Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

-Kasia-

CIĄŻA długo.......wyczekiwana :-)

Polecane posty

Dziewczynki a do odciągania katarku z noska malucha stosowałyście/stosujecie jakąś specjalną Fridę? Możecie coś polecić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaa29
miholichol ja na poczatku uzywalam aspiratora Frida do odciagania i powiem Ci ze to tez jest dobre ale jakos to nie dawalo rady albo ja odciagnac malemu tego katarku i maz pojechal i kupil aspirator katarek ktory podpinasz pod odkurzacz i ogien :)na poczatku balam sie ze moze mu pluca wyssie przeciez to moc odkurzacz i wogole ale tak nie jest tam sa jakies opory zanim dojdzie do noska a jest rewelacyjne to urzadzenie dostawiasz do dziurki trzymasz kilka sekund i nawet bym nie przypuszczala ze moj Dominik ma az tyle tego w nosie i jestem pewne ze w inny sposob nie dalalbym rady na 100 % , kupuj katarek , polecam i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
onaaa29 serdecznie Ci dziękuje - rzeczywiście już wcześniej dziewczyny tu pisały o katarku - przypomniałaś mi o nim. Kurcze jakie to skojarzenie - odkurzacz do odciągania kataru maluszkowi!!! Ale spróbuję!!! Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tutaj cisza... Napisze tylko krotko, bo u nas klapa. Chyba te choroby sie nie skoncza. Zosia od 2 tygodni kaszle, ale juz bylo lepiej, a dzisiaj dostala 38 stopni. Oszalec mozna. A ja sama kaszle nie wiem nawet od kiedy. Mila rzecza jest taka, ze Wojtek kilka dni temu zrobil swoje pierwsze samodzielne kroczki, a Zosia dzisiaj. Puscila sie i do mnie przyszla. Wzruszylam sie. A Wojtek to chce ciagle tylko chodzic ( tylko dzisiaj nabyl 2 nowe sianiaki:( ). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki:) no cisza.... na maksa- pochowałycie się? Pochwalę się, że moje dziecię już kilka razy samodzielnie usiadło:) I jest w tym coraz lepsza, chociaż sposób na siadanie według mnie ma dziwny... a do tego w weekend zrobiło kilka raczkowych kroczków, zatem do raczkowania juz pewnie niedaleko:) Dumna mama opwiada, a co tam... No i gdzie jest wiosna? Chce na spacer bez obawy, że mi odmarznie tyłek czy też, że zaskoczy nas deszcz....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magia - gratulacje:) to widze, ze Lenka rozwija sie w podobnym tempie, co moje smyki:) moja Zosia tez poczatkowo technike miala nieco dziwna, ale szybko sie wyrobila:) a jak juz Lenka zaczyna raczkowac, to pewnie za kilka dni ruszy ostro. Zosia tego samego dnia, co ruszyla z raczkowaniem zaczela wstawac, wiec pewnie powoli bedziesz musiala tez lozeczko obnizyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Magia, Wesoła gratuluję pierwszych kroczków :-) A ja jeszcze bardzo nieśmiało chciałam ponownie do Was dołączyć. Dziś 5dpt ześfirowałam zupełnie i zrobiłam betkę. I już się maleństwo pojawiło piękna 12 :-) Pozdrawiam Was cieplutko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia> gratulacje kochana:) mocno wierze, ze tym razem czeka Cie 9 szczesliwych miesiecy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia - ciesze sie bardza. Musze przyznac, ze pospieszylas sie z testem:) trzymam dalej mocno zacisniete kciuki! Musi byc dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KASIA- kurcze szybko ten test no ale najważniejsze, że szczęśliwy. Mam nadzieję, że tm razem liczba 7 okaże się szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Faktycznie cicho jakoś. Kasiu, zaciskam kciuki:) Magio, gratuluję:):):) Wesoła kochana, gratuluję postępów i przespaej nocy no i bardzo serdecznie współczuję chorób... Mam nadzieję, że Was w końcu opuszczą, bo to potrafi tak zestresować, że psuje naprawdę fajne chwile z maluchami.... Onaaa29, wiesz co do lekarzy to jest tak,że czasem najbardziej utytułowany nabrał już takiej rutyny, że pacjent mało go interesuje, ale jeśli uważasz, że ten do którego chodzisz z małym jest dobry, no to musisz mu zaufać. Jeśli nie ufasz... zmień