Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewelina Śląsk

Czy damy radę wyżyć?? Ktoś z Was tak żyje i daje rade ?? PORADŹCIE !!

Polecane posty

Gość Ewelina Śląsk

Mam następujący problem :o masakryczny :( Ja i mój mąż mamy 2 dzieci, 2 latka i pół roczku. Mieszkamy z teściami, ja nie pracuje, mąż zarabia 2tys zł na ręke. Teściowie brali od nas 400zł miesięcznie (na pół opłaty) zakupy robiliśmy i my i teściowie. Nie było problemów. Moja mama często daje pieniądze dla dzieciaków. Jak do nich zajedziemy (co niestety ma miejsce rzadko, bo czasu brak) Kokosów nie było, ale skoro z teściami na pół to było normalnie :) nie brakowało, ale wiadomo też, że nie mogłam sobie pozwolić na nie wiadomo co :] Ostatnio przestaliśmy się dogadywać. JEST MASAKRA, córka tesciowej zaszła w ciąże, a jej facet na to - wyjechał do Holandii i kontakt się urwał, współczuję jej, mąż słyszał rozmowe, że teściowa chciałaby abyśmy sie wyniesli, a córka teściowej weszłaby na nasze miejsce tu do teściów z dzieckiem, które niedługo urodzi..... Wcześniej miedzy nami, a teściami układało się dobrze, a nagle sie zaczeło i teraz wieczne kłótnie, niedomówienia, mąż ma dość... ja tam się mało odzywam, bo nigdy nie czułam się jak u siebie, ale mój mąż nadrabia. Przykro mi tylko, że nie powiedzą wprost, a chcą nas wykurzyć taką atmosferą. Nie możemy się porozumieć w żadnej kwestii. Zaczeło się wtrącanie, manipulowanie itp. Mieszkamy tu 2lata, a tak sie dzieje od około 3m-cy. HORROR. Wyszło na to, że z teściami nie spędzimzy ani jednego dnia świąt, bo oni nie chcą. Czyli jedziemy do moich rodziców na święta. Stwierdziliśmy z mężem, że trzeba się wyprowadzić, bo i oni zaczynają tak delikatnie sugerować. ......i teraz co? Mąż 2tys, ja NIC. Dwoje maleńkich dzieci, a mieszkanie trzeba wynająć. Po znajomości może sie uda dwa pokoje za 700zł z opłatami, ale jak żyć? Czy to się uda? Ktoś tak zyje i daje rade? Mąż mówi, ze mam się nie przejmować, że to jego głowa by było w porządku, ale strasznie sie martwię jak to teraz będzie? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma rady, dzieci do żłobka, a ty do pracy i będzie dobrze. 4 osoby z 2 tysięcy długo nie pociągną, biorąc pod uwagę fakt, że musicie coś wynająć. mąż na dwóch etatach (bo pewnie o tym myślał) długo nie ujedzie. moja rada - zacznij wysyłać CV. będzie dobrze, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci do żłobka to lątwo się
mówi, ale kto jej dzieci do państwowego żłobka teraz przyjmie? A najtańszy prywatny to pewnie z 600 zl za dziecko więc cala wyplata na to pójdzie, a jak jeszcze zaczną chorować w tym żłobku to już w ogóle. Raczej bym się rozglądała za jakimś dzieckiem, którym byś się mogla opiekować. Poszukaj ofert na niania.pl. Zawsze jakieś dodatkowe 500 zl by wam wpadło, a ty z dzieciakami byś była w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina Śląsk
Miałam włąśnie pisać, że złobek odpada, bo moje młodsze dziecko urodziło się z dTGA, jest po korekcji wady serca i do złobka nie moge jej oddać, ze względu np. na zupełny brak odporności, nawet szczepienia wszystkie ma wstrzymane i nie szczepimy, zresztą chodzi też o to co napisała koleżanka powyżej. Nie ma takiej opcji :( Boże co my teraz zrobimy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale zacząć się choćby starać nie zawadzi :) do końca życia dzieci pilnować nie będzie, chociaż faktycznie na teraz pomysł jest niezły. autorko, co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci do żlobka to latwo się
Jak mąż 2 tys zarabia 700 na mieszkanie z opłatami to za 1300 przeżyjecie na pewno. A ty nie masz żadnego rodzinnego? Przecież wam sie należy bo nie przekraczacie. Moze warto złożyć. To nie majątek ale każdy grosz się liczy. Zawsze na pieluchy by już było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie ty chcesz wynajac
mieszkanie 2 pok, za 700 zl?? nie pytam zlosliwie... po prostu znam realia: ostatnio wynajmowalam mieszkanie- kawalerke za 800 zl + oplaty :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana jak cholera
