Narzeczony domaga sie intercyzy!!!

To wyjasnie to w inny sposob, moze bardziej glupia ale zona ma prawo do majatkow meza. Moj narzeczony tego nie rozumie, bo on nie wie jak wyglada malzenstwo, przez te wszystkie lata wychowywal sie bez ojca, jedyny przyklad malzenstwa jaki mial to malzenstwo dziadkow. Moja przyszla tesciowa i jej rodzice to ludzie zamozni, majacy wszystko. Moi rodzice natomiast nic nie maja, maja dwupokojowe mieszkanko w ktorym mieszkalam z nimi. I oni to mieszkanie maja wspolnie, nie jest to mieszkanie tylko mojego ojca.

dzieko drogie-nie masz żadnych praw do majątku swojego "przyszłego męża" to majatek jego- i jego rodziny. wasz majątek-to bedzie wasz wspólny wkład w dobra . acha- i żadna szanująca się kobieta-nie bedzie robiła wściekłej awantury o to, że przyszły mąż i jego rodzina, nie chcą jej dać swojego majątku!

a co do twoich rodziców-mają wspólne mieszkanie-bo wspólnie na nie zarobili . nie widzisz ró.żnicy?

dba o swoje interesy.

i madry chłopak miłości nie ma a o kase trzeba dbać...

To gratuluje waszego myslenia. I pomysle ze na tym forum pisza kobiety. Prawda jest taka ze ten pomysl z intercyza to nie pomysl mojego chlopaka ale jego matki i dziadkow. Czyli to bedzie tak wygladalo ze ja w tym malzenstwie bede z niczym, nic z tego nie bede miala. Moi rodzice mowia bym absolutnie sie niegodzila na intercyze bo w przypadku rozwodu nic z tego nie bede miala. Jesli chodzi o mieszkanie moich rodzicow to kupil je moj ojciec ale polowe przepisal na moja matke. A moj narzeczony nie chce dac mi nawet meldunku po rozmowie z moimi bylymi.

mozna nie podpisywac intercyzy jesli on to dostanie przed slubem, bo to i tak jego bedzie. to raz. dwa: jak jest miłosc to po co slub i wspólnota majatkowa? tez nie trzeba...tak jak intercyzy. trzy: jak juz teraz myslisz o tym co z tego bedziesz miala w razie rozwodu to jestes poryta. Wy soba handlujecie czy chcecie zwiazku? A z zameldowaniem to juz przesada

Ja bym nie podpisała

Wy chyba rozrejsc sie musicie a nie :D Meldunek :o twoi byli.. no masakra:o

Zalezy mi na tym. Nie chcialabym zeby mnie w przyszlosci jakikolwiek facet wykiwal, moja matka nie raz mnie przed czyms takim ostrzegala ze gdy mezczyzna proponuje kobiecie intercyze to najgorsza rzecz na ktora przyszla malzonka sie zgadza. Ale moj luby slucha bardziej swojej matki i dziadkow ktorzy boja sie ze ja nie poloze reki na ich majatku.

bo to ich pieniądze-nie twoje. nikt cie nie wykiwa. w razie rozwopdu każde zabiera to co było jego przed związkiem, i dzielicie na pół to co razem wypracowaliście.

nie za intercyzę, ale za śledztwo w Twojej sprawie. Chce się żenić a nie zna Cię na tyle, że musi pytać obcych o opinię?

Autorka chyba na prawde leci tylko na kasę i majątek:( jakoś nie może pojąc tego,że po ślubie będą się dorabiać wspólnie! ją i jej rodziców strasznie kole ten jego majątek i intercyza. skoro tak często sie wścieka to ja mu sie wcale nie dziwie!! może to chamskie ale dobrze chłopak robi,że się zabezpiecza na przyszłość ... jeszcze by kiedys wpadła w szał i chciała zniszczyć dorobek zycia jego rodziców i dziadków. a jak by zmądrzała i trochę przystopowała z postawą roszczeniową to lepiej by na tym wyszła niz na tych jej wrzaskach.

