Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

Hej, Chyba rozpętałam burzę w sprawie kotów. Nie mam nic przeciw kotom... Znam jedynie przypadek , kiedy pies zwrócił się przeciw swoim domownikom... Nie był prowokowany, był fantastycznie traktowany. Pogryzł mojego przyjaciela, z którym wychowywał się od dziecka. Później jescze raz zaatakaował inną osobę w rodzinie i został uśpiony. Być może dlatego podchodzę do zwierzaków z pewnym dystansem...Niemniej nikogo nie chciałam urazić... Dziewczyny piszecie, że moja Oleńka jak na drożdżach... a i owszem... Ma to plusy i minusy.... Plusy takie, że np. jak Piotruś zaczął chodzić to jakoś nie musiałam się do niego specjalnie schylać...;)Niemniej takie rośnięcie to duże obciążenie dla dziecka, większe zapotrezbowanie na witaminę D, duże obciążenie dla nóżek przy nauce chodzenia, większe trudności dla dziecka w rozwoju motorycznym w początkowej fazie. Poza tym akurat dziewczynce nie życzę, zeby miała 190 wzrostu.... nic to, zobaczymy.... Ale-Ola, super, że się odezwałaś i świetnie, że u Was tak dobrze.... Co do Zyretcu, to Piotruś brał go przewlekle praktycznie od ukończenia okresu noworodkowego. Wasz lekarz nie bardzo przejął się tym, co jest napisane w ulotce Zyrtecu odnośnie wieku, w jakim jest dopuszczalny, bo to zostało zmienione niedawno. Wcześniej Zyrtec w kroplach był jak najbardziej dozwolony dla niemowląt. Poza tym, w zasadzie nie ma innego, mniej inwazyjnego leku, który można stosować w okresie niemowlęcym. Myślę, że Hani nic nie będzie z tego powodu, że go przyjmuje. Kibicująca, podziwiam Twoje podejście... Wiesz, wczesne wspomaganie myślę, że w żadnym razie nie zaszkodzi, natomiast co do synka i diagnozy...Lekarze wyrokując w sprawie dzieci, jeszcze gdy to jest przed badaniami, czasami wydają błędne decyzje... czasem wręcz nie wiadomo czym podyktowane. Mam nadzieję, że u Was to również jedna ze zbyt pochopnych diagnoz... Dziewczyny piszecie o rzeczach które się super sprawdziły, co zapoczątkowała Emmi:) To ja też się dorzucę:) Po pierwsze tak jak u Emmi - -wyparzacz... jedne z najlepiej wydanych pieniędzy...:) -Vaxol - preparat do higieny uszu. Można stosować u niemowląt (jets napisane, że po 1 roku życia, lub konsultować z lekarzem... nie mają nic przeciw stosowaniu go) Jest bardzo dobry. -kocyki Drewex -rożek dla noworodka (moje dzieciaki, fakt zimowe raczej, ale bardzo rożek lubiły) -torba Red Castle http://www.tanimarket.pl/torba-podrozna-red-castle.html Jest rewelacyjna - usztywniona, nic się nie przewraca, z teroopakowaniem, z przewijakiem i ma tyle miejsca ile trzeba, zeby wyskoczyć, czy do pzrychodni, czy do znajomych z maluchem:) Mam czarną i można jej też używać zwyczajnie, w podróży. A co najważniejsze... używam jej kilka lat i nie ma żadnych oznak użytkowania:) - śpiworek do fotelika Wallaboo http://www.hipkids.pl/wallaboo-spiworek-dla-niemowlat-nore/55-wallaboo-spiworek-niemowlecy-z-kapturkiem-0-12-mcy.html Miałam do fotelika taki oryginalnie dodawany, ale to nie to. Ten w tym sklepie jest drogi, ale można na allegro znaleść sporo taniej, jak jest do wyboru mniej kolorów. DLaczego polecam?? Bo jest super wygodny, miękki, lekki, świetny do utzrymania w czystości, a do tego tak ciepły, że nie mamy potzreby używania żadnego kombinezonu. Wkładam Oleńkę w welurowym