Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość glupia i naiwna656565

Czy wrócił do was EX mimo iż wcześniej się zapierał że NIGDY coćby nie wiem co

Polecane posty

Gość glupia i naiwna656565

Czy wrócił do was facet który zapierał się że nigdy choćby się waliło i paliło nigdy tego nie zrobi? nie wróci , nie sprobójecie od nowa nawet za pól roku rok czy za jakis czas.. ze to definitywny koniec i choćbyście przyszły na kolanach i nie wiem co robiły nigdy z wami nie bedzie... wrócił ktoś do was mimo ze wszystko wskazywało na to ze nawet 1% szansy nie ma.. nie odzywał się zerwał kontkat nie reagował nie odposywał na nic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia i naiwna656565
halo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazwyczaj wracają na chwilę
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia i naiwna656565
wrócil??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm...no tak...smrak
naiwnością jest wierzyć, że powrót tej osoby zmieni jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki jej ukryte intencje, maniakalne wręcz kłamstwo, obłudę, strach przed zaangażowaniem w związek, manipulację uczuciami czy też totalną ignorancję. jak można, wiedzieć o tym wszystkim i mieć nadzieję, że dalej ta osoba będzie nas karać lub unikać w chwili, kiedy potrzebujemy jej ciepła, porady, zrozumienia ? jak długo jeszcze masz zamiar marnować życie, które jest dość krótkie i niepewne na osobę, która pomiata tobą i lekceważy twoją miłość ? do czego ci taki ktoś ? miłość, to równość, a nie zdobywanie trofeów, nie manipulowanie, nie "trenowanie" przeciwnika unikaniem go, zapadnięciem się pod ziemię, nie - pojawianiem się tylko od czasu do czasu...miłość, to szacunek do kogoś, i to MUSI być obopólne. inaczej to gra pozorów lub gra w "miłość"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak, wrocil, choc
tak, zostawil mnie z dnia na dzien. blagalam, prosilam zeby to jeszcze przemyslam, ale on byl nieugiety. Ale prosilam tylko tego samego dnia. Wreszcie po kilku razach, kiedy to powiedzial ze nie ma szans, nie ma mowy o powrocie, mam o nim zapomniec i kropka, dalam sobie spokoj i od nastepnego dnia zgrywalam obojetna, choc w srodku bardzo cierpialam. Wrocil po tygodniu, skruszony i tym razem to on blagal o mozliwosc powrotu. Blagal przez 3 miesiace.......Nie dalam szansy mimo ze kochalam i sie bardzo po tym rozstaniu pochorowalam. A nie dalam, bo swoim odejsciem zrobil mi straszna krzywde, taka, jakiej sie nie robi osobie ktora sie kocha, a przynajmniej kocha w taki sposob w jaki ja tego oczekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia i naiwna656565
a jak długo byliscie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba na seks
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys do mnie wrocil jeden ale coz nieulozylo sie nam pomimo tego ze zerwalismy widywalismy sie codziennie i takze codziennie do siebie dzwonilismy i szczerze do dzis tego niemoge pojac jak mozna bylo miec tak dobry kontakt z kims z kim sie niebylo w zadnym zwiazku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tak, wrócił, choc" to co piszesz to tak identycznie jaki mnie los spotkał. Zostawiłem z dnia na dzień.Byłem nieugięty, po tygodniu wróciłem lecz szansy nie dostałem pomimo długich starań. Moja historia :/ i mimo że to blisko 2 lata temu było nie potrafię jej zapomnieć. Ciężko pokochać kogoś innego nadal kochając "dawnego"...lecz takie wydarzenia zmieniają ludzi. Stałem się lepszym człowiekiem lecz nie wiem dla kogo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam tak, że raz ja zostawiłam faceta i