Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misiaczkowa

*********Termin SIERPIEŃ 2011*************

Polecane posty

u nas tez strasznie wieje. Na 12 ide tylko do dentysty, gosie zaprowadzam do taty. Teraz jestem w trakcie robienia sernika z warzonego mleka bo m ma jutro w pracy imieniny. Ja przewaznie gotuje bo mam na to czas, zamowilam wlasnie warzywa niby maja byc eko w sklepie ze zdrowa zywnoscia. Te co np sa w tesco to przed chwila na forum czytalam jak to podczas zrywania te owoce czy warzywa co ladnie wygladaja sa pakowane jako eko a z tego samego np krzaka co inne :O i komu tu mozna dzisiaj ufac... Wczoraj babcia mi kupila cieleciny dla małej wiec jak dostane warzywka to ugotuje wieksza ilosc i pewnie zawekuje. Na dzis mamy jeszcze szpinakową:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha ja ostatnio zrobiłam na raz 10 obiadków:-D ale to tylko dlatego że nie mam gdzie trzymac eko warzyw:-D muszę je od razu przerabiac. w lodówce wysychają poza lodówką gniją bo za ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście - dziecko musi się przyzwyczajac do nowych smaków. Ja małej czasem daje cos nowego do spróbowania, nie tam w wielkich ilościach ale tylko tak na języczek. Dziś polizała kiszonego ogóra... oj jak jej smakowało:) aż tak cmotkała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm mozna w sloiczkach zagotowac a zamrazac tez mozna? Ja mam potezna zamrazarke,wiec to dla mnie bylo by lepiej i szybciej. Ja przy Kacperku to czasami nawet zwyklego obiadu dla domownikow nie mam kiedy robic. Albo na raty robie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja niestety tez nie zawsze mam obiad ;) np dzis nic nie planuje bo wlasnie robie ciasto na te imieniny, pozniej dentysta i nie mam kiedy, poza tym juz nie mam czasami pomyslow. Dziewczyny podajcie jakis pomysl na zupe:) Slyszelyscie newsy o Luizie narzeczonej Rutkowskiego, chciala wyskoczyc z okna na KUL-u, jajca bo nawet nie wiedzialam ze ona u mnie w Lublnie robi doktorat z filozofii :D:D buehehehe Podobno jest strasznie wrazliwa i nie wytrzymala napiecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł! mój dziadziuś jeszcze w szpitalu na obserwacji bo go strasznie boli w okolicy nerki ale lekarze mówią, ze cud,że w tym wieku nic nie złamał lecąc ze schodów jak kaskader w filmie, normalnie z fikołkiem. NIe mogę wciąż do siebie dojść po ty, bo w końcu to na anszych chrzcinach się wydaryło, ale 2 lata temu przezył dziadzio napad tak i z tego wyjdzie. Ale chyba długo bedzie w stresie ze schodów schodził tym bardziej ,że mieszka na 2piętrze. Ja na 13 do poradni chorób płuc i czekam jak na szpilkach bo bedą zdjęcia porównywane czy moja zmiana się powiększa. Trzymta kciuki! dziewczyny, ja najchętniej bym na samych słoiczkach jechała ale karmię na przemian z włąsnym wyrobem tylko i wyłącznie ze wzgęldów ekonomicznych. Miki do roku czasu wyłącznie słoiki wcinał! Filip siedzi mi na kolanach i już buczy bo chce spać, a w ogóle coś mi się potomek zepsuł bo tak mało w ciągu dnia śpi, max 2 razy. FRanio włąśnie przed Tomem i Jerrym siedzi. Mam wyrzuty,ze za dużo tych bajek ogląda w ciągu dnia.... dałąbym wiele gdyby go teraz gdzieś do przedszkla przyjęli, ale z braku miejsc nie ma szans. Dopiero od wrzesnia ma szanse... wpadne jeszcze! pozdawiam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, ja dopiero zasiadam do kawki jak ktos ma ochote na druga runde to zapraszam:) u nas tez dzisiaj wieje okropnie i sypie sniegiem takze siedzenie w domu nas czeka, chyba ze cos sie zmieni do pozniej. Ja dalam ostatnio zupke od 6 miesiaca i tam jest marchewka juz taka grudkowata a nie na ciapke. Probowalyscie juz same