szlachetnapaczka.pl ... noz sie w kieszeni otwiera

z filipinami mi chodzilo o to -ze to jedyny obecnie kraj na swecie -gdzie nie ma w ogole prawnej mozliwosci rozwodów -tak jak było =do 20011 roku na katolickiej malcie

Kk najchetniej zakzałby rozwodów w ogole -i jego ostatni bastion ciemnoty to filipiny

Kk to samo zlo- to co usłyszalam na katechezie i w kosciele calkowiecie zniechecilo mnie do Kk i w ogole do wszyskich religii bo sa antyfemiistyczn e-lepiej byc ateistka

każdy ma prawo do szczęścia . A co ma powiedzieć dziecko bez rączek czy nóżek ? Ono też ma prawo. Bieda nie "spada"z nieba . Postępujmy tak by nie przyszła . A poza tym-bieda nie bieda, człowiekiem można pozostac zawsze i w każdych warunkach . Jeśli żyjesz blisko Boga nie zmienisz się z człowieka w wilka, tylko dlatego że masz mniej pieniędzy . To tak sie nie dzieje , o nie . Ludzie czasem żyją w wielkiej biedzie ale się kochają i by sobie nawzajem przychylili nieba . To nie bieda jest powodem zdziczenia . Każdy człowiek musi niestety nad sobą pracować-całe życie . Dążyć do lepszego, nie do gorszego .

Jasne, że to nie powód, ale niektórzy tak reagują. A teraz, kiedy jest kryzys, ludzie tracą pracę z dnia na dzień. Gdzie Ty żyjesz? Z kościoła nie wychodzisz, że nic nie widzisz? No i świetne porównanie z niepełnosprawnością. Brawo. Gratuluję.

wg kaplanow i reliigjnych politykow dzieci wychowuje sie religia powietrzem i milosciąa kasy na to nie trzeba - coz , chrzescijanstwo nakazuje masochizm-przeciez dawniej sie biczowano i noszono wlosiennice no nie/

W konstytucji Vaticanum II "Gaudium et Spes" o godności małżeństwa i rodziny (p. 48 i następne ale też polecam całość lub większość). M.in. stwierdzenie, że małżeństwo służy: ukierunkowanej na drugą osobie miłości, prokreacji i edukacji dzieci oraz DOBRU obojga partnerów (czyli są równi) poprzez WZAJEMNĄ służbę, jedność intymną, wzajemne oddanie oraz przekraczanie własnego egoizmu.

no to nie ma o czym dyskutować skoro nie przyjmujesz do wiadomości faktów tylko wolisz trwac w swoich urojonych iluzjach. nie ma sensu z Tobą rozmawiać -jesteś zamknięta na argumenty i masz w doopie prawdę .

żall: Tylko zauważ- sama musisz przyznać, że nauki KK w niektórych tematach faktycznie zatrzymały się na realiach rodem sprzed kilkudziesięciu lat. Trudno się dziwić, że ludzie odwracaj ą się od Kościoła albo traktują jego nauki bardzo wybiórczo- na zasadzie co mi pasuje przyjmuję, co wymaga wyrzeczeń- niekoniecznie. Nie można ludziom w XXI w. wmawiać, że antykoncepcja to zło. Ok, piszesz, że ważna jest wstrzemięźliwość - ale tym sposobem- czy np. w małżeństwie uprawiamy seks tylko wtedy, gdy chcemy mieć dziecko? I to niepotrzebnie sprowadza seks do czegoś złego- a co może być złego w fizycznej bliskości kochających się ludzi?

zobaczcie to może otworzą sie oczy http://www.youtube.com/watch?v=Z8Net7E3_yc

umiem myslec zobaczyalam i usłyszalam ciemnote i antyfeminizm Kk i odesżłam od niego -proste no nie/ tto oosby reliigjn e nie umieją myślec

nikt w KK nie sprowadza seksu do zła!!!!Dlaczego Wy mówicie ciągle jakieś kłamstwa , nie znając nauki KK wypowiadacie się o niej jak znawcy ??? Najpierw sie zapoznajcie . Seks jest w KK czymś wspaniałym, cudownym darm Bożym ale trzeba umiejętnie korzystac z niego, a nie tak żeby było z tego nieszczęście. Gwałt to też"seks" a czy dobry ? Seks może byc rózny, w miłosci jest piękny, a bez miłosci jest okropny .