również byłam nie ugięta choć czasem chciałam, to jest coś takiego, że jak ktoś cię zdradził to już mu nie zaufasz. Drugi przypadek był taki, że mnie zostawił facet, cierpiałam okropnie, nie mogłam się pozbierać przez ponad pół roku, to było straszne, nigdy tak nie miałam, czułam że to miłość mojego życia. teraz mija 9 miesięcy, nadal nie umiem pokochać kogoś innego. były najpierw zarzekał się że nigdy nie chce ze mną gadać, a teraz, sam pisze, rozmawiamy się śmiejemy się.:) mówiłam sobie że nigdy mu nie wybaczę, za to jak mnie potraktował, no nigdy, ale wiadomo, napisał raz i cały plan ch...strzelił.;) ale tak sobie myślę, chyba nie mogłabym być z nim, pomimo, że jest we mnie jeszcze odrobina nadziei. pewnie jeśli by chciał to i tak bym poszła jak głupia, co się będę oszukiwać...:o moja kumpela rozstała się z facetem, byli krótko razem, wrócili do siebie po 1,5 lata i są już 3 rok razem.;D w szczęściu. ale nie żyj nadzieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzis tylko na pomaranczowo
hmm... my byliśmy ze sobą kilka lat, rozstaliśmy się i później mieliśmy innych partnerów, jedno z nas ma nawet z takiego związku dziecko. mimo to wróciliśmy do siebie. nie wiem co przyniesie jutro, bo to trwa jak na razie krótko w porównaniu do całego naszego związku, ale jak na razie jest dobrze, naprawde dobrze. kocham i jestem kochana. ale nie warto robić sobie nadziei na powrot tak naprawdę nie warto nawet wracać. wiem ze to dziwnie brzmi z moich ust, ale powrót ma sens tylko jesli ludzie (OBYDWOJE!) naprawdę chcą być razem, zmienili się i jesli minęło już mnóstwo czasu. pierwszy raz wrócilismy do siebie po niespełna roku i to nie wypaliło, a teraz po tych kilku latach chyba dorośliśmy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia i naiwna656565
mi mowi ze nigdy nie wroci ze to zamkniety rozdzial.. jest szansa ze zmieni zdanie? bylismny razem 9 miesiecy nie jestesmy od 1 grudnia:(:(:(mowil ze nie ma tego czego mezczynza powinien czuc do kobiety( mimo ze w milosc on nie wierzy) mowil ze mial dosc gadania o zwiazkach ze wkolko jeden temat jest szansa ze wroci..?jak mu dam ochlpnac.. zmienilam sie dwa ost weekendy ktore spedzilismy razem byly ok.. ja sie zmienilam slowa na "nasz" temat nie pisnelam..a on zerwal ....mam szanse go odzyskac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia i naiwna656565
Weridina 1986 a jak sie zachowywal jak go o powrot prosilas? byl nieuguiety? mowil ci ze nigdy juz nie wrociol ze to przemyslal i ze na pewno? opisz dokladniej jak mozesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli mu było z Toba źle
a tak powiedział to raczej nie wróci - nie oszukuj się i nie czekaj i uodpornij sie na to, ze lada dzień zacznie sie prowadzać z nową niunią - tacy już oni są...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Weridiana1986
Ty masz szczescie, niestety znajomi mojego eksa nawet pewnie nie wspominają mu o mnie, choc jego najlepszy kumpel bardzo mnie lubi, może dobrze bo Eks się nie zmienił i by nie traktował mnie lepiej niż ostatnio Eks niestety nie przyjdzie do mnie na kolanach:((( Może musi minąć kilka miesiecy, mam nadzieje na jego powrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Weridiana1986
