Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiecznie_steskniona

chłopak mnie rzucił :(

Polecane posty

Gość roza_pustyni__________________
najtrudniejsze jest uwierzyc ze jeszcze spotka nas szczescie z kims innym. i uwazam ze o wiele latwiejsze jest rozstanie gdy mezczyzna zdradzil albo oszukal, cierpienie jest ogromne ale przynajmniej nie ma zludzen, od razu ma sie ochote wyslac poczta wszystkie jego rzeczy zeby go nie ogladac, schowac wszytsko co go przypomina i zaczac zyc na nowo. najgorsze sa takie rozstania ze nie do konca wiadomo o co chodzi wlasciwie, rozum czasem mowi ze to nie ma sensu a czasem ze przeciez nic zlego sie nie wydarzylo wiec dlaczego nie dac sobie szansy. i tak sie czlowiek szarpie. autorko jeszcze co do tego braku kontaktu to powiedz mu na uczelni albo napisz zeby ci zapakowal wszystkie rzeczy ktore masz u niego. to tez jest taki etap ze az mu sie goraco zrobi jesli cos czuje. to cos w stylu wykasowania wspolnych zdjec na portalu spolecznosciowym, niby nic ale jednak boli bo czlowiek dobitnie uswiadamia sobie ze to koniec. nagle z dwoch bliskich osob z dnia na dzien czuje sie jakby to byl ktos obcy, okropne uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malijka ona
Ja tez czekam czy on sie odezwie...i to jest najgorsze bo przeciez dobrze sie dogadywalismy, swietnie spedzalo nam sie razem czas wiec jak to;( ;( czasem staram sie o tym nie myslec ale jest tak ciezko iedys wszystko kojarzy sie z jednym mezczyzna....a w poznanie takiego jak on nie wierze;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malijka ona
wiecznie steskniona jestem w identycznej sytuacji z tym ze moj facet sie w ogole nei odzywa, nie widujemy sie jak narazie 3 tydzien...ale te patzrenie w telefon juz mnie dobija...chec napisania, spotkania(ze moze wtedy znowu bedzie jak kiedys) stara sie zawladnac mna;( Myslicie ze jest czasem szansa ze facet jednak przemysli i wroci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie...zgadzam się z róża_pustyni...najgorzej się rozstać i zrozumieć rozstanie gdy tak naprawdę nic konkretnego w związku się nie stało...żadnej zdrady, żadnego świństwa... taki stan nadziei trwa wtedy najdłużej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecznie_stęskniona....czy miałam ubaw? Hmmm... Na pewno czułam lekką satysfakcję.... że widzi mnie szczęśliwą, zakochaną a nie płaczącą i skomlącą o resztki miłości ... Ja już nie mam do Niego żalu i życzę mu jak najlepiej.... On po prostu chciał być szczęśliwy a nie widział tego szczęścia ze mną...był konsekwentny w swojej decyzji... jedynie lekki żal mam co do tego,że nigdy tak naprawdę nie wyjaśnił mi swojej decyzji, jakże nagłej ... ale to już mnie nie interesuje :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szoszonowa rządzi :) życzę tekiej sytuacji Tobie autorko, wszystkim zranionym dziewczynom od facetów niezdecydowanych i nic wiecznie niewiedzących no i sobie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malijka ona