dawac takie zupki? Moja corcia tez juz poprobowala roznosci mielonego dostala do polizania, parowke cieleca, jogurt waniliowy. Jakby mogla to by wpakowala cala kielbase do buzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj słyszałam o tej Luizie - W kropce nad i , bo gościem był Rutkowski i M.Olejnik zapytała go co stało sie z jego narzeczoną. Mnie zastanowiła jedna sprawa. Otóż oczywiście rozmawiali na temat śmierci małej Madzi i Rutkowski oznajmił że mała jak wyślizgnęła się z kocyka była w śpioszkach. Natomiast matka wracając sie do domu po pieluchy wnosiła ja oczywiście ubraną w kombinezon. Więc nie kumam po co ja rozebrała z tego kombinezonu i zawinęła w kocyk skoro wracała sie tylko po pieluchy. Może ja juz jestem zabardzo podejrzliwa ale naprawde jest kilka wersji wydarzeń i niewiem w co wierzyć. A ta Luiza to ponoć była wyczerpana psychicznie ostatnią sprawą którą prowadziła lub załamała się nie zdanym egzaminem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lady - ja mam w planie ogorkowa. Na drugie kotlet i salatka z lodowej+pomidor i ogorek w kostke+mozarella

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mojej jak blenderuje zupkę to nie robie juz papki tylko zostawiam nie dokońca zmiksowane warzywka ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wikula - ja to Rutkowskiego tak zrozumialam ze mala byla ubrana w kombinezon i zawinieta w kocyk. I matka wchodzac do domu potknela sie o prog i mala wyslizgnela jej sie z kocyka. Czyli upadajac byla w kombinezonie i czapce bo jeszcze Olejnik sie dopytywala. Nie wiem czy go dobrze zrozumialam no i mowil ze sasiadka widziala Madzie zywa jak szly po te pampersy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wikula - całą ta sprawa z Madzią i jej matką jest wielce podejrzana i nie ma co, ja w wersję wyślizgu z kocyka nie uwierzę za chiny. Wyślizgnąć to się moze rzucający wściekły roczniak najwyżej a nie 6miesięczniak. Szkoda gadać, dziś pogrzeb. a tak co do gotowania, to ja nie odświeżywszy wiedzy z tego zakresu miksuję mięso z warzywami razem z wywarem.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam sporo słoiczków po tych obiadkach, jakaś dziewczyna pisała że nie da się ich później wykorzystać, bo nie dają sie zawekować. Czy którejś z Was to się udało. Dziś mam ostatni dzień macierzyńskiego. Zleciały te 24 tygodnie jak z bicza. A dziecię mi się dziś zbuntowało: mleka z butelki nie, ale wtedy chyba nie był jeszcze głodny, a potem kaszki też nie bo był za bardzo zmęczony. Poddałam się i dałam piersi. Jak ten mój biedny mąż jutro sobie poradzi. Antoś budzi się nad ranem na karmienie. Tak między 4 a 5. Zasypia między 20-21. Ktoś pisał o tarce do jabłka dla dzieci. Ja mam taką szklaną kupioną jakieś 30 lat temu. Bardzo dobrze się nią trze, powstaje taki mus. Przy ostatniej wizycie w domu wyciągnęłam ją od mamy. A dziś na obiad pierogi z mięskiem. Wczoraj ugotowałam, dziś podsmażę z cebulką do tego barszczyk ( z paczki Winiary, nie tylko dziecię wcina gotowe produkty ;) ) Antoś znów mi dziś pod szafkę z telewizorem wchodził. Zrobiłam mu zdjęcie, wklejam bo zdjęcie jest od tyłu: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/794caaf002a84556.html Nie ważne że położę go z drugiej strony kocyka. Skubany nie potrafi sie przewrócić z placków na brzuch, a tak tą dupką porusza że co chwilę nogi pod szafką i zerka zaraz na TV. Zmykam bo właśnie się obudził i łypie na mnie tymi swoimi oczyskami. Olinka trzymam kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika Olejnikm zapytała go w co była mała ubrana o on odpowiedział że w śpioszki...zakręcona jestem juz całkowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! u