namiar. Co do włosów to norma. Spokojnie, nie łysiejesz. Łykaj sobie Merz Special, trochę pomoże opanować wypadanie włosów, choć nie zlikwiduje całkiem problemu. One muszą wypadać i dzięki Bogu koniec tego jest w okoliach 6 miesięcy po porodzie. Już to raz przerobiłam, teraz przerabiam (choć już chyba apogeum wypadania za mną). Niefajne to jest... ja mam np. długie, ciemne włosy i jak widzę je wszędzie to mnie trafia, no ale cóż... hormony się stabilizują.... A co do Dominiczka, myślę, że nie jest za mały. Moje maluchy rosną jak wielkoludy, mają to w genach po rodzinie męża. Mam 2-metrowego teścia i u moich dzieci wygląda to akurat tak, ze rodzą się nieduzi i wzrostowo i wagowo, a później pęd... Szczerze mówiąc wolę to, niż tak jak ciotka męża (siostra teścia) urodziła sn dwie córki..... obie powyżej 5 kg masy urodzeniowej.....myślę, że takie wyzwanie... przerosłoby mnie....cieszę się, że zostało mi oszczędzone:) A u nas, odpukać nieźle. Starszy rozrabia ale na wesoło, a malutka nadal grzeczna i śpioch:) Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny troszkę mnie tutaj nie było ale musicie mnie zrozumieć przestraszyłam się bo pojawiła się ta sama sytuacja z Malwinką i Kasią i wpadłam w panikę;( Od czasu do czasu was podczytuje;) a dzisiaj wpadłam i widzę piękną wiadomość: Kasiu wielkie ogromniaste GRATULACJE!!! dbaj o siebie i maleństwa i uważaj w szczegółnośći na Siebie w 7 tygodniu!!! u nas coo robię się coraz większa takie małe słoniątko ale to akurat mi nie przeszkadza bo będzie za jakiś czas z nami najbardziej upragnione maleństwo czyli Nadusia;) Jeszcze raz Was przepraszam że tak uciekłam jak mysz z tonącego statku ale tak poprostu czułam że muszę zrobić bo bym wpadła w jakąś paranoje a tego nie chciałam. Pozdrawiam Was mamuski i wasze dzieciaczki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, no cóż mnie też troszkę nie było... na początek Kasiu gratuluję z całego serduszka i trzymaj się dzielnie i cieplutko! Rybciu czekam na dobre wieści i pamiętaj że jesteśmy z Tobą :) miholicholku zobacz Kochana jak to zleciało :) Pewnie już jak na szpileczkach siedzisz, albo na torbie do szpitala. Nie powiem strasznie Ci zazdroszczę. Ja ostatnio w kompletnej rozsypce. Nic nie poukładane w pracy, żadnych zakupów jeszcze nie zrobiłam :( Do tego kompletny dół, ale nie będę zanudzała. moja kruszynka jakaś malutka, choć lekarz twierdzi że po prostu nie będzie wielkoludem i tyle :( W 33t 3 dniu ważyła 2100 i jakoś tak się martwię że słabo przybiera na wadze. do tego ciągle leń i muszę ją szturchać żeby chociaż kopniaczka zasadziła. jestem wykończona psychicznie. na głowie milion spraw a ja nie lubię jak się coś za mną ciągnie.... Eh, podziwiam was dziewczyny- takie jesteście poukładane i zorganizowane a mnie wszystko zaczyna przerażać :( Chyba taki już typ ze mnie że lubię się nad sobą użalać. Dziewczyny mam jeszcze jedno pytanie do was- robiłyście pod koniec ciąży wyniki wątrobowe? pytałam mojego obecnego gin i twierdzi że jak nic nie swędzi to nie ma potrzeby, a w poprzedniej klinice dostała w wykazie badan i sama nie wiem. .pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Sabibo, jak tam Gabrysia?? Jak się miewacie?? Kruszynko, jak dla mnie zupełnie zrozumiałe było to, że obleciał Cię strach. Wszystkiego dobrego dla Was. Piękne imię wybrałaś. Mam kuzynkę o tym imieniu, ma 23 lata. Wtedy było to bardzo oryginalne imię, a dziś widzę, że nadal rzadko, ale nieco częściej nadawane:) Dziubasku nie zamartwiaj się. Nie jest wcale łatwo się ogarnąć i zawsze człowiekowi wydaje się, że radzi sobie gorzej niż inni, a to nie jest prawda.... A co do malutkiej też się nie martw, skoro malutka ma 2100g, to znaczy, że już jest tylko 400 g poniżej dolnej granicy normy wagi urodzeniowej, a do urodzenia ma jeszcze sporo czasu. Moja mała w 30 skończonym tygodniu miała 1595g. , a urodziła się z masą 3170g 2 tygodnie przed czasem. Jeśli tylko przepływy i łożysko jest w