pajacu, w czapeczce, okrywam przy szyjce, zasuwam śpiworek i w drogę przy mrozach. Jak dla mnie bomba. - nebulizator:), prędzej czy później przyda się każdemu członkowi rodziny:) - szczotka do butelek Avent... Może to drobiazg, ale jak przy Piotrusiu bez przerwy rozwalały mi się szczotki, to było to nieco irytujące.... Z tą ni się nie dzieje, a jeśli już to po nieporównywalnym czasie:) - smoczki do butelek dr Brown's (są zdecydowanie miększe niż np. Avent i dziecku nie robi się na usteczkach taki carakterystyczny bąbelek) - przewijak nakładany na łóżeczko, jak dla nas bardzo wygodny - wanienka tego typu http://allegro.pl/wanienka-anatomiczna-jak-onda-stelaz-promocja-i2148025064.html (mamy taką na stelażu i kąpiemy malutką w pokoju. Dla Piotrusia miałam zwykłą z taką wkładką na przyssawki, ale ta jest dużo wygodniejsza dla dziecka) - łóżeczko z wyjmowanymi szczeblami (dwoma) i z kilkoma poziomami na materacyk - Oilatum soft do mycia (brak konieczności dodatkowego natłuszczania całego dziecka - super sprawa) -kojec (tu zgadzam się z dziewczynami, że bardzo się przydaje. Mamy taki mniejszy dla szkraba mało mobilnego i wieeeeeeelki, taki rodzaj ogrodzenia. Wygradzaliśmy część pokoju, żeby móc jakkolwiek kontrolować dziecko, bo gdy dziecko jest mobilne, jeszcze mało rozumie, a trzeba np. choćby odwiedzić toaletę, to bywa to bez kojca trudne:) - Wózek z dużą gondolą i spacerówką (wiem, że moje dzieciaki są specyficznie wielkie (choć rodzą się niewielkie 53 cm i 3540g oraz 52 cm i 3170g), ale pamiętam jak przy Piotrze niestety zmieniałam wózek, bo skuszona lekkością i gabarytami, kupiłam wózek, z którego Piotruś wyrósł mając 3 miesiące.... - zabawki markowe (Lego, Fisher Price)....Z moich skromnych doświadczeń wynika, że zabawki dopuki dziecko nie dorośnie do zabawek intelektualnych (gry planszowe itp.) to warto kupować markowe, lub wcale, a za to pomyłowo wykorzystywać to co się posiada tak mimochodem.... Zabawki FP, czy np. klocki Lego są bezpieczne i WYTRZYMAŁE:). Nie raz zdarzyło się, że mały poprostu bawiąc się, nie rzucając zabawką w jakiś straszny sposób, potrafił ją niestety znicszczyć w kilka minut po rozpakowaniu... FP można tłuc ile wlezie i nic:) Poza tym zdarzyło się nam też autko, w którym stopiły się baterie.. bardzo niebezpieczna sprawa...tanie, ale beznadziejne... A czasem warto się zastanowić, czy w ogóle kupować zabawkę... Jak czasem patrzę jak mały uwielbia bawić się kartonowym pudłem, robiąc autobus rakietę itp., a uszczęśliwiają go klej, nożyczki, taśma, farby, plastelina i tektura, to myślę, że to są super zabawki... bo jeszcze pobudzają kreatywność, a nie podsuwają papkę...:) A z fajnych zabawek to mała dostała na chrzciny (tak przyszłościowo) Pieska "Szczeniaczka - uczniaczka". Piotruś oczywiście go odpakował, dlatego piesek zaczął funkcjonować, zamiast czekać, aż Ola do niego dorośnie... Okazało się jednak, że mała uwielbia tego pieska, aż się do niego wyrywa i gaworzy do niego obłędnie poprostu:) To chyba tyle:) Acha, Miholicholku..., dobrze, ze wybrałaś coś innego niż leżak na miejsce w którym mały ma spędzać prawie cały dzień. Leżaczek to może być na chwilę, bo jednak nie jest zupełnie płaski, poza tym ogranicza dziecku ruchy. Gratuluję kołyski:) A co do materacyka, podobnie jak Emmi mam Hevea... Jeśli