mnie sypie i wieje że strach nosa z domu wystawić a wczoraj było tak fajnie.TNKS moja córka też miała bakterie w moczu.Lekarka zleciła badanie jak miała miesiąc i wyszły m.i.n bakterie coli.I się zaczęło,skierowanie do nefrologa, bo pediatra tego nie leczy a do najbliższego nefrologa 50km i tak najpierw co dwa tygodnie,potem co miesiąc i tak,aż skończyła 2 latka,bo jakiś przepis karze im leczyć dziecko tylko do tego wieku-jak dla mnie jakaś totalna paranoja,bo bakteria dalej była.Na samym początku trafiliśmy na dwa albo trzy dni do szpitala na badania min.usg,podali jakiś kontrast i robili rtg a jak się okazało,ze wszystko z układem moczowym ok to tylko jeżdziliśmy do nefrologa.Dostawała bactrim,furagin i inne a bakteria dalej była i była i w chwili kończenia leczenia w wieku 2 lat dalej była a lekarka stwierdziła,że taki urok mojego dziecka.Za jakieś 2lata pediatra zleciła badanie moczu i juz nic nie było.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nie wiem, ale wierze w te wersje z wypadkiem, te akrylowe kocyki rzeczywiscie sa takie sliskie, wystarczy ze miala kombinezon tez taki sliski i łatwo o nieszczescie. MT- zapomnialam o ogorkowej, dzieki 🌻 zrobie na szybko jak wroce. Ide do dentysty sadysty 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo to było tak ze najpierw on powiedział zapytany prze Olejnik w co była mała ubrana że miała na sobie śpioszki a potem w rozmowie gadał juz o kombinezonie. Może ja coś źle zrozumiałam ale i tak cały czas uważam że nie cała prawda wyszła na jaw i że nadal matka kłamie. No coż takie mam odczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wiecie co w sumie to szkoda juz słow na tą cała sprawę. Dziecko nie zyje i nic tego niezmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzis na obiad mam ziemniaki, kotlety mielone i mizerię :) MT-78 moja córcia aż sie trzęsła jak dostała kabanoska do spróbowania, tez jakby mogła to by go całego wpakowała do buziuli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9 miesięcy
Witam zapraszam wszystkie przyszle mamy na www.9miesiecy.blogspot.com gdzie znajdziecie ciekawe artykuly na temat ciązy, polecam i zapraszam www.9miesiecy.blogspot.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Hjk dzięki kochana za pocieszenie... Mam nadzieje że u nas to nie będą 2 lata leczenia! Strasznie się boję o nerki małaj :( Zebralismy dziś "dużo" siuskow i uda się zrobic i posiew i ogolne badanie, ogólne na dzisiaj a posiew na piątek ale jutro już mozna dzwonic i powiedzą czy w ogóle coś się hoduje... Zebralismy ale mocz do woreczka - nie dalismy rady z kubkiem... Trwalo to i trwalo, 3 kubki "zmarnowalam" 1 na ziemi wylądował, jeden w misce z wodą a do jednego m wsadził paluchy... Jak mi każe DR ponowic badanie z kubkiem w roli głównej to wtedy znow będę kombinowac... Wczoraj małą zważyłam... Waga bez zmian :( Byle do jutra! Olinka trzymam kciuki!!! Co do Madzi to wczoraj dużo czytalam na ten temat... Emocje w miare opadly i mam mieszane uczucia co do tej mamy... To w jaki sposób "pochowała" małą Madzie to najgorsze sukrwysyństwo jakie można zrobić, o ile faktycznie zrobiła to ona, bo cała sprawa budzi szereg wątpliwośco!!! Jednak jeśli to ona to warto się zastanowić dlaczego tak zrobiła? Czy faktycznie aż tak bardzo bała się męża i teściowej? Ta baba jak dla mnie jest mega toksyczna i ja jako silna osobowość dałabym sobie z nią rade, ale może "Kaśka" tak silna nie była? A z 2 str czytałam że to strasznie chamska i arogancka dziewucha!!! I że w ciąży biła się po brzuchu żeby poronić :o i że nigdy Madzi nie kochała... Jednego jestem pewna, mnie macierzyństwo zmiękczyło skutecznie i ja nie