Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość heyah90

Uciekam z domu, tylko... nie wiem jeszcze gdzie...

Polecane posty

Gość łoooooooooooooooooooo
bcbcbcbccbcbcbcbcbcbcb- ty nie umiesz czytac :-0? Przeciez napisala,ze nie moze z domu wychodzic,to jak ma isc do pracy kretynko!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bcbcbcbccbcbcbcbcbcbcb
KRETYNKO!!!! a czemu nie może wychodzić z domu? Dziękuję. Jestem pełnoletnia (prawie 21) i naprawdę bardzo chętnie poszłabym do pracy - jakiejkolwiek oraz poszłabym do pierwszego lepszego ośrodka/noclegowni, bo jestem na skraju załamania... ale mam pieska i choć pytałam przeróżne instytucje i w regionie i w Polsce (chyba z 30) - nikt mnie z nim nie przyjmie. Ani też nikt nie zaopiekuje się nim przez pewien czas... Szukam wciąż również pracy z zamieszkaniem np. na wsi, gdzie psiak mógłby sobie swobodnie biegać po podwórku, a ja pracowałabym, powiedzmy, u starszej osoby... Nikt nas jednak nie chce, choć zawsze staram się przedstawiać nas z jak najlepszej i zarazem PRAWDZIWEJ strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk.........
PAMIETAM TWOJ POPRZEDNI TOPIK! . Pamietam ze kilka osob zaoferowalo, ci pomoc,ale to tobie caly czas cos nie pasowalo, glowna wymowka to ''pies'' ,bo go nie oddasz , nie zostawisz, MUSISZ sie z nim wyprowadzic itd. w ciagu dnia musisz sie nim opeikwoac,wiec nie mzoesz isc do pracy itp. Gdybys byla NAPRAWDE zdesperwoana,to bys nie patrzyla na psa. nie chce mi sie wierzyc ze wsrod CALEJ swojej rodziny,jakichs znajomych ( w szkole nawet nikogo nie poznalas?) nikt nie bylby ci w stanie pomoc. jezeli ojciec cie maltretuje to to zglos,moze go zamkna i sie nie bedziesz musiala wyprowadzac. wg mnie to kolejny temat z cyklu Biedna Mama ,majacy na celu wykorzystanie naiwnych ludzi w celach finansowych....... a tutaj twoj wpis,proszacy o pieniadze ludzi z zagranicy....widac,ze szukasz losi http://www.answermefast.com/I_dont_know_what_I_should_to_do_Where_I_will_find_a_help-qna392621.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heyah90
Ehh i jak wątek pozaśmiecany... :/ Naprawdę, bardzo proszę, żeby osoby, które nigdy nie miały do czynienia z przemocą w rodzinie i zwyczajnie tego zjawiska nie rozumieją, nie wypowiadały się w temacie. Nie macie pojęcia, jak to jest od 13 roku życia być ofiarą przemocy emocjonalnej, zamiast być normalną nastolatką, musieć się bać każdego dnia o własne życie, brać udział w trudnym leczeniu... Na szczęście, dzięki mojej determinacji zachciało mi się żyć i bardzo się z tego cieszę, bo niektórzy moi "koledzy" z tamtego okresu, niestety albo już z tego świata odeszli albo spadli na totalne dno. Alkohol w domu to nie bajka, a nigdy nieleczony - nawet nie koszmar; to horror. Teraz nadszedł ten czas, że potrzebuję wreszcie separacji ale sama nic nie wskóram. I wiem, że dla co poniektórych to niezrozumiałe kompletnie ale można kochać psa ponad życie i nie ja jedna jestem tego przykładem (Violetta Villas?), tym bardziej, jeśli nie ma się żadnej rodziny, przyjaciół, znajomych, bo wszyscy się odwrócili. Miałam już raz w swoim życiu zanik emocji (wiecie co to takiego?) i teraz będę pielęgnować swoje uczucia, nie pozwolę, by los po raz kolejny mnie ich pozbawił. Ja też uważam, że to jest chore, że ojciec, choć kiedyś sam zgodził się na posiadanie przeze mnie psa, bardzo szybko zmienił zdanie, gdy ten tylko się u nas pojawił i rozpoczął jakąś tyranię pod jego względem... Chciałabym normalnie móc wyjść do sklepu, do pracy, do kościoła nawet... A nie mogę. Pies nie ma zostawać sam w domu i koniec. Ja mam go pilnować - bez dyskusji. Z resztą, już nie wspomnę o groźbach, zastraszaniu, ciągłym kontrolowaniu, ubliżaniu. To nie jest fair...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heyah90
A pomocy szukam wszędzie - to prawda. Niestety, żeby trafić na normalnego, wrażliwego, empatycznego człowieka, trzeba go szukać ze świecą. Przecież nie mówię, że oczekuję na już od każdej pierwszej lepszej osoby pomocy, bo nie każdy może i nie każdy chce. Ale żeby nikt (albo prawie nikt) nie potrafił prostych, ludzkich uczuć, emocji, bezsilności zrozumieć...? To naprawdę przerażające. Mamy XXI wiek, a niestety społeczeństwo prędzej zaakceptuje homo-, biseksualistów, transwestytów i innych aniżeli zauważy i zrozumie przemoc w rodzinie. A potem wszyscy są niesamowicie zdziwieni i oburzeni przestępczością młodych. Niestety, nic nie bierze się z niczego. To tylko Bóg tak potrafi. Patologie, gwałty, pedofilia, mordy - to wszystko skutki problemów wewnątrz komórki, jaką jest rodzina. Ja na szczęście, mimo wszystko, mam jeszcze trochę oleju w głowie albo raczej siły, żeby nie zejść na złą ścieżkę. Chcę żyć normalnie, zgodnie z prawem i POMAGAĆ INNYM. Tak naprawdę to jest jedyny mój cel, by nieść pomoc innym. Ale na tym etapie niewiele zdziałam, bo sama teraz potrzebuję wsparcia i pomocy. Jednak tylko od mądrych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×