to on sprawia, że Oleńka tak ładnie śpi, to wart zdecydowanie więcej niż jego cena wynosi:)):):):):) Kulfoniku..., my tez często "macamy coś w sklepie stacjnarnym" , a później kupujemy przez net, generalnie o wiele korzystniej:) Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwilkę :) Juka- nie martw się Kochana. Te leki nie mają żadnego wpływu! Bądź spokojna! Trzymaj się cieplutko i trzymam mocno kciuki by wszystko zakończyło się pozytywnie. Co do zabaweczek - to chętnie dorzucę coś od siebie :) Moje panny uwielbiają Śpiewaka-Słodziaka. Szczerze powiedziawszy kupiłam kilka na gwiazdkę dla dzieci kuzynostwa (dzieci po 2 latka) i nie wiedziałam, że one spodobają się dziewczynkom. Mój m z ciekawości im pokazał i teraz jak Lenka jest niespokojna i się nudzi, to jest to jedyna zabawka, przy której się uspokaja, wpatruje się w nią nawet pół godziny (a ona naprawdę szybko wszystkim się nudzi). Teraz jak na nie patrzą to otwierają i swoje dziubki, patrzą na nie wielkimi oczkami i wydają śmieszne dźwięki. Suuuuuuuuuper zabawka nawet dla niemowląt. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooooo widzę, ze Malenkie podonie reagują na te fajne pluszaki jak moja Ola na pieska. To ja też dam link: http://allegro.pl/kurier-dhl-fisher-price-szczeniaczek-uczniaczek-i2105551604.html Teraz doczytałam o czym pisałaś Emmi. Tzn. o tym, że Julka mówi tata i co na to babcia... Mój synek też mówił tata już świadomie, zdecydowanie wcześniej niż mama... i albo się to nie sprawdza..., albo jeszcze nie wszystkie moje dzieci są na świecie i będzie miał brata:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Urwisa - wcale nie wywołałaś burzy :-). Cieszymy się, że mogłyśmy podzielić się swoimi doświadczeniami o kotach. Tak, mam już kołyskę, ale można ją zablokować takim bolcem, żeby się nie ruszała i wtedy jest po prostu łóżeczkiem. Kupiliśmy ją od ludzi, którzy tak samo ją wykorzystywali - mają dwupoziomowe mieszkanie - sypialnia na górze, na dole kołyska. Wieczorem, gdy kołyska została już złożona, wydaliśmy na jej cześć ochy, achy i liczne zachwyty - co zrobił mój kot Ryjo? Wskoczył skubany do niej na zwiady, położył się i zasnął. Stwierdził, że to dla niego wydaliśmy 150 pln :-). Tak, że podobnie jak w przypadku wózka - kołyska została przetestowana i zaakceptowana - czyli cieszymy się, że dokonaliśmy dobrego wyboru :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juka26
ONA 81 myslisz ze nie,ztego co czytałam to orientujesz sie w takich sprawach:)dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potwierdzam słodziak-śpiewak jest fajny, Maja go bardzo lubi, najlepsze że próbuje naśladować jego odgłosy, ma jednego ale chyba kupię jej drugiego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo urwisa-Oleńka dogania mojego szkraba- 14 lutego miał 4 msc - i wazył 7800 i 69 cm. Napisze za pare dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O widzę, że robimy listę rzeczy przydatnych! To i ja się dołączę z tym moim doświadczeniem raczkującego macierzyństwa. Przez trochę ponad dwa tygodnie super wynalazkami uważam: -przebierak- bo plecy bolą i tak. -organizer pieluchowy- nie wiem jak to sie profesjonalnie nazywa. W każdym razie przytwierdza się to to do łóżeczka i tam można sobie powrzucać najpotrzebniejsze rzeczy przydające