mój syn chce zabawkową kuchnię...temat kontrowersyjny

dziecko musi się rozwijać poprzez różne czynności,opiekowanie się lalkami czy gotowanie na takiej kuchni to rozwijanie pewnych umiejętnosći i zachowań które później człowiek wykorzystuje w dorosłości.Jeśli małego chłopca wszyscy gonili od garnków, nie pozwalali pobawić się w przyrządzanie jedzenie" na niby" to potem wyrośnie taki facet który ma wpojone że kuchnia i gary są dla bab i nawet herbaty sobie nie zrobi:O Mój syn dostanie taką dużą kuchnię od Mikołaja, do tego różne gotowe produkty żywnościowe z Ikei, myślę że będzie szał jak to zobaczy :D

Mój 4 latek też zamarzył o takiej kuchni ;) Nie widzę problemu.. Dlaczego miałabym nie kupić? Ważne, żeby on był zadowolony i bawił się tym, czym lubi i jak lubi.

Uwazam, ze mali chlopcy w swiecie zabawek sa dyskryminowani. O ile dla dziewczynek powstaja specjalne wersje zabawek chlopiecych, jak rozowe samochody, pociagi, klocki, dziewczynskie narzedzia itd, o tyle dla chlopcow nie ma specjalnych lalek, wozkow, naczynek itp. a przeciez chlopcy tez kiedys wyrosna na ojcow, na kucharzy, mezow, wiec rowniez ich powinno sie wprowadzac w ten swiat od malego. Kuchnia dla chlopca to pikus, moim zdaniem nie powinno sie zabraniac chlopcom bawic lalkami - a przynajmniej nie wysmiewac tego!

Zaczyna się od kuchni a potem chodza takie metroseksualne "kwiatki" po ulicy z grzywka do brody :O

Dzięki temu córa właśnie bez problemów buduje z klocków garaż dla samochodów, a przed chwilą wozili lalki w wózkach. Pewnie jakbym miała jedno dziecko to nie miałoby takich możliwości bo synowi bym wózka specjalnie nie kupiła, a on tak lubi wózki, lalki i tak ładnie się dziećmi opiekuje. Będzie kiedyś dobrym tatusiem.

Ucieszyl mnie ten temat ...:-) Oczywiscie, ze kupilabym synowi kuchnie ! :-p Ba! nie tylko "bym kupila" bo juz kupilam kilka tyg. temu i trzymam ja schowana w garazu jako prezent urodzinowy :-) Maly ma za chwile dwa latka i praktycznie niczym sie nie bawi tylko siedzi w mojej kuchni. Licze po cichu , ze sie odstosunkuje od mojego pieca i lodowki jak bedzie mial swoje na wlasnosc i kazdego dnia staczam z soba walke czy mu juz jej teraz nie dac. (swoja droga mam ochote sie sama pobawic, zwlaszcza, ze corka w jego wieku wolala koparki :-P )

mój syn w ubiegłym roku właśnie odstał taką nam mikołaja, mając 3,5 roku i do tej pory się bawi, gdzie nam serwuje obiadek, herbatkę i mamy frajdę, pijemy, jemy tak na niby, ma dokupione jeszcze do tej kuchni różne akcesoria.

My w tym roku też kupiliśmy małemu kuchnie na Mikołaja :) i też spotkaliśmy się z głupimi uwagami i chichotami ze strony znajomych. Jednak ja rzeczowo wytłumaczyłam ze kupuję dziecku do zabawy to czym się lubi bawić ( w przedszkolu mały tylko siedzi w kąciku kuchennym lub w kąciku z lalkami i wózkami :) ).Nie widzę w tym nic złego, a przynajmniej mam pewność że mały się będzie bawił i ze się ucieszy :) z kolejnego nie wiem już którego autka napewno nie byłoby euforii :) a tak to już nie mogę się doczekać szczęśliwej minki mojego 3 latka :)

kup mu moj tez lubil kuchnie nigdy sie nie zastanawialam czy wypada.