Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczegoooo nie

Czy to możliwe żeby żonaty zakochał się w innej tak naprawdę?

Polecane posty

Gość dlaczegoooo nie

czy myślicie, że jeśli żonaty facet mówi kobiecie (kochance), że ją kocha to może być prawda? Czy tylko taka ściema, bo chce seksu?? Czy wszyscy są tacy bezwględni i oszukują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mecze sie od 8
No raczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drykk
a ile facetow sie zeni nie kochajac narzeczonej tak naprawde? mase , wiec mozliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xD niemożliwe :D Jakby zakochał się na prawdę to by żonę zostawił od razu ;) Kochanka to produkt zastępczy żony.... ZASTĘPCZY! I nigdy nie będzie niczym więcej chyba, że się rozwiedzie.... ale takich przypadków jest malusio :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drykk
jak się kogos kocha to się nie zdradza 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem też.......
jakby facet na prawdę się zakochał w kochance to pierwszym krokiem jaki zrobi to odejdzie od żony żeby być z ukochaną kobietą a jeśli tego nie robi to tak na prawdę nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gussss
nie rozumiem tego facet dupczy inną a kocha żonę ?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a no bo tak ...
bo zona jest od obiadu , prania gaci , a kochanka od zajebistego sexu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gussss
i za to ją niby kocha ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie, ze to jest mozliwe
u mnie tak wlasnie bylo. zakochal sie, chcial odejsc od zony dla mnie. ona do mnie zadzwonila i powiedziala, ze przyznal sie jej ze jej nie kocha , tylko mnie. Powiedziala ze da mu rozwod itp, tylko wystarczy ze ja to powiem. Ale powiedzialam, ze nie chce z nim byc i tyle. Sa dalej, nie kochaja sie, sa ze wzgledu na dziecko. Zarowno ona jak i on mi o tym powiedzieli. A ona, stwierdzila, ze dziecko trafilo sie "za wczesnie". hipokrytka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie, ze to jest mozliwe
a najgorsze jest to , ze pomimo ze sie nie spotykamy, pisze do mnie i nie daje spokoju. zapewnia o uczuciach, ktorych zreszta jestem pewna bo widze ,jednak i tak z tego nic nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy wszyscy są tacy bezwględni
i oszukuja' skoro zdradzaja to tak, to samo tyczy sie kochanki ktora rozbija rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy wszyscy są tacy bezwględni
ale są też tacy, którzy nie mają tyle odwagi i samozaparcia, którzy w ciągu lat nieudanego małżeństwa stracili gros wiary w siebie, stłamszeni przez żony- hetery, niepotrafiące przyjąć do wiadomości faktu zmian i odcięcia od "dojnej krowy" w postaci męża. i tacy właśnie panowie tkwią latami w układzie z żoną i kochanką' co to ma znaczyc ' ze zstal stlamszony przez kobiete'? taki facet to nie mezczyzna a pedal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -09876534
Twierdzisz że się żonaty zakochał tak naprawdę ????............i co , i dalej jest z zoną????? Prawdziwa miłość to taka miłość która jest całkowita...............i nie ma miejsca na coś innego niż ukochana kobieta.....a on ma w sobie miejsce na żonę, sypia z nią w jednym łóżku, łączy ich seks codzienny i wiele innych spraw, i przytula nawet przez sen....więc nie zadawaj idiotycznych pytań o prawdziwość uczuć do kochanki czy do żony.......bo chyba sama widzisz że żonaty to nie kandydat do zakochania się w kochance Wiesz co to namiętność? co to jest popęd ?... co to jest nowa du.pa? Nie zakochał się w kochance naprawdę..........ale dał sobie w namiętność., a jak żona go wywali to może zaczepi się przy kochance na jakiś czas, aż do następnej kochanki.................namiętności i rozwiązłość ....i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat.
moze sie zakochac. moze sie zakochac w osobie, ktora jeszcze nie jest jego kochanka. Bardzo dobrze ujela to osoba o pseudonimie: "ale wy jestescie prymitywni" wpis z 17.12.2010 - Ten post w zasadzie swietnie to opisuje. dopowiem jeszcze cytatem: "Skąd wiesz, że się nie zakochują czy szukają wrażeń? To znaczy mąż nie może się odkochać? Żona nie może mu się znudzić? Może popełnił błąd biorąc ślub? Ma cierpieć do końca życia? Sama mam męża, ale nie wyobrażam go sobie trzymać na uwięzi - chce iść, droga wolna. Gdybym to ja się zakochała, to tym bardziej bym z mężem nie została. Ale rozumiem, że ludzie po ślubie już się nie zakochują."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat.
@ Czy wszyscy są tacy bezwględni: niekoniecznie sa pedalami. Baby tez potrafia wykonczyc psychicznie, zwlaszcza te z wiecznymi roszczeniami, bez godnosci, ktore nastawione sa na ciagle branie, traktujac faceta jak smiecia i maszynke do zarabiania. to kwestia charakteru. ludzie sa rozni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o co się właściwie rozchodzi?