dokladnie;) ale pytanie dlaczego i chec walki o jego uczucia(przeciez bylo nam fajnie) niech najlepiej zniknie z nas bo jest okropna;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noooo dokładnie. Przez brak konkretnego wytłumaczenia "dlaczego nie" mnie rozbraja nadal... i ciągle sobie zadaje pytanie 'a może jednak?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki salabama ! :D Bez kitu czuję ,że rządzę :D A nawet rzoNdzę ;) Z tego co wiem...Jego jak to mówił chęć spróbowania z kim innym aby docenić to,co ma ( no zajebiście wręcz :D 'To ja sobie zobaczę jak jest z kim innym a potem wrócę do Ciebie!') skończyła się fiaskiem :] Niestety nie jest to facet, który potrafi wyrywać dziewczyny ...:] Minęło 1,5 roku i wiem,że nie miał nikogo ... A to wylanie piwa kiedy nasz wzrok się spotkał....bezcenne ;) I texty Jego znajomych przy stoliku:"Ej co Ci? Co się stało? Co Ty wyprawiasz, uwazaj!" :] Jako,że jestem osobą kulturalną i w przeciwieństwie do Niego na tyle dorosłą by nie udawać,że się nie znamy podeszłam do Niego porozmawiać chwilę, wyglądałam całkiem nieźle (w przeciwieństwie do Niego- nieogolony, w burackim swetrze i z miną kota srającego na pustyni;)) opowiadałam coś, pytałam co u Niego, próbował pokazać jaki to jest na luzie... ale oboje wiemy,że tego luzu nie ma i nigdy nie miał :] My love chciała się przywitać z Nim, podać rękę , 'niestety' mój ex nie potrafił się zachować :] Jakby miał żal...właściwie o co? Bo nie rozumiem :) Z ulgą wrócilam do stolika, do mojego chłopaka ;) Życzę wszystkim neutralności o obojętności w stosunku do byłego, który w jakiś sposób Nas zranił :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa111111111
Szoszonowa mialam podobna sytuacje...po dlugoletnim zwiazku facet zmienil zdanie doslownie zaczelo sie nam psuc.W jakies 2 tygodnie on stweirdzil,ze nie bedziemy razem.Dla mnie szok!!!!Wszystko nam sie ukladalo,dodam ,ze to byl wrzesien miesiac temu wrocilismy z wakacji,jeszcze bardziej zakochani.A tu prosze. Na koniec powiedzial mi ,ze jak bedziemy mieli byc jeszcze razem to bedziemy....trzymalam sie jakis czas tego i oczywiscie myslalam,myslalam ,ze moze jednak zmieni zdanie i wroci. Zrobilam jednak najelpsza rzecz w zyciu-wtedy tak nie myslalam,a mianowicie nie zrobilam NIC!Mieszkalismy od siebie jakies 15km w sasiednich miasteczkach,gdzie ja pracowalam w jego miescie. Nie dzwonilam,nie pytalam znajomych,mowilam ,ze mnie to juz nie obchodzi. A wewnatrz co innego czulam-smutek ,rozdarcie,zal i oczyiscie dalej go kochalam.Nie moglam jesc,nawet z lozka nie chcialo mi sie wstawac i robic makijazu,wogole wychodzic z domu( to wszystko bardzo delikatnie opisane,bo w koncu mama sie za mnie wziela)Po 8 miesiacach takiego durnowatego jakby czekania,dalam spokoj. Ale mialam satysfakcje ,ze sie nie ponizylam,ze nie zrobilam NIC. A potem on zaczal ,to wypytywanie znajomych o mnie itd.Mnie juz dla niego nie bylo.Mialam taki zal,ze nie chcialam z nim juz byc,nie ufalam juz i nie chcialam nic zaczynac. Czy mozecie uwierzyc ,ze minelo juz 10 lat, a ja go nie widzialam?Chodzilam innymi drogami niz on.Wiedzialam ,ze mniej wiecej gdzies tam moze byc to tam nie szlam. Kiedys widzial moja mame i ze skruszona mina chcial cos wydukac ,bo spotkali sie na jednej imprezie.Wyslal swojego kolege do mojej mamy ,aby wypytal o mnie.Moja mama tylko powiedziala,ze ja sie mam w porzadku. Wyszlam za maz i na naszej klasie odezwal sie pod moim zdjeciem i zyczyl szczescia! Hmm taka historia!dziewczyny nie robcie nic to najbardziej na nich dziala,a wy wyjdziecie z tego z twarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"w przeciwieństwie do Niego- nieogolony, w burackim swetrze i z miną kota srającego na pustyni" się uśmiałam :D wiecie co, ja jestem zadoolona, że jestem zła, bo złość mi lepiej służy niż smutek. co do rzeczy to myślałam o tym, ale zrobię to jakoś na początku lutego, z dwóch powodów: 1. prosił mnie (na początku stycznia, wtedy jak był u mnie) żebym mu dała miesiąc czasu (i sobie) bez żadnych rozmów o nas i bez "presji" (jakiej presji to ja już nie wiem, zerwał ze mną, nie wiem po co mu ten miesiac, ale ok) 2. mam małe mieszkanie a u Niego jeszcze sporo rzeczy (bo my to w ogóle przez chwile razem mieszkalismy, ale to juz osobna historia :]) i pasuje mi odebrac szystko w przyszlym miesiacu, od razu moglabym wywiezc. o, patrzcie, do mnie też powiedział, że jak mamy razem być to będziemy :] tak, jasne, bo na tym polega związek ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa111111111
