nie wiem jak w tym roku zrobie Święta

aż zazdroszcze wszystkim ktorzy mają chociaż 1500 zl na zycie ja straciłam prace-mąż zarabia niewiele jestem na skraju wyczerpania psyhicznego-wszystko przez brak pieniedzy czy tylko mnie przytłacza ta cholerna bieda, bo patrzac na moich znajomych widze ze kiepsko tylko ze mna moj maz byl z biednego domu ja tak samo i razem niestety tez klepiemy biede powiedzcie mi co gotowac, kupowac by bylo jak najtaniej

nie ty jedna kochana najważniejsze że jesteście razem i zdrowi a że święta nie będą wypasione to trudno trzeba przeboleć

nie martw sie o to ze stracilas prace, gorzej ze stracilas cnote

nie tylko biede klepiesz, ale klepiesz tez konia swojemu facetowi

Autorko rozumiem cię. Mam ten sam problem właśnie straciłam pracę, mąż zarabia przeciętnie i najchętniej przespałabym całe te święta. Przeraża mnie wizja biednych świąt.

przeraza mnie wizja biednych swiat. wiec tym samym mowicie co tak naprawde dla was najwazniejsze jest w swieta. zal.pl.

No to macie tak jak ja . Szkoda nawet pisać.

Nie patrz na to ,liczy się to ,że będziecie razem .Nieważna ilość jadła ,postaraj się aby atmosfera była rodzinna i ciepła:)

poproś księdza proboszcza o darmowe opłatki

rzadko ktos patrzy na to ze w swietach wazne jest to ze sie jest razem i jest sie zdrowym. dla wszystkich prawie liczy sie zeby miec jak najwiecej do jedzenia i pica- symbolicznie to wszystko, trzeba duchowo a nie materialnie to obchodzic!

nie mysl o tym. Dlugi czas klepalismy biede, brakowalo czasem i na jedzenie....ale bylismy szczesliwi bardzo. Nie tak dawno skapnely nam mozna powiedziec z nieba duze pieniadze. Nie zglupielismy, dalej zyjemy oszczednie...a w sobote mnie pobil. Musze sie wyprowadzic i Swieta spedze zapewne w obcym pokoju sama :( Wiem, ze Cie to nie pociesza ale pamietaj, ze kasa to nie wszystko.

wypasione swieta :D:D:D:D

nie mow hop, ja w piatek kupowalam swiatelka do ogrodu.... :( tak sie cieszylam, wiem, ze chcial mi sie oswiadczyc. Siedze i wyje, nie wiem czy znajde jakis pokoj szybko, nie mam sil na nic. Wiec nie martw sie autorko, jedzenie nadrobisz za rok, ja tej traumy nie zapomne.