się przy zmianie pieluchy( pieluchy, puder, krem do pupy, woreczki na pieluchy, waciki, chusteczki i takie różne) -kosz na śmieci, kosz na brudne ubrania dziecka w zasięgu rzutu przy przebieraku. -nakładki na sutki -laktator -rożek( sztuk 2 u nas bo mi syn wiecznie zasikuje) -dużo pieluch tetrowych bo są super do :odbijania, na przebierak, do kąpieli itd. -sterylizator mikrofalowy mimo, że nie karmię butlą to wciąż jest coś do sterylizowania. I chyba tyle z mojego raczkującego macierzyństwa. Co u nas. Syn mi wszystko obsikuje. Zmieniamy pieluchę, zakrywamy sikawkę ręcznikiem papierowym, wystarczy odkryć na chwilę i już fontanna. Na rodziców, na przebierak, na siebie, na ubrania. Tym sposobem moj syn "brudzi" 20 pajacyków w dwa dni :D:D: a moje koleżanki mi doradzały żeby nie kupować tak małemu dziecku dużo ubranek bo po co? Jak zaraz wyrośnie? Ahhhaaaa jasne, ciekawe co ja bym mu ubierała. Pozdrawiam Dziewczyny i przepraszam, że piszę tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kushion - mi to samo wszyscy mówią o ilości ubranek dla małego :-). Widzę, że z sikawką nie ma żartów :-) i także powinnam zakupić dodatkowe ubranka. Dzięki za dołączenie się do listy przydatnych rzeczy. A powiedz mi skoro karmisz piersią to po co Ci laktator?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laktator sie przydaje. Po kilku dniach mialam nawał pokarmu dosłownie ogrom. Mały spijał z trudem jedna piers a druga bolala i była nabrzmiała wiec sciagalam. Teraz tez sie przydaje jak musze wyjsc sciagam synkowi mleko i lece na miasto a tata karmi jak maluch sie obudzi. Sorry za bledy karmie malucha wlasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej pamiętacie mnie jescze???? Przyjmniecie mnie z powrotem do waszego grona??? Przepraszam, że dawno nie pisałam i nie czytałam Was. Powodów było kilka, między innymi to, że czułam się trochę tutaj nie potrzebna. Cóż dopadła mnie chyba jakaś deprcha..... Teraz postanowiłam do Was napisać bo mam kilka pytań, a kto mi nie pomoże jak forumowe koleżanki. Zanim jednak zacznę o moich problemach to chcę Wszystkie Nowo Narodzone Dzieci przywitać i po gratulować ich Mamusiom i Tatusiom, nie śmię zapomnieć o Nowych Ciężarówkach które może do nas dołączyły. Już teraz przepraszam, że nie napiszę do każdej z osobna. Nie jestem w stanie nadrobić tych tygodni ;-( Od kilku dni zbierałam się, żeby do Was napisać o moich problemach ( no dobra moje problemy to nie problemy, ale dają mi w kość). Zacznę więc od początku. Lena jest słodkim Bobaskiem, ma już prawie 7 miesięcy. Ma 4 ząbki i kolejne w drodze. Waży już 8 kg. Jest jednak bardzo absorbująca. Dni nam bardzo szybko płyną. Nie wiem jak opisać, żebyście mnie źle nie zrozumiały o co mi chodzi. napiszę to może w podpunktach. 1. Lena ma stwierdzoną asymetrie, "leci" na lewo. Nie wiem co to spowodowało bo zawsze uważałam i kładłam ją na przemian raz na prawy, raz na lewy bok. Jeździmy na rehabilitacje i w domu też 4 razy ćwiczymy metodą bobathe. Dodatkowo dowiedziałam się, że Lena urodziła się z namięciem mięśniowym w kręgosłupie i dlatego jak się ją trzymało na rekach to cały czas miała rozłożone ręce " krzyżem" Jest już lepiej bo teraz jak chcę ją tak przytulić to się nie wyrywa. Gożej z tym spadaniem na lewe uszko. Już myślałam, że jesteśmy na dobrej drodze, a tu nawrót i do czego to to już nie wiem.... Jak myślicie co może być tego przyczyną? 