Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

kochaniutkie króciutki wpis na fb dla was( pod moim zdjęciem profilowym) cała nasza rodzinka dziękuje za miłe słowa. przydadzą się bo ciężki okres u nas. do zobaczenia we wrześniu. bardzo za wami tęsknię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona_ 81, Magallie - to widze, ze ja jeszcze lzej ubieralam maluchy:) nigdy nawet w zimie nie ubieralam im w domu skarpetek pod pajacyk. Czapeczek tez nigdy w domu nie ubralam nawet po kapieli:) juz nie mowic o owijaniu w kocyk. No tyle, ze moje byly wiosenne. Ale ani jesienia, ani zima tez tego nie robilam. Tez uwielbialam pajacyki z Mothercare:) a u nas niestety rekawiczki niedrapki byly konieczne, bo maluchy masakrowaly sobei doslownie bez nich buzie. Ale niestety szybko nauczyly sie je sciagac i skuteczne było tylko zakladanie skarpetek na raczki (smiesznie wygladaly). Ja natomiast uwazam, ze w zimie sprawdza sie tez fajnie bodziak/kaftanik i spioszki. Nie trzeba wtedy koszulki zakladac, bo juz jest druga warstwa na brzuszku i pleckach. Ja kupilam 30 tetrowych pieluszek i bylo dla mnie za malo. Trzeba bylo jeszcze troche dokupic, zeby ciagle nie prac:) a na przewijak tez dawalam pieluszki flanelowe (i wyscielalam nimi tez gondolki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie weekendowo :-) dzis byla ciezka noc, ale nie z winy Piranii.....dziecko wczoraj zasnelo po kapieli wyjatkowo wczesnie, bo o 19 30 (norma to 21) i obudzila sie o 1. Nakarmiłam pasibrzucha, polozyłam i wtedy zaczął szaleć mój rudy kocur......wrrrr.....normalnie ze dwie godziny z nim walczyłam, bo to się do szafy dobijał, to mi na głowe wchodził (dosłownie). w koncu sie poddałam ja M. zaczął chrapać i ucieklam do drugiego pokoju.....i wtedy się znowu mała obudziła.....trochę się nosem podpieram przez tego futrzaka....najfajniejsze jest to, ze raniutko spał jak zabity, nawet go wrzaski młodej nie obudziły :-P miał chłopak ciężką noc....;-) nieśmiało mogę też stwierdzic, że kolki jednak sobie poszły i co więcej sprawy kupne się chyba unromowały. Odkąd zaczęłam wprowadzać mm HIPP-a Combiotic mała robi trzy kupki dziennie i praktycznie bez wysiłku i bez wystrzałów:-) może to jednak była wina Bebiko (zresztą MamaUrwisów mnie ostrzegała...) mam nadzieję, że utrzyma się ta tendencja przy dłuższym stosowaniu, bo dziecko jest spokojniejsze i ja mniej zmordowana :-) pal licho, tą cenę, przeżyjemy, M. zrezygnuje z piwka...:-P widzę, że brzuchatki w szale zakupów przed porodem:-) fajne to było, szkoda ze większa część tego procesu mnie ominęła z powodu leżenia:-) ale chociaż wózek kupiłam sama;-) ja się z kolei boję, że mała przegrzewam, szczególnie w taką pogode (ok. 17 stopni i wiatr) zakładam jej pajaca z cienkiej bawełny, a pod spód bodziaka z kr. rekawem. Panicznie się boję, że się przeziębi...w sumie to raczej powinnam ja hartować, bo u nas w zimę w jej pokoju jest chłodnawo...hmmm.. może do tego czasu strach mi przejdzie..;-) dziubasku Hanula jest piękna:-) te blond włoski po prostu cudo;-) mojej się troszkę wytarła glówka, ale odrastają nadal ciemne wloski, więc już chyba tak zostanie. ja byłam blondynką do 3 r.ż, M. do 13.....teraz jesteśmy czarni;-) powoli kombinujemy z chrzcinami, najgorsze jest to, że poza nami i moimi rodzicami wszyscy przyjezdni. w dodatku zamknięto nam restaurację praktycznie przed blokiem i mamy kłopot gdzie załatwić obiad....:-) ech te wybory.... magallie masz jeszcze trochę czasu. I na zakupy i wybór imion starczy....;-) mamusie bliźniaków nadal nie mogę wyjść dla Was z podziwu:-) wielki szacunek, ja ledwo z 1 wyrabiam.... noo Pirania się obudzła.....:-) aaa o Zuza waży już 6 kilo.....:-) nie za gruba na 2 miesiące???? je jak kon:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miluchnaa, Ona, Wesoła