wlasnie durne zdanie cos w stylu....jak bedziemy mieli jeszcze kiedys byc razem -to bedziemy!I ja w to wierzylam z poczatku! Bardzo dobrze ,ze masz w sobie zlosc,powoli zaczniesz wszytsko inaczej odbierac. Rzeczy na Twoim miejscu zabralabym teaz.Powaznie!A potem zero kontaktu!Zdziwilby sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaa1111 niezła historia.... no i przede wszystkim gratuluje silnego charakteru i wytrwałości! Powinnaś być wzorem dla zostawionych :] Mi niestety "jaj" zabrakło .... no ale teraz tłumacze to sobie tym,że człowiek w przypływie silnych emocji robi głupoty ... no i,że tak właśnie walczyłam.... Chociaż teraz, nauczona doświadczeniem, mądrzejsza wiem,że nic nie działa lepiej jak obojętność.... Nigdy więcej takowego błędu nie popełnię :] Chociaż mam nadzieję,że nigdy już nie będzie takiej sytuacji :] Ej dziewczyny! Ten text "Jak mamy być razem to będziemy" to chyba niezły szlagier bo usłyszałam dokładnie to samo :D Wiecznie_stęskniona...ja wiem,że Nam łatwiej pisać abyś zrobiło to, to i tamto... i wiem,że u Ciebie to jest jeszcze bardzo świeże i na pewno mnóstwo w Tobie pozytywnych emocji w stosunku do Niego jest....ale po prostu mam/ mamy nadzieję,że nasze historię Ci trochę pomogą, pozwolą spojrzeć na to z boku i dadzą nadzieję na lepsze jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milunia lolunia
a ja mysle ze powinnas sie bardziej postarac. np. ugotuj dobre pierogi i zanies mu :) napewno sie ucieszy. na moje kochanie to zawsze dziala :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguska 26
ona ma jemu zanosic pierogi?jak gosc z nia zerwal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa111111111
wiecznie steskniona pomysl sobie tak....ze mowil Ci ,ze jestes najpiekniejsza,najseksowniejsza,naj ,naj i Cie nie chce?Dwie sprzecznosci! Pomysl ,ze dalej bedziesz ta super dziewczyna ,ale juz nie dla niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malijka ona
Dziewczyny dziekuje wam bardzo;) Ja moja historie przezywam, na swiezo wlasciwie to drugi tydzien milczenia z jego strony sie konczy..Ja tez nic nie pisze. Ale wiem ze w piatek ma urodziny, tak smao mysle o jakism smsie typu co tam slychac czy nie ma ochoty na spacer. Wieci taka glupia nadzieja ze jak mnie zobaczy to na pewno zmieni sie cos w nim i poczuje do mnie to co kiedys. Wiecie moj facet zakonczyl to mowiac ze nie wie co czuje, ze jest mu zle z tym itd. Z tym ze ona jakies pol roku przede mna rozstal sie z dziewczyna i niby to jeszcze w nim siedzie...wiec dobra, ale przeciez nam sie swietnie ukladalo wiec jak to nic nie znaczylo?Ale dzis czytajac wasze wypowiedzi robi mi sie lepiej ze mozna z tego wyjsc, ja sie boje ze nie spotkam faceta ktory bedzie mi tak odpowiadal jak moj byly. Ale skoro zostawil mnei to taki idealny nie byl prawda?Buziaki kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa111111111