2. Problem ze spaniem. Od samego początku Lena nie należała do śpiochów, ale teraz to już jest koszmar i na samą myśl chce mi sie wyć. Zawsze było tak, że Córeczka moja w dzień spała 3 razy po 30min z zegarkiem. Wiedziałam, że jak przychodzi godz. 9:30, 12 i 16 to pora sać. Zawsze miała wtedy swoje symtomy. dawałam cyca lub smoka max 10 min pokołysałam w ramionach i Dziecko sapło, a teraz chociaż moje Maleństwo jest śpiące to nie udaje nam się to. Nie ma poprostu na to czasu, bo wszystko ją interesuje i chce się bawić. Taraz to jest wojna ja próbuję wszystkiego bo widzę, że zmęczona a Ona sie pręży, wyrywa, drapie i po godzinie ja kapituluję. tylko, że wtedy jak schodzimy na doł to miej Dziecko ma nową energię do psot. o samodzielnym zasypianiu to nawet nie śmię marzyć.Dobrze, że przynajmniej wiecorem po kąpieli szybko zasypa, ale budzi się bradzo często i w nocy wisi mi na cycu. Butelki z herbatką nawet nie tknie bo jest wrzask na całą wioskę. 3. Problem z pogryzionymi brodawkami, przez te długie ciumkanie zwłaszcza rano bo inaczej to byśmy już o 4-5 mieli pobudkę. śmieszne jest w tym to, że normalnie to np wieczorem po karmieniu daje jej smoka i jest ok a w nocy to się nie da oszukać i nie chwyci.... Może za długo chcemy, żeby spała. Zasypia ok 19, o 22 ma pierwszą pobudkę, następną o 24, 2, 4, 5 i wstajemy krótko po 7. 4. Problem z jedzeniem, nie chce otwierać buzi, jak już coś się do niej dostanie to je ale i tak jest więcej jedzenia w koło niż w brzuszku. to było by chyba wszytsko, już sama nie wiem, może ja robię gdzieś błąd. jestem już wykonczona i zdołowana. pomóżcie mi jak czegoś nie rozumiecie to piszcei postaram się może lepiej to opisać. Już traz przepraszam za błędy i formę.... kobietki pomóżcie!!! Co mam robic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kushion- Z ubrankami, to jest dokładnie tak, jak piszesz. Zresztą też o tym już kiedyś wspominałam na forum. Mi też każdy mówił - nie kupuj dużo małych - bo to bez sensu. W rezultacie jak byłam w szpitalu mama musiała jechać na zakupy i mi dokupić pajacyków 56. Julka miała 52 więc 62 kompletnie odpadało i to nie chodzi o za długie rękawki, nogi jej z nogawek wypadały:) Poza tym do pralki też trzeba mieć co wrzucić, bo przecież nie nastawię 3 ubranek. U nas do dziś najlepiej sprawdzają się pajacyki, a pod to body krótki rękaw, bo w mieszkaniu mamy dość chłodno +19 stopni, a po nocy to pewnie chłodniej. Ja małą ubieram w sukienki tylko jak idziemy w gości, albo jak do nas ktoś przychodzi, a tak to na codzień pomyka w pajacyku. Kosz na brudne ubranka to super pomysł- zaraz go wprowadzę. Natomiast kubeł na pieluchy już mamy przy przewijaku, aby nie trzeba było z pieluchą do kuchni latać. Nam na codzień sprawdzają się też podkłady z bella happy 90x60 13 zł za 10 szt. Mama Urwisa- U nas też rożek bardzo się przydawał przez pierwsze 2 miesiące, bo mała lubiła być skrępowana. Potem zastąpiliśmy go cieniuteńkim kocykiem, po prostu jak ją usypiam to jest w niego zawinięta i z nim ją wkładam do łóżeczka, a na to kołderka (zwinięta w rożek). Dzięki temu kocykowi unikam efektu "zimnego łóżeczka, o którym pisałaś:) Torba to też ważna rzecz, super jest ta Twoja. Ja mam