porządku, to dziecko przybiera po 200 g na tydzień w końcowych tygodniach ciąży, czasem nawet więcej. Jeśli więc Twoja mała będzie normalnie po te 200g przybierać i urodzi się w terminie to może spokojnie ważyć np. 3400 g. Wszystko będzie dobrze, tylko się nie stresuj:) A ja dziś jestem jakaś taka, jakby mnie ktoś kijem zdzielił... ech to przewiośnie okropne... ja chcę WIOSNĘ:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubasku - waga2100 w 33tygodniu to jest calkiem ladna waga. Nic sie nie denerwuj. Zerknij sobie na siatki centylowe, to zobaczysz, ze to nie tak malo:) Mamo Urwisa - ja tez mam dosyc tego przedwiosnia. Ogolnie lapie chyba dola. Zosia ma jeszcze stan podgoraczkowy, chociaz pani doktor stwierdzila dzisiaj, ze raczej nie od choroby. Osluchowo ok, gardlo tez czyste. Mamy zrobic badanie moczu. A jak nie, to moze zeby... Dziaselka troche sa opuchniete. Mam nadzieje, ze to przez to. A Wojtek od rana zaczal kaszlec jak najety. Jak nie jedno, to drugie (no albo my). Te choroby nas nie opuszcza chyba. Moze jak zrobi sie cieplej, to cos sie poprawi. Koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamusie - powiedzcie mi, czy podgrzewacie jedzenie dla maluchow w mikrofalowce. Ja przyznaje, ze czasami tak, ale ostatnio czytalam jakies dziwne rzeczy na ten temat i juz nie wiem, co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny!!! Trochę mnie nie było, a teraz tak tylko na szybko bo mała śpi, a mam masę roboty. Kasieńko kochana ogromne gratulacje :) Bardzo się cieszę, że się udało i trzymam kciuki za spokojne 9 miesięcy :) Kruszynko bardzo się cieszę, że się odezwałaś!!! Myślałam dużo o Tobie, tak nam uciekłaś i chciałam Cię nie raz wywołać, ale jakoś tak się bałam i się martwiłam o Ciebie. Super, że rośniesz jak na drożdżach :) Śliczne imię wybraliście dla córci :) Ściskam Cię mocno!!! Wesoła strasznie mi przykro, że męczą Was te choroby :( Jezu oby ta wiosna przyszła i przegoniła te Wasze infekcje!!! Mam nadzieję, że ten stan podgorączkowy u Zosieńki to ząbki. Hanuli już dwa wyszły i ma katarek, ale pani dr powiedziała, że to właśnie od ząbkowania. Na szczęście nie zatyka jej mocno i jakoś sobie radzimy. Ja też smarkam, ale dzięki Bogu bardzo umiarkowanie :) Pogoda ogólnie nie sprzyja... Ja nie mam mikrofalówki więc nie pomogę! No i kurczę gratuluję pierwszych kroczków!!! W ogóle wspaniale się czyta jak piszesz o swoich maluszkach. Tyle miłości i szczęścia bije z Twoich opisów :) Też nie mogę się doczekać takich postępów Hanki. A z dwoma maluchami to musi być po prostu odlot :) Ściskam Was gorąco! Dziubasku zgadzam się całkowicie z dziewczynami! 2100g to naprawdę nie jest tak mało. Ja bym się na Twoim miejscu nie martwiła choć wiem, że łatwo tak pisać jak się jest zupełnie z boku. Co do ruchów to też Cię pocieszę, moja Hania była mega leniem :) Mało się ruszała i musiałam się solidnie wsłuchiwać. Czasami ostro świrowałam z tego powodu. A poza tym popatrz jaka pogoda. My dorośli mamy obniżony nastrój i lenia więc taki maluszek w brzuszku też może chce sobie poleniuchować :) Co do badań to ja nie miałam! Trzymaj się cieplutko! Mamo Urwisa cieszę się, że choroby Was opuściły :) Z tym wypadaniem włosów to widzę, że masz rację bo mi chyba przechodzi już! Bogu dzięki bo już myślałam, że tylko przeszczep włosów mnie uratuje ;) Czyli mówisz, że Twój lekarz uważa, że mocznik jest jak najbardziej wskazany? Super wiadomość! A dla takich maluszków jak Olcia i Hania też jest nieszkodliwy? Bym małej buźkę posmarowała bo ma takie malutkie krosteczki od ząbkowania chyba... Magia ogromne gratulacje dla Lenki :) Super postępy! Ja już też się nie mogę doczekać, ale chyba jeszcze mamy troszkę czasu. A co do postępów to jak tam Idea u Was nocnikowanie Tomaszka? Emmi jak było na wyjeździe? Opowiadaj! Bo już chyba wróciłaś? Jak Julcia zniosła taki wyjazd? Miholocholku Ty już bliziutko terminu! Trzymam kciuki! Mam nadzieję, że już lepiej ze zdrówkiem!!! PS: zazdroszczę paczki z USA :) Rybcia cały czas myślę o Tobie i trzymam kciukasy, żeby wszystko było ok! Ale czuję w kościach, że będzie dobrze :) Onaaa pozdrowienia dla Ciebie i Dominiczka :) Iwi, Sabiba, Niunia i cała reszta kobietek Was też całuję!!! I tak szybko co u nas. Hanka ładnie toleruje gluten :) (dziękuję za wszystkie porady odnośnie glutenu!) Cały czas coś się pojawia na klatce piersiowej i brzuszku, jakieś krosteczki czerwone. Sama już głupieję co to może być bo raz jest, innym razem znika (np wieczorem są nowe szorstkie plamy, a rano już ich nie ma???). I kurde cały czas nie mogę się zebrać z zadzwonieniem do alergologa bo ciągle mam coś na głowie i jak już się uwolnię z matni i sobie przypomnę to jest za późno :( Jutro na pewno zadzwonię!!! Mała ma lekki katarek, ale odciągamy (mordęga!!!), nawilżamy powietrze z odrobiną Amolu (nie wiem czy można...), pod nóżki łóżeczka od strony główki podłożyłam kilka książek, żeby mala miała wyżej i nacieram małą na sen Pulmexem Baby (polecam bo super inhaluje małą i rozgrzewa i naprawdę ładnie po tym oddycha). Jest już znacznie lepiej na szczęście :) No i mamy dwa ząbki :) Dwa szybkie pytania: 1. Hania bardziej operuje lewą rączką i bardziej jest skora do przekręcenia na lewy bok. Może to świadczyć o tym, że będzie leworęczna? 2. W nocy (i tylko w nocy bo w dzień jak się bawi to już nie) jak się wierci to znosi ją na prawą stronę (zawsze! nigdy na lewo...) czy to może oznaczać jakąś asymetrię??? Z góry dziękuję Wam kochane za pomoc!!! Muszę lecieć bo się rozgadałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale_ola- dzieki . Ja tez mam nadzieje, ze niedlugo wyjdziemy z tych chorob. Odpowiadajac na pytania:. 1. Nie, to w tym wieku nie swiadczy o leworecznosci. Zosia tez uzywala chetniej lewej raczki, teraz sie to zmieniala i uzywa rowno obu. Ale jest zdecydowanie za wczesnie na wyciaganie wnioskow na temat tego, czy dziecko jest lewo czy praworeczne. 2. Obserwuj dokladniej, jak Hania sie uklada, ale moze zwyczajnie tak jej wygodniej. Kazdy ma ulubiona pozycje do snu i jezeli w ciagu dnia nie zauwazasz zadnej asymetrii w postawie i zachowaniu, to osobiscie watpie, zeby o to chodzilo. Ale obserwowac warto i porozmawiac o tym przy okazji z lekarzem tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubasku - my w 32 tygodniu mieliśmy wagę 2330, więc nie bardzo rozumiem dlaczego Twój lekarz Cię straszy. Według mnie wszystko jest w porządku. Twoja córcia pewnie nie będzie wielkoludkiem, nie wiem jak Wy wyglądacie, ale my z M mamy ponad 180 cm - on ma 191 więc nasze Szczęście pewnie też będzie duże, a przynajmniej długie :-) Torba już prawie spakowana :-D, muszę ją jutro zabrać ze sobą bo jadę na parę dni do rodziców - Mąż do Krakowa do pracy. Już czuję takie delikatne "coś", bo skurczami chyba nie mogę tego nazwać - podobne do początków okresu. Mój Jasiek wariuje w brzuchu, już nie trzeba ręki przykładać bo wszystko widać. We czwartek mam pierwsze KTG. No rzeczywiście szybko minęło :-), ostatnio z ciekawostek przeprowadziłam rozmowę z moim lekarzem że chcę spróbować rodzić naturalnie, w razie czego szybko zrobimy cc. Dziewczynki strasznie mocno Was pozdrawiam i bardzo przepraszam, że nie piszę do każdej z Was osobno, ale czytam wszystkie wpisy i jestem z Wami na bieżąco. Mocno ściskam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Dziękuję dziewczyny :-) Superburek co słychać u Tymka? :-) Wesoła, Akif to prawda, pośpieszyłam się, ale miałam ważny powód. Chciałam mieć pewność, że mój organizm zaakceptował te zaadoptowane maluszki i doszło do implantacji. Termin na betę mam na piątek i gdyby do tego czasu doszło do mikroporonienia- twi twu twu - to przynajmniej będę o tym wiedziała. A w przeciwnym razie wyszłoby tylko tyle, że się nie udało. No, ale oczywiście wierzę, że będzie dobrze :-) Wesoła przykro mi z powodu tych chorób :-( Magia Ty wróciłaś do pracy na pełen etat, jak sobie radzisz? :-) Mama