Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość demonica000000000000

Klinika SP CSK SUM Katowice - Ligota ul. Medykow-opinie

Polecane posty

Gość gość
No to już wiem czemu tu są same opinie miód-mailina, skoro zwykły, nieobraźliwy acz krytyczny komentarz został tak szybko usunięty... Po prostu żenada, i weź się człowieku teraz sugeruj opiniami z forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teresa 11
Witam. Śledzę skrupulatnie ten wątek już od dłuższego czasu. Czytałam również te usunięte . Bardzo ciekawi mnie ostatnia wypowiedź. Szkoda tylko, że ów nadawca nie potrafi się podpisać zgodnie z prośbą. Co ciekawsze, te "dobre" opinie są uzasadnione dniem, podpisem tej osoby . Natomiast te "krytyczne" wypowiedzi dziwnym trafem nie są ani podpisane, ani podparte żadną datą, właściwie są anonimowe. Pisze "pan", że nie można się sugerować opiniami, no tak, patrząc na te "pana" wypowiedzi, tez tak stwierdzam. Odpisuje pan tylko na to co "panu" pasuje. Co nie wymaga głębszych informacji, a na konkretne pytania ,odpowiedzi już niestety brakuje. Nie wierzę , że nie została ona przeczytana przed usunięciem, bo jak widać, czeka "pan" bardzo na dalszą dyskusję. Skoro nadawca jest anonimowy, to można stwierdzić, że osoba ta nie jest niestety wiarygodna. Powiem szczerze, że naprawdę jak to czytam to odnoszę wrażenie , że komuś sprawia to frajdę, bądź co gorsza ktoś próbuje tworzyć swoją karierę na oczernianiu innych. Czy nie łatwiej byłoby samemu osiągnąć takie wyniki? To pytanie w ramach wyjaśnienia zostawiam bez odpowiedzi. Wydaje mi się, że to właśnie to jest przykre i żenujące. Osoba ta zbudowała sobie opinię własną pracą i bagażem doświadczeń , jest to strasznie nie w porządku, że ktoś potrafi takie rzeczy wymyślać. Oczywiście dzisiaj każdy anonimowo może coś napisać, komuś zaszkodzić. Pytanie tylko po co? No właśnie...nie sądzę aby osobie typu "mąż pacjentki" aż tak na tym zależało. Reszta chyba już nie wymaga większego komentarza. Tyle z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Żadna z wypowiedzi tutaj nie jest technicznie anonimowa. A z punktu widzenia czytelnika pani podpis "Teresa11" jest tak samo anonimowy jak "gość". 2. Dlaczego miałbym podawać jakiekolwiek dane osobie która nas zawiodła? Żadna dyskusja tego nie cofnie i jej nie oczekuję. Moja opinia miała być sygnałem ostrzegawczym dla osób zafascynowanych wspaniałymi opiniami tutaj (ja też byłem, aż do porodu). 3. Wszystko co opisałem jest prawdą, chyba że razem z żoną ulegliśmy zbiorowej halucynacji (i tak pominąłem "lepsze" kwiatki bo to byłby mój faktyczny podpis). Namawiam każdego: nagrywajcie każdą chwilę w szpitalu. Nic nie stracicie a ostatecznie jest to cenny dowód. Mnie się to wydawało bezcelowe i nie fair przy tak zachwalanej opiece i dziś mocno tego żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teresa11
Przepraszam bardzo, ale ja nie mam nic do ukrycia , mogę spokojnie podać kiedy rodziłam ;) Skoro został pan tak urażony to dlaczego nie poda pan daty porodu ? Bo najwyraźniej taki nie miał miejsca. A dane personalne nie mają tutaj nic do tego, skoro napisał pan prawdę ,prawda? Czego miałby się pan bać? Dobrze by było gdyby osoby "doradzające" ,"oczerniające" brały troszeczkę odpowiedzialności za swoje wypowiedzi. Ale jak widać na to już zabrakło odwagi no cóż, w takim razie chyba pora zakończyć temat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och proszę sobie darować uwagi o odwadze i odpowiedzialności. Tak jak napisałem, posty nie są anonimowe. Ale ma pani prawo do własnej oceny mojej odpowiedzi, choć mam wrażenie że jej pani nie zrozumiała. A tak na marginesie, mam nieodparte wrażenie że całkiem niedawno wypowiadała się tu pani pod innym podpisem, no ale pewnie się mylę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teresa11
