Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Baśkaaaaaaaaaa

Pomóżcie mi! Proszę! Mam do niego wrócić, jak myślicie? Zmieni sie?

Polecane posty

Takiego zachowania nie idzie zrozumiec, wiec nawet sie nie staraj go zrozumiec..Faceci czesto myla pozadanie z miloscia, nie umieja prawdziwie kochac swojej kobiety, wielu nie jest do tego po prostu zdolnych. Co do znalezienia kogos- nie jestes jeszcze gotowa i to zrozumiale, odpoczywaj, pobadz ze soba, w koncu tez czas "potrzeby spokoju" i tak minie, zawsze tak jest, a wtedy wyjdziesz do ludzi. Izolacja jest wskazana tylko na krotki czas! Ja uwazam tak podsumowujac, ze najlepiej jest zaczynac zwiazek od przyjazni i z niczym sie nie spieszyc, nawet jak cie ciagnie do faceta. Takie zwiazki sa najtrwalsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deliciouss
takiemu nie daje się drugiej szansy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Sun6
Wiesz, co w tym właśnie najciekawsze? My zaczęliśmy właśnie od przyjażni, znaliśmy się parę miesięcy wcześniej przed tym, zanim zaczeliśmy w ogóle ze sobą flirtować i się spotykać. Był wtedy normalnym, sympatycznym i pełnym poczucia humoru mężczyzną. A ja nawet nie pomyślałam o tym, że moglibyśmy być razem. To jakoś tak samo się urodziło w pewnym momencie, gdy długie rozmowy nas do siebie zbliżyły. A tu nagle randki i zonk! Dlatego to było tak duże rozczarowanie, bo miałam wrażenie, jakbym miała do czynienia z całkiem inną osobą niż tą, którą wcześniej znałam i której już w jakimś stopniu zdążyłam zaufać. Masz rację, że tego nie da się zrozumieć. Może po prostu wtedy, gdy poczuł, że ma mnie w garści, pokazał to, jaki jest naprawdę. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do góry...
....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przy przeprowadzce i
autorko nie wracaj do tego czlowieka!! on cie zniszczy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baśkaaaaaaaaaa
Ja jednak mimo wszystkiego jestem umówiona z nim jutro popołudniu na kawe. Mamy pogadac, o nas, o nim, o pierdołach. zobaczymy jak sie potoczy... wiecie że nawet prace znlazł w ciagu tego czasu co sie z nim rozstałam? Może naprawde wzial sie wreszcie za siebie? Dzisiaj ide poszaleć na impreze z koleżanką. Będzie fajnie i mam nadzieje że odreaguje. Nie jestem z nim więc nie muszę się tłumaczyć, ale ciekawe co by na to powiedział, bluwers ze sie gdzies wyrwałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baśkaaaaaaaaaa
Do Sun6: - moja historia była podobna, też byliśmy tylko zjaomymi długo dułgo, aż tu nagle flirt, randki, jego wyznanie uczuć, ja też coś czułam ale stwierdziłam, że dam szanse! a co! niech sie dzieje wola nieba. mój pierwszy poważny związek. byłam w siodmym niebie - kochałam i byłam kochana. Tylko rodzice ciągle ględzili, że za młoda jestem na chłopaka a miałam wtedy dobre 18 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baśkaaaaaaaaaa
W takiej chwili nie potrafie myślec o tym jakim byl draniem, czuje potężny smutek i przygnębienie, że jestem znowu SAMA w domu mi się nie układa. Mój brat jest pupilkiem, on jest zawsze i wszedzie na pierwszym miejscu, a ja to złe dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie ufam mu, nie wierze" więc zapytaj teraz siebie, czy nawet jeśli się zmieni usatysfakcjonuje Cię to? Czy dasz mu rzeczywistą szansę na zmianę (nie powiedzenie od niechcenia 'dobra wróć jak chcesz', tylko czy zaakceptujesz go takim jakim jest w obecnym momencie i zmotywujesz do zmiany). Biorąc pod uwagę to co napisałaś wyżej wydaje mi się, że będziecie się oboje męczyć w tym układzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, też mam, a właściwie miałam takiego kolesia, nie mam bo jak dziś napisałam sobie cos robil a czego nie robił dla mnie, to mnie otrzeźwiło, że szkoda życia dla takiego typa i nie chce być już z nim. ale też się łamię jak Ty, identycznie... tez wracaliśmy do siebie i zrywaliśmy, tyle że mój miał 37 lat, bez pracy, bez ambicji... i pytam się, gdzie jest jakiś normalny fajny chłopak? bo już tracę nadzieję! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Basiu ... Powiem Ci nie sluchaj tych pierdol na forum bo nie warto na prawde, mialam podobna sytuacje z moim teraz MEZEM:) , przezywalismy praktycznie to samo, tez go obwinialam za wszystko, lecz kiedy zostalam sama przeanalizowalam sobie doslownie wszystko i okazalo sie ze to wcale nie JEGO wina, wina zawsze lezy po obu stronach . Wczesniej tego wogole niewidzialam. Jezeli naprawde sie kochacie bedziecie ze soba, przedstawilas tylko jego bledy , dlatego trudno mi ocenic . Ja sobie niewyobrazam zycia bez mojego OBECNEGO meza :). wszystko nam sie ulozylo i zyjemy juz ze soba 5 lat. Tobie zycze tego samego , nie wypuszczaj tak latwo milosci. Idealny nikt nie jest i nie bedzie. Nie sugeruj sie tym co wszyscy pisza na forum , po prostu to co Ci serce podpowiada. Ja jestem juz dorosla kobieta i wiem co moglam stracic, niedocenilam go... ale ciesze sie z jednego ZE WIEM ZE TO TEN!! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raper
cały czas płacze. TESKNIE za nim!! ja go tak strasznie kocham... usunał mnie ze wszystkich możliwych portali , usunal i zablokowal gg, usunal moj nr telefonu, nawet z pewnej gry online mnie usunal boże... ja tak strasznie go kocham, tak cholerenie chciałabym się do niego przytulić umieram!!!!!!!!!!!!! JEZELI GO NAPRAWDE KOCHASZ TO MU TO POWIEDZ !! ja mialem inna historie zupelnie , rozstalem sie z dziewczyna dopiero po ROKU CZASU Trafilo do mojego zjebanego mozgu i dostrzeglem to ze naprade byla kochana. niedocenialem jej jak debil , ale co z tego przeciez po roku czasu nie napisze do niej hej co tam slychac.... ciagle o niej mysle . jak ktos napisal wyzej moze i nieda sie zmienic charakteru , ale zachowanie jak najbardziej !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wiec jezeli tak jak pisszesz ze go bardzo kochasz to nie spiepsz tego bo bedziesz zalowala basiu. Bo jezeli ona naprade tez Ciebie kocha to jestescie w stanie zrobic wszystko by bylo tak jak pisalas na poczatku tylko musicie OBOJE tego chciec i dazyc!! ide spac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oburzonaaaaa
A kłótnie, no cóż w każdym związku się trafiają.. Miałam bardzo podobną sytuację, bo kiedyś kłóciliśmy się z Lubym codziennie. I również o błahostki. Podziałało wtedy, gdy jedno i drugie powiedziało sobie wprost, ze coś się między nami psuje i musimy to zmienić. Może i banalne, ale jednak pomogło. Nie bądź dla niego taka surowa. Popatrz na to jak się zachowuje z perspektywy osoby trzeciej. Zobaczysz, że zależy mu na Tobie i to bardzo : ) I wtedy zanim zrobisz awanturę, to pomyśl kilka razy, czy rzeczywiście to takie ważne ;) i nie lepiej spokojnie porozmawiać o tym : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkoncu pozytywne posty;) tak trzymac kobietki! Z wszystkimi się kłócicie, każdy ma do Was jakieś "ale". Najgorsze jest to, że podczas takiego humorku tracimy tych, których kochamy. na których Nam najbardziej kocham. Więc dlaczego na to pozwalamy? My na to niestety nie mamy wpływu. Wystarczy, że jedna osoba zepsuje Nam dzień i kłócimy się z całą resztą. Wystarczy, że ktoś Nam powie, np. na gg jakąś złą wiadomość..I się zaczyna. I co wtedy zrobić? Po prostu wyłączamy telefon, zejść z