Nie ma to jak się pośmiać z części tych wypowiedzi :D Naprawdę, douczcie się trochę zanim zaczniecie zabierać głos w sprawach dorosłych ludzi :-O

w fizycznej miłości dwojga kochających się ludzi nie ma aboslutnie nic złego, jest samo dobro jeśli naprawdę sie kochaja ( prawdziwa miłosc jest trwała, jak jest trwała to jest to małżeństwo , tak człowiek ma że gdy kocha prawdziwie to chce by to był związek na zawsze, a gdy wierzy w Boga to Go zaprasza do tego związku , bo Bog jest zródlem tej miłosci.Bez Niego są małe szanse na trwałość.On Go umacnia, daje siłe ),więc fizyczna bliskość 2 kochających sie ludzi w małżenstwie , jest czymś ŚWIĘTYM. Jest potwierdzaniem sakramentu jaki ich połączył.

ludzie traktują wybiórczo bo nie biorą Boga na serio . I tyle. Kto wierzy naprawdę, ten wie że trzeba zachowywać WSZYSTKIE przykazania, nie tylko te które nic ode mnie nie wymagają, które są wygodne, a te które są trudniejsze, muszę coś poświęcić, coś dać z siebie, jakiś wysiłek-te wykreślam . To już nie wiara w Boga, to wiara w siebie.Człowiek sam staje sie bogiem, obiektem wlasnej prywatnej religii.To efekt konsumpcjonizumu, ludziom nie chce sie podejmować wysiłku. To rodzaj lenistwa .Tak jak ci panowie pod budka z piwem-tyle że w sferze duchowej.

Ok to jak tą świętą fizyczną bliskość w małżeństwie połączyć z faktem, ze np. nie chcę lub nie stać mnie na większą ilość dzieci?! Liczyć na szczęście?!

muszę już iść, zajrzę wieczorem-jeżeli ktoś jest zainteresowany jest fajny portal Szansa spotkania. Dużo tam można poczytać o poruszanych tu tematach .

Bardzo ładnie piszesz, używasz górnolotnych zwrotów- ale ja się pytam: jak to się ma do praktyki?! Każdy wie jak być powinno, co jest cacy, a co fee, ale dobrze wiesz, ze codzienne życie bardzo to weryfikuje. Jeśli piszesz, że dzieci to skarb- to powiedz to rodzinom żyjącym z wianuszkiem pociech w skrajnej biedzie, jedynie na koszt państwa i ew. darczyńców! I niech dalej się mnożą w tej miłości, bo przecież antykoncepcja jest zła!

ok jeszcze dopiszę -jak połączyć ? Całkiem zwyczajnie . Jeśli mnie nie stać , to stosuję NPR . Natomiast jeśli sobie tylko"nie chcę bo nie" bo dziecko kosztować mnie będzie czas i trud, a mi się nie chce, to to już jest postawa egoizmu . Jeśli mnie stać , jestem w miarę zdrowa i spokojnie mogę wychować dziecko, to powinnam przyjąć Boga za Pana mojego życia (zresztą zawsze ) i Jemu oddać ster w ręce, jeśli obdarzy dzieckiem to przyjąć je z radością . Natomiast jeśli wiem że nie podołam to NPR-ostatecznie całkowitą wstrzemięzliwość jeśli sytuacja jest b.poważna .Lecz myślę że najważnijesze jest zaufanie Bogu, że On nie jest głupi i nie da mi zrobić krzywdy jeśli naprawdę robię to czego On chce a nie spełniam tylko swoich zachcianek . On chce naszego szcześcia i na pewno tak pokieruje że będzie dobrze.

Kolejny popis pani/pana Żall...która sama sobie zaprzecza. 12:06 [zgłoś do usunięcia] żall Polly (...) to nie jest tylko jej zadanie. W to włączeni sa oboje . Hormony hormonami ale wszystkiego można się nauczyć (...) Chodziło o naturl.antk.chyba Aha skoro się nie znają i dopiero się "uczą" to trzeba im wybaczyć?I tolerować te ich kolejne "pomyłki" które mamy utrzymywać? A co ja jestem instytucja która wspomaga jakieś badanie nad płodnoscią katolików? W imie qzwa czego?

Nosz kuf...Żall...jaka ty jesteś ograniczona... 13:21 [zgłoś do usunięcia] żall ok jeszcze dopiszę (...) (...)Lecz myślę że najważnijesze jest zaufanie Bogu, że On nie jest głupi i nie da mi zrobić krzywdy jeśli naprawdę robię to czego On chce(...) W pełni zgadzilabym sie z toba gdyby ten twoj Bog faktycznie był taki zaradby i wszechmocny.Gdzie jest kiedy ubodzy,naprawde biedni ludzie nie maja co jesc,a taka moja sasiadka z mezulkiem hulaja ile wlezie i drwia z nas wszystkich? Weź...bo naprawde masz poglady jak z 15 wieku.Za to spalali na stosie

wg Kk małzenstwo po zrobieniu stada dzieci powinno zyc w dozywotnim celibacie -Kk nie rozumie ze malo ktora kobieta am organizm jak komputer i moze precyzyjne wszystko wyliczyc - biednych , rodzin wielodzietnych jest multum -czemu bog nie dał im zamoznosci , ludzkich warunkow/

jesli bog istnieje to czemu jest tyle biednych wielodzietnych rodzin?

nom i komarów by też nie było odleżyn na dupie płaskostopia łupieżu ,grzybicy paznokci ,chorób wenerycznych łysienia plackowatego i hemoroidów.