No widzi pan ja natomiast mam wrażenie , że reprezentuje pan pewnego rodzaju konczitę...tylko troszeczkę odwrotnie ;) albo jest pan bardzo znudzonym człowiekiem bezrobotnym, który w domu nudzi się jak mops i wchodzi na kafeterię, gdzie w większości wypowiadają się kobiety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola r
Gorąco polecam tę klinikę wszystkim mamom! Rodziłam w kwietniu i jestem bardzo zadowolona. Rodziłam naturalnie, a przy porodzie towarzyszyła mi pani Beata Cocek. Myślę, że dzięki jej radom poród, choć wywoływany, poszedł błyskawicznie i w zasadzie po 3 godzinach przyszła na świat Hania. Pani Cocek podczas porodu była ciepła, spokojna i zdecydowana, a ja posłusznie wykonywałam jej polecenia, co prawdopodobnie skróciło czas porodu. Czułam, że jestem w dobrych rękach, że zarówno mnie jak i dziecku nic się nie stanie, w kulminacyjnym momencie było przy mnie 4 lekarzy ginekologów, 1 neonatolog i 2 położne. Podczas porodu towarzyszył mi mąż, który również, tak jak i ja, jest pod ogromnym wrażeniem całej kliniki. Jestem zachwycona kontaktem „skóra do skóry” bezpośrednio po porodzie oraz tym, że mąż był obecny podczas wszystkich czynności poporodowych związanych z dzieckiem. Położne zawsze służyły pomocą oraz cierpliwie wyjaśniały wątpliwości dotyczące opieki nad noworodkiem. Pani Cocek wykazywała ogromne zainteresowanie mną i Hanią również po porodzie i często nas odwiedzała, gdy byłyśmy już na oddziale poporodowym. Ogólnie uważam, że personel kliniki jest wspaniały, wszystkie położne są przemiłe i służącą dobrą radą. Przebywałam na oddziale prof. Witka, który ma dosyć dobry standard, bo zarówno na patologii jak i później po porodzie przebywałam w pokojach 3-osobowych z łazienką. Jestem pacjentką dr A. Soleckiej, którą uważam za świetnego lekarza - bardzo wnikliwa, szczegółowa i dokładna, dodatkowo – co rzadko się zdarza – zaangażowana. To lekarka, która ma czas, choć jest zapracowana, która odpowiada na wszystkie pytania, wyjaśnia wątpliwości i dba o spokój pacjentki, zawsze oddzwania i odpisuje na SMSy. Urzekła mnie tym, że nieproszona sprawdziła wyniki moich badań, a ich interpretację wysłała mi SMSem, że stan mojego zdrowia konsultowała późnym wieczorem z dr Nawrockim oraz tym, że przychodząc na wizytę mówiła „myślałam o pani, zastanawiałam się co z panią zrobić” …. i że była to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiF
Ja również polecam szpital CSK w Katowicach Ligocie. Miałam przyjemność rodzić tam niedawno pod opieką pani położnej Beaty Cocek i bardzo pozytywnie wspominam to doświadczenie. Uczestniczyłam wcześniej w szkole rodzenia prowadzonej przez p. Beatę. Pani Beata jest osobą bardzo zaangażowaną w swoją pracę, posiadającą dużą wiedzę i doświadczenie, ciepłą, ale jednocześnie nastawioną zadaniowo i potrafiącą zmotywować do działania, jeśli jest taka potrzeba. Życzę osobom zaintersowanym, żeby udało się Wam trafić na dyżur p. Beaty :) Mój poród przebiegał dosyć sprawnie, chociaż pojawiły sie też pewne komplikacje. Na szczęście dzięki p. Beacie i pozostałemu personelowi medycznemu wszystko dobrze się skończyło. Miałam szczęście trafić na osoby kompetentne, potrafiące szybko zdiagnozować pojawiające się problemy i adekwatnie zadziałać, a obecność p. Beaty dawała mi ogromne poczucie bezpieczeństwa. Jeśli chodzi o opiekę poporodową to panie położne na oddziale też były w porządku, natomiast pielęgniarki noworodkowe - tu bywało różnie. Musieliśmy zostać z synkiem dłużej w szpitalu, bo miał nasiloną żółtaczkę. Opiekę neonatologów oceniam bardzo pozytywnie i generalnie bardzo dziękuję wszystkim, którzy się nami opiekowali. Polecam ten szpital osobom, które tak jak my potrzebują opieki specjalistycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Wiola