gg. Zrobić sobie cieplutkiej herbatki z cytrynką, położyć się do łóżka..Przytulić swojego ulubionego miśka..Wypłakać się, albo pogadać z kimś bliskim, np. mamą czy siostrą. Gwarantuję poprawę humoru:) I zadaj sobie pytanie: Czy warto stracić kogoś i więcej go nie odzyskać.? Przez głupią rzecz można się z kimś pokłócić. A później będziemy tego żałować.Mówię Wam to z własnego doświadczenia i mam nadzieję, że nie będziecie kiedyś musiały tracić kogoś, kogo kochacie. Kto jest dla Was wszystkim. "Kazdemu nalezy dac szanse na zmiane , ale pierw trzeba zaczac zmiany od samej /ego siebie". Ja bym jak najszybciej z nim porozmawiala, o tym o czym piszesz tutaj na SPOKOJNIE nie nerwowo i dala sobie i jemu szanse ,wiem ze to juz bedzie kolejna z tego co piszesz ale sprobowac mozna , wysluchaj takze jego sproboj zrozumiec ,a moze akurat wkoncu sie dogadacie, bo jednak z tego co piszesz to Ci na nim naprawde zalezy.Niema co sie sluchac tutaj nieudanych zwiazkow badz udanych powrotow KAZDEGO SYTUACJA JEST INNA. Napisalas ze zazdrosc poniekad zmienil takze + dla niego, pomalutku pomalutku i wam sie ulozy naprawde nie mozna tego zrobic z dnia na dzien. ZYCZE WAM POWODZENIA NAPISZ CO I JAK !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem ten temat powinien być zamknięty i nikt nie powinien tego komentować. Autorka przedstawiła tylko swojego ex, także pewnie ma coś też "za uszami". Nie chcę się wypowiadać powiem tylko w skrócie pytasz nas czy masz do niego wrócić? - to nie jest dojrzałe z Twojej strony... Sama powinnaś wiedzieć czego chcesz. MOIM zdaniem wątpię czy on Cię już w ogóle zechce, jeśli - tak, to złoty chłop. Na pewno jesteście świeżo po rozstaniu z tego co piszesz. Wyglądać będzie kiedyś pewnie to tak : Znajdziesz kogoś w końcu, jeden , drugi , trzeci ... Kiedy jednak się obudzisz i zrozumiesz ze wcale nie chcesz ich , w nich czegoś brakuje , wtedy może być już za późno , bo Twój ex już wcale może nie będzie chciał do Ciebie w ogóle wracać. Pytasz co powinnaś zrobić ? Ja bym zadzwoniła do niego( o ile jeszcze ze sobą rozmawiacie) , spotkać się (jeśli chodź trochę Ci na nim zależy) i porozmawiać. I nie rozczulaj się na tym forum i nie pisz jaki to on nie dobry , bo zapewne jak pisała koleżanka wyżej WINA LEŻY PO OBU STRONACH. Po prostu idź do niego , jedź ,lub leć i z nim porozmawiaj! TEMAT MOIM ZDANIEM DO ZAMKNIĘCIA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasdjahija
dzieci nie powinny sie wypowiadac tylko dawno juz spac... dzialaj po pozniej moze byc juz za pozno !!!!!!! trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostra richarda
Moim zdaniem nie warto się z nim wiązać dopóki nie udowodni, że rzeczywiście się zmienił. Wprowadzenie zmian nie trwa tydzień, ani miesiąc. Tak na "pstryk" nie można stać się innym człowiekiem - mówimy tutaj o efekcie długofalowym. Facet cię stracił, więc będzie się starał przez kilka miesięcy, a później powrót do tej samej bajki. Nie ma, że on nie może pokazać swoich zmian jak nie jest przy tobie, nie wierz w te bajeczki, kobiety uwielbiają być oszukiwane i łudzić się, że kłamstwo wcale kłamstwem nie jest. Niech się zmieni i wraca, ale niech się zmienia w samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karpataaaa
to prawda ze sie nieda zmienic od tak pstryk , a skad wiesz ze i autorka nie jest ku temu winna? powinni szczerze pogadac i to jak najpredzej, TO SA TYLKO NASZE MYSLI BASIU A TY ZROBISZ TO CO BDZIESZ UWAZALA ZA SLUSZNE NICZYM SIE NIE KIERUJ TYLKO SERCEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llllllllllllllllllllllllll