Urwisa cieszę się, że u Was wreszcie uspokoiło się z chorobami :-) Sabiba co nowego u Gabi, jak rączka :-) Kruszyna doskonale Cię rozumiem. Na kiedy masz tp nasze Ty słoniątko ;-) Dziubasek kochana zwolnij i odpoczynij, zrób sobie wolne i odstresuj się, bo przed Tobą szał zakupów :-) Ale_ola gratuluję ząbków i życzę dużo zdrówka :-) Emmi teraz ja Cię wywołuję, wróciłaś już, opowiadaj :-) Rybcia jak po wizycie, chyba miałaś na 16? :-) Iwi co słychać u Lenki? :-) Nadzieja zaglądasz tu czasem, co u Was? :-) Idea co u Was, jesteś w kraju czy u męża? :-) Pozdrawiam cieplutko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) Kasia, ale_ola - dziękuję za wywołanie:) Wróciliśmy w niedzielę po południu i dopiero dziś udało mi się rozładować walizkę i nastawić dwa prania. Ciężko nadrobić zaległości w sprzątaniu:( Muszę wam powiedzieć, że jestem dumna z mojej córci! Naprawdę dała sobie świetnie radę i z każdym dniem się mniej bała. W pierwszy dzień na obiedzie, jak podeszła kelnerka zabrać talerze, to się popłakała, a potem już tylko minki smutne robiła, a w ostatni dzień to już się śmiała do wszystkich. Naprawdę myślę, że ten wyjazd dużo dał Juli, że pomógł jej przełamać strach wobec ludzi, stała się teraz pewniejsza siebie i już nie muszę cały czas przy niej być. Oczywiście dla mnie ten wyjazd to nie był odpoczynek, myślę, że więcej się martwiłam o Julię niż w domu, a obowiązków też mniej nie było. Zresztą dużo trudniej było bez sterylizatora i mikrofali w pokoju. Poza tym choć mieliśmy klimatyzację, to chyba sie popsuła bo w nocy robiło się np 23-24 stopnie! Przez to wszyscy się budziliśmy, Julia piła 150 ml herbatki w środku nocy, więc byłam niewyspana przez cały wyjazd. Na szczęście w domu wszystko wróciło do normy i Julia nadal śpi bez wybudzania od 19 do 7 rano:) Byliśmy z Julią raz na basenie i bardzo jej się podobało, wszystko ją fascynowało bardziej od rodziców i póki co nie jest chora, nie wyszło jej też żadne uczulenie na chlor. Przez cały wyjazd starałam się nie zaburzać za bardzo planu dnia Juli, co teściowej się nie bardzo podobało, ale dzięki temu teraz po powrocie nie mamy problemów. W ogóle Julia na nowo odkrywa wszystkie zabawki i od nowa chce się sama bawić na macie, chyba zatęskniła za swoimi zabawkami:) A i wiecie co , mamy auto kombi, ale ledwo się zapakowaliśmy! Musieliśmy dać wózek teściom do auta! Masakra - tyle klamotów trzeba brać, że nie wiem jak my się na dwa tygodnie na wczasy spakujemy. A na dodatek wypróbowaliśmy naszą spacerówkę, po hotelu i na posiłki woziliśmy w niej Julię. Na dworze jeszcze nie byliśmy, bo sie boję, że w spacerówce może zmarznąć, więc jeszcze w gondoli jeździmy. W weekend ma być 15 stopni, to może wypróbujemy. KAsiu- Wielkie gratulacje:) Super, że się udało, na pewno maluszki zostaną z Tobą już na zawsze:) kruszynko- Super, że jesteś mamusią, a powiedz w którym tygodniu już jesteś? Malinko - czekamy jeszcze na Ciebie. Jak tam wyniki badań? JAkie plany? ale_ola- Moja Julia też wcześniej częściej łapała zabawki lewą ręką i neurolog wtedy powiedziała, że to moze być znak, że w przysżłości będzie leworęczna, ale może też się to zmienić. U nas teraz już tego nie ma, więc też obserwuj. Myślę też, że raczej Hania nie ma asymetrii, może Ty ją czasem kłądziesz niezupełnie równo, może tak jej po prostu wygodniej. A jak tam ząbki? nadal bolą? NAdal wybudza się w nocy? Ja też muszę się wybrać do alergologa, bo chcę wydębić recepty na nutramigen. mama urwisa- A jakie badania miała Ola u alergologa, bo przecież testów się nie robi u takich maluszków...Myślę, że alergolog na pewno mniej wymęczy dziecko niż gastrolog i dlatego też chcę się wybrać, bo kurcze 38 zł za puszkę to już lekka przesada. Kończę dziewczyny, bo mam stos prasowania. Buziaki i do poczytania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaa29
