W którym tc urodziłyście?

? Czy poród w 36/37 tc jest już bezpieczny?

od 37

Ja urodziłam córkę w 36 tygodniu. Ważyła 2.800, a mierzyła całe 49cm, dostała 10 pkt i wyszliśmy do domu po 3 dniach pobytu w szpitalu.

41 tyg, 57cm, 3250g

ja urodzilam w 38tyg. 50 ,3210 .

ja w 29 tc, córcia ważyła 1300 i mierzyła 42 cm. W szpitalu byłyśmy 7 tygodni ale po pierwszym roku dziecko nadrobiło "zaległości" i teraz w wieku 4 lat rozwija się świetnie. Nikt nie pomyślałby , ze jest wcześniakiem, także nie martw sie 36/37 to naprawdę nic złego

W 29? I udało sie Wam? Przywracasz mi wiarę w to, że może z moją ciążą bedzie jednak ok...

byle po 30. po 30 juz spokojnie dzieci wychodzą na prostę, przed 30 - często jest cieżka walka o ich życie. 36-37 to już spokojnie.

Boże, może uda mi się donosic do 30 tygodnia.

Ja jestem w 36 tygodniu, jeszcze tydzień i mogę rodzić. Kotka, a masz zagrożoną ciążę? W którym tygodniu jesteś?

jakie moze, jakie moze? NA PEWNO sie uda :)

Mam zagrozoną... Rozpoczynam 11... Lekarz mówi, ze byle dotrzymać do 35 to będę w stanie uratować, ale wszystko zależy od mojego organizmu, oni niewiele moga zrobić niestety...

Kotka. Ale to co, jak masz zagrożoną, to łykasz leki i leżysz, tak? Dobrze będzie! Jeszcze 2 tygodnie i będzie 2 trymestr, dasz radę donosić.

ja miałam ciążę zagrożoną od 24 tyg. modliłam się, żeby donosić jak najdłużej, odliczałam kolejne tygodnie, a ostatecznie urodziłam w 40 tyg. udało się, ale było ciężko.

Kotka Mruczurotka nie martw się! U mnie najpierw krwiak, potem kłopoty z łożyskiem, od 31tc z szyjką. A mam teraz 36tc w piątek odstawiam leki

Łykam leki i się oszczędzam. Poleguje, trochę posiedze przed tv i kompem. Generalnie nic nie robię. Wiecie, przed ciążą lekrze nie wykryli u mnie wady macicy. Wykrył to dopiero lekarz przypadkiem. Trafiłam do niego z mdłościami, bo już nie dawałam rady, a tu diagnoza... Podzielona macica i tylko w połówce się rozwija dziecko... Jakby mi ktoś w łeb dał... Przypadek 1 na 1000. Naczytałam się już na ten temat i wiem, że bywa różnie. Ale wiem, że wiele dziewczyn donasza i do dziewiątego. Tylko że to jest loteria...

malina, tak zaawansowana ciąża i zagrożenie? Dlaczego? Co się stało?

Kotka, dasz radę, nie ma co się nakręcać :)

Minia, to już możesz się czuć bezpieczna... Jakby co, to dzieciątko dadzą do inkubatora.

w 39 tyg drugie w 40 teraz trzecia ciąża i mam nadzieję, że nie przenoszę.

w 40tyg odeszly mi wody i w nocy urodzilam Nadusie 3600 i 56dluga :)

a ty pierwsze urodzilam ja zalujesz ze jestes z 3 w ciazy to trzeba bylo sie zabezpieczac a nie teraz marudzic,nie rozmumiem takiech kobiet japierdziule nie zabezpieczaja sie a potem marudza ze w ciaze zachodza brak slow to jest tylko dziecko oddasz do adopcji a nie zyczysz mu smierci

Bambarka co Ty? Przeciez ona nie napisała, że nie chce dziecka, tylko, ze nie chce przenosic ciąży. To chyba też nie jest dobre dla dziecka...

bambarka, wez jeszcze raz przeczytaj tamten post, odetchnij, ochłoń, przeczytaj jeszcze raz... dziewczyna napisała ze ma nadzieje ze nie PRZEnosi, a nie że nie DOnosi.

napisala mam nadzieje ze nie przeniose..wiec co to oznacza??? moje drogie nie chce chce donosic ja bynajmiej tak to zrozumialam

to żle zrozumialas. pierwsze nosila 39tygodni, drugie 40 (czyli "regulaminowo") - kazda kolejną nosi o tydzien dłużej, wiec jesli z trzecia sie powtorzy ta prawidlowosc to ją przenosi o tydzien. już zrozumialas?... jesli tak to wypadaloby przeprosic dziewczynę za taki atak.

bambarka masz dziś okres dziewczyno? Napisałam, ze mam nadzieję ze nie przenoszę tzn ze nie będę miała wywoływanego porodu, ze mojemu maleństwu nic nie będzie groziło. Idź z Nadusią na sanki bo pełno w tobie złości siedzi. Porzucasz śniegiem to ci przejdzie (byle nie w Nadusie) Moje dzieci są planowane, chciane i wyczekane. Kurde i pomyśleć ze ja Cię broniłam jak cię atakowali na kafe. A z Ciebie kawal małpy złośliwej!

ja urodziłam w 36 tyg mały ważył 3200 a mierzył 55cm . a teraz w którym tygodniu autorko jesteś ?

I jeszcze dodam, ze mimo, ze moje drugie dzieciątko urodziło się w terminie to miało cechy przenoszenia i zmagaliśmy się z tym dosyć długo (problemy skórne to najmniejszy problem, gorzej było z napięciem mięśniowym i infekcją od zielonych wód bo wydaliło smółkę) wiec dlatego bardzo boję się przenosić i mam nadzieję, ze tym razem do tego nie dojdzie i ze córeczka urodzi się odpowiednio, tak żeby nic nam nie zagrażało! To dla tych, które by nie zrozumiały mojej wypowiedzi.

zwracam honor...