Świadkowie Jehowy Rozwalają Moją Rodzinę!

rany..poznałaś jedną osobę i na jej podstawie sądzisz calość? Może ona po miała paskudny charkater sama z siebie,he?Niekoniecznie jest to wina religii. "i tym koscioł katolicki się różni" Oj,widzę ze nie znamy moherów...oraz ludzi z tzw. oazy.To są dopiero fanatycy z klapkami na oczach,kórzy cię zjedzą za odmienne poglądy.Teraz na ich podstawie mam sądzić wszystkich?

taaak, katolicy nie chodza, bo ZWYCZAJNIE NIE MAJA ODWAGI...!!! juz widze katolika jak idzie z biblia do ludzi, hahahahahhhhaaaa...!!! :-D :-D katolik palcem nie ruszy, taki z niego ni pies, ni wydra. religia dla leni i konformistow. byc katolikiem=miec w doopie, taka prawda..! :-p :-p Jezus mowil, ze maja glosic, mowi wam to cos, zakute łby??? no pewnie, ze nie mowi, bo wychowani, z dziada pradziada na katolikow, GOWNO WIECIE NA TEMAT BIBLII...!!!

a niby co znaczyy a od ciebie to na kilometr smierdzi kotem hehehe Te epitety to pewnie przykrywka cioo?:D tak zebysmy sie nie zoorientowali ze ty miau miau jestes:D Falszywe koty...:P

http://www.voila.pl/097/6lchl/index.php?get=1 &f=1

Koty nie chodza z Biblia po pierwsze tylko z jakimis straznicami hahaha,co to wogole za smiecie sa to ja nie wiem,zal w to patrzec

Piotrek strasznie Ci współczuję, walcz o swoją żonę, próbuj jakoś na nią wpłynąc. I nie przejmuj się co niektórymi wypowiedziami tutaj, bo nie trzeba byc specjalnie bystrym, żeby zorientowac się,że to właśnie SJ się wypowiadają. Dla mnie matka , która nie zjawia się na komunii swojego dziecka, zmusza dzieci do robienia czegos, czego nie chcą, przez którą córka ucieka z domu - jest dowodem na to,że dzieje się coś złego z nią. Odbijanie piłeczki i atakowanie Kościoła Katolickiego jest w tym przypadku śmieszne.Bo akurat dla Katolików rodzina tu na ziemi stanowi najwiekszą wartosc i żaden katolik nie namawiałby kobiety żeby zostawiła męża i zaniedbała swoje dzieci w imię Boga- jak robią to Świadkowie Jehowy. Piotrek trzymaj się.

Anna80 Aniu dziekuje.A tymi co mnie obrazaja w ogole sie nie przejmuje,to swiadczy tylko o ich inteligencji,zreszta szukam pomocy,nie klotni,Pozdrawiam Ciebie serdecznie.

Tak jehowi robią wszystko pod przykrywką Boga, a katole zabijają w imię Boga. Bez sensu rzucać wszystkich do jednego wora.

nie zamierzasz sie tlumaczyc,po czym po chwili dokladnie to robisz tepaku:D zegnam pana tepaka,szkoda czasu na gadke z toba:D Mrauuu:D bye:P

autorze, nie rozumiem calej tej twojej paniki. zachowujesz sie tak, jakby ci jakis mezczyzna odebral kobiete i spala z nia co noc. ja mam malzenstwo zaprzyjaznione. ona jest swiadkiem, ale on nie. zyja tak ze soba w zgodzie 15 lat. u nich w ogole tego problemu nie ma. odwiedzaja mnie czasem i nigdy zadnego namiawiania do niczego nie bylo. to normalni ludzie, widac, ze sie kochaja. ja mysle, ze to bardziej z toba jest problem niz z nia. pozdrawiam

a ty krokietka z tym mrauuu to rzeczywiscie pokazujesz "wyzyny" inteligencji :-0 :-0 :-0

Piotrek Marko Nie ma za co ,ten człowiek ma ogromną wiedze na temat SJ i religii wiec naprawde polecam !!!!!!!!! trzymam kciuki

Krokietka wpisz najpierw w google skąd się wzięło określenie kot i dlaczego później go używaj bo jak narazie tylko obrażasz to tak jakby wszystkich księży wyzywać od pedofili, a katolików od mocherów. Kolejne twoje niedouczenie to takie, że świadkowie chodzą nauczać tylko z prasą. O tuż następnym razem jak zapukają do Twoich drzwi zapytaj czy mają Biblię. Jakież będzie Twoje zdziwienie gdy przekonasz się iż nie miałaś racji. Zresztą w gazetkach które noszę nie ma nic zdrożnego. Nie nawołują do zabijania, gwałtów, narkotyków i zawierają no właśnie co? Cytaty z Biblii.

jak się czyta niektore komentarze:O:O to że jedna rodzinie żyje w zgodzie pomimo tego że jeden należy a drugi nie chuba nie oznacza że wszystkie rodziny na świecie żyją w zgodzie ? Tak ciężko jest czytac ze zrozumieniem ? Autor opisał konkretny przypadek rozdziału w swojej rodzinie to jedna przez druga mądralińskie piszą że ona zna kogoś i tam tak nie ma :O:O a do tego co tu wali takimi epitetami - wez synku rozbieg i pierdolnij się z całej siły w ścianę - może ta reszta szarych komórek wróci na swoje miejsce:O:O

krokietka, na leczenie psychiatryczne osob z DDA, marrrrrrrsz...!!!

