Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MyszaMisiaPipa

Czy jest ktoś nieszczęsliwie zakochany?Ktos z Was płacze? cierpi?

Polecane posty

Trzeba sie podniesc i zyc dalej.A własnie najgorsze jest to otrząsniecie sie, gdy wszystko jest swieze, gdy trzeba patrzeć na tych co tak nas skrzywdzili. Ja to jestem taka mała wredota,ze na złosc robie głupimi spojrzeniami. Jak dziecko:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna_20l
Ja jestem "zauroczona" (bo nie wiem jak to inaczej nazwać) w facecie, którego znam od 4 lat - jedynie przez internet (skype, facebook, smsy). Dopiero niedawno odkryłam to "uczucie"... źle mi z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem dlaczego tak się dzieje, że zawsze kiedy mam problemy to wszyscy się ode mnie odwracają, jednak kiedy ktoś potrzebuje pomocy wsparcia, ja zawsze jestem...:( smutne to, że nie można na nikim polegać. Ostatnio straciłam dobrą kumpelę, długa historia, niby nic strasznego. Jest tak zapatrzona w swojego faceta, że jak On jej powie nie masz prawa kolegować się z Nią to Ona to robi.... najwyraźniej teraz też tak było. Podała inny powód jak spytałam co się dzieje: powiedziała, że miałam nie wracać do swojego byłego a to zrobiłam, ze jestem głupia, żebym sobie teraz robiła co chcę i na tyle.... koniec rozmowy... nie rozumiem tego:( Trochę zboczyłam z tematu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcemy... to znaczy ja chcę, on mówi, że chce. Niestety, oprócz wieku (on ma 32 lata) dzielą nas również tysiące kilometrów. Wiem, że nic by z tego nie było. Przyjaźnimy się. Mimo, że wiele razy rozmawialiśmy przez kamerę (czyli wiem dobrze, jak wygląda) to mam taką nadzieję, że po spotkaniu moje uczucie by wygasło. Gorzej, gdyby stało się odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana17 🌼 nieszczescia chodzą parami:-( jak juz sie sypie to wszystko. Nie przejmuj sie kochana, tu zawsze mozesz sie wyżalic:-) bedzie jeszcze tak,ze wszystkie wrócą do Ciebie, beda chciały czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może najlepszym rozwiązaniem było by zerwanie kontaktu... kiedyś byś zapomniała a tak to dalej się ciągnie i się zagniębiasz... po spotkaniu faktycznie mogło by być gorzej jeśli nie widzisz takiej przyszłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak szczerze, to już nie mam nikogo prócz rodziny i mojego faceta, któremu nie ufam po tym co zrobił... a boję się że jeśli jego stracę, nie wyjdzie Nam to nawet nie będę miała komu się wypłakać... już nie raz się sprawdziło, mam koleżanki ale każda jak widzi co się dzieje to ucieka.... przyjaciół już nie mam wcale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro on nie chce sie spotkac to zakoncz to,napisz,ze wizja ciagłego kontaktu przez internet czy tel jest dla Ciebie drazniaca i chciałabys sie spotkac raz na jakis czas a km to zaden problem, dla chcącego nic trudnego...Jesli sie zgodzi, bedzie chciał zakonczyc to wszystko bedzie jasne. A moze on coś ukrywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, mam 20 lat, dla ścisłości zaczęliśmy gadać kiedy miałam ok 16. Przez te pierwsze dwa lata był dla mnie po prostu dobrym kumplem. Nie jest "ciachem", ale i tak cholernie mi się podoba :O Poza tym uwielbiam jego poczucie humoru, jego głos, jest cholerenie inteligentny. Często się kłócimy :D Miewaliśmy "przerwy w kontakcie", zawsze on odzywał się pierwszy. Ale myślę, że dla niego jestem jedynie dobrą koleżanką, "dzieckiem". Nie powiedziałam mu, co się dzieje. On ma mnie za dość zimną osobę, na taką pozuję. Kiedyś miał nawet o to pretensję (był pijany więc dużo się dowiedziałam ;) ) Nie wiem czy mu powiedzieć i zerwać kontakt, czy po prostu