równie dużą http://esklep.babyfant.pl/torba-na-akcesoria-babymoov-p-1944.html i najpierw myślałam, że za duża a dziś ledwo się w nią spakowałam:) A materac lateksowy, to naprawdę cudo, choć u ale_oli coś nie do końca się sprawdza:) Ja już na forum czytałam, że dzieci na nim śpią całą noc i faktycznie u mnie działa:) Wczoraj pierwszy raz nie budziłam Julki na jedzenie o 22 i zjadła (150ml:)) o godz. 19, a o 19.30 już spała i obudziła się o godz. 7.04 rano cała wyspana:) Idę się kąpać, bo trochę wymęczyłam się wizytą u teściów:) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny potrzebuje waszego doświadczenia. Mój Filip ma 4,5 miesiecy i wogóle nie chce sie przekręcać z brzuszka, jak go połozę na brzuch to główke trzyma ładnie ale nic więcej żadnego innego ruchu. Wszyscy mówią, że juz powinien sie przekręcać a jak było z waszymi pociechami? Help?!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akif moja Lena bardzo szybko zaczęła się przekręcać ale teraz na rehabilitacjach pani pokazała jak ma to robic przwidlowo i bardzo szybko się tego nauczyła. A więc dajesz swoją lewą rękę na jego prawe biodro i przerzucasz przez rękę lewą nogę tak od biodra. Wyciągasz swoją lewą rękę i kładziesz na ugiętą nogę na biodro. Prawą ręką odchylasz lewą rączkę od podłoża całyczas dając lekkim uciskiem na biodro sygnał do obrotu. Mam nadzieję, że pomogłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze jedno na przekręcanie z brzuszka na plecki to jeszcze ma czas moja Lena dopiero od nie dawna nabyła te umiejętność. Ale z pleców na brzuszek to tak jak wyżej. Szybko napewno to Filip złapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IWI- dzieki za wyjaśnienie jutro próba. Ja tez sie nie udzielam no chyba, ze jak potrzebuje waszej pomocy ale z Filipem tez ciągle coś. Aż mi glupio, ze pisze jak ja potrzebuje pomocy. Musze sie postarać o udzielanie sie na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IWI- mój mały tez na rehabilitację zacznie chodzic to może tam go wycwiczą. A czy wasze dzieci sie jeszcze zdrygaja podczas snu bo mojemu jeszcze sie to zdarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z brzuszka na plecki : np uginasz mu w kolanie nogę prawą tak pod brzuszek, lewą rękę przyciągasz od barku do biodra i dajesz sygnał ręką w biodro. Jakoś tak, ciężko mi to dokładnie opisać, łatwiej pokazać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego musisz iść na rehabilitacje? Ja nie udzielałam się bo miałam ciężkie dni. Zimowa deresja mnie dopadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lista rzeczy, które moge polecic to: - wózek MURA4 MAXI COSI, sprawadza sie bardzo dobrze, lekki, mały po złożeniu - leżaczek Fischer Price z funkcją trzęś dupki (tak to jak nazywam) mały widzi wszystko i można wszystko zrobic przu dziecku, - mata edukacyjna Fischer Price ale myslę, że innych firm tez są OK - butelki LOVI u nas mały nie miał kolek ale nie wiem czy to dzieki butelko czy poprostu ten typ tak ma - laktator MEDELA - pieluchy DADA, materiałowo podobne do Pampersów a cenowo dużo tańsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mały urodził sie z niedotlenieniem około porodowym i ma słabe napiecie mieśniowe. Rozwija sie normalnie ale właśnie, żeby szybciej sie przekręcał, trzymał sztywno główke itp. Ja