Ludzie ze wsi nie dają nam żyć

Wybudowaliśmy dom na wsi, wprowadziliśmy się pół roku temu. A dziś najchętniej bym stamtąd uciekła. Już jak budowaliśmy dom to co trochę zdarzały się kradzieże z budowy, musieliśmy wynająć stróża. A i tak mimo stróża wybili nam okna :O. A teraz jak już tam mieszkamy to jest strasznie, oni nas nienawidzą. Wszystko przez to że jesteśmy wykształceni i mamy dobrze płatne prace. Mamy duży ładny dom, mamy 3 samochody, a miejscowi nie mogą tego strawić. Ciężko pracujemy na to wszystko, ale dla nich to się nie liczy, według nich jak bogaty to złodziej i żyje z wyzysku takich jak oni. Zresztą już się plotki na wsi rozeszły że mój mąż to przestępca i że ma kontakty z gangami :O Nie chcą nas nawet w lokalnym sklepie obsługiwać, musimy jeździć na zakupy do miasta. Wiosną posadziliśmy krzewy, wszystkie nam powyrywali. Oczywiście zawsze sprawcy nieznani :O Po tym incydencie z krzewami kupiliśmy psa żeby nikt nam na podwórko nie właził nocą, no i co? Jeden z wiejskich cwaniaczków chciał nam znowu coś zrobić, pies go dziabnął w nogę jak próbował przez ogrodzenie wejść. Potem mięliśmy sprawę w sądzie, oczywiście było że pies latał po ulicy i go zaatakował i oczywiście miał 7 świadków na to :O Nasza wina kurwa była :O Innym razem mąż wrócił z pracy późno i wysiadł z samochodu otworzyć bramę i przyskoczyło do niego trzech takich, chcieli go pobić, ale mąż spuścił im solidny wpierdol to teraz ma sprawę w sądzie o pobicie i nie wiadomo jak się to skończy bo tamci oczywiście mają świadków którzy widzieli że to on ich zaatakował :O Ale jak my zgłaszamy na się na policję to kurwa nigdy nie udało się wykryć sprawców :O Jeszcze innym razem zostawiłam samochód na podjeździe na noc i został zniszczony, wybito szyby, przebito opony, porysowano lakier. Teraz zamierzamy założyć monitoring. Tylko co to da, stosunku tych ludzi do nas i tak to nie zmieni, a ile tak można wytrzymać. Męża to wszystko nie rusza, mówi tylko że jak następnym razem do niego wyskoczą jakieś cwaniaczki to już więcej żadnej sprawy w sądzie o pobicie nie założą. Ale ja tego już nie wytrzymuję, dzieci też mają dosyć. Jestem załamana.

Znam podobną sytuację. Ludzie wykształeceni, dośc bogaci i zamieszkali w jednej z popegeerowskiej wsi - nie maja zycia.

0/10

daj dupy soltysowi idz do psychiatry i zejdz na ziemie napewno pomoze

0/10

parenaście lat zbierali kase na własny dom na wsi a teraz są zaszczuci :O

monitoring na pewno sie przyda przy sprawach sadowych:) moze pomyslcie o sprzedazy domu?

zanim nawet jeszcze do połowy nie doczytałam, od razu przyszedł mi na mysl pomysł z monitoring, jak was stac, tak z dwie kamerki w dwóch róznych punktacj zapewne by sie przydały, wiadomo, jest to kosztowne, ale bardzo ołacalne, odarzu z nagraniem idziecie do sądu bądź na policje jak coś zauwazycie na nagraniu niepokojącego Ja miałam bardzo podobnie, tylko ze cala wies na moja córke naskakiwała, że to kuurwa, że puszczalska, że bierze narkotyki, ohhh , masakra, jak maja gadac to i tak będą dokuczac i gadac, no ale z czynami i złodziejstwem to niech sie powstrzymują

Jaki to rejon Polski?

Tych co ja znam to nie okradają ale jakieś niszczenie mienia tez ma miejsce. Czy podrzucanie np nieczystości na posesje. Niestety ludzie z wioski nie moga przeboleć, że oni musza do kościoła czy szkoły iść 5 km w błocie i mrozie a inni podjeźdżają nowym Range Roverem :O Poza tym kiedys do nich w geesie sie kilka miejscowych bab przyczepiło, że one dla dzieci kupuja smalec i chleb a znajomi dla kota i psa karme za 30 zł :O

ja bym sprzedałą to i spieprzała stamtad :o

az przykro sie czyta, i po co tak kłamiesz? mało to naprawde prawdopodobne, ktoś wszedł pies go pogryzł a ludzie zeznali zę pies zaatakował poza posesja? i tylu świadków było? mąz wychodził i go napadli ? za co ? za to że dobrze wam sie wiedzie? chyba sie dziwnych programów naoglądałaś i fantazjesz bo ci sie nudzi, uwierzę w ludzką niechęć i zazdrość, ale to że zakupy w innej miejscowości....też oglądałam ten odcinek Dlaczego Ja?