dzięki ogromne za rady! bardzo wiele rozjaśniły mi w tym temacie. Wasze doświadczenia dla mnie nieocenione :) Zrobię notatki i na pewno będę dopytywać. Niby czasu trochę jeszcze mam, tylko wiecie, nie wiem jak długo będę jeszcze "na chodzie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kulfoniku w taką pogodę jak dziś (u nas w domu około 18 st) Jaś ma założony bodziak z długim rękawkiem, spodenki 3/4 i skarpetki. Zauważyłam że jakoś szybko marzną mu stopy (zresztą jak i mi). Teraz sobie śpi maluszek więc otworzyłam mu okno ale przykryłam cienkim kocykiem. Od 3 dni drzemka w godzinach 10 - 12 trwa 2 godziny!!! szok. A od przedwczoraj nosi bursztynowy naszyjnik na zęby, cudnie wygląda - zrobię zdjęcie i wrzucę na FB :-) Kochane podpowiedzcie proszę!!!!! Zaczynam rozszerzać dietę. Jaś cały czas jest na MM NAN pro. Raz dziennie zjada porcję z kleikiem ryżowym (czasami po jedzeniu wszystko uleje, mam wrażenie że przez ten większy smoczek). Czy powinnam robić kleik ryżowy jednak bardzej stały i uczyc podawać go łyżeczką? Czy nie jest na to jeszcze za wcześnie zwłaszcza że Jaś jeszcze nie siedzi? Co teraz podawać ze słoiczków? Samą marchewkę? Rozumiem, ze powinnam zacząć od słoiczków jednoskładnikowych. Po jakim czasie od marchewki wprowadzać następny produkt i jaki? Ehhh - same pytania, ale nie wiem ską d czerpać wiarygodne informacje buźka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miholichol My zaczynałyśmy rozszerzać dietę od marchewki gerbera. Spróbuj na początek podać Jasiowi 1 łyżeczkę,na drugi dzień daj mu dwie i tak stopniowo dojdziesz do całego słoiczka. Moim córeczkom bardzo przypadła do gustu bo jest słodka. Poza tym możesz spróbować innych potraw np. dynia z ziemniaczkami lub inne od 4m-ca. Mają fajną konsystencję,bardzo gładką papkę. Pamiętaj żeby wyjmować ze słoiczka potrzebną porcję i podgrzać ją np.w kąpieli wodnej a resztę zamknij dokładnie słoiczek i do lodówki,gdzie może stać 24h. Jak będziesz chciała zapoznawać synusia z sokami to lepiej (moim zdaniem) jest rozcieńczać go wodą w 50% bo taki z butelki jest za słodki. Buziaki dla Twojego Skarbeńka!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochana Wlasnie wracam z morza i dzis tak sobie zjaralam twarz i dekolt ze az boje sie czy to moze zle wplyanac na ciaze, nie czuc bylo ciepla dlatego nawet nie pomyslalam zeby sie zabezpieczyc relaksowalam sie na lezaczku a tu teraz tragedia , pomozcie bo sie denerwuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia bardzo Ci dziękuję kochana za informacje :-) Wczoraj podałam Jasiowi po raz pierwszy troszkę marcheweczki. Dziś znowu 2 łyżeczki takie maciupkie dla dzieci. Jakoś specjalnie się nie krzywił :-) Po jakim czasie mogę zacząć wprowadzać nowe słoiczki? po ilu dniach? A jak myslisz, mogę zacząć podawać mu kleik ryżowy łyżęczką? Całuję mocno! Andziulka - mi się wydaje że nic się nie stanie. Poasmaruj się tylko maślanką lub kefirem i tyle :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziulka nic sie nie stanie,wazne ze brzucha tak nie wystawialas....smaruj sie oliwka dekold,mi pomoglo bardzo a twarz mi pomogl krem z johnsona dla dzieci,taki w duzym opakowaniu,moj M go uzywa od lat:)takiego bobasa duzego mam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miholichol Nie ma za co,drobiazg! :) Cieszę się,że marchewka smakowała. Tak sobie myślę,że inne słoiczki możesz podać Jasiowi jeśli nie będzie się nic złego działo np.z kupkami. Lub poczekaj jeden dzień, wprowadź nowy posiłek i obserwuj Małego. Wydaje mi się, że kleik też się przyjmie. Warto spróbować,choć u mnie Weronisia wcina go z apetytem a Wiolunia się brzydzi. Przede wszystkim dobrze jest ćwiczyć z dzidzią jedzenie łyżeczką. To przyda się na przyszłość. Powodzenia! :) P.S. Te słoiczki po otwarciu można trzymać w lodówce 48h,wczoraj się pomyliłam. ;) Buziaczki dla Jasia i Ciebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja 331