malijka dasz rade.Wiem ,ze trudne to jest cholernie.Ja przezywalam strasznie,myslalam i sie wykanczalam ,ale jedno postanowilam ,ze nie zrobie nic ,bo to on mnie zostawil! I jesli Cie nie chceTwoj byly to Twoich zyczen raczej tez nie chce!Moj tez mial urodziny i byly swieta,mialam tysiac pomyslow na minute jakby to zaczepic itd.Tym bardziej mielismy Sylwester juz oplacony...tak zalamana pojechalam na tego Sylwestra z naszym wspolnym znajomym.Ale nie dlatego,zeby zrobic na zlosc,ale dla siebie,zeby wdzien Sylwestra nie siedziec sama i bardziej plakac!Oczywiscie on twierdzil do naszych znajomych ,ze to bylo na zlosc. Dalej nic nie zrobil.Ja mialam udana zabawe w gorach.Ale wewnatrz wiadomo rozdarcie,ale zapomnialam choc na jeden dzien o nim choc troche! Potem tez mialam egzaminy sesje na studiach i myslalam ,ze obleje wszystko,taka zalamana bylam. Wzielam sie bardzo i zdalam wszystko!Tak mi dodalo to kopa,coraz bardziej zaczelam sie usmiechac.Najlepjeje jest nie robic nic,jesli oni nas nie chca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malijka, złóż życzenia ale nie proś o spotkanie....On zerwał, daj mu odpocząć i zatęsknić.... może i by się coś zmieniło jakby Cię zobaczył ale to by było krótkotrwałe....tylko obojętność i czas działa na Twoją korzyść....pamiętaj ...Tą korzyścią będzie albo to,że On zrozumie,że chce być z Tobą albo to,że Ty zaczniesz patrzeć na tę sytuacje zimnym okiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa111111111
ja mialam strasznie szalone pomysly....taka bylam zakochana i zrozpaczona!Moj poszedl do wojska na zime daleko od nas,a ja chcialam pojechac go odwiedzic i pogadac z nim,ale bym sie skompromitowala:( Potem wlasnie byly swieta i jego urodziny,nie wyslalam zyczen!Juz nigdy potem jak mnie zostawil!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malijka ona
aaa1111 i Szosznowa ale wiecie co czytajac wasze sytuacje i to jak sobie super poradzilyscie na prawde robi mi sie lepiej;) Ale przyznaje ze my mieszkamy blisko siebie i wszystko tak strasnzie mi sie z nim kojarzy, w dodatku tego mdlacego uczucia nie da sie tak szybko pozbyc. Mi pomaga tylko jedna mysle ze zaraz zaraz przeciez jestem taka fajna, godzinami gadlaismy przez telefon i za chwile znow dzwonil wiec co odwidzialo mu sie spotykanie widywanie mnie. To jest na prawde dziwne.... Myslicie ze jest mozliwe spotkanie faceta ktory przewyzsza tego bylego ktory mnie nei chce?? Narazie jestem z siebie dumna bo juz troche tez milcze, ale domyslam sie ze on nawet nie zauwazyl ze przestalam pisac czy cos takiego.Z tym ze dzis zauwazylam juz poprawe;) pomalowalam sie ladnie na zajecia wrocilam do cwiczen;) Ale szczerze nikomu nei zycze takiej sytuacji juz chyba lepsze jest rozstanie sie z konkretnego powodu gdy wiesz ze na prawde cos sie nei ukladalo...no ale nic. Mam nadzieje ze moje oczekiwania na jego znak zaczna spadac, a zyczen mam nadzieje ze nie wysle pod wplywem jakiegos impulsu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malijka ona
Ja tez mam pare smiesnzych pomyslow tzn mialam pare dni temu typu isc do niego z kwiatem (z ktorym mielismy wspolna historie razem sie nim zajmowalismy itp, albo zeby zadzwonic do niego ze jestem pod jego domem i ze zapraszma na spacer, albo napisac dlugi list, wyslam wspolne zdjecia na ktorych wygladma swietnie a on ich nei zdazyl zobaczyc bo dopiero w tym tygodniu dostalam) ale potem nachodzi mnie pytanie po co?? chyba po to zeby za jkis czas nie moc spojrzec sobie w twarz ze az zebralam o uczucia kogos kto nimi nei chcial obdarzyc mnie. Haha niektore te moje pomysly to wrecz pasuja do psychopatki a nie pewnej siebie dziewczyny ktora w tym zwiazku wiedzial czego chce;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa111111111