Mąż zarabia 2500, jest nas 3. Z konta wybieramy co miesiąc 2000, wynajem i inne opłaty wynoszą nas 1000, drugi tysiąc to 800 zł jedzenie, chemia, ciuchy z lumpeksu + 200 na paliwo. W sytuacji zakup butów, nagła choroba, rejestracja auta itp. bierzemy kasę z tego co zostaje na koncie. Nasze dziecko jest ju ż odpieluchowane, pije zwykłe mleko, my jemy bardzo skromnie i jakos dajemy radę. Niestety w twojej sytuacji, czyli prawdopodobnie dwoje dzieci w pampersach, mleko modyfikowane itp. 2000 to stanowczo za mało. Byle przeziębienie u dziecka to u mnei wydatek 100 zł ekstra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz płaczesz a co przez te
wa lata robiłaś? Do końca życia planowaliście u teściów mieszkać i marne grosze dorzucać? Trzeba było odkładać pieniądze, nawet najmniejsze kwoty na to, żeby kiedyś się wynieść na swoje. A nie tak - u jednych rodziców mieszkacie, od innych bierzecie pieniądze na dzieci... Szczyt nieodpowiedzialności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie ty chcesz wynajac
zgadzam sie, ze to bylo nieodpowiedzialne ale jeszcze większym świństwem jest zachowanie jej teściów! powinni usiąść, porozmawiać i dać im czas na znalezienie czegoś! zwłaszcza, że mają 2 malutkich dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci do żlobka to latwo się
a ja uważam, ze za 1300 się wyżyje nawet z 2 małych dzieci. Starsze ma 2 lata wiec już pewnie pieluch nie nosi, a jak nosi to najwyższy czas się zabrać za nocnikowanie. Dla młodszego można kupować tanie pieluchy. Dużo osób tak robi i dzieci żyją. Nie trzeba koniecznie oryginalnych pampersów po 50 zl za paczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też się zgodzę, że 700 zł nie starczy na mieszkanie z opłatami. na sam pokój, to może tak, ale przecież nie będą mieszkać w jednym pokoju w 4 osoby. nie ma co teraz gadać autorce, że mogła to czy tamto zrobić wcześniej, bo z dwójką malutkich dzieci to mogło nie być takie oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci do żlobka to latwo się
Ale ona napisała, ze to po znajomości wynajmuje. Opłaty może mieć groszowe z mieszkania 250 zł? Jak po znajomości to ja wierzę, ze moze być taki koszt. Ja wynajmowałam od obcych ludzi co prawda jednopokojowe ale w pięknym stanie dopiero co po remoncie takie jakby studio za 700 zł z opłatami właśnie (opłaty to bylo 150)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana jak cholera
700 czynsz 100 prąd 50 woda 50 telefon 50 gaz 50 tv/internet _______________ już jest 1000 Zostaje 1000 na życie, mąż pewnei jakos dojeżdża do pracy, bilet mpk, czy inny mieisęczny należy odliczyć. Pampersy musi kupować nawet najtańsze po 20 zł a ze 2 paczki pewnie idą to 40 zł, dla starszej do wiosny i tak musi mieć, bo jak się zleje na mrozie to dziękuję za taką oszczędność. Mleko modyfikowane też kosztuje sporo. Życzę oczywiście powodzenia, ale nie wyobrażam sobie jak dadzą radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do roboty
i tyle !!a do dzieci mozna opiekunke znalezc jezeli nie bedzie miejsca w złobku ( studentki chetnie tak dorabiaja a kokosów tez nie biora) a tak w ogole moze trzeba najpierw pomyslec z czego bedzie sie zyc a pozniej płodzic dzieci ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci do żlobka to latwo się
tak studentki tak dorabiają. Jak studentki studiują zaocznie to szukają pracy na pełny etat, a jak studiują dziennie to są dyspozycyjne tylko w danych godzinach bo w innych mają wykłady. Najpierw warto pomyśleć zanim coś się napisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci do żlobka to latwo się
I warto wziąć pod uwagę, ze nie każde miasto ma Uniwersytety czy wyższą uczelnie i skąd tych studentek nabrać w jakimś miasteczku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do roboty
młodzi ludzi chacy dorobic sa wszedzie , nawet w zabitej dziurami wiosce , jak sie chce mozna wszystko a jesli nie no to czeka sie na manne z nieba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała miijka
