Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość foreviankaaaaaaaa

JA JUŻ MAM TEGO SERDECZNIE DOSC! ZABIJE SIE!

Polecane posty

Gość leoooo
a masz jakieś hobby? coś, czym mogłabyś się zająć do powrotu swojego chłopaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALe ja dziś się z nim nie spotkam :( on mieszka 15 km ode mnie. .skonczy prace o 19,20 ..a ja ost busa do mnie mam o 22.. zanim bym dojechała to by minęło sporo czasu.. tym bardziej, że matka już mi miesięcznego nie kupuje więc muszę placic i droga w 2 strony to 8 zł. nie mam na to tak codziennie, choc chcialam sie z nim dzisiaj spotkac;( moim hobby jest chodzenie na mecze, ale nastepny dopiero w sb.. lubię też spiewac, tanczyc ale to amatorsko i w domu raczej pozostaje mi się nudzic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leoooo
to obejrzyj jakiś film, poczytaj fajną książkę lub e-booka, zrób plan na najbliższą przyszłość.. pójdź na spacer, oczyść myśli.. a może.. wiem, że pisałaś już, że z matką nie da się kompletnie porozmawiać, ale może spróbuj. jakoś ciężko mi uwierzyć, że jest osobą bez serca. to twoja matka przecież!! podejdź do niej i na spokojnie zacznij rozmowę. powiedz jej o swoich planach, zapytaj co o nich sądzi. uspokój ją za każdym razem, gdy reaguje agresywnie. być może łatwo się to pisze, ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić, że jest ona całkiem pozbawiona uczuć wobec ciebie oraz zwykłej, ludzkiej empatii. czy od zawsze tak było? a jak sprawa wygląda z twoimi braćmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona jest taka.. znerwicowana! cały czas się drze, ja się wstydze z nia spokojnie rozmawiac i nie będę! ona mnie już całkiem unika.. co ona sądzi o moich planach to już wiem.. że nie skończę szkoły, że będę sprzątaczką, że z planów gówno wychodzi jak mówiłam, że jeszcze miesiąc się musi jeszcze pomęczyc..to mi mówi, ze i tak się nie uda, bo frajer nie będzie mnie utrzymywał(mój facet) itd itd..!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leoooo
no to ja już nie wiem, co ci poradzić.. swoją drogą ludzie znerwicowani też mają chyba jakieś granice i czasem się uspokajają, bo inaczej by po prostu nie wytrzymali.. też nie należę do osób spokojnych, ale są dni kiedy potrafię się wyciszyć, być dobra i miła dla innych. twoja matka to chyba jakiś ostry przypadek kliniczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisalas, ze obok mieszka Twoja rodzina.. ciotka, wujek, babcia.. Z dziadkami najlepiej sie rozmawia.. Moze warto by wytlumaczyc im sytuacje i moze oni Cie jakas beda wspierac i moze porozmawiaja z Twoimi rodzicami hmm ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matka całą rodzinę obróciła przeciwko mnie.. dziadek mi umarł.. babci nie odwiedzam, bo matka jej codziennie na mnie nadaje i mi wstyd.. cała rodzina jak ma tylko okazje to mnie szmaci, że matki nie szanuje bo nikt nie wie, jak jest.. dlatgeo ja chce się stąd wyrwac.. nie gadam z nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to dziewczyno jedyna opcja to wziasc isc szukac jakiejs roboty nawet dorywczej i wynajac pokoj w centrum miasta. Moze nie odrazu sie uda ale lepiej zaczac kombinowac teraz niz siedziec i gnic w tych 4scianach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak zrobię! dziś matka mi moze papiery odbierze, a jak sie nie da to ja pojade jutro po nie ! wezme je, pojade sie zapisac do szkoly i od razu szukam roboty z facetem mamy zamieszkac w styczniu, mial najpierw on pracowac poki sie ucze, ale ja tez zaczne pracowac i bede sie uczyc i bedzie nam lepiej i się wyrwe, kwestia czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiatiatia
ale na necie możesz cały dzień siedzieć, więc nie jest jeszcze tak źle. Na twoim miejscu wziełabym się za naukę i pokazała rodzicom, że nie jesteś głąbem za jakiego Cię mają. Matka dała Ci stówkę na buty..niektórzy nawet tego nie dostają. Porozmawiaj z mamą w cztery oczy, kulturalnie! Wiem, że z tym podcinaniem skrzydeł może być Ci ciężko, sama napisałaś, że byłaś trudnym dzieckiem. Piszesz, że w koło babcia, ciotka, wujek i co żadne Cie nie lubi, nie znosi..naprawde takim ciężkim przypadkiem jesteś????? Z nikim nie potrafisz się dogadać? Zapomnij o przeszłości, zmień swoje postępowanie, weź się w garść mimo przeciwności!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam zamiaru już nikomu nic pokazywac, tylko chce sie odciac. Jutro lub pojutrze odbieram papiery i jadę się zapisac do szkoły i bede sie uczyc, pracy szukac.. planowo to ponad miesiąc tu jeszcze mieszkam. Kolację jadłam teraz bo nie chciałam by słyszeli, ze jem płatki bo o to jest awantura, ze to dla braci. Siedzę na necie bo nie mam co na tej wsi do roboty, a chłopak późno dziś skonczyl prace, wiec co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeśli chodzi o rodzinę to każdy mój wybryk matka im przekazuje, zawsze przy rodzinie robi miny, prowokuje mnie abym coś odburknęła i z reguły jej to wychodzi, dlatgeo też zaprzestałam wizyt na spotkaniach rodzinnych i na żadnych się nie pojawiam . Raz moja babcia, ale nie ta co mieszka koło mnie tylko od strony taty powiedziała, że matka zawsze taka sfochowana wielce siedzi, akurat z tą babcią mam kontakt.. i z rodziną od strony ojca jest bardziej ok.. z tą koło mnie to tylko na dzień dobry.. czasami mam wrażenie, że jak jest matka i jakaś rodzina, spotkanie to ze te miny i fochy są przeze mnie, wtedy zyc mi sie odechciewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmienzmienzmiennn
zmiany zacznij od siebie. a potem szukaj winy w innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiatiatia
Widzę, że twoja mama znalazła sobie hobby, poniżanie Ciebie przy rodzinie. Nie reagowałabym na jej docinki. Myślę, że ma z tego satysfakcję, że Cię sprowokuje. Pogadaj z tą jedną babcią od strony ojca, którą uważasz za w miarę normalną. Warto mieć chociaż 1 osobę, w rodzinie, z którą można porozmawiać. Opowiedz jej jak widzisz całą tę sytuację ze swojej perspektywy. Nie poddawaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jej nieraz mówię.. ale ta babcia, matki mojej teściowa sa bardzo zżyte i babcia z racji tego, ze ja mam lat 19, a matka 40 to wierzy jej,.. myslac, ze ja jstem jeszcze dziecko a pyskuje.. o matce nieraz mowila, ze taka sfochowana, ale na co dzien to sie super dogaduja, matka ją odiwedza, zalatwia jej sprawy.. babcia chwali jaka mama czysta, ze ciagle sprzata, ze umie załatwic, ze mądra.. i w ogóle... :Obabcia mnie kocha, gada ze mna, ale i tak liczy sie to co mowi matka,bo ona starsza i bardziej ogarnięta w życiu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrupkie chrupki
Nie czytalam wszstkiego... Czy masz mozliwosc zalatwienia internatu szkolnego? Oraz pojdz na rozmowe z pedagogiem szkolnym, ona ma kontakty, pomoze ci znalezc lokum, czy prace oraz doradzi! W mojej szkole znana byla historia chlopaka, ktory mieszkal na miejscu, ale mial jakas przechlapana sprawe w domu, wiec pani pedagog zalatwila mu darmowy internat, gdzie mial jedzenie, chlopak sie podciagnal w nauce i zdal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvavv
"A jeśli chodzi o rodzinę to każdy mój wybryk matka im przekazuje." Jakie wybryki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja matka dzis była w szkole z której biore papiery.. mam 19lat, to ost klasa maturalna.. matka była zawieźc uspraiwedielnie, bo mnie nie było długo w szkole i pojechała tylko dlatego, ze wychowawczyni jej kazała.. nie ma sensu zaden internat.. ost pół roku i ide do zaocznej.. i do pracy.. a do psychologa się wybiorę prywatnie a nie do szkolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybryki, hm 1. Nie zdałam jednej klasy 2. Uciekałam z domu 3. Pyskowałam im 4. CIęłam sie to potem tak dostałam, ze brak słów 5. Podbierałam im pieniądze 6. Wagarowałam nie tłumaczę się, ale uważam, ze nic nie dzieje się bez przyczyny . odkąd pamiętam ze mna nie gadał nikt, ja dostałam 1szego okresu i powiedzialam matce by nikomu nie mówiła to wyśmiała mnie do ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfx
