Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczegoooo nie

Czy to możliwe żeby żonaty zakochał się w innej tak naprawdę?

Polecane posty

Gość tamara28
a czemu nie może sie zakochać?? miłość dopada nas w róznym wieku , niezaleznie czy jestesmy w związku czy nie, a żonaty facet to jakby nie było.... też facet;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna tak naprawdę
Nie znęcam się więcej nad tytułem. Przejdę do rzeczy. "czy myślicie, że jeśli żonaty facet mówi kobiecie (kochance), że ją kocha to może być prawda?" - jeżeli jakikolwiek osobnik mówi coś na dowolny temat to PRAWDĄ JEST to, że mówi. PRAWDĄ MOŻE BYĆ (chociaż wcale nie musi) także to co mówi. I to by było na tyle.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bijut
JEST MOŻLIWE!! mój partner był żonaty jak mnie poznał. Twierdził, że mnie kocha, że z żoną nic go nie łączy, pomimo, że do niczego między nami nie doszło przez wiele miesięcy. Kiedy coś się zaczęło na poważniej między nami od razu powiedział żonie, że się zakochał. Ona próbowała go zatrzymywać, zmieniać się, próbowała naprawiać, ale on stwierdził, że już za późno, że to nie ma sensu. Pomimo nalegań jej i rodziny i dziecka, które mieli wyprowadził się z domu, złożył pozew i w tej chwili jest parę lat po rozwodzie, a my dalej jesteśmy razem. więc jak widać "kocham cię" to nie zawsze jedynie wabik, żeby zaciągnąć kogoś do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może autorce chodziło
o coś innego? Jeżeli facet jest w związku z inną kobietą a mówi, że kocha mnie, to jakie jest prawdopodobieństwo, że nie kłamie? Prawidłowa odpowiedź brzmi: zdecydowanie mniejsze niż gdyby mówił to facet wolny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak kobieta może chciec faceta ktory ma żone ? wg mnie taki facet nie ma zadych swietosci i sory ... potem te drugie placza bo on po raz kolejny "zakochuje" sie w nastepnej... prosta zasada jak facet zdradzi raz bedzie i kolejny ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to by było na tyle
a od czego powinno się zacząć "Wszystko co nie jest niemozliwe jest mozliwe" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pijut i bijut?
"Twierdził, że mnie kocha....przez wiele miesięcy.....Kiedy coś się zaczęło na poważniej między nami od razu powiedział żonie, że się zakochał" - charakterystyczny dla "innej tak naprawdę" tekst, hołubiący "skrzywdzonego przez złą kobietę misia". Facet twierdzi, że kocha. Kiedy po wielu miesiącach staje się to faktem, biegnie powiadomić żonę. Oczywista oczywistość polega na tym, że jak żonaty mówi innej, że ją kocha, to MÓWI. A ona jest WNIEBOWZIĘTA. Jak CZASEM TAK SIE PRZYPADKIEM ZDARZY, że pokocha naprawdę, to w te pędy biegnie poinformować o tym ŻONĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pijut ale nie bijut
do autorki topiku jeżeli chcesz się dowiedzieć czy jeśli żonaty facet mówi kobiecie (kochance), że ją kocha to może być prawda, to zapytaj jego żonę czy została o tym poinformowana. a potem załóż nowy topik czy możliwe, żeby żona mojego faceta powiedziała prawdę? W odpowiedzi na ten następny topik odpowiadam za ZS: Wszystko co nie jest niemozliwe jest mozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bijut
"jak widać "kocham cię" to nie zawsze jedynie wabik, żeby zaciągnąć kogoś do łóżka" Na podstawie czego wysnuwasz taki wniosek? Przecież nie na swoim przykładzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bijut
a dlaczego nie na swoim? gdyby to byl tylko wabik, to na łóżku by się skończyło. Nie stawiałby się całej rodzinie, nie kładł na szali kontaktów z rodzicami i rodzeństwem, nie przechodził przez bagno rozwodu i walki o dziecko, tylko pobzykał parę razy, a potem podkulił ogon i wrócił do żony, tym bardziej, że ona robiła wszystko żeby go zatrzymać i to dużo dłużej niż tylko do chwili jego wyprowadzki. Cały czas do rozwodu, a nawet po nij proponowała powrót na łono rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bijut