też mam ostatnio cięzkie dni. Z małym ciagle cos, u męża z praca róznie a ja tez bez pracy niedługo bedę i zaamartwianie sie co tu dalej robić, co z małym ehhe szkoda gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo Urwisów właśnie o to chodzi że bez takiej diagnozy nie dostanie wczesnego wspomagania bo w tej chwili obiawy nie są jednoznaczne ale tak musi być napisane ;nie że jest opóźniony tylko że autyzm. Iwi83 to prawie masz jak ja od momentu wprowadzania pokarmów.do 3 miesiąca spał jak aniołek ,dwa razy się budził na cyca i spał a potem pobudki i płacze ,pomimo zmęczenia brak dziennych drzemek,ale teraz jest ok bo odstawiłam czekolady, mleczne kaszki i wszystko z kakao oraz nabiałem.Muszę jeszcze chyba poprosić lekarki o badania albo do alergologa.Po dwóch dniach po odstawieniu wróciły drzemki i teraz dopiero przyzwyczajam się do tego że mogę pospać,tak więc metoda prób i błędów.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emi- buziaczek dla Hani z okazji pól roczku:)))) miholichol- my mamy materac piankowy z ikeii http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40150182/ Iwi -oj co to sie przyplatało do Lenki..dopiero teraz to stwierdzono, czemu tak pozno? Byliśmy 14 u pediatry-miał dokładnie 4 msc, waga..7800 i 69 cm Lekarka odradzała kaszki przy wadze syneczka, ale ja i tak nie planowałam. Zaczęłam od jabłuszka - a wczoraj dostał pierwsza marchewczke:) wiadomo małe ilości ale smakuje.. U nas tez mata i leżaczek hustaweczka wiodą prym. Za to karuzle nie bardzo-mamy misie z fischer price. Poza tym mamy fają zabaweczkę z Niemiec -gra-swieci-stawia sie ja nad dzieckiem -postaram sie znalesc link mniej więcej jak wygląda- synus bardzo ja lubi:) Ulubiona zabawka to zielona żabka grająca, tez dostał od cioci z Niemiec oraz wszystko czym da sie siegnac do buzki. Wciąz mu śpiewam piosenki i On to uwielbia- do lulania " Jesteśmy jagódki". Ja mam kilka kocyków i wciaz sa w uzytku, poleca te -mam dwa. http://allegro.pl/kocyk-dwuwarstwowy-z-aplikacja-76x102-bobas-kolory-i2108460970.html U nas nie sprawdziła sie wanienka która lubi Mama urwisa- za dużo roboty podczas nalewania czyms i wylewania..czyms, za duza do mojej malej łazienki wiec kapanie bylo w kuchni( dwa dni i poszła w odstawke choc byla droga..) poza tym zły dostep jak dla mnie do pupci przez profilowanie, zle bylo odwracać na plecki. Kupilam wiaderko -używamy czasami oraz zwykłą wanienkę i kapie w brodziku z prysznica, Torbe mam czarna Delti-na codzienne spacery wystarczająca http://allegro.pl/torba-do-kazdego-wozka-delti-nursery-bag-i2083721381.html Nie przepadam za pajacami, miałam tylko te co dostałam , a sama nie kupiłam zadnego. Za to lubimy body długi rekaw i połspiochy, uwielbiam ubranka H@M, w domu zawsze ubieram wygodnie, a wychodzimy mało ( spacery to kombinezon i tyle go widac) i mnóstwo rzeczy sie nie przydało z tych wyjściowych..szkoda było kasy ale trudno, teraz kupuje rozsądniej a w ciazy kupowałam co ładne nie myśląc kiedy dziecko założy np zima grubszy sweterek, ..?? pod kombinezon i spiworek do wozka-nie, w domu-nie.. Dla mnie najlepsze białe pampersy a chusteczki Nivea soft.