Mojego cudownego Synka urodziłam styczniowej nocy właśnie w CSK w Ligocie i polecam ten szpital wszystkim przyszłym mamom. Maksiu urodził się w porodzie wodnym - polecam taką formę porodu, woda naprawdę łagodzi ból... W CSK zapewniona jest bardzo fachowa opieka. Moim zdaniem dobra położna towarzysząca rodzącej kobiecie to podstawa! I ja miałam szczęście rodzić z cudowną położną - Panią Beatą Cocek. Jest świetna w tym co robi - profesjonalistka w każdym calu, zaangażowana, motywująca i instruująca. Raz jeszcze serdecznie dziękuję całemu personelowi obecnemu przy porodzie mojego Synka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin B
Jestem tatą 5 miesięcznego Wesołka. W trakcie ostatniej fazy porodu mojej żony niestety nie wszystko poszło "zgodnie z planem" i gdyby nie fachowość oraz szybka reakcja położnej P. Beaty C. i lekarza nasz syn nie byłby dzisiaj takim zdrowym, radosnym i pełnym energii dzidziusiem. Polecam wszystkim przyszłym mamom i dumnym tatusiom poród w CSK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia L
Urodziłam 10.08.2012r. w CSK zdrowego, pięknego synka, który niedługo będzie obchodził 2-latka. Teraz jestem w 2 ciąży i czytam właśnie opinie na temat szpitala, czy coś się diametralnie zmieniło. Jestem BARDZO ZADOWOLONA z POŁOŻNYCH oraz LEKARZY. Co do samego szpitala, zaopatrzenia, sal itp. to jest strasznie bidusi, na każdym kroku widać brak pieniędzy, wszystko trzeba mieć własne. Dla mnie najważniejsza jest KOMPETENCJA I ZAANGAŻOWANIE osób tam pracujących, a tacy właśnie tam SĄ. Pozostałe rzeczy da się przeboleć, jeśli tylko rodzi się zdrowe dziecko. I tego wszystkim mamom życzę :) Bardzo dziękuję POŁOŻNEJ Pani WERONICE Filip-Bugdol (mam nadzieję, że dobrze napisałam;) która była dla mnie jak najlepsza koleżanka. Była na tyle kochana, że przyszła mnie odwiedzić, na drugi dzień po porodzie, chciała zobaczyć małego i zapytać o samopoczucie... Co do samego przebiegu porodu, przyjechałam do szpitala tydzień po terminie, miałam iść na patologię ciąży, żeby sobie leżeć i czekać na rozwiązanie, ale okazało się na KTG, że mam już rozwarcie na 3cm i skurcze (których nie czułam), więc od razu dali mnie do Sali porodowej. Od 09-14 trwały papierkowe sprawy, przychodzili jacyś lekarze, pielęgniarki, studenci –nuda. Przyszła Pani Weronika z Panią Karoliną, i stwierdziły, że jeśli chce urodzić dzisiaj, skurcze trzeba rozruszać masując brodawki;) miały rację -o 16:00 miałam już MEGA skurcze. Chciałam rodzić do wody, niestety przez krwawienie się nie udało. Po 20:00 synek przyszedł na świat. Przez cały poród, byłam kontrolowana kilka razy na KTG, położne cały czas monitorowały stań porodu, mimo, że miały pełno pacjentek. Proponowano mi różne pozycje do rodzenia, krzesełko, kucki itp. Mój plan porodowy został przeczytany, jak czegoś nie wiedziałam, dopytywałam, byłam traktowana z całkowitym zrozumieniem. Był przy mnie mąż, który podawał mi wodę, rzucał mokry ręcznik na kark i czynnie uczestniczył. Po porodzie przewieziono mnie do sali poporodowej, gdzie mogłam sobie 2h leżeć z synkiem, mąż też mógł być, taka cudowna rodzinna atmosfera.. Obsługa po porodzie już taka szałowa