Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość obserwator stojący z boku

Nie nadaję się do związku - nie chcę zmarnować życia jakiejść dziewczynie...

Polecane posty

Gość obserwator stojący z boku

Witam Może wydawać się to głupie i niedorzeczne, ale nigdy nie byłem w żadnym związku i nigdy nie będę, a mam już swoje lata. Powód mojego wyboru jest bardzo prosty. Chociaż nigdy nie związałem się z żadną dziewczyną to wiem, że ja do związku się nie nadaję. Gdybym miał kobietę, którą nawet mógłbym kochać to wiem, że tylko zmarnowałbym jej życie. Nie chcę tego. Nie chciałbym ranić jakiejś osoby, bo ona nie zasługuje na to. Ludzie zasługują na szczęście. Ja nie. Ze mną żadna dziewczyna nie byłaby szczęśliwa. Nic nie mógłbym takiej kobiecie dać, bo nic nie mam, niczego w życiu nie osiągnąłem i jestem nikim. Moje życie to ciągłe pasmo porażek. Ja doskonale siebie rozumiem, swoje ułomności i wady. Moja samoświadomość podpowiada mi jaką drogą w życiu powinienem iść, pomaga wybrać. Ta droga to ścieżka samotności, ścieżka pojedynczej jednostki. Możecie zapytać skąd mogę wiedzieć, że nie dam nic dziewczynie, skoro nie byłem nigdy w związku ? Przecież mogę dać jej miłość, bliskość, troskę itd. Wiem, że to za mało. Ja nigdy nie kochałem i nie potrafię kochać. To intuicja, jakiś wewnętrzny głos podpowiada mi, że ja jestem inny. nie potrafię dzielić się szczęściem, bo ja szczęścia nie mam.Ono nie jest dla mnie, ale przez te wszystkie lata mojego życia udało mi się zrozumieć siebie. Czy znacie kogoś w podobnej sytuacji jak ja ? Kogoś, kto świadomie dokonał takiego wyboru ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znosze dziewczyn
dziewczyny sa strasznie durne i glupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny_kocur
masz niska samoocene i nie kochasz siebie. mam ten sam problem. jesli nie kochasz siebie nie jestes w stanie pokochac kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nakręcaj się dalej
jestes coraz lepszy w usprawiedliwianiu swojego tchórzostwa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna tam...
tez tak dlugo myslalam,ale..zjawil sie totalnie zwykly ktos,ani piekny ani wyksztalcony ....i wpadlam,..jak sliwka w kompot,nie wiedzac o tym,bo po klotniach,rozstalismy sie a po jakims roku ...coraz bardziej do mnie zaczelo docierac jak mi go brakuje,wyglupow,bliskosci,mecze sie totalnie..i coraz bardziej..choc podobno czas leczy rany a szans na porozumienie nie ma,i nie moge nic na to poradzic bo sama podjelam taka decyzje... widac złą.. i dodam ze jestem juz bardzo dojrzałą kobietką;) mozna panowac na swoimi emocjami ale...mozna tez pozbawic sie ...odrobiny szczescia,ktorego za wiele w zyciu nie ma i serio fajna osoba "na zycie' to wielki prezent od zycia..jesli pojawia sie na naszej drodze...... bo na nic kasa,na nic satsfakcja zawodowa jak nie ma z kim dzielic... .... Przemysl....woja decyzje dobrze.. pozdrawiam;-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×