Świeta prawda śledztwo robi on jest porypany...a rodzina no cóż życie nie maja do ciebie zaufania będziesz miała ciężko jak za niego wyjdziesz szczere kondolencje

Jeśli tak chce-to ma prawdopodobnie ku temu powody takie lub inne, ja osobiście teraz uczyniłabym tak samo-czyli podpisałabym intercyzę, pamiętaj - ludzie i czasy sie zmienają, a po co potem szarpac się o to co czyje kiedy można zapanować nad tym od początku. dla mnie to logiczne i sensowne wyjście zwłaszcza w sytuacji kiedy już się coś posiada.

Nie lece tylko na kase swojego przyszlego meza. Chodzi mi o cos innego. Oto ze wlasnie chodzi i robi sledztwo w mojej sprawie a potem jeszcze powie ze jakakolwiek awantura zrobiona bez powodu i wylatuje na zbity pysk z jego domu - nie rozumie tego ze kobieta ma prawo miec gorsze dni(w przeciwienstwie do mezczyzny). Druga sprawa to intercyza, chlopak wychowal sie bez ojca. Matka sama go wychowywala a dokladniej to z jego dziadkami ktorzy go bardzo rozpiescili. I to oni go namowili do podpisania intercyzy ze mna bo jak stwierdzili nie chce by ich majatek dostal sie w obce rece.

rodziny? Oni teraz ratują chłopaka przed Tobą:D

wez sie zastanow kobieto! to wszystko jest jego rodzicow i jezeli chca mu to przepisac to tylko ich sprawa, co cie to w ogole obchodzi, po drugie widac jaka z ciebie materialna suka ''jego rodzice chca zebym nic nie miala z tego malzenstwa'' to do cholery wychodzisz za niego dla kasy czy z milosci...mam nadzieje ze nie podpiszesz a facet cie rzuci! po trzecie jak ci na tych pieniazkach tak zalezy to w intercyzie mozna dopisac jakis punkt ze po rozwodzie dostaniesz jakas czesc wspolnie uzgodniona

moj znajomy przed śłubem tez zaproponowal to swojej narzeczonej, pokocili sie i całe to zaplanowane wesele szlak trafił-rozeszli sie

Twój facet ma rację ! kiedys z byłym facetem urządzaliśmy "nasze" mieszkanie. Wyaliłam kase na sprzedty itd. Po czym on mnie zostawił. Mieszka w "naszym byłym " mieszkanku i korzysta z tego co ja kupiłam. Byłam głupia . Zostałam bez faceta ( i bardzo dobrze !) i bez oszczedności ... Małżenska intercyza to bardzo mądra rzecz i nie miej mu tego za złe.

z taką kobietą.

Ślub z intercyzą, to układ a nie małżeństwo! A jego układy z byłymi, to już w ogóle żenujące. Skoro im tak wierzy, to może powinien być z nimi, a nie z tobą? Poza tym jest dość głupi, skoro nie wie, że nie bez powodu są byłymi. A po trzecie po co on w ogóle chce się żenić, skoro już obmyśla jak się ciebie pozbyć? :O

jjjjjjj jjjjjjjj ja mam podpisana i sama chcialam. wiele osob sie dziwi- ja studiuje, nie mam pracy a on ma wlasna firme i duzo pieniedzy. I tutaj powiem Ci autorko ze powinnas go posluchac, dlaczego? Pewnie sam zalozy firme, może wiele lat bedzie prosperowac swietnie, ale ZAWSZE jest ryzyko ze pewnego dnia wszystko padnie i mąż bedzie mial same dlugi. I co wtedy? Komornik nie ma zadnego prawa tknac tego co jest zapisane na Ciebie, ani tego co jest na Twoich kontach bankowych, ponieważ macie intercyze. A nie chcialabym kiedys wyladowac z dziecmi na bruku Mąż nigdy mi nie wypomina ani nic, daje mi pieniadze na co potrzebuje, niczego mi nie brakuje ani nic z tych rzeczy. Wiec powiem Ci tak- jesli bedziesz fair w stosunku do meza to niczego Ci nie braknie, ale jak bedziesz wredna, nieszanujaca go suka to przynajmniech chlop nie pozbedzie sie polowy majatku" Ale w niego wierzysz, nie ma co, skoro podpisujesz intercyzę z myślą, że i tak wszystko straci. To musi być wielka miłość.. :O i ogromna wiara w człowieka najbliższego. :O