Twoi bracia nie stają w twojej obronie? Ile mają lat? Nie sprawiają żadnych problemów? Dziwne, że twoja matka taka dla wszystkich uczynna, dobra żona, wspaniała synowa a Ty i ona nie potraficie porozumieć się i porozmawiać szczerze bez krzyków i na spokojnie. Z Ojcem też nie możesz pogadać w 4 oczy bez matki? Z tego co piszesz to nie jest alkoholikiem, więc trzeźwo myśli. Cięcie się nie jest najlepszym problemem na rozwiązanie problemów. Coś jest ich przyczyną..tylko jeszcze nie wiadomo co. Ciekawe jakie twoja mama ma relacje ze swoją mamą, czyli twoją babcią? Z tego co widzę, jesteś inteligentna dziewczyna, dasz radę. Wiadomo..nie jest słodko, gdy w piekło Twoje życie zmienią. Miej jednak wiarę, znajdź swoje plusy..na pewno masz ich multum, pielęgnuj je. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja matka obecnie ze swoja matka maja dobre kontkaty... ale jak juz wczesniej pisalam, moja matka ma 6 mlodszego rodzenstwo i jak była młoda musiala sie nimi zajmowac i jej matka a moja babcia nie miala dla niej czasu etc.. tak jak ona teraz dla mnie.. ojeciec jest teraz taki jak matka, w oogle ze mna nie gada, pantofel.. dawniej był inny.. moi bracia mają 11 i 8 lat.. i mimo,ze czasem sie z matka kłócą to zawsze sa za nia a ona ich buntuje przeciw mnie...i mowi, ze jak sie wyprowadze to dostaną komputer i moj pokoj, tylko sie sciany przemaluje... i oni uzywaja takich okreslen jak ona.. :O "idz na góre do swojej nory", "pasozycie" etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrupkie chrupki
wiesz, ja na twoim miejscu przeczekalabym do matury, naprawde, szkoda stracic rok! A pozniej mozesz wyjechac za granice, np. jako au pair, nawet do USA - twojej rodzince by mina zrzedla, a ty bys dopiero wypoczela i uwierzyla w siebie! Ja tez mialam nieciekawie, wyjechalam i wszystko sie zmienilo. A co najwazniejsze - JA sie zmienilam, dojrzalam, a w oczach rodziny jestem kims lepszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja już nie mam szans w tej szkole, bo za duzo nie chodziłam.. muszę ją zmienic na zaoczną, tez zdam maturę.. co się miałam nauczyc to większosc juz umiem..i też pójdę do pracy...a zagranica.. niegłupi pomysł..ale to z chłopakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale dziewczyno pogadaj z dyrektorka szkoly moze da Ci szanse. Powiedz jaka sytuacja i w ogole.. Przeciez jak pojdziesz zaocznie robic to juz masz rok w plecy i musisz zaczac 3kl od nowa.. po co Ci to !?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak od nowa?? przecież pójdę zwyczajnie od teraz lub 2 semestru .. na pewno bym nie chodziła od nowa do 3 klasa:O taka zdesperowana nie jestem. .wiele ludzi z nauki dziennej sie do zaocznej przepisuje i idzie pracowac, tak zrobie i ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naninanananininana
1. zeby byc wpisanym na 2 semestr, trzeba zaliczyc pierwszy, co chyba sprawia ci trudnosci - no bo co przeszkadza ci w nauce, chyba nie ma az takich powodow by zamknac sie w pokoju (w ktorym i tak caly czas siedzisz) i zaczac sie uczyc. 2. nie jest latwo znaleźć prace, nawet w duzym miescie, czy to osoba po studiach, czy bez - nawet na glupia hostesse nie biora byle kogo, wiem z autopsji. 3. jak sie chce, to sie da, i tyle w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co to będzie w ogóle :O dziś od rana znowu horror ... znowu! matka zwlekała długo aby kupic mi bilet na tramwaj i autobus miesięczny.. tzn kartę.. i w koncu mnie złapali ostatanio ... i dziś wydarła mordę, że ona tego nie zapłaci, bo juz nie jestem na jej utrzymaniu i będę się tłumaczyła w sądzie.. Przypomniała mi się pewna sytuacja, jak miałam bodajże 16lat umyślałam sobie, że jadę na imprezę i mimo że mieli zawsze w dupie gdzie chodzę to wtedy powiedzieli, ze nie..! i rozpętała się awantura, kłótnia ja mówiłam że i tak pójdę.. i teraz napisze coś co uważam, że jest przesadą, bo narobili wstydu mi i sobie na dodatek na tej zasranej wsi.. jak powiedziałam, że i tak pójdę.. ojciec wziął mi telefon w garści go zniszczył, zawołali wujka co obok mieszka żeby mnie trzymał, bo chce isc... zadzwonili po policję, ale byli bezradni.. po pogotowie .. i odwieźli mnie do psychiatryka, gdzie same ciężkie przypadki ludzi umysłowo chorych i stwierdzili na 2 dzien, że to nie miejsce dla mnie i mnie wypisali..:O i to wszystko na wsi, gdzie wszyscy wszystko widzieli... pogotowie, policje.. i potem ja byłam szmacona i do tej pory jestem z tego powodu... co uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×