Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

asiulka_1986

mąż woli gry komputerowe

Polecane posty

Gość uiuooiuiuouo
a co ty tu pieprzysz? myślisz że postawienie sprawy na ostrzu noża coś zmieni? niestety ale nie. w każdym razie w większości przypadków nic nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie gra w cywilizację 5. Fajna gra, bardzo wciaga, ale żeby siedzieć cały dzień i mieć w d... żonę to chyba trzeba być uzależnionym. Mój też dużo gra, ja najczęściej z nim, ale my chociaż robimy coś poza tym ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umowa
uiuooiuiuouo U mnie zmieniło, u innych - nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świetne niektóre wypowiedzi
szczególnie tego " Kurwa coś tam". Chłopcze, jakby facet wszedł na forum i napisał, że żona uzależniła się od kafeterii, totalnie zaniedbuje małżeństwo, nie opiekuje się dziećmi, pije energetyki, żeby się pobudzić i móc grać po nocach, nie przeszkadza jej syf w domu, nie potrzeba jej seksu, nie obchodzi ją nic prócz kompa, to byś kazał pogonić tę złą kobietę. Ale że temat jest o facetach uzależnionych od kompa, to śpiewka jest inna nieco: biedulek, pewnie mu czegoś brakuje w realu, pewnie żona wredna, a dzieci wkurzające i musi słoneczko kochane ucieczki szukać. A wiesz, możliwe. Ale to się wtedy rozmawia o tym, co nie pasi, próbuje zmieniać sytuację, rozmawia ze swoją rodziną, a nie krasnalem, czy elfem w WOW-ie. Chyba że facetom nawet na to należy się taryfa ulgowa. Żałosny jesteś, koleś i ponadto nie masz żadnej, ale to żadnej wiedzy na temat uzależnienia, więc zamilcz lepiej. jednawredna - Twoja sytuacja jest już bardzo nasilona i facet ewidentnie ma problem. Jeśli nie będzie chciał się leczyć, naprawdę znajdź siły i odejdź. Ja bym w ogóle zawalczyła o rozwód z orzeczeniem o winie, jako powód podając rozpad pożycia, z powodu odmowy leczenia uzależnienia od gier komputerowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Światowa Organizacja Zdrowia
Witam wszystkich, Od razu napiszę, iż jestem facetem i lubię sobie czasem pograć nawet do nocy. Trudno jednoznacznie ocenić jak wygląda sytuacja autorki wątku czy też innych dziewczyn się tu wypowiadających gdyż różnie może być u nich w domach/związkach więc wszelkie rady dla nich są wyjątkowo problematyczne. Jeżeli jednak chodzi o generalny punkt widzenia "faceta co gra na kompie" to nie dopisujcie żadnej ideologii na zasadzie "może nie kocha", "może się mu już nie podobam" itp. Facet gra bo poprostu to lubi, jest to fajne - nic więcej. Naturalnie, nie należy pomijać przypadków skrajnych, ludzi uzależnionych gdyż i tacy są, jednak wtedy, jak już ktoś tu pisał, pewnie by i z pracy zrezygnowali. Pomimo tego co napisałęm wyżej, autorka wątku (i inne dziewczyny mające ten problem) ma rację. Jeżeli partner nie sprząta, nie zajmuje się domem, dziećmi, swoją kobietą (lub robi to w minimalnym stopniu), a tylko siedzi i gra to jest to wina faceta. Taki delikwent lubi sobie pograć ale nie widzi granicy na której powinien przestać siedzieć przy kompie i zrobić coś innego. Jak pisałem, nie wiem jak naprawdę wygląda sytuacja w waszych związkach, jednak moim zdaniem jedyną możliwością (oprócz rozstania się) jest twarde wyjaśnienie co jest nie tak i czego się oczekuje. Wykazanie błędów i zaniedbań. Normalny, nieuzależniony facet powinien wtedy to zauważyć i ograniczyć (nie przestanie bo jak już pisałem, to jest fajne) granie do zdrowych proporcji aby mieć czas na dom, dzieci i was drogie dziewczyny. Jeżeli zaś zleje sprawę i nic się nie zmieni to zostają drastyczne środki - zostawcie takie osobnika samemu sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świetne niektóre wypowiedzi
