlatego ciężko mi zrozumieć,że meżczyzna nie chce być przy narodzinach dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że teraz mówicie o naszych partnerach....czy ma być przy porodzie czy nie...Ja powiem szczerze strasznie bałam się pierwszego porodu i nie jestem odporna na ból ...ale teraz wiem że tylko dlatego że go przy mnie nie było to musiałam sobie poradzić z tym co czuje i byłam bardziej odważna :) oczywiście każdy czuje inaczej...ale ja wolę rodzić sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze panowie są mniej odporni na widoki ;) po to właśnie kobiety rodzą :) inna ciekawostką jest to że mężczyźni czują się źle kiedy nie mogą ulżyć w bólu swojej ukochanej, przecież to twardziele ;) ją to ich trochę rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwiazdeczka uważasz że gdyby był to było by Ci trudniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brigitte @@@
bo kazdy mysli,że facet stoi centralnie miedzy nogami i obserwuje przebieg porodu,a tak nie jest ja rodziłam w pozycji kucznej w koszuli do łydek, bo jestem niska i drobna i maz nic nie widział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brigitte @@@
masował mi plecy pomagał wstawac po kazdym skurczu i kucac do następnego, zwiazywał włosy gdy sie potargały, wycierał pot z czoła i podawał picie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wtk....Powiem Ci tak gdzyby był obok mnie to pewnie bardziej bym się nad sobą rozczulała (tak jak w domu) :) a tak wiedziałam że muszę podołać i nie narzekać ..słuchać i robić co karzą a nie roklejać się ..a pewnie tak by było ...w moim przypadku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój to marzy o tym żeby przeciąć pepowine :) wydaje mi się że on nie do końca zdaje sobie sprawę jąk to będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brigitte @@@
aj tam łapie nozyczki i ciach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wtk no wiesz myśli pewnie że przez to będzie bardziej męski he he he ale może i dobrze .....może faktycznie akurat Tobie będzie łatwiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brigitte @@@
dla mnie troszke szokiem było jak synek się urodził, połozyli mi go na brzuch dostał pierś i w tym czasie dostałam znieczulenie i lekarz mnie szył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co było szokiem? Samo szycie czy dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brigitte @@@
to ,że wszystko to działo sie jednoczesnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
część dziewczyny :) dziś mam jakiś ciężki dzień, noc była okropna. Wciąż miałam twardy brzuch :( boję się że to już niedługo a we wtorek jestem z notariuszem umówiona bo kupuje mieszkanie a jąk nie zdążę to nie będzie wesoło, bardzo się tym denerwuje. Co prawda jem fenoterol (chyba tak to0się nazywa) więc nie powinno się nic dziać póki nie odstąwie? Jakie Wy miałyścię pierwsze objawy? Teraz jadę kupić coś ładnego Bartusiowi żeby poprawić sobie humor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem szczerze że jeżeli chodzi o fenoterol to radziłabym Ci odstawić wcześnie bo możesz mieć problemy z twardością szyjki macicy bo tak to niestety działa (a przed porodem powinna być elastyczna tzn miękka) mój lekarz kazał mi to odstawić na dwa tygodnie przed terminem żeby łatwiej mi się rodziło i dokładnie po dwóch tygodniach zaczęłam rodzić nie było łatwo bo te leki tak dziwnie działają ale były mi potrzebne żeby donosić ciążę :) a co do samopoczucia to czasami na dwa dni albo dwa tygodnie (różnie to bywa) różne są objawy -skurcze zawroty głowy biegunka itd .Nigdy nie wiadomo kiedy dziadzia zechce wyjść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×