Ludzie ze wsi nie dają nam żyć

"Ludzie na wssiach sa specyfiiczni ale daleko im do przestepcow " Starzy menele to są spoko, ale ci młodzi to zwykli przestępcy. Z mojej dawnej klasy w podstawówce to co drugi chłopak siedzi w pierdlu za rozboje (jeździli do miasta i kradli leszczom komórki). Nie jeden też prochami handluje. Nie raz się słyszało że ktoś kosę zarobił. A swego czasu przyjeżdżał jakiś cwaniak fajnym autem do jednej dziewczyny i parkował na mostu to mu obili ten samochód i już nie przyjeżdżał. Przystanek postawili nową budę, to po tygodni były ławki powyrywane a szyby powybijane. Patologia straszna jest. I to wcale nie jest jakaś biedna wieś post PGR.

LUDZIE NA WSI są z reguly mili sympatyczni i uczciwi wiec pochyl sie nad sobą i zastanow sie co zlego w zyciu zrobilas i jak mozesz to naprawic

Jak jade do rodziny na wies to miejscowi tez mnie maja za chama i gbura bo jak przechodze to nie mówie im "dzieńdobry" Ale na Boga ja nie mam tego w zwyczaju bo ciężko miec w zwyczaju mówienie każdej napotkanej osobie dzieńdobry jak całe zycie sie spedzilo w dwumilionowym mieście :O

Mąż jest programistą JAVA, a ja prowadzę własną działalność gospodarczą. Mam jeszcze może nasze miesięczne zarobki napisać?

i to ty sie musisz dostosowac do nich nie oni do ciebie albowiem jestes u nich

Mam domek letniskowy na wsi i co rok jest pladrowany jak tylko wyjezdzamy po wakacjach do miasta.Czesto tez mlodzi ludzie ze wsi maja swietna zabawe wybijac szyby kamieniami.

No super rady Piękny Marianie... dzięki... trzeba się do nich dostosować... jutro rzucimy pracę i będziemy narzekać jaka to bieda jest jak wszyscy :O

jesteście nadęci i zadzieracie nosy więc sie nie dziwcie że ludzie was nie trawią a jak ze wsi do miast sie przenosza to wcale nie mają lepiej uważacie się za lepszych a nas traktujecie jak margines

Moze dlatego wlasnie tacy sa, bo wiedza, ze jak bogaty przyjedzie, to uwaza ich za bydlo? Nie sadze, zeby to byla zreszta kwestia tylko pieniedzy. Ja mam od dwoch lat fajnych sasiadow, mieszkam w miescie- dzielnicy willowej. bylam fatalnie do nich nastawiona, bo kupili dzialke co nalezala kiedys po czesci do nas, i widok od razu pogorszyl sie, zaslonili mi drzewa z tylu, itp. Ale juz na poczatku- przyszli sie przedstawic, usmiecchnieci, mili. Pytali, czy nie kupic tui czy czegos innego zeby zminimalizowac halas od budowy. Od maszyn troche podniszczyli mi teren wokol chodnika przed domem, to po budowie wszystko pieknie odremontowali, ze bylo ladniej jak wczesniej... Sa bardzo majetni, to widac, czesto zmieniaja rosliny w ogordzie, i przy okazji dostaje sporo za friko...

To spytam coe o chociaz jedno, macie na pewno sasiadow, czy przed poczatkiem budowy poszliscie do nich chociaz sie przedstawic? Tzn. jakos milo?

ponadto musicie zacząc pic tanie wina i chodzić w ubraniach na cebulkę nie zawadziloby rowniez dac sie pobic od czasu do czasu tak dla towarzystwa i nie dziekuj robie to z dobrego serca

ja tam wierze, mam sporo rodziny na wsi, zarówno mieszkających tam od zawsze jak i takich co się dorobili w mieście i dla "świętego spokoju" przeprowadzili się na wieś. Kiedyś na wieś w której mieszka mój dziadek wprowadziło się małżeństwo pod 40, odziedziczyli dom po jakiejś ciotce, on codziennie wyjeżdżał o 7 do roboty, wracał koło 19, ona wychodziła przed 7, wracała po 15 a od 16 zaczęli przyjeżdżać do niej różni ludzie i tak do 19. Oczywiście zaczęło się obgadywanie, że kurwa, że klientów sprowadza do wsi, że mąż rogacz, w sklepie jej nie obsługiwali, ksiądz z ambony podobno coś tam gadał i w ogóle, no sajgon jak cholera, trwało to kilka miesięcy dopóki jakoś przez przypadek nie wyszło, że babka pracuje w Skarbówce, a po pracy dorabia jako księgowa. Teraz wszyscy ją kochają. Wiem, że to brzmi jak jakiś tani dowcip, ale serio tak było. Znam tą babkę z widzenia. Także ludzie są różni.

To powiem znajomym że skoro sa u nich to niech rzuca robote i zaczna z nimi siedziec na ławce pod sklepem wtedy beda lubiani. kurwa gdyby nie janosikowe to te chamy z wiochy by nawet tej ławki pod sklepem nie mieli...

przejdź w stan obojętności i wszystko będzie dobrze!