kocham, gdy tego typu teksty wygłaszają osoby nie mające pojęcia o sprawie oraz ludziach, których ona dotyczy nieznam sytuacji ale bym sprobowala;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baśkaaaaaaaaaa
Macie racje jestem winna, że na początku sama nie wiedziałam czego chcę i cieszyłam się z takiego faceta jakiego mialam. Byłam przeraźliwie zakochana, a on miał mnie w garści, nawet nie pisnełam ze mi źle, tylko wyłam po kątach... W końcu po roku się postawiłam, odnośnie tej zazdrości, traktowała. Ja już wtedy miałam dość. No i się zmienił. On mi dzisiaj powiedział, że zmieniał się od listopada... I teraz dopiero widać efekty. Wydaje mi się zupłnie innym człowiekiem, do tego stopnia, że czuje totalny mętlik w głowie. Byłam nastawiona na samotne życie, bez niego, wpoiłam sobe rycząc do mojej głowy, że on się NIGDY nie zmieni. Zawsze będzie takim dziwakiem, odludkiem, wiecznie dołującym wszystkich i wszystko, widzącym tylko zło. a tutaj nagle widzę wesołego człowieka, wygadanego, ćwierkającego jak skowronek, mówiącego, ze tak naprawdę w głębi siebie jest cholernie wypompowany i samotny, bo nie ma mnie. A ja chodze i płacze ciągle, "bo to co dla mnie miało sens, odeszło razem z Tobą". wczoraj byłam na imprezie, wszędzie widziałam jego, upiłam się troche, tańczylam z kilkoma chłopakami, ale to nie TO, mi tam brakowało JEGO ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baśkaaaaaaaaaa
nie potrafie przestać o nim mysleć ;( boje się, że jak dam mu szanse to znowu wszystko będzie nie tak. ze mu nie zaufam, że mu nie uwierze, ze mu nie wybacze, ze beda kolejne kłótnie, że znowu wszystko się posypie. Ale bez niego jest mi cholernie źle!! Wszystko co wam jemu mówie i płacze na zmiane. Ja tego człowieka nie chce ranić bo go kocham, ale boje sie ze jak on odejdzie to już nigdy w życiu go nie zobacze,a przecież go kocham. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjijij
charakteru nikt nikomu na siłę nie zmieni,nawet terapeuta,jeszcze dodaj ,że nie lubi za bardzo się myc.dziewczyno korzystaj z zycia i głowy sobie nim nie zawracaj ,jak bedzie stary to pewnie zapadnie na alzhaimera.na dodatek bezrobotny a dicho i rozrywki kosztują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfgdg
jak sie kogos kocha to sie go nie zostawia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baśkaaaaaaaaaa
ja sie czułam z nim nieszczęśliwa. a bez niego jest tragedia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfgdg
skoro sie czulas z nim nieszczesliwa to niemasz czego zalowac , znajdziesz nowego lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapach pomarańczy...
Baśka I co z tego masz, że go kochasz. Z tego co czytam, to tylko cierpienie, złość i niezadowolenie. Jesteś nieszczęśliwa przez tą swoją chorą miłość. A twój wybranek, to wygodny maminsynek. Taki facet nie potrzebuje kobiety, ale niańki. Jesteś pewna, że cię kocha? Spełnia twoje marzenia? On cię nawet nie zna. Kiedyś przyznasz rodzicom rację, oni widzą w nim to, czego twoje zaślepienie nie dostrzega. Rodzice cię kochają i chcą żebys była w życiu szczęśliwa, dlatego są krytycznie nastawieni do twojego chłopaka. Ale ty jesteś uparta i chcesz pokazać, że jest inaczej. Sama jesteś kowalem swojego losu, więc dobrze ulokuj swoje uczucia. Partner ma być do życia i do kochania, chyba jeszcze nie trafiłaś na mężczyznę który darzyłby cię miłością i uczynił najszczęśliwszą osobę w twojej strefie geograficznej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baśkaaaaaaaaaa
mam, bo go kocham :( jestem jakas masochistka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfgdg
to nie jest miłość z tego co piszesz ,a przyzwyczajenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×