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IWI- ratuj bo jakoś nie moge załapać twojego przepisu na obrót z plecków. Możesz to napisać bardziej łopatologicznie. Jakoś nam to nie za bardzo wychodzi z tą nożka bo nie wiem która ma być ugięta i przyciągnieta do biodra. Dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwi.83 - jak dokladnie objawia sie ta asymetria? Caignie glowke do jednego ramienia, czy wygina i se w bananka w jedna strone. Przede wszystkim spokojnie. Asymetria jest do wyprowadzenia, chociaz ja tez tracilam nadzieje i prawie sie zalamalam. Co do spania, to u mnie tez nigdy rozowo nie bylo. Czasami jedynym rozwiazaniem okazywal sie byc spacer. Jezeli chodzi omregularne budzenie sie po 30 minutach z drzemki, to moze byc tak, ze Lenka nie potrafi zmienic fazy snu i sie wybudza, a to nie oznacza, ze jej tego snu wystarczalo. Czesto jest taki porblem u dzieci, ktore nie potrafia same zasypiac. T czesto tez powoduje przebudzenia w nocy, a nie glod. My tez to przerabialismy i czasami tez jeszcze jest taki problem, ale jest duzo, duzo lepiej. Jak obserwuje moje dzieci, to zmieniaja faze snu, co jakies 35-40 mińut. I jak sa w tej lekkiej, to bardzo latwo sie wybudzaja i dlugo nie radzily sobie z ponownym zasnieciem. Ja staralam sie prze wszystkim w nocy nie reagowac tak szybko, zeby dac im szanse sie nauczyc tego, a nie wybudzac je jesZze bardziej. Teraz w czasie drzemki dziennej czasami sie przebudza po 40 minutach i na przyklad slysze, ze 20 minut marudza, siadaja itd. Dawniej zawsze natychmisat do nich szlam. A teraz nie robie tego i po pownym czasie nauczyly sie ponownie zasnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akif- Spokojnie z tym odwracaniem! Moja i ale_oli córcia mają już po 6 miesięcy i też się nie odwracają! Ja byłam u pani neurolog chyba najlepszej we Wrocławiu i powiedziała, że nawet jak raz się tylko przekręciła to jest ok, bo na swobodne przekręcanie się ma czas do 8 miesiąca. Pytałam, czy mam robić jakieś ćwiczenia, żeby ją do tego pobudzać i powiedziała że absolutnie nie, ze wszystko przyjdzie z czasem. Każde dziecko jest inne i nie musi robić tego tak książkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akif>kazde dziecko jak widac jest inne,nasz Tymonek zaczal sie przekrecac jak miala 3,5miesiaca!!!co tez ponoc nie dobrze,ze tak wczesnie! my od wczoraj juz w spacerowce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akif- nie denerwuj sie. Filipek nie musi sie jeszcze przekreca. Moja Zosia przkrecala sie z brzuszka na plecy, jak miala 2 miesiace, wojtus jak 4. Ale zosia jak miala 4 , to przekrecala sie tez z plecow na brUszek, a Wojtus jak mial 4,5 to zupelnie nie chcial. Tez sie denerwowalam. Pytalam lekarza i powiedzial, ze obroty to jst zasadniczo funkcja 6- tego miesiaca. Pokazal mi na wszelki wypadek cwiczenia, ale wojtek sam zaczal sie za kilka dni obracac. Generalnie taki termin, kiedy dziecko prawidlowo rozwijajace sie musi sie ju obracac, to 8 miesiecy (z tego, co mi mowila rehabilitantka), wiec nie masz powodu do stresu. Ale jak i ta bedziesz rehabilitowac malego, t rehabilitantka pokaze Ci pewnie proste cwiczenia. Kolezanka miala taki problem i po kilku dniach cwiczen jej corka juz sie przekrecala. My mamusie chcialabysmy, zeby dziecko robilo wszystko jak najszybciej. Ale kazde ma swoje tempo,czesto uwarunkowane genetycznie i trzeba dac dzieciakom czas. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×