Mój mąż też lubi grać. Jak dostanie nową grę, na którą na przykład czekał i ma wolne nazajutrz, to też sobie pogra do nocy. To normalne. Ale nie zgadzam się, że uzależnienie jest tylko, jak już koleś całkowicie stracił panowanie nad swoim życiem, czyli rzucił pracę. Przecież uzależnienie jest stopniowalne. Są alkoholicy, którzy do emerytury pracują, na tyle im się udaje regulować, kiedy chleją. Co nie znaczy, że cała rodzina i otoczenie nie widzi, że są alkoholikami i co nie znaczy, że picie nie zaburza życia. Jeśli jakaś aktywność zaczyna całkowicie dominować i upośledza inne sfery egzystencji, to jest już uzależnienie i należy szukać pomocy. A jak ktoś pomocy nie chce, to pa pa. Przynajmniej dla mnie. Nie wiem, jaki jest sens trwać w związku z zombi podłączonym do maszyny :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świetne niektóre wypowiedzi
Pa pa, psychologu od 7 boleści, miło było poznać :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świetne niektóre wypowiedzi
Pewnie nakręcony energetykami mąż jednejwrednej, któremu nie przeszkadzają nawet sztywne z brudu skarpety waniające z kosza na bieliznę, też nie ma żadnego problemu, a wina leży po stronie żony oczywiście :) Naprawdę, kolego, dobrze że już skończyłeś 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, Piszę dopiero teraz bo dopiero jestem na kompie wcześniej byłam w pracy widzę,że mój problem nie dotyczy tylko mnie. W wielkim skrócie odpowiem na niektóre pytania nie pochodzę z rodziny patologicznej ani mój mąż. Mąż na pytania czemu gra mówi,że musi się odstresować, pracuje w szkole jako nauczyciel informatyki. Jeśli chodzi o rozmowy to mogę przyznać rację ciężko nam się porozumieć w tym temacie, bo uważa, że przesadzam wyolbrzymiam. Próbowałam już na spokojnie jako kochana żona porozmawiać czemu tak długo gra. Gra bo lubi. Nie mogę narzekać na męża,że w niczym mi nie pomaga, bo posprząta czasem w sobotę jak jestem w szkole, pojedzie ze mną na zakupy, pomoże przy obiedzie, ale gdy tylko skończy od razu jest włączany komputer i jest gra ( nie wpada sam na pomysły aby pójść na spacer, przytulić się, zdrzemnąć razem popołudniu odpocząć razem nic w tym kierunku wspólnie razem nie robi. Gdy się ze sobą spotykaliśmy grał w gry owszem, ale wtedy mieszkał z bratem i był jeden komputer, natomiast często do mnie przyjezdzał i wtedy nie grał, nie miał na to czasu miał inną pracę w innych godzinach teraz ma dużo czasu i gra. Wydaje mi się,że u nas główny problem to to że przed ślubem nie zamieszkaliśmy razem ani na miesiąc czasu, nie wiem dlaczego gry go tak zmieniają czy ja?? Co najlepiej zrobić mam ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To co ja mam zrobić aby było lepiej przymknąć oko na to że cały czas gra,że jest weekend to wspólnie posprzątamy , ja ugotuje obiad zjemy a potem on siedzi przy kompie nie rozmawia ze mną, czuje się nie potrzebna w domu gdy wyjdę na zakupy lub spotkam się z koleżanką wracam on gra, ze mną do znajomych nie chce iść jest 23.00 idę spać on przychodzi o 2 lub 3. Następny dzień niedziela różni się tym że kończy grę wcześniej bo o 24:00 trzeba wstać do pracy na 7.00 To jest normalne po 3 m-cach stażu po ślubie. Każda wolna chwila to gra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicior
Niestety u mnie jest podobny problem. Mąż gra na wow praktycznie w każdym wolnym czasie, wolnym czyli poza pracą. Do gry "zaprosił" go jego brat. Jestem z tym wszystkim zupełnie sama, czasem brak siły by w ogole walczyć o nasz związek. Po prostu już mi się nie chce. Przed rodziną muszę udawać ze wszystko jest ok, bo przecież nie pali nie pije więc troszkę przyjemności z życia moze miec. Coraz częściej myślę o postawieniu mu ultimatum, albo ja albo gra.Szkoda bo jak tak bardzo Go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raven13
u mnie chłopak też wiecznie tak robi, kiedy po całym dniu około 23 chwile porozmawiamy to za 45 minut on znowu idzie grać.. kiedy o tym z nim rozmawiam krzyczy że nie mam prawa go zmuszać i że on robi to na co ma ochotę.. i że jak chce zeby spedzałze mną czas to to ja mam sie postarac.. a kiedy było tak pięknie.. ta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh ciezko i lekko mi