Nie sądzę żeby w czasie budowy jakiś hałas przeszkadzał komuś bo do najbliższych zabudowań jest od nas jakieś 200-300 metrów no i do cholery po nocach budowy nie prowadziliśmy, samochody na ulicy też hałasują i jakoś to im nie przeszkadza. " To spytam coe o chociaz jedno, macie na pewno sasiadow, czy przed poczatkiem budowy poszliscie do nich chociaz sie przedstawic? Tzn. jakos milo?" Tak, poszliśmy. Od razu na nas krzywo patrzyli, bo jacyś obcy "bogacze" u nich ziemię wykupuj. Przedstawić się przedstawili nam, ale skwitowali to że ich to nie obchodzi i że nie potrzebnie się fatygowaliśmy bo nie chcą mieć z nami nic wspólnego. :O Ci ludzie są jacyś nienormalni :O

Dobrze chociaż że w tej wsi nie ma kościoła bo pewnie jakby był to by piękne kazanie na nasz temat zostało wygłoszone :O

ojojoj takie problemy i nie masz co robić tylko siedzieć na TAKIM forum. moze lepiej z taka wyobraznia zacznij pisac jakies opowiadania.

piękny marian jest the best autorka wchodząc na forum pewnie miała nadzieje spotkac się tu ze współczuciem sobie podobnych i ponarzekać na chołote ze wsi.wracaj do swojego miasta jak nie potrafisz z ludzmi żyć i sie dostosować troche pokory

Ale czemu was uznali od razu za bogaczy? Ze dom postawiliscie? Ile on ma metrow, 600? Wg mnie jesli ten rejjon jest naprawde bardzo biedny, to moze byc problem. I jak ktos chce zyc normalnie, to najlepiej posstawic dom troche skromniejszy, chociaz z zewnatrz. Jak ich nie stac na rowery, to moga patrzec zlym okiem jak ktos jexdzi Alfa Romeo albo nowym BMV... Nic na to nie poradzicie. WARunkiem jakiegos ulozenia sobie zycia tam byloby raz -- maksymalne nieobnoszenie sie z bogactwem, dwa - danie ludziom jakos zarobic, jak macie kase to np. zatrudnic kogos do sprzatania domu, itp. Od razu ucichlyby tez glupie plotki, bo ktos stamtad znalby was dobrze i moglby sporotowac bzdury, ze pracujecie w gangu... :(

Ma wpuścić chlopke w "gumiokach" na salony? jeszcze co ukradnie alebo wyje z lodówki... :O

Wam miastuchy to sie całkiem w głowach popierdolowało od tych spalin. Poszoł by jeden z drugim na pole edkowe troche pograbac to od razu by tlenu nałykali i im by sie w głowach glupota i bezeceństwo wywietrzyło

no to teraz zobaczyta ,myslita ze my interneta nie momy?

miastowi do roboty dwie lewe ręce jak kogoś w ogródku zobaczą to od razu brudas a tak ogółem to czasy się troche pozmieniały ale pojęcie niektówych o wsi jest takie samo

kikidee, weź się wypchaj, ja nie potrafię żyć z ludźmi bo to kurwa ja im nie daję żyć... swoją obecnością chyba :O 7687643, nasz dom nie ma 600 metrów kwadratowych :), ma tylko 180 m2, a co do samochodów to co? mamy sprzedać i kupić starego Poloneza albo Golfa? Albo może mamy chodzić na piechotę? Mąż rzeczywiście ma "wypasiony" samochód, ale ja mam małego Fiata 500 i dodatkowo mamy VAN, więc to chyba nie jest jakiś grzech?

" Ma wpuścić chlopke w "gumiokach" na salony? jeszcze co ukradnie alebo wyje z lodówki... " Haha bardzo śmieszne :O Ale z tym daniem pracy to myślisz że to by było takie różowe... oni pewnie by nas zjedli że mamy ich za parobków, że chłopów pańszczyźnianych szukamy :O

ta co juz biedna rady nie daje chyba sie przestraszyła albo bierze kąpiel w zajebistym jakuzzi i robi paznokietki musi w końcu lśnić na tle zaniedbanych wieśniar co to za czasy!gdzie jej przyszło żyć!módlmy się za nią...oby tusz jej się nie rozmazał i żeby chirurg plastyk nie spartolił roboty

kikidee, weź się odwal pojebie :O

czy ktos tu wspominal o modlitwie?

7687643 chyba oszalałaś. Czemu ktoś ma udawać biedaka tylko dlatego, że inni nimi są? Autorka z mężem zarobiła te pieniądze, z nieba im nie spadły, więc niech się bydło zajmie swoim życiem... :O Autorko monitoring powinniście juz dawno mieć. Mielibyście dowody, a tak oni trzymają się razem i jeden drugiego kryje. Swoją drogą to powinni się was bać skoro rzekomo macie jakieś kontakty z gangami... Znajdźcie paru karków w bmwicach z przyciemnionymi szybami, zapłaćcie im za przejazd po okolicy i zaparkowanie pod waszym domem :D

ty autorko zmyślasz albo jesteś głupia. jeśli się masz za bogaczkę to po co kupiłaś ziemię na wiosce między pospólstwem. ? też mieszkam na wsi i nikt mnie odpukać nie pobił ani nie okradł. ale ja nie uważam się za lepszego od miejscowych nasze dzieci razem się bawią.