Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _protesująca_

ZWOLNIENIE LEKARSKIE W CIĄŻY POWINNO BYĆ 80%!!!!

Polecane posty

Ja w pierwszej ciąży pracowałam do końca ciązy.Poszłam na L4 na dwa dni przed porodem i co z tego miałam? ..... a wielkie g*****o za przeproszeniem. Mój pracodawca miał to głęboko gdzieś,ze ja w 9tym mcu z wielgachnym brzuchem dojeżdzałam codziennie samochodem do pracy. zero taryfy ulgowej, robiłam dokładnie to samo co wszyscy inni.I nawe nie powiedział: doceniam to, NIC! Przy drugiej ciązy nie byłam już taka naiwna i stwierdziłam,ze nie będę poświęcac się w imię... no własnie czego??? Pracowałam niecale 5 mcy,a resztę odpoczywałam w domu. I przez moment nie uważam,ze zrobiłam coś złego. Zresztą drugą ciążę znosiłam gorzej, miałam anemię , szybko się męczyłam, miałam mdłości a, w domu czekało na mnie 4letnie dziecko, więc byłabym po prostu głupia gdybym nie poszła na zwolnienie. Co nie znaczy,ze popieram gdy kobieta zobaczy 2 kreski na teście i natychmiast bierze zwolnienie od gina- to już lekka przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram 80 %
ja mama w pracy, zaraz po miesiącu ciąży poszła na zwolnienie, gdzie ja dobrze nawet nie wiedziałam czy jestem w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się w ogóle zdziwiłam
że to nie jest 80%. Na zwolnieniu w ciąży dostaje się całość wypłaty? To nonsens, przecież np. facet chory na coś albo kobieta nie w ciązy tak samo cierpi i tak samo nie może iść do pracy, tak samo nie zawinił swojej chorobie i tak samo jest prawdopodobieństwo, że oszukuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vsdcbfvngmbhnljk
racja autorko !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Płaczesz nad składkami dla ciężarnych ? Popłacz nad tym ile państwo wydaje na pijaków którzy mogą ale nie chcą pracować, na leczenie ich poobijanych od upadków głów i marskości wątroby - kiedy dla dzieci nie ma na leczenie. Rozglądnij się ile siedzi na bezrobociu "bo za grosze nie będą pracowć" - na nich też idą twoje składki. Myślisz że z jakich pieniędzy finansuje się wygodzy posłów - wszystko idzie do jednego worka. Nie czepiej się najsłabszych bo jak one nie urodzą tych dzieci to nie będzie miał kto na twoję emeryture płacić - to już będzie straszne co ? hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co powiecie o moich "kolegach" z pracy: mają własne firmy i jak sami mówią pracują tylko w naszej firmie dla ZUS-u ( wówczas nie muszą odprowadzać składek od działalności ). Jak im się coś nie podoba to od razu idą na L-4. Gdy w sezonie letnim jest dużo pracy i nie ma w firmie urlopów, to mówią ze idą do Pana Doktora Z., i on im da urlop. Ja do pracy dojeżdżam ponad 80 km, spóźniającymi się , przepełnionymi i zimnymi pociągami. Wstaję codziennie o 4:10, wracam o 18:00. Gdy mój gin o tym usłyszał to od razu dał mi zwolnienie i zakazał przebywać w zatłoczonych miejscach. Jestem w 2 miesiącu ciąży. Te pierwsze miesiące są bardzo ważne, a ja przez te dojazdy ciągle przeziębiona. I ciągle w nerwach, przez te opóźnienia, ciągle biegiem przez oblodzone chodniki lub co gorzej schody ( zdarzyło się że się prawie przewróciłam, gdyby nie pomogli mi koledzy). Pracuję prawie 9 lat, przez ten czas prawie nie chorowałam ( raz w roku grypa i zwolnienie max 7 dni). Składki na ubezpieczenie zdrowotne odprowadzałam niemałe i teraz gdy chciałam skorzystać z niego i chodzić do Gina z NFZ, okazało się że muszę na wizytę czekać 1,5 miesiąca, bo takie są kolejki do mojego lekarza. Więc chodzę do niego prywatnie. Dlaczego nie wybrałam innego? W moim mieście ma on najlepszy sprzęt i bardzo dobrą opinię. A poza tym nie ma za bardzo dużego wyboru,a on jest najlepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze o moich kolegach: gdy firma prosi ZUS o sprawdzenie zwolnienia, nic z tego nie wynika. Koledzy nie odbierają pism z ZUS-u ( zaprzyjaźniony listonosz) wzywających ich na kontrolę lekarską, więc się na nią nie zgłaszają, ZUS kontrolę przeprowadza na podstawie dokumentacji lekarskiej, która jest bez zarzutu, a koledzy śmieją się Nam prosto w twarz że jesteśmy frajerami. ZUS w ogóle nie bierze pod uwagę że nie było ich w miejscu zamieszkania i że nie odebrali awizo. Oczywiście zwolnienie "chodzone", ale przecież jak ktoś jest chory to powinien przebywać w miejscu zamieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlut
a ja byłam na zwolnieniu od 10 tydgodnia.przełożona sama kazała mi iśc na l-4.pracuje na bloku operacyjnym.jak się dowiedziała o ciąży to dostałam ochrzan ,że jeszcze jestem w robocie,nie było mowy o chodzeniu do pracy,chociaż bardzo chciałam.zwolnienie otrzymałambez problemu od gina plus opieprz za lekceważenie swojego stnu.pierwsze 3 miechy sa najważniejsze i kobieta powinna odpoczywaci miec spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlut
aha i zwol jest płatne 100%.płacili mi nawet więcej niżbym pracowała ,dochodziła jakś średnia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to też zależy jaka praca... stanie w sklepie przez 8 godzin dziennie na nogach... uważam, że to zagrożenie dla dziecka. Nie każdy ma taką pracę, że siedzi sobie w ciepełku w biurze... Moja praca np. wymaga ode mnie siedzenia w bardzo niewygodnej pozycji przez ok 7-8 godzin dziennie i juz teraz, nie będąc w ciąży, są dni, że kręgosłup mi po prostu odpada. Dlatego nie będę się wachac i pójdę na L4 jak tylko będę w ciaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlut
i bardzo dobrze.państwo wali nas w rogi na każdym kroku.to jedyny taki czas kiedy mamy możliwośc siedzenia w domu za normalną kase.nie rozumiem kobiet ,które pracują w tym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A... zapomniałam dodać, że pracuję od ponad 3 lat i ani razu nie byłam na zwolnieniu. Dodatkowo mój szef jest nienormalny, a atmosfera w pracy nie lepsza, więc nie zamierzam się stresować. Poza tym, gdyby np. nagle zrobiło mi sie niedobrze, to nie mogłabym ot tak sobie wyjść do toalety (specyfika pracy), a musiałabym poczekać do przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlut
DZIECKO JEST TU PRIORYTETEM,a nie pracodawca baran.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlut
ignacaj -wszystkiego dobrego życzę.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki marlut... narazie musze zajść w tę ciążę :) A to jak się okazuje ni jest takie proste :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Matika
Ja pracowałam do końca 8-go miesiąca. uważam że 100% się należy www.dzieckoija.blogspot.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja slyszalam o mamie, ktora zatrudnila mloda nianie na umowe. Mama chciala i musiala chodzic do pracy- wiekszosc czesc swojej pensji przeznaczala na pensje dla niani. Po 2 miesiacach niania zaszla w ciaze i od razu przyniosla mamie l4. Biedna kobieta nie dosc, ze nie ma opieki dla swojego dziecka, to jeszcze musi placic swojej ciezarnej niani pensje za nic! Zapierdziela rowno calymi dniam, zeby sprytna niania mogla sobie polezec w domu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga1979 - jak ją zatrudniła? na umowe o prace? pierwsze słysze by ktoś w ten sposób nianie zatrudniał! a chorobowe płaci jej chyba ZUS! Z wyjątkiem pierwszego miesiąca to fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam na zwolnieniu 1 i 3 trymestr. Nie tyle co zagrożona( choć krwawienie było) co zapobiegawczo bo 1 ciążę poroniłam, i bardzo dobrze bo pomimo ustąpienia krwawienia czułam się podle spałam 18 h dziennie, mdłości. Ciąża to nie choroba ale też można się w nie czuć potężnie chorym. Krwawienie wystąąpiło tuz po wyjściu z pracy po bardzo intensywnym dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w 2 trym. wróciłam i nie tyle pracodawca co dziewczyna mnie wysyłały do lekkich zajęć, takich gdzie choć na chwilę można usiąść lub nie muszę sie wciskać pomiędzy wąskie półki. Pracodawca, a konkretnie szefowa sie tym za bardzo nie przejmowała, więcej empatii miał szef.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×