Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czujna Ja

Najstraszniejsze słowo SAMOTNOŚĆ

Polecane posty

przez 2 lata uzbierało się Czujnej przynajmniej na temat i w dość miłym towarzystwie nałogowcy mają tyle w miesiąc i nie na temat przewaznie , tylko jakieś pojedyńcze zdania przeważnie zakończone :P , albo :D , albo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czujna moze masz dziś słabszy dzień.Jutro będzie o wiele lepiej.Odpowiem Ci na to pytanie co zadałaś wcześniej.Otóż bywało ze ktoś chciał mnie walnąć w łeb.Robiłem unik i sprałem tą osobe tak,ze traume ma do dziś.Teraz jestem zbyt drażliwy a moze wrażliwy, robie unik i znikam.Widzisz uspokoiłem się bardzo mimo tej niefortunnej Twojej zaczepki czujna.Sądzę że porozmawiamy spokojnie znów.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siema wyssany Często nie zdajemy sobie sprawy , że możemy być w dużej mierze inni - mocniejsi , a zarazem bardziej wrażliwi--- świetne motto podpisuje sie pod nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
motto jakieś takie kiedyś wymyślone , czasami zapominane i przypominane niech tam sobie jest - nie będę zmieniał , raczej przywiązuję sie do czegoś co jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Miłego dnia chociaż zapowiada się pochmurny. Przebrałem się czujna aby Cię nie szokować zbytnio na innym nicku :)Aż mi sie nie chce wierzyć Czujna,ze w wieku mojej córki jesteś tak samotna.W moim wypadku jest inność bo i wiek już dostatecznie daje sie we znaki.Lecz moze przyzwyczaję sie do samotności.2 lata wstecz było tak jak żona przebywała dłuższy okres w szpitalu po ok 1.5 miesiaca przyzwyczaiłem się do samotności.Teraz dopiero upływa3 tygodnie i nie moge sie z tym faktem pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapitan tonącej łajby---- nie zaprzeczę. Każdy kto tu pisze od jakiegoś czasu jest uzależniony, kafeteria to specyficzne miejsce i cholernie uzależnia. Duchu ---- nie możesz uwierzyć, że w moim wieku można być aż tak samotnym? Można, sama nie wiem jak to się stało, że tak bardzo mnie ten stan pochłonął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emmka_kh
To podłe, ale prawdę starą jak świat stanowi, że dobrze wiedzieć, że się nie jest samemu w tej samotności. Ja w przerwach między dołami (które bynajmniej nie stanowią szczególnych wzlotów) miewam przebłyski optymizmu i wmawiam sobie wtedy, że mało prawdopodobne, że nie pojawi się ktoś kochający w końcu i znowu. Dlatego nie ma powodu, żeby ten czas oczekiwania uprzykrzać sobie czarnymi myślami i ciągłym poczuciem bezsensowności. Jednak doskonale rozumiem każdego, kto wyznaje zasadę, że jeśli do tej pory cud nie nastąpił, to nie ma powodu, żeby nagle coś się zmieniło. Pozostaje jedynie czekać i zdawać sobie sprawę, że nas "czekających" jest więcej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kapitan ,duch i ten nick to w tym samym ciele.Sorry byłem gdzie idziej i nie przelogowałem się.Na swoim temacie wklejano mi z cudzych tematów i musiałem zareagować i dlatego tak niefortunnie wyszło.Przepraszam.Wolałbym tutaj na tym obecnie nicku bywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emmka_kh
Teoretycznie trwa to ponad pół roku, praktycznie znacznie więcej, a obiektywnie to... czas totalistycznego załamania (jak już wspomniałam z przerwami) sprowadza się do jakichś czterech miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak sobie radzisz w zimę ,jak słota jest?Nie doświadczyłem tego.Przez 2 miesiace codziennie jeżdziłem do szpitala do żony więc czas szybko mi upływał.Byłem od rana o 18-19 w domu Teraz znacznie czas mi się wydłuzył ponieważ jestem sam w domu.Etat dopiero w przyszłym roku załatwiłem wiec za duzo myślenia i czasu.TV nie ogladałem 2 lata nie wiem jak sie przyzwyczaje.Jeszcze nie oglądałem TV od 3 tygodni.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmka_kh--jakbyś chciała napisz do mnie,bedą w dyspozycji takiej jak się umówimy.Masz GG?? Tam są naprawdę szczere rozmowy,tutaj niestety są ograniczenia. fanfaron@vp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emmka_kh