wszystko przez pieprzonom religie i czarnych. nawet przez nich mam dziś zatwardzenie

klery to samo zło

nush w ... No wyobraz sobie że właśnie tak jest że "mój" Bóg faktycznie jest taki zaradny i wszechmocny :) A jaki jest pomysłowy :) Zebrze dał paski , żyrafie dlugasną szyję a mnie kilka bardzo ładnych pieprzyków ;) a Tobie cięty język ;) Jest FAN TAS TYCZ NY-jest BOSKI :) każdemu daje wszystko to co jest mu potrzebne , a jeśli nie daje to tylko dlatego żeby ten ktoś bardziej zawalczył (a to tylko wyjdzie mu na zdrowie-sama wiesz po sobie )Wiesz, skoro mu się udało stworzyć galaktyki, planety, ziemię z tyloma gatunkami flory i fauny , wiedział jak upleść nitki DNA tak aby powstał ten czy inny gatunek, wszystko skonstruował w tak niesamowity sposób to mam wątpić że i o mnie zadba ? Po to mam pieniądze jak czy ktoś inny , aby właśnie wspomóc tych którzy nie mają .Proste jak ...nush w kieszeni ;) Byłam swego czasu w wielkiej biedzie, bez pracy bez środków do życia, wiesz ilu zesłal mi dobrych ludzi którzy mi pomogli? Tyle ile wtedy doznałam serca i dobra od ludzi to książkę by można napisać(o dla tych ludzi dla których to bylo czymś naturalnym że się dzielą ze mną, to były osoby żyjące wg prawa Bożego,nie robiły tego bo im ktoś kazał, nie-same z siebie, bez dużego namysłu ) to ani wcześniej ani pózniej nigdy już czegoś tak wspaniałego nie zaznałam . Obdarowana zostałam nie dość że dobrami materialnymi, dostawałam żywność, ubrania, książki nawet ! :) ale też nowymi przyjaciółmi :D Ta bieda okazała sie moim bogactem, błogosławienstwem, dzięki niej zrozumiałam co to znaczy"jeden drugiego brzemiona noście" i Jeżeli ograniczeniem nazywasz to że ufam maxymalnie Bogu, to spoko, niech tak będzie że jestem ograniczona . :) I wiesz jestem bardzo szczęśliwa w tym "ograniczeniu" , dużo bardziej niż dawniej gdy nie ufałam Mu , gdy byłam taka"nieograniczona" ;) Już nie jest wszystko na moich barkach, już nie muszę sie zmagać sama z codziennością, On jest ze mną . Teraz już nie muszę się irytować z powodu drobiazgów, bo wiem że wszystko jest w Jego ręku i choć idę ciemną doliną zła się nie ulęknę bo On jest zawsze ze mną, nigdy mnie nie opuszcza , gdy upadnę -podnosi mnie, gdy pobłądzę -idzie po mnie i przyprowadza do Siebie :) Umacnia każdy mój krok .Strzeże mnie jak zrenicy oka, nigdy nie dopuszcza by zadziała mi się krzywda, "pozwala mi leżeć na zielonych łąkach,nad wody czyste mnie wiedzie i niczego mi nie braknie " :) On jest moim"Pasterzem" .Czego mam się lękać ? :) Jest git.

dla jasności nush-nie wszedł mi nick-z tej strony "żall" :)

jeszcze pytałaś o NPR , wiesz oni na nauczenie sie cyklów mają czas ZANIM wstąpią w związek zwany małżeńskim. Na to jest czas narzeczeństwa . Moje koleżanki które nie są jeszcze mezatkami , obserwują swój cykl od dawna, i tak jak pisałam wcześniej, mają już tak to obcykane że bez problemu odróżniaja dni płodne od niepłodnych. Z biegiem czasu okazuje sie to bardzo proste . Kwestia doświadczenia . No a pomyłki-coż, każdemu się mogą zdarzyć (a czy przy antykoncepcji hormonalnej lub spiralach vel wkladkach domacicznych kapturkach ,żelach i prezerwatywach nie ma opcji =ups pomyłka ?Jeszcze jak, i potem się rodzą dzieci chore, lub są ciąze pozamaciczne.Ile takich przypadkow ze kobieta zajdzie mimo brania pigułki, albo bo zapomniala łyknąc albo coś tam ). Jeśli mimo stosowania NPR zdarzy sie ciąża to widocznie tak właśnie mialo być . Przyjąc dziecko i już . Co też Tobie za straszna krzywda ze ktos ma o jedno dziecko wiecej ? Z Twoich podatków wiecej idzie na utrzymanie przestępców w wiezieniach lub występy pesudogwiazdek ,niż na te dzieci. A te wlasnie dzieci beda Ciebie staruszkę w przyszłosci leczyć, i obslugiwać .Taka prawda.

Pani Magda (27 l.) jest mamą czwórki wspaniałych, radosnych dzieci: Oliwii (10 l.), Jessicy (4 l.), Fabiana (4 l.) oraz Brayana (2 l.) xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx 17 lat 1 dziecko i jescze trojke musiala narobic?????? :-O