Hej:) Najpierw napisze co u nas, no wiec nie pisze na forum bo wzielam sie za sprzatanie juz na swieta bo sie potem nie wyrobie choc i teraz jest ciezko bo Dominik jak tylko gdzies polece obok i zejde mu z oczu to jest juz masakra placz i krzyk , wiec wkladam go do hustawki albo klade na macie w tym samym pokoju co sprzatam bo inaczej sie nie da ale i to nie wiele daje bo on lubi jak sie nad nim np, stoi czy lezy obok i z nim rozmawia. Katar chyba juz mu minal bynajmniej mi sie tak wydaje, we czwartek idziemy do lekarza i zobaczymy co z tym szczepieniem choc dzis pare razy sobie dychnal ale nie wiem co bylo juz powodem bo ostatnio przechodze z nim kleske typu wkladania raczek do buzi, sok rady nie daje juz nawet jak je butelke to wplycha swoje lapki do buzi , jak lezy to naraz dwie wklada i to malo ale lapie kocyk czy pieluche i z tym wklada, jednym slowem masakra a jak mu wyciagam to sie zlosci i mi sie unosi brzdac jeden i pokrzykuje , nie wiem czy go dziasla swedza czy co to moze znaczyc bo jest jednym slowem masakra z tym wkladaniem , no i pozatym to jakos musze zaczac zalatwiac te chrzciny pomalu ale juz nie wiem od czego zaczac i co na 1 miejscu bo sie z niczym nie wyrabiam, a na dodatek moj maz przyjedze pare dni przed swietami i wszytsko na mojej glowie, mam nerwy juz na niego wrr:( Kasiu ja tez bardzo gratuluje i trzymam kciuki oby bylo wszystko okej i pewnie bedzie :) Ale Ola dziekuje przyda sie nam bardzo i wzajemnie no i gratuluje zabkow, pewnie super wyglada z dwoma no i oby przy tym nie cierpiala malutka Mamo Urwisa no ja to nie wiem ale mam masakre z tymi wlosami i tez am dlugie ciemne wlosy i wszedzie ich pelno , nawet maly ma czasem w raczkach a mnie trafia jak to widze, napewno kupie to o czym pisalas Wesola zycze zdrowka dla calej rodziny bo wiem co znaczy ciagle cos,ciagle jakies choroby, mam nadzieje ze niedlugo bedziesz szczesliwa bez zadzych zarazkow w poblizu:) dziubasku moj Dominik tez malo podczas ciazy przybieral na wadze a urodzil sie 3190, takze glowa do gory bo jeszcze cie maluszek zaskoczy swoja waga na koniec:) Pozdrawiam i caluje :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej:) Ale_Ola, biedne to Twoje maleństwo z katarkiem okołoząbkowym. Oby sobie poszedł jak najszybciej, a ząbki wychodziły bezboleśnie..... WIesz, jak mnie zainspirowałaś tym mocznikiem, to zaczęłam szukać i jest on w większej ilości produktów, choć chyba takich stężeń jak SVR nie mają inne firmy. Kremy SVR (nie wszystkie oczywiście) z mocznikiem można stosować od 3 roku życia wg ulotki. Kupię to Piotrowi i będę mu pielęgnować stópki, bo ma suchą skórę na stopach, co u nas niestety rodzinne... Natomiast m. in. Emolium krem specjalny, dozwolony dla niemowląt ma w sobie mocznik, ale tylko 3%. Ma też wiele innych składników, napewno fajnie nawilży, ale żeby to był skutek "mocznikowy" to nie wiem.... Generalnie dzidziuśniki mogą też mocznika używać, tylko wszystko zależy od stężeń. Myślę, że na większe niż wskazuje ulotka może zezwolić lekarz. Acha, piszesz o plamach, które wyskakują wieczorem, a rano ich nie ma. Nie ma to czasem związku czasowego z kąpielą?? Po kąpieli, w wyniku rozgrzania zawsze zaostrzają się wszelkie zmiany, zawsze pogarsza się stan skóry, czy to u alergików, atopików , czy u wszelkich wrażliwców. Acha, chciałam Ci podziękować. Skusiałam się dla siebie na te dłonie nie na mocznik, a na krem Mediderm, o którym pisałaś. Faktycznie świetny... już nie wyglądam jakbym dłonie myła wrzątkiem, a "pielęgnowała" pumeksem;) Wesoła kochana... Jak mi Cię strasznie szkoda. Powiem Ci, że jak piszesz o tych choróbskach, to aż na samą myśl już dostaję trzęsawicy żołądka... Biedactwo.... Słuchaj, jeśli macie taką możliwość, żebyście mogli opiekować się z mężem maluchami osobno, to może dałoby się to koło chorób jakoś przerwać. Jeśli możecie mieć z mężem kilka dni wolnego i macie może jakąś życzliwą babcię, która użyczyłaby kącika to może dobrze byłoby na chwilkę rozdzielić maluchy, żeby nie zarażały się wzajemnie. Może być problem, że tęskniłyby bardzo. U nas