hej dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja 331
ups zrobiłam sie pomarańczowa:) pamiętacie mnie jeszcze? dawno mnie nie było ale podczytuję co u Was i na początek mocno was pozdrawiam no i Wasze dzieciaczki U nas tak sobie, ja wróciłam do pracy i dlatego sie nie odzywałam, późno wracam, potem jestem stęskniona za moim urwisem to szalejemy do nocy a potem już mi się nie chce nic. Niańka nas wystawiła, po dwóch miesiącach pracy znalazła sobie inną, wrrr jak ja nie lubię takich nieodpowiedzialnych ludzi, dziecko się przyzwyczaiło a tu znów nowa osoba. Maja już lepiej jadła i bardzo rzadko wymiotowała ale od ok tygodnia znów jest gorzej, już sił brakuje:( a jeszcze nie pogryzie nic, tylko papki, jak poczuje grudkę w jedzeniu to już więcej nie zje Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ;-) No niestety kochane moje w srode wyladowalam w szpitalu bo normy prob watrobowych do 32 a ja mialam 170 we wtorek powtorzyli badania i 230. W piatek usg i najprowdopodobniej ciecie jezeli nadal nie beda wyniki spadac. W tej chwili korzystam z kafejki inter, w szpitalu. Biore leki dostalam kroplowki , i coz oczywiscie musiala mnie dopasc to wstretne chorobsko :( Pozdrawiam was serdecznie odezwe sie po wszystkim jak juz wroce do domku. Trzymajcie kciuki za mojego synka. Mam lzy w oczach koncze papapa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ;-) No niestety kochane moje w srode wyladowalam w szpitalu bo normy prob watrobowych do 32 a ja mialam 170 we wtorek powtorzyli badania i 230. W piatek usg i najprowdopodobniej ciecie jezeli nadal nie beda wyniki spadac. W tej chwili korzystam z kafejki inter, w szpitalu. Biore leki dostalam kroplowki , i coz oczywiscie musiala mnie dopasc to wstretne chorobsko :( Pozdrawiam was serdecznie odezwe sie po wszystkim jak juz wroce do domku. Trzymajcie kciuki za mojego synka. Mam lzy w oczach koncze papapa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ;-) No niestety kochane moje w srode wyladowalam w szpitalu bo normy prob watrobowych do 32 a ja mialam 170 we wtorek powtorzyli badania i 230. W piatek usg i najprowdopodobniej ciecie jezeli nadal nie beda wyniki spadac. W tej chwili korzystam z kafejki inter, w szpitalu. Biore leki dostalam kroplowki , i coz oczywiscie musiala mnie dopasc to wstretne chorobsko :( Pozdrawiam was serdecznie odezwe sie po wszystkim jak juz wroce do domku. Trzymajcie kciuki za mojego synka. Mam lzy w oczach koncze papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONA_81
Rybcia - trzymaj się ciepło i mocno! Najważniejsze, że jesteś pod opieką lekarską. Jak uznają, że trzeba powitać Twoje Maleństwo szybciej na świecie, to na pewno będą mieć rację. Jest już na pewno duże i silne i spokojnie sobie poradzicie. Oczywiście życzę Wam baaaaaaardzo dużo zdrówka i oby udało się troszkę zbić lekami to głupie chorubsko. Tak jak Ci pisałam, sama je miałam, tyle, że mniej nasilone, i wszystko u nas dobrze się skończyło. Na pewno u Ciebie będzie tak samo! Trzymam za Was bardzo mocno mocno kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko podczytuje wasz wątek i chciałam napisac do Rybci- ja tez miałam podwyzszone parametry wątrobowe od 34/35 tyg ciazy,swedziało mnie bardzo i okazało sie ze to cholestaza . Trafiłam do szpitala,lezałam 2 tyg i miałam planowany poród miedzy 15a17pazdziernika (tak aby zaczac 38tydz) ,no ale troszke wczesniej odeszły mi wody,poród nie postepowal i miałam cc w 37tyg.synek zdrowy i kochany:) Wiem,ze to mało pocieszajace,ale to dobrze,ze jestes w szpitalu,tam zadbaja o Ciebie i Twojego synka.Ja bynajmniej duzo bezpieczniej sie czułam