zniknąć :O On ma mój nr telefonu. Przepraszam za tak długie posty i że was tym zanudzam, ale nie mam nikogo, komu mogłabym się wygadać (facet z internetu? głupota przecież.) :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie też się przejechałam i powiem Wam, że czasem TU mam lepsze wsparcie.... mam się komu wyżalić, wiem że ktoś mnie rozumie i wspiera jak tylko może, w realu rzadko mogę na to liczyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jedna- wcale Nas nie zanudzasz, po to ten topik, żeby sobie pomagać. Może spróbuj mu wytłumaczyć jak bardzo w to wszystko się wciągnęłaś, że chciałabyś się spotykać bo virtual już Ci nie wystarcza... jeśli odmówi, zerwij kontakt, nie męcz się... Mysza- myślę negatywnie bo raz mnie skrzywdził i boję się że to znów może się powtórzyć... poza tym z natury jestem pesymistką więc chyba rozumiesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po to jest ten temat, musimy sobie pomagac, pisz jak najwiecej:-) Czyli on nie wie o Twoim uczuciu...On faktycznie ma Cie za przyjaciólkę, wie,ze moze Ci o wszystkim napisac, wyżalic sie, a Ty to wszystko cierpliwie znosiłas. Dosc tego. Całe zycie nie bedziecie przed komputerem siedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On też jest zimny, ale mięknie po kilku głębszych... :) Nie opowiada mi wiele o sobie - w sensie o swojej rodzinie itd (czasami sam zacznie temat, ale sproadycznie), chyba, że sama zapytam. No nic, przemyślę to wszystko, mam nadzieję, że jakoś się z tego wyplączę, bo wiem, że to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrób tak jak my Ci radzimy, naprawdę:) Trzymamy kciuki i masz Nas informować co i jak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny.Musze sie do Was przylaczyc.Od ponad 3 miesiecy cierpie bo nieszczesliwie zakochalam sie w facecie o 20lat starszym.Przeplakalam juz wiele nocy on nigdy nie bedzie moj:(.Jak mam o nim zapomniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość who wants to be alone
zgłaszam się :O właśnie żałośnie wpatruję się w gg i telefon w nadziei że się odezwie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ines-tak łatwo nie zapomnisz, bo zapewne macie kontakt? a co Was połaczyło? jakis romans? who wants to be alone -nagle przestał sie odzywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość who wants to be alone
a to skomplikowane, nawet chciałam to opisać ale skasowałam bo nikt by się w tym nie połapał :D W skrócie to najpierw ja go olałam, potem on mnie, teraz wszystko było na dobrej drodze żeby coś z tego w końcu wyszło a on od tygodnia milczy. A ja sama nie wiem czy do niego pisać, powstrzymuję się poki co :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czakalaka123
OOO topic dla mnie... też jestem zakochana bez wzajemności... powiedziałabym nawet że kocham. Było miło, myśląłam, że się do siebie zbliżyliśmy, że teraz będzie dobrze, że też coś do mnie czuje, myliłam się jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czakalaka123
jak ja Was wszystkie rozumiem, to takie ch*jowe uczucie, kiedy się kogoś kocha i wie sie że ta osoba nie odwzajemnia tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość who wants to be alone
wiem że nie powinnam, bo już nie pierwszy raz mam tak ze facet przestaje się odzywać. A ja naiwna za kazdym razem i tak pierwsza pisałam i nic z tego nie wynikało. Wiec się powstrzymuje :O Najgorsze że nie wiem co on ode mnie chce. Niby ciągle robi mi jakies sugestie na temat jakby to fajnie razem nam bylo ale nic z tego nie wynika. Na swieta mi zyczyl takiego fajnego faceta jak on i duzo milosci. I to byl ostatni raz jak sie odezwał :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×