odpukać w niemalowane... oby nic nie wróciło, udało się przerwać problem właśnie izolacją. A co do podgrzewania, to ja podgrzewam w mikrofali. Nawet nie wiedziałam, że to grzech. Co ciekawe na słoiczkach Bobovity piszą o podgrzewaniu w kąpieli wodnej lub mikrofali, więc chyba można?? Zdrówka dla Was!!! Kasiu, dziękuję!!! Zaciskam kciuki za Ciebie i Maleństwa:) Onaaaa29, biedactwo z tymi włosami będzie lepiej, choć nie zdziw się, jeśli będziesz uważać, że naprawdę włosy się przerzedziły. U mnie jak Piotruś miał pół roku to wyglądałam poprostu śmiesznie.... Bo po tym wpadaniu włosy intensywnie się regenerują. U mnie od czoła zaczęły intensywnie rosnąć nowe włosy.... Poszłam do fryzjera, a tam taka bezpośrednia babka mówi: przypaliła sobie Pani włosy przy kuchence, czy ma Pani małe dziecko???:) Bo u mnie te noworosnące jakoś tak ciągle dęba stały:). Teraz też się to powoli zaczyna.... Co do tego, że Dominik wkłada rączki do buzi, to to jest normalne zupełnie. Zaczynają go dziąsełka swędzieć. Człowiek się denerwuje, żeby maluch nie zjadł jakichś bakterii i brudów, no ale nie poradzisz na to. Może jakiś gryzaczek, może jakaś wymyta grzechotka przyniesię ulgę?? No a w razie sytuacji krytycznej i bólu przy wyrzynaniu no to żel na dziąsełka i/lub czopki Viburcol. Trzymam kciuki za Ciebie i podziwiam, że radzisz sobie sama tak dobrze!!!! Emmi, cieszę się, że wyjazd się udał i że Maleńka taka dzielna była. Uśmiałam się jak opowiadałaś o tych klamotach:), zupełnie przypomniałam sobie nasz wyjazd jak mały miał 8 miesięcy. Pojechaliśmy wtedy do teściowej na dwa tygodnie. Fakt, teściowa ma np. mikrofalę, czy też specjalnie kupiła łóżeczko turystyczne, no ale wszelkiej maści wszystko zabierałam..., a że pogody na dwa tygodnie nie przewidzisz..., więc brałam praktycznie całą szafę Piotrusia itd. itd.... Skończyło się tak, że jako, ze wówczas mieliśmy maleńkie autko, gdzie do bagażnika nie mieścił się wózek, to na wyjazd pożyczyliśmy samochód od szwagra:) Teraz przemyślnie mamy kombi...;) Powiem Ci, że super, że wyjazd się tak fajnie udał, no i że maleńka się ośmieliła. U nas też Oleńka przy niektórych osobach płacze... szczerze mówiąc nie wiem dlaczego. Nie widuje często mojej siostry, ale na jej widok reaguje wręcz histerycznie biedusia, a na wiele zupełnie obcych osób reaguje normalnie... sama nie wiem.... A co do alergologa to alrgolog zleca właśnie badanie pod kątem alerglogicznym. Jak Oleńka miała 6 tygodni to było to badanie Ige mleka krowiego z krwi. Wyszło ujemne, dokładnie tak jak mówisz, bo to rzadkość, żeby u maleństwa coś wyszło. Lekarz napisał, że badanie w tym wieku jest niemiarodajne i że na podstawie badania i wywiadu zaleca dietę bezmleczną oraz kontrolę po 6 miesiącu życia. On poprostu musiał badanie zlecić, choć sam wiedział, ze to bez sensu.Obecnie rozmawiałam z nim i powiedział, ze po 6 miesiącu można zrobić badanie za pomocą plastra (nie wiem jaki plaster i jakie szczegóły), ale robi się ogląd tego plastra co drugi dzień trzykrotnie. Trzeba przyjść na kontrolę i jest to obserwowane. Lekarz mówi, ze nadal testy skórne nie bardzo mają szanse wyjść. Nie wiem co teraz będzie, jak wyjdzie ujemnie, bo nie wiem, czy lekarz ma prawo napisać podobną opinię jak w przypadku malucha 6-tygodniowego. My w miarę możliwości staramy się mieć jakiś zapas Nutramigenu i wierzyć, że będzie ok. No nic kobietki, zmykam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam mam chyba dobrą rękę, fajnie że znowu tłoczno :) dziewczynki dziękuję wam za każde miłe słowo, potrzebuję teraz tego jak nigdy. niestety dzisiaj kolejny ciężki dzień. jadę z mężem do onkologa będzie miał wycinany pieprzyk - co prawda 2 mm ale M świruje do potęgi. Z jednej strony trochę go rozumiem- parę lat temu chorował na nowotwór i od tego czasu jest mega przewrażliwiony na swoim punkcie. wystarczy że coś go zakłuje albo zaswędzi a już jest u lekarza. od kilku dni wieczorami siedzi i czyta tylko o