potrafię dziś "rzucić kamieniem"... Wiem, wiem że chwile temu to robiłam, ale jak już pisalam emocje opadly! Potępiam sposób w jaki potraktowane Madzię, ale dopóki sprawa się nie wyjaśni i wydadzą oświadczenia że to faktycznie ów "Kaśka" to ja wstrzymam się od osądu... Po prostu nie wierze że tatuś dziecka jest bez winy... Jest pozerem i cwaniakiem jak dla mnie... Wiem że mój m mimo bezgranicznej do mnie milosci za coś takiego by mnie zabil z zimna krWia a potem sam sobie odebral zycie bo by tego nie udzwignął, a Bartek siedzi na konferencji prasowej i opowiada że przebacza w tydzien po tragedii? Hmmm szybko... A co do żywienia to ja małą karmie tylko słoiczkami i nie mam ani gvrama wyrzutów! Ja tam wierze że ktos nad tymi sloiczkami czuwa i bardziej wierze w to że tam jest eco, bio etc niż w markecie na dziale z warzywami... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do zup to ja polecam serową: Do bulionu/ rosołku dodajemy: -pora pokrojonego w "księżyce" -kuleczki z mięsa mielonego - pieczarki -serki topione śmieetankowe - polecam hohland Można dodać więcej warzyw np groszek, marchewke etc Gotujemy aż wszystko zmięknie i zagęszczamy śmietaną - jak dla mnie pycha!!! Można podawac z grzankami, na cieplo i na zimno ;) No i najszybsza zupa świata - zup cebulowa Do bulionu wkrajamy cebule w paski, gotujemy, jak zmięknie dolewamy winko lub ballantinesa ( troszke dla aromatu), dodajemy przypraw - sól , pieprz Mozna podac z grzankami a najlepiej z grzankami serowymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze dziewczynce to faktycznie ciężko pobrać mocz . Ja sie dziwie jednej sprawie- skoro P.Bartek tak kocha swoją żonę to czemu jej nie pomógł jak była napiętnowana przez teściówke? nie stanął w jej obronie? My jak mieszkaliśmy z teściami to też niemaiałam lekko z moja teściową bo to zła kobieta jest. Dochodziło nawet do wyzwisk z jej strony.Jak starsza córa sie urodziła to nawet niechciała na nia spojrzeć, normalnie odwracała głowę jak z mała koło niej przechodziłam. Poprostu mialam u niej przesrane. Ale zawsze jak dochdziło do różnych spięć to mój M stawał w mojej obronie bo wiedział ze matka niema racji. Pocieszał jak nieraz przez nia płakałam. Nawet teściu uspokajał swą żonkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widać że on taki synalek mamusi... Widac to jak na tych konferencjach i w wywiadach patrzy na mamusie i mowi jak to ona mu/im pomogla... A mamusia "pokłóciła" się z synową o obowiązki domowe... Jak to w ogóle brzmi... I co ma teściowa do tego co ona w domu robi a czego nie?nie bronie jej, ale uwazam że z taką babą mało kto by wytrzymal... "Ja chcialam miec w kasi córke ale ona nie chciala miec we mnie matki" noszzzzz cholera! Chciala corke to sobie mogla zrobic! Szczerze jak to slysze to się we mnie gotuje:o ona chciala:o a co to kogo obchodzi co ona chciala? I że łapała kasie na kłamstwach, może powinna się zastanowic dlaczego ją dziewucha okłamywała? Zaraz widze moja tesciowa ktora wszyscy notorycznie oklamuja bo inaczej co chwila robi o coś awanture:o o pierdoly! Wiec wszyscy wolą ją kłamać i mieć św spokój... A zupki polecam - robi się w 15 min a smaczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj te teściówki - moja to teraz mnie uważa za najlepszą synówkę jak juz z nią nie mieszkam :) ale za dużo krzywdy od niej zaznałam i tak szybko zdania o niej nie zmienię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga 15 to pisałam ja o tych słoiczkach. owszem nie da się ich zawekowac w tradycyjny sposób tzn. gotując ALE odkryłam ze wlewając gorącą zupkę i zakrecając tylko same wieczka załapią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×