Wiesz ja na Twoim miejcu bym się wyprowadziła. My żyjemy za 2000 zł miesięcznie. Mamy kredyt (rata 600 zł) więc też nie wiele więcej zostaje bo 1400 zł. Do tego przedszkole syna, opłaty, jedzenie, samochód, ale dajemy radę. Czasami chodzimy do kina, do kawiarni. Uwierz jak tylko nie będziesz rozrzutna to dasz radę!! I nie przejmuj się wypowiedziami w stylu, co robiłaś przez dwa lata u teściów zamiast oszczędzać, i że dawałaś marne grosze na jedzenie... to głupoty. Ja sama przez 3 lata mieszkałam z moimi rodzicami, też dawalismy na wszystko na połowę. Inaczej się nie dało. Chcąc mieć coś swojego, wzięliśmy kredyt i wybudowaliśmy dom.I wcale nie uważam ze żerowaliśmy na rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parraaaam
tesciom dawaliście 400, teraz będziecie płacić 700 to nie taka duza róznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiemmm
A dlaczego Ty nie pójdziesz do pracy??? Dzieci do przedszkola/żłobka i pracuj a nie w domu się grzejesz. Ja żyłam przez rok za 250zł (jedzenie i opłaty mieszkania), więc da się. Ale po co? Ja nie miałam wyjścia, Ty masz- idz do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiemmm
''teraz płaczesz a co przez te wa lata robiłaś? Do końca życia planowaliście u teściów mieszkać i marne grosze dorzucać? Trzeba było odkładać pieniądze, nawet najmniejsze kwoty na to, żeby kiedyś się wynieść na swoje. A nie tak - u jednych rodziców mieszkacie, od innych bierzecie pieniądze na dzieci... Szczyt nieodpowiedzialności.'' Zgadzam się z Tobą w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie rozumiesz to
poświęć kilka minut i przeczytaj cały temat zanim się wypowiesz w nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie to polskie realia
DOKŁADNIE ŁATWO SIĘ MÓWI,ŻE DZIECI DO ŻŁOBKA ! JA NIE ODDAWAŁAM DŁUGO DZIECKA DO PRZEDSZKOLA BO TU GDZIE MIESZKAM KOSZTUJE 500ZŁ SĄ TLKO PRYWATNE ! A JAK MIAŁABYM ZARABIAĆ 1200 NA RĘKĘ MINUS 500 ZA ŻŁOBEK I JAKIEŚ 200ZŁ NA DOJAZDY MIESIĘCZNIE TO PO CO PRACOWAĆ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina Śląsk
To znaczy ja planuję pracować... Koło nas jest burdel i juz tam złożyłam cv. Dla dzieci tez mam zajęcie a mianowicie też seks usługi, w okolicy jest dużo pedofilów więc w razie czego jakoś sobie damy rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasz radę
Dasz radę, jestem pewna. Po pierwsze brawo dla męża- świetny facet. Z tego da się wyżyć, z trudem ale się da. Najważniejższe to wynieść się od teściów. Jak pomyślę, że miałabym mieszkać ze swoimi to chce mi się zadyndać na prześcieradle. Musicie być od nich niezależni, mi podratowało to psychikę. Beznadziejnie, że nie możesz pracować, bo na prawdę praca jest. Nic o Was nie wiemy, wykształcenie, wiek ecie pecie. Ale ja na Twoim miejscu szukałabym takiej roboty, żeby się z mężem zamieniać. Na początek sprzątanie biur po nocach, albo McDonald wieczorami. Znam rodziny w gorszych sytuacjach, na prawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nierozumiemmm
Skoro nie przedszkole to wynająć opiekunkę- starsze panie/studentki/licealistki- biorą marne grosze a są dyspozycyjne. Zawsze i wszędzie się taką znajdzie- nawet na wsi. Skoro wam się 'nie opłaca' pracować to po co się żalicie na forum? Nie ma hajsu to się idzie do roboty a nie liczy na mannę z nieba. Jak można zarabiać marne grosze (tzn mąż, a samej się nie chce), żerować na rodzicach, mieszkać u nich i jeszcze potem jęczeć że mają dość mieszkania z całą familią? Boże, te baby to są puste momentami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie to polskie realia
więc gdyb tak dwójke do prywatnego to razem 1000 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie to polskie realia
na początku - do póki nie skończyłam studiów nie opłacało mii się oddać dziecka do przedszkola za 500zł bo najwyzsza płace jaką ktoś mi zaoferował to 1200zł nie wiem co jest w tym tak trudnego do zrozumienia ? za trudna matematyka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do roboty
nierozumiemmm hahaha, 100 % racji najpier zróbmy sobie dzieci , marne dochodny, zero własnego katą, zero ambicji a pozniej płacz :O no i najlepszy tekst " nie opłaca sie pracowac "... czasami mi wstyd , ze jestem kobietą jak słysze cos takiego :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×