Tak wiem i zamierzamy założyć monitoring. Ale co to da? To nie zmieni ich stosunku do nas. A ile można tak żyć? Mamy się odgrodzić murem? Zrobić z domu twierdzę? Mamy być taką Koreą Północną tej wsi? Tak się nie da żyć na dłuższą metę. Ja bym była za sprzedażą domu, ale mąż o tym nawet nie chce słyszeć. Tylko co? To wtedy pewnie tych co się wprowadzą po nas spotka to co nas, a ja nie chcę kłamać i mówić że pięknie się tu żyje a potem żeby mnie ci ludzie przeklinali że im ten dom sprzedaliśmy. A jak powiem o tym jacy są miejscowi to kto kupi ten dom? Nikt.

Z brudnym, szczerbatym ,śmierdzącym srającym po latrynach kmioctwem po podstawówkach nie wygrasz.

NAKARM TEGO PIERDOLONEGO PSA !!!!!!!!!!!!!!!!!!

"Jaki to rejon Polski?" Czy to ważne? Nie chcę złej reklamy robić regionowi bo jestem z niego, a jak napiszę to potem będzie że tam jakieś czuby same mieszkają.

Prowo czy nie ale takie rzeczy maja miejsce niestety. Może nie tak jak u autorki bo ona nieco przekoloryzowała ale tak niestety bywa. A w niektórych regionach naprawde bieda aż piszczy i tam w oczy bardzo kole jak ktoś ma więcej.

jej ucieklajcie stamtąd.. szkoda zycia na taki syf i uzeranie sie z prymitywami. trzeba zyc z ludzmi na swoim poziomie. moze przeprowadzka na jakaś wieś turystyczną? w takich wsiach wiecej wyksztalconych i inteligentnych ludzi zyje. ja nie rozumiem takiego wsiurstwa.. kolo mojego miasta jest tez kilka wsi ale wlasnie tam sami bogaci mieszkaja a bida w miescie wiec na odwrot ;p ale zdecydowanie polecam przeprowadzke za wszelką cenę. ja bym wolala mieszkac w bloku w miescie z normalnymi ludzmi niz z bałwanami na wsi w domu z ogrodem. szkoda zycia i pomyslcie tez jaki stres mają wasze dzieci - szkoda ich dziecinstwa.

mi sie autorko tez nie chce w to wierzyc.... Zarowno z tym psem, jak i ze twoj maz wpuscil wpierdal kilku osobom. A jesli tak bylo, to chyba rzeczywiscie pracuje w gangu... Ludzie na wssiach sa specyfiiczni ale daleko im do przestepcow i nie sadze, zeby posuwali sie do takich rzeczy. Wies to nie miasto, i tam z ludzmi trzeba sie jakos zasymilowac. I to do tych nowych nalezy zeby wkrasc sie w laski tubylcow. Jak ktos postawi wypasiony dom, nie odzywa sie do nikogo i traktuje z gory, to takie moga byc efekty....

o piekny maryjan - hahahahah już ci dekiel widac odpadł ;p bidoku.. ;p

Moi znajomi o których pisze przenieśli sie z Wawy do lubelskiego i tam doznali szoku

bo polaki to zawistniki są! pazury na kapuste i okrutne zazdrośniki! a wsioki już szczególnie... jakby wam się dom spalił albo ktoś umarł to by wtedy się cieszyli... w oko gryziecie bogactwem i tak będzie! amen

też u mnie na wsi z powodu naszej zamożności ludzie ogólnie nas nie lubią, obgadują od złodzieji ale żeby takie świnie podkładać to pierwsze słysze.

Jezu, nie wierzycie to nie wierzcie, wasza sprawa, ale naprawdę nie musicie tego pisać w co drugim poście.

to cczym sie zajmujesz ty i twoj maz? Tez nie mozesz napisac?

co tu dużo mówić... załóżcie monitoring... bedzie czarno na białym,

zaproś ich do siebie postaw jabole i bedzie po problemie

Moich znajomych nienawidza dlatego, że cały proces budowy (grodzenie działki, zranżacja ogrodu, wylewanie fundamentów, budowa domu, wykonczenie) robili ludzie spoza wioski. Miejscowe sie wsciekli, że nie dał im zarobic tylko przywiózł robotników z Warszawy. No ale ciężo zlecac budowe komuś obcemu jak sie jest włascicielem firmy budowlanej i ma sie własnych pracowników - niestety chłopki nie chca tego pojąć

bydło z wioch niestety takie jest, wredne i zawistne :o

ja jestem ze wsi i kolo nas też wybudowali sie miastowi właścicielka jakiejs firmy.ludzie za nią nie przepadają ale dlatego że zadziera nosa i ma sie za lepszą od innych z tego co wiem to obrabiają jej tylek bo ma romans z księdzem i wcale sie z tym nie kryją mają dzieci nawet dzień dobry łaskawie nie odpowie.zastanów się bo może ludzie sa na was cięci za to jak ich traktujecie i się wywyższacie a ludzie tego nie lubią