żeby mój wreszcie do myśli "jeśli nie ta to żadna inna" on mimo że sporo po 30stce to ciagle mysli że jest panem świata i "jeśli nie ta to inna" Przebierał w dziewczynach ostatnie lata, dostałam od niego kosza dwa miesiące temu a teraz tylko mijamy sie bez słowa. W klubach próbuje pokazać że ma powodzenie u pań z parkietu, a w tańcu znad ramienia innej zerka na mnie. Ale nie wmawiam sobie że to resztki jego uczucia. Co sie dzieje poza tym u niego nie wiem On urwał kontakt, może i lepiej. Ja się nie poniżam czekając na jego wiadomość, mając nadzieje na miłe słowo i tym samym nie szukam kontaktu. Jak jesteśmy sobie pisani to on polata jeszcze i wróci, jeśli nie to mam nadziaję że ja tym szybciej poznam kogoś wartościowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrócił ale ja go zostawiłam przez 3 miesiące prosił,błagał ugięłam się jest dobrze w sumie zawsze było,ale ja chyba potrzebowałam odetchnąć myślała,że chcę coś zmienić ,że to chyba nie ten może jakaś rutyna.ale zatęskniłam bardzo i doszłam do wniosku ,ze to ten i kocham go bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia i naiwna656565
Angel from hell a dlugo wczesniej razem byliscie? jego walka nie powodowala odwrotnmego efektu u Ciebie? ze Cie denerwowal i jeszcze baerdziej nie chcialas z nim byc?napisz cos wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sieeieieie
Wrócił po to, by za chwilę znowu odejść na zawsze. Nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia i naiwna656565
Werdiana a jak zachowywal sie Twoj ex tzn obecny:) jak o niego te 3 tyg walczylas????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yeap, moj obecny facet wrócił do mnie po roku, mimo że przedtem twierdził że nic do mnie nie czuje, że nie mamy nic wspólnego, nie odpisywał na żadne wiadomości (włączając Świąteczne życzenia) itp. Teraz jesteśmy razem już pół roku i nagle okazało się że mamy najlepszy związek w jakikolwiek byłam (planujemy razem zamieszkać itp).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia i naiwna656565
Anyanka_ ajak to sie stalo ze wrocil do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaa akurat
a Ty dalej głupio i naiwnie wierzysz że on wróci??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po około roku od rozstania spotkaliśmy się na jego koncercie (jest muzykiem). Przegadaliśmy pół nocy, następnego dnia dostałam smsa z zaproszeniem na obiad do niego. No i zaczeliśmy się spotykać :) Przy czym chcę zaznaczyć że nasze rozstanie nie było spowodowane zdradą itp. Za pierwszym razem spotykaliśmy się tuż po tym jak zakończył się moj przeszło 2-letni związek z współlokatorem jego kumpla- dla mnie to było za wcześnie, on czuł się dziwnie kiedy byliśmy w towarzystwie mojego ex (od zawsze byliśmy grupą przyjaciół), do tego doszły moje problemy w pracy, to że od 3 lat od był we mnie zakochany (to akurat wiem i od niego, i do jego przyjaciela). Po prostu- za pierwszym razem wszystko działo się za szybko i pod zbyt dużą presją :/ Teraz po prostu cieszymy się sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko mi dokładnie opisać jak się zachowywał. Bo to było prawie 18 miesięcy temu. Wiem,że ja pisałam,poniżałam się krótko mówiąc. Prosiłam by wrócił. Mówiłam mu,ze przeciez starałam się.. a on mi napisał,że jak jestem taka dobra to znajdę sobie innego i że już więcej mi nie będzie odp bo to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjhvffdfd
jesli wczesniej sie tak zapieral a w koncu wrocil oznacza to, ze zrobil to z braku laku. Ja juz bym takiego nie PRZyjela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No raczej w moim przypadku nie z braku laku,bo kręcił z inną.. Choć ja sobie tego nie wyobrażam że mogłabym kogoś zostawić i wrócić to jednak on twierdzi,że wiele wtedy zrozumiał. Planuje ze mną się ożenić itd. Więc chyba mu zależeć musi. Zresztą milion razy przekonałam się,że ten człowiek życie by za mnie oddał i wiem,że nie skrzywdziłby mnie nigdy więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×