AnnaBelll Niestety ale nie wierze w to co piszesz,a po drugie nie wyobrazam sobie takiego zycia tym bardziej jeli ma sie dzieci! Co ze swietami?Maz swoje, zona swoje, tak?Jaka nauke wpajaja swoim dzieciom?Troche tego,troche tamtego?Bzdury piszesz,tyle Ci powiem.Ja mam 56lat dziewczyno i chyba wiecej wiem o zyciu i o szczesciu w rodzinie.Nie po to budowalem rodzine 30 lat zeby jacys sekciarze mi ja rozwalali.Niech podzialy robia miedzy soba!!

no to sie koooorwa rozwiedz,a nie marudzisz i pomstujesz na forum!! ty nie popuscisz,ona nie,wiec sie pozabijajcie!! ja pierd.. jakie schizy!! jak masz juz swoje lata to dzieciaki tak czy inaczej beda juz niedlugo decydowac o sobie.alebo ustalcie,kto je czego uczy i tyle!!z kim chca obchodzic swieta!!wielki obronca wiary katolickiej sie znalazl!! a co wiesz tak naprawde o swojej religii???pewnie nic,oprocz tego ze tak trzeba bo tak wszyscy robia!! bo boisz sie co ludzie powiedza!! :-0

nóż się w kieszeni otwiera No niestety ludzie maja problem z czytaniem ze zrozumieniem,coz poradzic...Tyle dobrze,ze nie wszyscy.

Nie przejmuj się tymi komentarzami, bo tu widać wszysycy wszystko wiedzą najlepiej. Jak ktoś wyżej pisał od razu widać, że to piszą SJ... a jak "ładnie" bronią swoich przekonań :/... A już pisanie, że jak żona nie chodzi po burdelach i dlatego masz się cieszyć to już nie wiem o czym świadczy...Raczej tu nie ma Twojej winy jak sugerują niektórzy, bo wtedy traktowałaby tylko Ciebie inaczej a nie całą rodzinę, przecież dzieci nie są tutaj niczemu winne, więc czemu matka miałaby je karać i traktować inaczej niż zanim trafiła do tego zboru? Obawiam się, że musisz poszukać pomocy na zewnątrz, jeżeli dotąd nie poradziłeś sobie z tym i dzieci też nie mają na nią żadnego wpływu musisz poszukać u kogoś pomocy...

co poeta chcial powiedziec Ty jestes glupi,tyle co mam Ci do powiedzenia.

No niestety, dla świadków rodzina jest sprawą drugorzędną. Na pierwszym miejscu Bóg i głoszenie. Na drugim miejscu jest rodzina. Gdy cała rodzina należy do jakiegoś określonego wyznania to nie ma problemu, gorzej jak rodzina jest "podzielona" wyznaniem. Nie wiem co Ci radzić. Czy w najbliższym otoczeniu nie masz nikogo, kto mógłby Cię wesprzeć? Teście lub szwagrowie?

fafiolka, do mnie pijesz, babo??? jestes tak tepa, ze nie rozumiesz, ze nie trzeba byc SJ aby wypowiadac sie na ten temat??? mozg zaćmilo??? ja nie jestem SJ, moja babcia byla SJ!!! dotarlo do mozgownicy, czy dalej bedziesz gdakac, jak kura,ze jestem SJ????!!! :-0 :-0 :-0

Kurde po co ludzie od razu się wyzywać i tak każdy ma swoje rację dlatego wychodzę z założenia, że nie wypowiadam się na tematy o których nie mam pojęcia.

Jesteś jesteś tylko chyba o tym nie wiesz :P Zresztą w niczym nie pomagasz autorowi więc po co siedzisz na tym topiku? Żeby obrażać? Skoro nie jesteś SJ czemu tak bardzo Cię boli to co inni o nich piszą?

Niby co znaczy ja też nie jestem Świadkiem ale mój mąż jest tzn. Był bo aktualnie jest wykluczonym i nie ma i nie było między nami nigdy żadnych problemów z tego powodu.

wieśkaaa jest kilka osob w rodzinie ktore mnie wspieraja

Fafiołka a Ciebie by nie bolało gdyby ktoś nie znający prawdy obrażał kogoś o kim ty tą prawdę znasz? Mnie boli gdy obraża się ludzi wierzących w Boga i kierujących się Biblią, bez względu czy to świadkowie czy katolicy.

bo znam ich troche i nigdy nie bylo mi dane widziec tych dramatow jakie opisuje autor, piszący zreszta o demonach itd :-D :-D :-D nikt nigdy mnie do niczego nie przymusil, nie wtracal sie i dlatego zyje sobie spokojnie, a religia nikt mnie nie neka :-p :-p autor demonizuje sprawe i tyle w temacie. bardziej cierpi na tym jego poczucie meskosci /bo nagle nie moze decydowac/ niz spokoj rodziny. zachowuje sie tak, jakby jego zona zadala sie z terrorystami afghanskimi, ktorzy kazą jej byc muzulmanką :-0 :-0

Czy najbliżsi mają wpływ na żonę. Czy kogoś darzy jakimś autorytetem, ktoś kogo mogłaby wysłuchać? Obawiam się że sam nie wiele zdziałasz, nie obejdzie się bez pomocy z zewnątrz. Inaczej rodzina się rozpadnie, chyba że wspólnie wypracujecie sobie kompromis, ale z tego co widzę macie właśnie z tym problem.

Żyję według zasad Podziwiam...naprawde podziwiam ze Ci to nie przeszkadzalo! Jedno w ta strone,drugie w inna....No ja sobie niestety takiego zycia nie wyobrazam!