"nie rozumie tego ze kobieta ma prawo miec gorsze dni(w przeciwienstwie do mezczyzny)" Autorka ma permanentnie takie :D

Miłość to oddanie się i wiara w drugiego człowieka. Skoro już się kombinuje, jak to będzie przy wyrzucaniu współmałżonka, albo zabezpieczanie sie przed jego plajtą, to nie jest to miłość. Bo jak tutaj mówić o dobre i na złe? Skoro już długo naprzód kombinujemy jak tutaj bez kosztów pozbyć się drugiego? :O To nie jest miłość! Chyba, że miłość do siebie, czy swoich pieniędzy..

"nie rozumie tego ze kobieta ma prawo miec gorsze dni(w przeciwienstwie do mezczyzny)" Autorka ma permanentnie takie" No tak, autorka jest wstrętna i w ogóle. Tylko nie rozumiem, dlaczego nikt nie zada pytania: dlaczego się z nią żeni??????? skoro to taki potwór. Po co?????

Czy ja bym zgodziła się na intercyzę.. trudne pytanie. Miałabym poczucie, że coś jest nie tak, skoro facet mi proponuje coś takiego, widocznie mi nie ufa. A z drugiej strony - komu można ufać w dzisiejszych czasach? Dopiero po jakimś czasie się okazuje, czy można było zaufać czy też nie. Nie wiem. Ale byłoby mi przykro, gdybym usłyszała od ukochanego faceta, że chce intercyzy. Poczułabym się jakoś tak jakby myślał, że go kiedyś oszukam itd. Chociaż odwróćmy role.. to ja mam auto, mieszkanie, firmę itd. a mój facet przeciętny Polak. Gdybym mu ufała nigdy bym nie wpadła na podpisanie intercyzy, bo dla mnie pieniądze nie są tak naprawdę aż tak istotne, bym miała w przypadku rozwodu wykłócać się o jego pieniądze; mam jakąś godność w sobie i nie mogłabym sobie spojrzeć w lustro.. ;) Chociaż gdyby zostawił mnie z trójką dzieci dla młodszej.. to nie obiecuję.

Taki mam charakter ze czasem urzadze facetowi awanture bez powodu. Mezczyzna wtedy powinien kobiete uspokoic, ustapic jej z jednego podstawowego wzgledu. Kobiety sa bardzo wrazliwe na slowa. Dwa, nie chce tej intercyzy, tym bardziej ze ta intercyza to kombinacja jego matki, dziadkow ktorzy wrecz boja sie ze ja poloze majatek na ich majatkach. Oni juz to podkreslaja ze to nie ja dostane tylko moj maz. A prawda jest taka ze nawet jesli ktos jest wierzacy to nawet w pismie swietym napisane jest tak ze kobieta wychodzi za maz, wchodzi do nowej rodziny i to co jej meza nalezy rowniez do niej.

Sytuacja żenująca. Skoro z góry się zakłada, że jakby doszło do rozstania, to najtrudniej byłoby rozstać się z kasą, to ja dziękuję bardzo.. za taką miłość, skoro już wie, że kasa jest najważniejsza. Poza tym wygląda na to, że to żadna miłość. Jakby np. potrzebowała nerkę itd. to oczywiste, że liczyć nie ma sensu na takiego, bo skoro kasę tak ukrywa, to gdzie tutaj mówić o dawaniu cząstki siebie?

Wyglada na to że chciałaś poprawić swoją sytuację tym śluboem ;) Skoro on taki bogaty to tobie te sie skapnie ;)No intercyza to nic złego, al jak się kurwa z nią czegoś dorobić ???? Każdy kupuje na własna kieszeń... każdy ma swój samochód i własne jedzenie ???? Zależy od ludzi - są tez takie intercyzy okreslane czasowowo podobno...... No ale koleś przesadził - ja też bym mu w twarz dała za te słowa !!!! Nawet gdybyś robila mu awantury to jakim prawem on ma Cie z domu wywalać ??? Z góry zakła, że to będzie jego dom i że on będzie ustalał zasady a jak sie nie podoba to wynocha !!! Ja bym tam przemyślałam ten wasz ślub - nie tylko przez intercyzę, ale przez jego zachowanie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!