czerniaku a ja już wymiękam. nie chcę na niego krzyczeć, ale powiem wam że w środku to jestem na niego strasznie zła :( Choć kocham go nad zycie i swoje bym za niego oddała ale swoim zachowaniem powoduję że powracają u mnie zachowania z przeszłości- lęki, obawy o przyszłość, bezsenność i kompletny brak apetytu :( staram się mieć zdrowe podejście ale przy nim ciężko. powiem wam dziewczynki że nie ma nic gorszego w życiu niż nerwica- nie życzę nikomu, bo potrafi całkowicie zdezorganizować życie człowiekowi. niestety kolejny raz coś zaczyna się dziać. szkoda tylko że moja córeczka musi to już odczuwać. niestety nie mam na to wpływu a leki byłyby chyba gorszym rozwiązaniem. pozdrawiam was wszystkie cieplutko i przepraszam że tylko o sobie. ale obiecuję się poprawić jak tylko trochę dojdę do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kochane;-) ja tak tylko przelotem;-) dziubasku mialam wycinane w sumie 3 pieprzyki w tym 1 na glowie. jeden mial srednice ok. 4 mm, wiec byl gigant..;-) wiem ze onkolodzy wola czasami wyciac podejrzane pieprzyki, wcale nie musi to oznaczac od razu czerniaka;-) u mnie histo nic nie wykazalo, nawet w przypadku tego wielkiego;-) pewnie wiec skonczy sie na starchu czego Wam zycze :-) w zasadzie cala jestem w pieprzykach i wrecz histerycznie sie obserwuje po kazdym lecie. taka uroda... ja leze. dr stwierdzila, ze mala cos za bardzo sie pcha do wyjscia. glowka naciska juz "drzwiczki". brzuch czasami napiety czasami nie, na szczescie szyjka ladnie zamknieta i jest ok. troche mam dola z tego powodu, myslalam ze tak jakos spokojniej przejde ta dluzsza koncowke ciazy a tu zonk. a jeszcze nic nie kupilam dla dzidzi..... przepraszm, ze tak tylko o sobie, ale jakos nie mam weny tworczej....pozdrawiam wszystkie mamusie, oby Wasze pociechy rosly zdrowo i dawaly Wam spac;-) brzuchtym zycze bezproblemowego przebiegu i duzo energii;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej;) dziękuję Wam dziewczyny że mnie rozumiecie;) a nie przeklełyście;) dziubasek wydaje mi się że nie masz co się martwić bo normy centylowe wyglądają tak: 33 tc 1572 gram (10 centyl) 2175 gram (50 centyl) 2873 gram (90 centyl) mama urwisa super że choróbska was opuściły;) wesoła zdrówka dla was;) magia gratulacje dla Lenki za postępy;) ale_ola gratki ząbkowe;) Kasiu termin mam na 27.05 więc juz tuż tuż;) Emmi jestem w 30 tygodniu;) super ,że wyjazd się udał to zawsze nowe doświadczenie dla Was i Julki;) Miłego dnia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubasku - trzymam kciuki za meza i za Ciebie, zeby zly nastroj uciekl gdzies. Niedlugo bedzie wiosna, a Ty bedziesz tulic swoje malenstwo. Mam nadzieje, ze zapomnisz wtedy o wszytskich zmartwieniach. Kulfonik - wiem, co czujesz. Ja niestety duzo w ciazy lezalam, zeby miec pewnosc, ze donosze. Ale czego nie robi sie dla malenstwa. No to teraz mozesz sie oddawac przyjemnosci robienia zakupow w sieci - ja musialam tak kupic wiekszosc rzeczy. To tez jest mile:) Mamo Urwisa - niestety rozdzielenie nie wchodzi w gre. Nie zostawie chorego Wojtka, a Zoska pol nocy spi ze mna. Inaczej nie chce spac, wiec nie mam szans jej nigdzie wyslac. Do tego jest do mnie tak przywiazana, ze czasem nawet do lazeinki trudno mi isc, bo ona siedzi pod drzwiami i wola mama mama. Niestety nie moge ich nawet rozdzielic w domu, bo czesto jestem z nimi sama. A one zabkuja i wszytsko gryza. A przemieszczaja sie tak szybko, ze nie mam szans zapamietac, co ktore mialo w buzi. Oj, uroki chorych blizniakow...:( mam nadzieje, ze wyczerpalismy limit i to jest juz ostatnia choroba. Ogolnie nie przejmuje sie infekcjami, bo to normalne, ale od polowy stycznia ciagle ktos jest u nas chory, wiec zaczynam miec zwyczajnie dosyc. Emmi - cudownie, ze wyjazd tak sie udal. Jestem pewna, ze dla Malej to bylo super doswiadczenie. Ja tez chce gdzies jechac. Niestety te choroby nam psuja ciagle plany:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×