okłamał mnie kurwa, okłamał

Nie odpisał, nie jestem zła, po prostu się martwię...

madziissssa a mozesz nam wytłumaczyć dlaczego ty - taka super dziewczyna, tkwisz w zwiazku z takim beznadziejnym typem???

Zaraz do pracy, a ja przezywam jak stonka wykopki..

"Zaraz do pracy, a ja przezywam jak stonka wykopki.." Jakbyś zadzwoniła do niego to nie musiałabyś przeżywać. Chyba, że to za trudne do realizacji :P

mmmdddttt moze odpisze.. pewnie jest zajety.. troche to dziwne, z jego strony;/ podejrzane

ona nie ma czasu na głupie telefony:P nie widzisz, że jest zajęta ważniejszymi sprawami? kafeterią na przykład..... lepiej w tej chwili zdać nam sprawozdanie niż naprawiać relacje

ja bym na jej miejscu tez nie zadzwoniła.. przynjamniej na poczatku, skoro on nie mogl od razu powiadomic jej ze dolecial itd. koles ma troszke wyjebane.

Napisałąm wczoraj 2 wiadomości. No skoro nie odpisał, to chyba znaczy, że ma mnie gdzieś. Mam Mu więc dupę zawracać i dzwonić? Osaczać? Martwię się, fakt, On najwyraźniej jednak się tym nie zainteresował.

mmmdddttt jak wróci to po prsotu powiedz mu co o tym myslisz.. kurcze bo to jest naprawdę nie fajne jak on postępuje :/ przykre

Poczekam dzisiaj do popołudnia i jak nie da znaku życia, to zadzwonię. O 11 muszę wyjść do pracy, ale jakoś słabo zdolna do tego jestem...

ciekawe czy się odezwie.. co on takiego tam robi?

Jak popisałąm z Nim przedwczoraj te 5 min na gg, przed tym jak poszłąm czytać książkę, to pisał, że ogląda z Bratem i mamą film i popija whisky. Pijany na pewno nie jest, bo pije w niewielkich ilościach, czasem lampkę wina, czasem troszkę whisky, imprez nie lubi, więc... pojęcia nie mam co On tam może robić. Może na złość mi robi, bo odkrył mojego focha w tym smsie "Dziękuję i wzajemnie".

on po prostu jest zajęty rodziną i niestety zeszłaś na drugi plan.. :/

To akurat byłaby najmniejsza bieda, niech się nimi nacieszy, ale niech do cholery napisze - Kochanie, jestem zajęty rodziną, odezwę się jutro, pojutrze, za 5 dni. A nie..

no to fakt, mogłby tak napisać, przecież jesteś jego kobietą.. przykre :/ i martwiące, on nie widzi w tym nic złego.. trzeba go jakoś uświadomić :>

Ja się boję, że to ma jakieś głębsze podłoże a nie tylko rodzinne spędzanie świąt..

co wy dziewczyny w ogole robicie z takimi facetami?? jak ktos nie pisze, nie dzwoni, nie szuka kontaktu, olewa, kreci - to chyba mu na was nie zalezy, nie? jak sie kogos kocha, to sie szuka z tym kims kontaktu, troszczy sie, przedklada ukochana osobe nad jakichs tam kumpli od picia. A takich prymitywow, jakich tu opisujecie, sa na swiecie na peczki: oni traktuja kobiety, jako cos, co dobrze miec: do bzykania i zeby sie kumplom pochwalic. Wkladaja w zwiazek minimum wysilku, od czasu do czasu kupia kwiatek albo powiedza 'oh jak bardzo cie kocham, chyba sie z toba hajtne'' ale tak naprawde nie wiedza, co to milosc, czulosc, troska, oddanie, partnerstwo. potrzebuja zony tylko po to, zeby miec 'dupe' w domu, ktora kolo nich zrobi wszystko, posprzata , ugotuje, urodzi i wychowa dzieci, zajmie sie rachunkami za prad i bedzie pamietac, zeby zaszczepic kota. A szanowny pan i wladca bedzie tak zmeczony swoja ciezka praca, ze palcem nie kiwnie, za to na chlanie z kolegami zawsze znajdzie sily i energie. ale lepiej byc slepa i tego wszystkiego nie widziec, 'oh bo moj Pawel to ma takie piekne oczy i mowi, ze mnie bardzo kocha..' taaaa... przejrzyjcie na oczy i znajdzie kogos, kto jest was wart

mmmdddttt ma tam znajomych? moze z nimi sie dawno nie widzial..

Pewnie jakichś ma, bo swego czasu pracował w Londynie, może i się nie widział daweno, ale jak będę Mu szukać wymówek, to znajdę ich milion dwieście, a nie o to chodzi. Ale o zwykłą troskę, nawet jeśli nie dlatego, że ja się martwię, to sam powinien się zainteresować co u mnie.

ale niestety sie nie interesuje.. poczekamy az wroci, pewnie bedzie wszystko dobrze z jego strony, on nie widzi tego :/

Wraca w piątek, to jeszcze 5 dni..

szybko zleci, zajmij się sobą, swoimi sprawami.. postępuj tak jak on, może coś do niego dotrze

Minie szybko, bo mam sporo zajęć po pracy i staram się robić tak samo, ale cóż mam poradzić na to, że kiepsko mi to idzie.

przynajmniej CIe nie kłamie, że robi to to to, a faktycznie robi coś innego. jesteście razem, kochacie się, on teraz jest na "wolności", odpoczywa sobie.. wróci.. i będzie ok. może taka jego natura :/ chociaż jak mój wyjeżdzał to ciągle do mnie dzwonił, pisał..

Akurat to kłąmanie - idę spać, a ogląda film, to dla mnie byłoby mało istotne. Ja sama tak robię czasem, napiszę smsa, znajdę fajny program i oglądam.Idę do pracy.:)

to miłego dnia..

tak, to u mnie dla odmiany jest tak samo. nie zabraniam mu czasem sobie "zwalić", bo ochote na seks mam rzadko. Ale była taka sytuejszon ze on mówi, nie bede wchodził na redtuba bo cie kocham i robiłem to jak nie miałem dziewczyny. to ja mu mówie, dobrze. za tydzień szukałam strony na którą wchodziłam poprzedniego dnia u niego,w historii, patrze red tube, redtube wszedzie. Pytam sie go czy od ostatniej naszej rozmowy o tym wchodził na redtuba. On ze nie I NIE I NIE!! i zapiera sie jak nie wiem co. ja go prosze nie kłam mnie, możesz wchodzić przeciez ale nie kłam, nie obiecuj ze nie bedziesz bo mnie okłamujesz. On ze nie byłi nie był. NIE BYŁEM KOCHANIE NE BYŁEM< MAM CIEBIE I CIE KOCHAM NIE BYŁEM!!!! Jak mu pokazałam historie. To powiedział, no raz sobie wszedłem..... NOSZ URWA> taki mu cyrk zrobiłam, ale teraz od 3 miesiecy nie kłamie mnie w ogóle. wiem to na 100%:)

dla mnie obojętnie jaka sytuacja, chodzi mi o sam fakt. o to kłamstwo.

A moj napisal na gg, jakby nigdy nic, czyli normalka. :P A ja 5 stow na ciuchy wlasnie wywalilam i humor mam lepszy :D