nie jest, niektóre pielęgniarki nie są zbyt miłe, takie sfochowane. Przez 3 dni pobytu w szpitalu leżałam w pokrwawionej pościeli, nie zmieniono mi jej, bo podobno czystych nie mieli na stanie. Nie mogłam znaleźć swojego termometru (żeby zmierzyć jak co rano temp) chciałam pożyczyć od pielęgniarek- nie mają. Brak papieru w łazienkach, trzeba mieć swój (fajnie, że robiąc lewatywę nikt mi tego nie powiedział). Synka ubrałam na 3 dzień w swoje ciuszki, bo szpitalne już się skończyły. Sale 5-osobowe gdzie leży 5 matek, 5 dzieci i przychodzą tabuny znajomych i rodzina- jak dla mnie za dużo, ale wiem, że to szpital państwowy nie prywatny. Opieka nad synkiem, bez zarzutu, pielęgniarki uczyły jak karmić piersią, jak rozmasować brzuszek, były cierpliwe i zaraz przybiegały po naciśnięciu dzwonka, o północy w nocy Podsumowując: Mimo małych minusów, drugie dziecko też tam będę rodzić, mam nadzieję, że znowu z Panią Weroniką i uda się w wannie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudyna Saltarska
Mój poród odbył się 03.10.2013r. Chciałabym serdecznie podziękować 3 osobą: P. Annie Stachulskiej, P. Agnieszce Jęda oraz P. Agnieszce Soleckiej. Trzy cudowne kobiety bez których ten dzień nie byłby taki lekki i przyjemny ;) Zacznę od Pani Dr. Soleckiej której serdecznie dziękuję, że tak cudownie się mną zajęła - myślę, że bez niej nie dałabym rady urodzić SN wspomnę tylko, że 1 poród odbył się przez CC i tym razem chciałam tego uniknąć i się udało. Opiekuńcza i ciepła osoba zainteresowana pacjentem od początku do końca ;) Pani Dr. Jęda profesjonalnie i z uśmiechem na ustach przejęła mnie już w czasie finału, bardzo miła i ciepła osoba. Największe ukłony jednak w stronę cudownej położnej P. Stachulskiej :) naprawdę życzę każdemu takiego porodu jak miałam właśnie ja przy pomocy P. Anny. Cudowna kobieta wspierała, chwaliła i podpowiadała co robić. Dzięki niej godzina trwała jak minuta ;) i wszystko szybko i bezproblemowo się zakończyło. Cudownie wspominam czas spędzony na porodówce - zero stresu i pełen luz. Dzięki tak cudownej położnej aż chce się mieć więcej dzieci :D i mam nadzieję, że będę miała jeszcze kiedyś na swojej drodze spotkać w/w Panie. Jeśli chodzi o poród to tylko TAM ;) Super podejście i wspaniała atmosfera dla matki i dziecka. Jeszcze raz dziękuję i miejmy nadzieję do zobaczenia :D Klaudyna Saltarska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa4
Witam, czytam forum juz jakis czas, gdyż planuje rodzić właśnie w katowicach. Czy ktoś rodził lub zamierza rodzić w tej klinice bliźniaki? jestem trochę przestraszona choć to nie pierwsza moja ciąża. Mogą być u mnie komplikacje również z powodu mojego stanu zdrowia. proszę o info jak wygląda opieka nad dziećmi, które rodzą się wcześnie? czy oiom dla dzieci również jest na ligocie? wiem ze moze glupio pytam ale do katowic mam ok 40 km, a moja lekarka chce mnie właśnie tam skierować. czy ktoś ma termin na 20.08.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuosnica
W CSK na neonatologii jest oiom dla wcześniaków, osobna sala dla stabilnych maluszków w inkubatorach , specjaliści- lekarze oraz osobny zespół pielęgniarek, które zajmują się wcześniakami. Jeśli maluszek jest bardzo mały, albo jego stan jest bardzo poważny zostaje przewieziony do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka, który jest tuż obok kliniki. Często się zdarza, że wcześniaki z innych szpitali przewożone są do CSK. Rodzice mogą odwiedzać maluszka na neonatologii, w zależności od jego stanu i ilości dzieci, ale prawie bez ograniczeń. Siostry bardzo dbają o