po ponad 2 latach od rozwodu potrafiła dzwonić i wypominać, że ją zostawił, a mogliby być tacy szczęśliwi i że zawsze może wrócić, bo ona czeka. więc gdyby "kocham cię" miało być wyłacznie nic nie znaczącym wabikiem, to po co to wszystko, co było później?? Nie wygodniej było siedzieć z żoną, zamaist włóczyć się po sądach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara28
epiej powiedz tamaro jak twoje postanowienia i ich realizacja zawsze szczery- jakie postanowienia?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żona-swojego-męża jak kobieta może chciec faceta ktory ma żone ? No widocznie może, skoro topiki o biednych kochankach są dość obszerne.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara28
ZS no prosze przypomnij mi o co biega?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bijut
bijut, zacznę jeszcze raz baaaaaaardzo woooooolno przypominać ci co napisałaś. "Twierdził, że mnie kocha" - ale nie kochał. Pokochał dużo dużo później. Sama piszesz, że zanim "coś się zaczęło na poważniej między nami" przez kilka miesięcy wciskał ci kit pt "Kocham cię". Jak stwierdził, (po wielu miesiącach bajania, że cię kocha), że tak się rzeczywiście stało, to poinformował żonę. Pisałem "CZASEM TAK SIE PRZYPADKIEM ZDARZY, że pokocha naprawdę". Ty miałaś to szczęście, na nieszczęście wielu, wielu innych osób, że ci się trafił taki fuks. Pamiętaj jednak, że taki sam fuks może się trafić twojej następczyni. Ku rozpaczy twojej i być może waszych dzieci. Swoim przykładem dałaś świadectwo prawdzie objawionej, że zajęty facet wciska kit frajerce mówiąc, że ją kocha. Czasem "skaże go bozia" i się rzeczywiście zakocha. Ale są to tylko wyjątki potwierdzające regułę. Życzę ci abyś miała tyle samo wyrozumiałości dla jego następnych zakochań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara28
hehe no jasne , pewnie sam do końca nie wiesz o co biega;-)pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bijut
"skażenia przez bozię" nie myl z karą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to jest gdy zonaty
wyprowadza się z domu pod pretekstem dla spokoju łajdaczy się zona demaskuje go- odkrywa ze ma dziwkę stawia sprawę jasno: chce rozwodu tymczasem zdradzacz zaprzecza-idzie w zaparte stwierdząc ze to pomówienie ze nie ma kochanki nie zgadza się na rozwód która z tych kobiet jest biedna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bijut
nie bijut otórz wyjaśnię może ja tobie - to, że mówił mi wcześniej, że kocha to akurat bujda nie była. Odpychałam go od siebie i wyganiałam z powrotem do żony, nie chciałam mieć z nim nic wspólnego, a on i tak na każdym kroku dawał dowody swojego uczucia. W domu praktycznie nie bywał, wychodził wieczorami, weekendami a żona i tak nie raczyła zauważyć, że coś jest nie w porządku. Sytuacja zmieniła się, kiedy mi zaczęło zależeć, o czym go poinformowałam. Kiedy mu to powiedziałam reakcja była błyskawiczna - powiadomienie żony, wyprowadzka, walka ze wszystkimi i rozwód. Więc to, że mówił wcześniej mi niż żonie nie wynikało z tego, że to bujda, ale z tego, że ja nie chciałam z nim być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc to, że mówił wcześniej mi niż żonie nie wynikało z tego, że to bujda, ale z tego, że ja nie chciałam z nim być. że co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha ja odważyłam się i poszłam dalej:) I zaczynam mego kroku żałować;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bijut
a może jednak bijut? po głowie? otusz, otfusz szafe i zacznij muwić do żeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×