Myślę, ze miło porozmawiać szczerze, ale wchodząc na forum chcesz poznać sytuacje i punkt widzenia innych, dlatego - pewnie nigdy na 100 % -dobrze troche powylewać żale publicznie. Co do zbliżającego się nieuchronnie jesiennego okresu melancholii - jest ciężko. Zwłaszcza, że nie ma się widoku na wiosnę, tylko na jeszcze dłuższe i trudniejsze zimowe wieczory. I nie ma złotej recepty. Trza by sie samemu uporać ze swoją psychiką, a jeśli ktoś jest po miłosnym zawodzie, to czas też działa na korzyść. Uważam, że najgorsze to zamknąć się w domu. Nie jestem duszą towarzystwa, ale przebywanie z życzliwymi ludźmi (i nie malkontentami!) to połowa sukcesu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ... i życzę miłego dnia:) Jestem po dłuższym urlopie i muszę przyzwyczaić się do innego rytmu dnia, bo trzeba iść do pracy i inaczej zaplanować dzień. Ale jeszcze trzy dni i weekend. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie , ze ktos tu zajrzal :) jakos nam nie po drodze na te topik-moze i dobrze, moze odrywamy sie przez bieg spraw od przykrej rzeczywistosci. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlugo nikt tutaj nie pisal i tak sie sklada, ze ostatnia osoba, ktora dodala post bylam ja. Jako, ze ostatnio znow mnie zlapal "dol" spowodowany moim brakiej pary i wszystkimi okolicznosciami z tego wynikajacymi, oraz to, ze nie mam z kim o tym tak szczerze pogadac, wylac swoj zal, to postanowilam jednak napisac. Nie oczekuje rad , ni pocieszenia,moze poprostu chcialam zaktualizowac topik :) a co u was? cos sie dzieje ciekawego, czy szara codziennosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlugo nikt tutaj nie pisal i tak sie sklada, ze ostatnia osoba, ktora dodala post bylam ja. Jako, ze ostatnio znow mnie zlapal "dol" spowodowany moim brakiej pary i wszystkimi okolicznosciami z tego wynikajacymi, oraz to, ze nie mam z kim o tym tak szczerze pogadac, wylac swoj zal, to postanowilam jednak napisac. Nie oczekuje rad , ni pocieszenia,moze poprostu chcialam zaktualizowac topik :) a co u was? cos sie dzieje ciekawego, czy szara codziennosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzy kanie usmażone własnoręcznie z przyprawami spożyłem właśnie po grzybobraniu dzisiejszym rzeczywistość jesienna- samotnego grzybiarza , a zarazem smakosza kani zasmażanych na patelni ...teraz czekam na sny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Ach, jak ja Ci zazdroszczę Wyssany tego grzybobrania i tych kani. Mniam. A ja znowu cała zawalona, ledwo żyję, zapalenie gardła, ucha i w ogóle muszę znowu brać antybiotyk. Nic innego mi nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panno M. mnie też dopada dół z tego powodu, wiadomo, trudno się z tym stanem pogodzić. Chociaż coraz częściej myślę że nie potrafiłabym już być z kimś związku. To jeszcze bardziej smutne. Może wcale nie czułabym się szczęśliwa. Chyba już zapomniałam jak to jest jak ktoś przytula i takie tam.... ech.Sprawa robi się coraz bardziej beznadziejna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz co zazdrościć - już mnie bierze ... i mam jakieś wizje :) ( jeszcze czesi na granicy szukali metanolu , ale jak zobaczyli te kanie na wierzchu , to dali spokój widząc , żże to nie całkiem te klimaty , chociaż może nieco podobne )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie mów. ja na kaniach się nie znam, podobno łatwo pomylić z muchomorem sromotnikowym. Ale uwielbiam kanie. Jadłam bardzo dawno temu, ale pamiętam smak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×