czystość i bezpieczeństwo, więc lepiej ich słuchać, wiadomo chodzi o dobro dziecka, ale generalnie jest kangurowanie (czyli wyciągają maluszka z inkubatora i dają go opatulonego mamie lub tacie o kontaktu skóra do skóry- uczucie jest nie do opisania), jeśli stan dzieciątka pozwala, to można przychodzić na karmienie. Lekarze służą radą i wiedzą, także jeśli chodzi o dalsze leczenie czy diagnozowanie wcześniaka po wyjściu ze szpitala. Generalnie są dużym wsparciem, pamiętam jak w środku nocy siedziałam przy inkubatorze synka przerażona co to będzie dalej, przyszedł do mnie lekarz dyżurujący i chwilą merytorycznej rozmowy naprawdę mi pomógł. Gdy ja leżałam na patologii były dwie dziewczyny, które urodziły bliźniaki i wszystko było ok. Sama urodziłam 1,5 kilogramowego wcześniaczka i po 3 tygodniach pobytu wyszliśmy do domku. Dziś mały ma 10 miesięcy i jest pełnym życia małym pędraczkiem. Podsumowując zespół neonatologii to specjaliści także od wcześniaków i śmiało możesz powierzyć im swoje maleństwa. Na pewno wszystko będzie dobrze, dużo zdrówka dla ciebie i maluszków.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym polecić tą klinike prof. Sikora niesamowity fachowiec dr. Kapek, dr. Kubica i wielu innych fachowców niesamowici ludzie, którzy się o Ciebie i Twojego dzidziusia zatroszczą. Może nie ma warunków takich jakie sobie przyszli rodzice wyobrażają, ale opieka to wynagradza. Rodziłam w kwietniu i wiem, że dzięki ICH opiece mój dzidziuś urodził się zdrowy. Położne chodz zaganiane zmęczone nieraz same na cały oddział są w stanie podtrzymać na duchu bardzo BARDZO dbają o samopoczucie kobitek, bo czasem jest to ciężki oddział gdzie przyszłe mamy nie wiedzą czy dzidziuś przeżyje, a lekarze nie dają nadziei. Jeżeli chodzi o oddział noworodków, nie byłam zachwycona, ale nie było źle chodz zmuszanie kobiety do karmienia piersią to przesada nie każa kobieta ma pokarm ja osobiście nie dostałam w szpitalu i nie dostałam w domu ambicje ordynator przesadzone i stresowe trzeba wspierac mamy ktore nie maja pokarmu a nie robić im wyrzuty. Zastępczyni pani ordynator super kobietka od niej czułam żeby niczym się nie przejmować i że dam rade z męzem :) No i dzięki pania położnym wszystko było ok ! Pozdrawiam cały oddział bardzo serdecznie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa4
Witam, Dziękuję za życzenia i dobre słowa. Umówiłam się na oglądanie kliniki i mam nadzieję że dzięki tej wizycie i Waszym opiniom, nie będę się tak bardzo martwić. To już 31 tydzień i mam nadzieję, że moje maluszki wytrzymają jak najdłużej w zdrowiu w moim brzuszku. Podobno mam być u Prof. Witka. Jakie macie doświadczenia z tym lekarzem? czy oddział tego prof. i prof. Sikory są rzeczywiście w innych miejscach? a pielęgniarki i lekarze są Ci sami w tych klinikach, czy jak to wygląda? Bo z tego co zrozumiałam to porodówka jest ta sama- prawda? Jeśli chodzi o rzeczy do zabrania do szpitala- czytałam na wcześniejszych stronach- co należy zabrać, ale jedno pytanie jeszcze mam, czy na CC to chyba dostane jakiś fartuch prawda? No i czy dobrze zrozumiałam, że gdy będzie w miarę dobrze z maluszkami to mąż może być przy cc? to raczej niespotykane u nas w Polsce. jak będę miała jakieś pytania, proszę wesprzyjcie mnie radą. Ja życzę wszystkim dzieciaczkom i ich mamusiom zdrowia. Mam jednego brzdąca 2 letniego- wcześniak z 31tyg. i wiem, że pomimo trudności jakie mieliśmy udało nam się wyjśc z poważnych problemów i dziś, nie możemy się nacieszyć nim, tak dobrze sie rozwija i jest taki radosny. Wszystkim życzę dużoo zdrowia. Dajcie znać dziewczyny jak to jest z tymi klinikami?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuosnica
Cały oddział to jeden długi korytarz z salami- najpierw są sale należące pod prof. Witka, potem pod prof. Sikorę, potem są drzwi z dzwonkiem i odział neonatologii. Ja akurat leżałam u prof. Sikory- różnica taka, że tu sale były po remoncie i miały łazienki, u prof. Witka łazienki są wspólne na korytarzu. Każdy oddział ma swój zespół położnych i lekarzy ginekologów, natomiast pediatrzy są wspólni dla obu oddziałów. Porodówka też jest wspólna:) Cesarkę robią w twojej koszuli- nie ma żadnego fartucha. Tata może być przy cesarce, jeśli wszystko oczywiście jest O.K. , musi mieć tylko ubranie ochronne (do kupienia w kiosku szpitalnym). Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@zuosnica Na odwrót: najpier sale Sikory (łazienki na korytarzu, jedna odnowiona), potem Witka (tutaj z łązienkami nie wiem), o na końcu neo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, rodziłam w klinice w lutym 2014 i do teraz jak wspomnę sobie poród i jak mnie potraktowano w tym szpitalu to aż mam ciarki.To było traumatyczne przeżycie.Trafiłam do Kliniki, ponieważ tam pracuje mój lekarz.Byłam nastawiona na poród w wodzie.Niestety w dniu gdy przyjechałam do porodu podówka była pełna o porodzie w wodzie można było tylko pomarzyć.Zapytano mnie po co przyjechałam do kliniki skoro oni mają przepełniony oddział.Takie pytanie usłyszałam od połoznej stojąc na korytarzu z rodzwarciem na 5cm.W końcu gdy już zdecydawali się mnie przyjąć na porodówkę to położna była obrażona na cały świat,że ma tyle pracy i powiedziała mi że chyba urodzę na korytarzu porodówki ponieważ wszystkie sale porodowe są zajęte.Dopiero jak przyszedł mój lekarz nagle sala porodowa się znalazła dla mnie.Położna chłodna,bez uczuć,wykonywała wszystko mechanicznie.Mój mąż stał cały poród na nogavch i nawet nie dostał krzesła.Po porodzie zostawiono mnie na 4 godz. z małym niemowlakiem na sali porodowej ponieważ na oddziale nie było miejsc.W koncu gdy miejsce się znalazło to przewieziono mnie na ciasny oddział.Pokoje bardzo małe.W pokoju ok.20m były wciśnięte 4 kobiety z dziećmi.Brak wentylacji.Jak przychodzili ludzie w odwiedziny to dosłownie nie było czym oddychać.Nie miałam nawet szafki na moje rzeczy.Wszystko trzymałam na parapecie i pod łóżkiem.Chciałam jak najszybciej opuścić ten szpital.Jedyny pozytyw to bardzo dobra opieka medyczna,pozatym same wady.Nie polecam i odradzam poród w tym miejscu.Poród to miała być piękna chwila którą chciałam dobrze wspominać.Niestety po tym co przeżyłam w tym szpitalui pozostała tylko trauma i złe wspomnienia.Odradzam w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, rodziłam w klinice w lutym 2014 i do teraz jak wspomnę sobie poród i jak mnie potraktowano w tym szpitalu to aż mam ciarki.To było traumatyczne przeżycie.Trafiłam do Kliniki ponieważ tam pracuje mój lekarz.Byłam nastawiona na poród w wodzie.Niestety w dniu gdy przyjechałam do porodu podówka była pełna o porodzie w wodzie można było tylko pomarzyć.Zapytano mnie po co przyjechałam do kliniki skoro oni mają przepełniony oddział.Takie pytanie usłyszałam od połoznej stojąc na korytarzu z rodzwarciem na 5cm.W końcu gdy już zdecydawali się mnie przyjąć na porodówkę to położna była obrażona na cały świat,że ma tyle pracy i powiedziała mi że chyba urodzę na korytarzu porodówki ponieważ wszystkie sale porodowe są zajęte.Dopiero jak przyszedł mój lekarz nagle sala porodowa się znalazła dla mnie.Położna chłodna,bez uczuć,wykonywała wszystko mechanicznie.Mój mąż stał cały