ależ Wy jesteście prymitywni!, - to poobnie jak ty. Prymitywne pytanie zawarte w topiku. Sprowadza się do prostego pytania: Czy to możliwe żeby facet zakochał się w kobiecie? Garbaty, niski, żonaty, prawiczek, jedynak, bezdzietny, impotent..... i piszcie co jeszcze chcecie, jest facetem. Jaki sens ma więc ten topik? Wytłumaczenie jest proste. Naiwna cipuleńka wystawia (może dopiero ma taki zamiar?) dupę facetowi będącemu w związku i chciałaby usłyszeć, że jest przez tego konkretnego samca kochana. Dyskusja wre.... Pewna nieprymitywna czyta z wyższością posty prymitywnych i poważnie (czyt. nieprymitywnie) wygłasza swoje prawdy objawione jedynie jej. "świadome swej godności małżonki, które nie utrudniają i tak nieprzyjemnej kwestii rozwodu" - nieprymitywna z ubolewaniem stwierdza, że te godne są tylko marginesem, wśród całem masy tych krzywdzących "biednych misiów" zakochanych w cipuleńkach, ale nie mogących z nimi być przez złąkobietę-żonę. nieprymitywna stwierdza też to : "są też tacy, którzy nie mają tyle odwagi i samozaparcia, którzy w ciągu lat nieudanego małżeństwa stracili gros wiary w siebie, stłamszeni przez żony" - to jest oczywiste, że takich biednych misiów cipuleńki muszą szczególnie mocno kochać. Muszą przywrócić im utraconą wiarę w siebie. "macie dość płytką wyobraźnię, jeśli sądzicie, że żonaty nie może się zakochać" - masz dosyć głęboką wiarę w swoją "misję" uszczęsliwiania fantastycznych facetów, na których nie poznały się pewne złe kobiety. ależ Wy jesteście prymitywni!, - to poobnie jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możliwe i
tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możliwe bo po slubie człowiek nie staje się istotą która traci uczucia. Tym bardziej pojawiające sie różne problemy tylko są punktem zapalnym aby sie odezwały do innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina0904
byłam w podobnej sytuacji z mężem, znudziliśmy się sobą wzajemnie nie potrafiliśmy dać sobie rozkoszy, czułam że mąż myśli o innej kobiecie i przez przypadek na jednym forum trafiłam na tę stronkę http://monrewv.info/news0062.php spróbowaliśmy raz i naprawde pomogło teraz tylko we dwoje przeżywamy niesamowitą rozkosz a co za tym idzie nasze małżeństwo stało się lepsze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ujbjbju
a co, ty jestes ta naiwniara? zalezy od osobowosci, dla jednych powiedziec kocham cie to jak powiedziec dzien dobry! ale jak kocha, to przestaje byc zonaty i wiaze sie z kochanka- proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna tak naprawdę
do ZS wiem, że uważasz się za skończenie doskonałego. Jeżeli jesteś aż tak doskonały, to musisz wiedzieć, że obiektywnie nie istnieje na tej ziemi (nie tylko w tym tu kraju) nic skończonego. Jeżeli nie podzielasz mojego zdania to rozumiem, że bezcelowa jest twoja dalsza lektura mojego tekstu. Jeżeli jest inaczej to chętnie z tobą podyskutuję. Krótka analiza. Tytuł topiku brzmi "Czy to możliwe żeby żonaty zakochał się w innej tak naprawdę?" Zastanawiam się w czym tkwi problem. Przecież miłość jest rzeczą ludzką. Żonaty, (może zbyt pochopnie?) kojarzy mi się z facetem. W konsekwencji takiego założenia logicznym jest, że możliwość zakochania się faceta jest czymś oczywistym, a więc bezspornym. Pies leży pogrzebany więc w drugiej części pytania. Tu są tylko cztery słowa - "w innej tak naprawdę". Wiem co się kryje pod określeniami typu "sprawny inaczej", czy też trzeźwy inaczej". Nie mam najmniejszego pojęcia co się kryje pod określeniem "inna tak naprawdę". Wracając do zadanego mi przez ciebie pytania, odpowiadam: Rozumiem co piszę; chcę się dowiedzieć co to za hybryda ta "inna tak naprawdę". Kiedy już się dowiem, łatwiej mi będzie zrozumieć przyczynę, z powodu której facet nie może się w takim "obiekcie" zakochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam najmniejszego pojęcia co się kryje pod określeniem "inna tak naprawdę". to nie ja wymyslilem to okreslenie, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Są miliony facetów, są tysiące rożnych definicji "kochania". Myślę, że każdy myśli co innego. Znam przypadki, że to może być "prawdziwe" kocham - czyli chce być z Tobą do końca swoich dni i wszystko za to oddam (żone, dzieci, dom). Drugi może mówić kocham bo wie że dostanie za to seks i "kocham" dla niego oznacza "Jesteś zajebista w łóżku", a dla niej "prawdziwe" kocham. Moim zdaniem - NIE MA ŻADNEJ REGUŁY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakochać się może - ale co w związku z tym? Czy to oznacza,ze będzie zdradzał czy swojej żonie otwarcie powie- zakochałem się w innej i odejdzie? Poza tym to całe zakochanie to stan chwilowy. Życie i tak weryfikuje wszytko.Z czasem okazuje się bardzo często,że stan zakochania mija, pojawiają się wyrzuty sumienia i wracają z podkulonymi ogonami do żon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym zadałaś dziwnie to pytanie. Bo czy można zakochać się na niby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×