Piszesz czy spotkasz lepszego faceta od tego bylego?Dziewczyno spotkasz takiego,ktory bedzie Cie kochal i Cie nie zostawi!!!!Widocznie ten Cie nie kochal na tyle ,aby z Toba byc!!! Co Ci moge napisac?Po tych wszystkich traumatycznych przezyciach jakie przeszlam walczac z kazda minuta,aby sie nie odezwac z poczatku i poniej z tym wielkim zalem,zaczelam dostrzegac w codziennym dniu najmniejsze oznaki mojego zadowolenia.A byly to male rzeczy,ktore zaczely mnie cieszyc....zwykla rozmowa z kolezanka cz wyjscie gdziekolwiek.Potem zaczelam dbac o siebie bardziej,czego mi sie nie chcialo podczas gdy spadla moja samoocena do 0 jak mnie zostawil! W koncu potem dopiero nadeszly dni ,ze zaczelam zyc znow:)zaczelam chodzic na imprezy i wiedzialam ,ze on jest mi juz niepotrzebny! Na prawde wycierpialam bardzo ,bo schudlam wtedy jakies 8-10kg.Nieunikniona byla interwencja mamy!:( A ja siedzialam i nic sie nie odzywalam nawet jak ktokolwiek pytal co sie stalo? Niewarto tracic naszego zyia i zdrowia dla tych ,ktorzy nas nie chca!!! Ale dajcie sobie czas na smutek,zal,potem zlosc,wielka zlosc,potem przychodza lepsze dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malijka....ja też myślalam,że nigdy nie znajdę takiego faceta jak były....że z nikim się nie będę tak dogadywała....nikogo nie obdarzę tak wielkim uczuciem.... wiem co czujesz i co myślisz... a jednak.....spotkałam kogoś 8837484673 x lepszego :) a glupoty jakich ja się dopuściłam to aż wstyd opisywać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz, ja się zachoywałam jak psychopatka, ale już koniec :] a też niby pewna siebie inteligentna dziewczyna.. przed chwila do mnie zadzwonił :] sumie nie wiedzialam czy odbierac, ale odebrałam. sie dowiedziaod kogos, ze chce dzisiejsze notatki z zajęc, bo sa wazne biorac pod uage fakt, ze mamy w piątek kolokium z tego. a on ma to zadzwonil zeby powiedziec ze jutro da. i powiedzial ze jak chcę to on mi to wszystko wytłumaczy, bo wie co i jak :] ja tylko "ok", "ok", "no czesc". nie mam zamiaru się godzić, zeby mi cokolwiek tłumaczył, prędzej będę po nocy siedzieć, ale sama się wszystkiego nauczę. jestem zła. mam nadzieję, że nie zmięknę jak go zobaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa111111111
wiecznie steskniona dlaczego bierzesz od niego notatki?Nie masz swoich? Masz racje sama sie ucz!Co on jeszcze od Ciebie chce,jesli Cie nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa111111111
a Ty cierpisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecznie_stęskniona...nie wiesz chyba co mówisz mówiąc,że zachowywałaś się jak psychopatka.... mi się zdarzyło po pijaku sterczeć pod Jego domem i prosić o rozmowę (kiedy On spał:D) oraz np. wysłać mu czekoladki z napisem "Kocham Cię" :D Normalnie wstyd pisać ;) Dżizzzzz.....co On musiał o mnie myśleć ;) Psychol do kwadratu ;) Na szczęście się ogarnęłam :P 7 lat to sporo czasu...ciężko mi było zrozumieć nowy stan rzeczy.... Ja też uchodzę za osobę z silnym charakterem, pewną siebie, przebojową itd. ale w tej kwestii wylazła ze mnie totalna cipka i łajza :] Powiedz mu,że nie masz potrzeby by Ci tłumaczył cokolwiek i sama sobie dasz radę....Kolegę będzie zgrywał....pfff....;) Zapewne jak Go zobaczysz delikatnie zmiękniesz ale wtedy przypomnij sobie forum i Szoszonową, która Cię zjedzie ostro jak wrócisz i opowiesz,że wymiękłaś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×