poród na nogavch i nawet nie dostał krzesła.Po porodzie zostawiono mnie na 4 godz. z małym niemowlakiem na sali porodowej ponieważ na oddziale nie było miejsc.W koncu gdy miejsce się znalazło to przewieziono mnie na ciasny oddział.Pokoje bardzo małe.W pokoju ok.20m były wciśnięte 4 kobiety z dziećmi.Brak wentylacji.Jak przychodzili ludzie w odwiedziny to dosłownie nie było czym oddychać.Nie miałam nawet szafki na moje rzeczy.Wszystko trzymałam na parapecie i pod łóżkiem.Chciałam jak najszybciej opuścić ten szpital.Jedyny pozytyw to bardzo dobra opieka medyczna,pozatym same wady.Nie polecam i odradzam poród w tym miejscu.Poród to miała być piękna chwila którą chciałam dobrze wspominać.Niestety po tym co przeżyłam w tym szpitalui pozostała tylko trauma i złe wspomnienia.Odradzam w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość111
Ja rodziłam w czerwcu tego roku. Przyznam, że strasznie się bałam. Oczywiście wszystko rekompensuje widok mojej słodziutkiej córci. Pamiętam, że zaraz po porodzie pomyślałam, że gdyby nie położna Pani Beata Cocek to chyba bym nie urodziła Jest Ona bardzo miłą i serdeczną osobą, ale i potrafiła stanowczo zmotywować i nie pozwoliła się poddać. Myślę, że Pani Beata pracuje naprawdę z powołania. Wykazała się cierpliwością i nieocenioną wyrozumiałością. Po porodzie również mieliśmy wsparcie z Jej strony. Polecam też szkołę rodzenia prowadzoną przez Panią Beatę. Myślę, że dla osób, które spodziewają się pierwszego dziecka to super sprawa. Wielkie DZIĘKUJĘ dla Pani Beaty. Chciałabym również baaaaardzo podziękować Pani doktor Agnieszce Soleckiej, której jestem pacjentką (nadal). Należy do bardzo zaangażowanych i rzetelnych lekarzy. Zawsze szczegółowo i dokładnie analizowała wyniki, kierowała na badania, twierdziła, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Polecam w 100%. Mimo, iż jest bardzo zapracowana zawsze odpowiada na eski. Jestem pod dużym wrażeniem (w obecnych czasach;). ……i jeśli będę w drugiej ciąży to przejdę ją bez wahania z tymi samymi osobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość j g
Witam, ja w czerwcu mialam wykonywaną cesarke w klinice. Był to mój drugi poród przez cięcie. Po pierwszej, którą miałam wykonywaną w innym miejscu, miałam bardzo duzo problemów - w tym zostałam zarażona gronkowcem złocistym. Poza drobnymi niedogodnościami na izbie przyjęć cały pobyt wspominam bardzo dobrze. Lekarze anestezjolodzy, którzy przygotowywali mnie do operacji byli bardzo dobrze przygotowani, odpowiedzieli na każde moje pytania, rozwiali wiele wątpliwości i trzymali za rękę podczas cesarki. Opieka na oddziale również na bardzo dobrym pozomie - nie bylam zostawiona sama sobie jak przy pierwszym porodzie. Z czystym sumieniem mogę polecić ten szpital każdej ciężarnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja dalej nie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dlaczego nie polecasz?? źle Cie tam potraktowano czy o co chodzi??To jest forum wiec albo sie wypowiedz albo nie zawracaj du...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, a czy mogłaby któraś z mam opisać jak wyglądają sale porodowe? widziałam tylko tą z wanną i zastanawiam się jakie wyposażenie mają pozostałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa Ty nie umiesz nic więcej pisać tylko''a ja nie polecam''widzę że nie masz co robić,tylko śledzisz tą stronkę na bieżąco, szkoda że więcej nie jesteś w stanie napisać.Jest to forum więc pisz a nie zawracaj głowy albo zajmij się dzieckiem lepiej na tym wyjdziesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×