bedąc tam,,,,w domu zwariowałabym. Brałam Ursofalk i duzo mi pomógł. W szpitalu miałam tez kroplówki non stop i zalecenie liczenia ruchów. U Ciebie tez napewno bedzie wszystko ok i niedługo przytulisz synka:) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko podczytuje wasz wątek i chciałam napisac do Rybci- ja tez miałam podwyzszone parametry wątrobowe od 34/35 tyg ciazy,swedziało mnie bardzo i okazało sie ze to cholestaza . Trafiłam do szpitala,lezałam 2 tyg i miałam planowany poród miedzy 15a17pazdziernika (tak aby zaczac 38tydz) ,no ale troszke wczesniej odeszły mi wody,poród nie postepowal i miałam cc w 37tyg.synek zdrowy i kochany:) Wiem,ze to mało pocieszajace,ale to dobrze,ze jestes w szpitalu,tam zadbaja o Ciebie i Twojego synka.Ja bynajmniej duzo bezpieczniej sie czułam bedąc tam,,,,w domu zwariowałabym. Brałam Ursofalk i duzo mi pomógł. W szpitalu miałam tez kroplówki non stop i zalecenie liczenia ruchów. U Ciebie tez napewno bedzie wszystko ok i niedługo przytulisz synka:) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja 331
rybcia głowa do góry maluszek jest już na takim etapie że nawet jak urodzisz teraz to już jest bezpieczny. Trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybcia Ja też mocno trzymam za WAS kciuki!!! Bądź dobrej myśli. W szpitalu jesteś pod dobrą opieką i w razie czego szybko i fachowo się Wami zaopiekują. Nie martw się bo dzidzia też to czuje. Życzę WAM duuuuużo zdrówka i jak najpóźniejszego szczęśliwego rozwiązania! :) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybciu bedzie dobrze,nie smutaskuj,jestes wdobrych rekach,ja urodzilam sie w 8mcu,a nie widac...:)kawal baby ze mnie...ze Stasia tez bedzie kawal faceta,nie denerwuj sie,uszka do gory,pamietaj ze myslimy o Tobie Do mnie dzis kolezanka przyjechala z 14mies synkiem,poprostu czarus z niego,oczy cudne,rzesy dlugie jak po mamie,nie jedno serce kiedys zlamie:) rzadko go widuje bo mieszka w Anglii ale zakumplowalismy sie dzis starasznie:) strasznie sie ciesze ze tez bede miec takiego slodziaka niedlugo:) Jutro na pogrzeb ide,kurcze kolezanki ojczym zmarl kilka dni temu,dzis rano mama,ktora na raka chorowala,w ciagu kilku dni taka tragedia...jutro pogrzeb obojga,kolezanka troche starsza ode mnie ale ma braci w dziwnym okresie dojrzewania:( a tu rodzicow obojga nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybeńko zasmuciła mnie wiadomość od Ciebie, ale jestem dobrej mysli i wiem że szczesliwie dotrwasz do końca i wreszcie przytulisz synka :) Daj znac jak bedIesz mogla. Moholicholku doczytalam o propozycji spotkania- bardzo chetnie bo jeszcze jako tako sie turlam :) Zalew jest ok ale jak dla mnie to najchetniej w jakis weedend to M mnie przywiezie i posiedzi z nami /jesli nie masz nic przeciwko/ bo ja sama nie bardzo tam trafie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DAISY- jesli mozna wiedziec to z jakich okolic jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybcia dużo zdrówka dla Ciebie, a o synka się nie martw, jest już na tyle duży i rozwinięty, że poradzi sobie po tej stronie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Jasio dziś bardzo ładnie zjadł około 4 łyżeczek marchewki, chyba załapał dziś o co kaman z tą łyżeczką, otwierał ładnie buzię. Aha i przez ostatnie dni zauważyłam że ma tendencje do siadania tzn. podnosi głowę a co za tym idzie cały przód (klatka piersiowa) do przodu. Jak dam mu palce to chwyta mocno i już siedzi. Dziewczyny jak wygląda ta sprawa z siadaniem? Kiedy powinien dzieciaczek siadać? jakie są tego etapy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Micholichol a w książece zdrowia nie masz takich wpisów etapów rozwoju swojego dzieciątka?Miesiąc i czynności jakie wykonuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×