u mnie to samo,gra ciagle i nie widzi,ze to jest uzaleznienie,ze gdy nie pracuje to siedzi caly czas od rano do poznej nocy i po pracy tak samo. kazda moja uwaga nt tej gry to byl dla niego atak na jego osobe.w pewnym momencie chyba doszedl do wniosku,ze po co mu ja?skoro mu przeszkadzam i chce choc chwile uwagi. rozstalismy sie,2dni temu,ja mysle,ze on sie z tego cieszy,mi troche z tym ciezko ale skoro gra wazniejsza to coz,chyba czas zapomniec i poszukac jakiegos normalnego albo byc sama. dodam,ze jego matka jest alkoholiczka,wiec on ma predyspozycje do uzaleznien,mysl,ze on sam nie wie,ze ma depresje z powodu srednio szczesliwego dziecinstwa.a jakby tak pomyslec dobrze,czy ja mam cierpiec ,w imie czego? zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doradca od 7
Przeczytałem tylko Twoj problem autorko, odpowiedzi zadnej nie przeczytałem, wiec sie moze powtórzyć. Twój maz do dzieciak. Rozumiem świat gier. Sam grałem wiele, w bardzo wciągające produkcje. Przechodziłem gry po kilka razy, takie, na ktore trzeba poswiecic wiele godzin, np GTA4. mam teraz 28 lat i nie gram wcale. Nie rozumiem jak majac młodą żonę on ciagle do kompa leci. to jego szczyt ambicji? Jego hobby? Nie uwazasz ze nieco dziecinne? Ile on ma lat? Czym sie zajmuje ze o 15 w domu juz siedzi. Zamiast po Ciebie jechac autem jak konczysz pozniej i sie dybasz 1.5 w busie. Znudzilas mu sie juz chyba przed slubem co....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raven13
I pytanie do was faceci, jak z takim rozmawiać? Ja jestem napraw wyrozumiałam, sama lubię pograć, a także z moim chłopakiem. ALe to co on robi przszkadza nam w normalnym życiu .Nie rozmaawiamy cały dzień, nie widzimy się i on dzwoni i każe mi czekać na siebie do po północy żebysmy mogli proozmawiac, bo on jeszcze bedzie grał. po czym pogada chwle i znów wraca do gry.. to jest chore.. a to ze ja sie n odzywam staram sie rozumiec i dawac wiecej czasu nie skutkuje.. to ze ja chodze coraz czesciej gdzies ze znajomymi, czy kolegami, zeby zwroic uwage.. nic, bo ja mam zawsze rozumieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak powiadam
a mi gry zbarały kolegów , kiedys bylismy zgrana paczka, teraz wiecej niz polowa gra przed monitorem a jak kogos z nim spotykam to tylko slysze : a wiesz co wyszlo , a wiesz , ze on kupil nowa karte graf i mu teraz chodzi an full detalach. kurde ile mozna , dorosle konie po 20 m-25 lat a takie rzeczy. A dlaczego tak sie dzieje ? zauwazylem , ze ci , ktorzy sa uzaleznieni od gier nigdy nie robili nic takiegoc o by im dawalo jakie spelnienie w zyciu a w grach spelniaja sie najlepiej. Jak kiedys z nimi pogrywalem , to widzialem jaka mieli frajde,ze wygrali jakis mecz , to bylo az chore ;) mielismy isc na silownie , ide po neich , wejdz usiadz , poczekaj jeszcze rundke dogram i tak co chwile. Na takich ludzi nie ma juz ratunku czesto. Nad jezioro nie pojada bo nie che im sie , na piwko nie pojda do baru bo moga w domu przed monitorem wypic. Dziewczyn nie mieli i tak wszystko sie kreci wokol tego co wyszlo i kto jaki poziom w grze nabil. Niektorzy po prostu zatracaja w tym umiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneczka2007_0
asiulka_1986 w pełni Cię rozumiem tylko że Tobie mąż pomaga a u mnie już nie wiem co robić, jesteśmy 4 lata po ślubie mamy 3 letnią córkę i teraz jestem w drugiej ciąży, odkąd zaszłam w ciążę podkreślam że oboje bardzo chcieliśmy mieć drugie dziecko, mój mąż znalazł sobie hobby mianowicie jestem w 37tygodniu i dokładnie tyle czasu mój mąż gra w grę na komputerze. A wygląda to tak: ja nie pracuję gdyż jestem na zwolnieniu więc mąż wraca około19 od razu jeszcze się nie zdąży rozebrać a już włącza komputer i od 19 do 2-3 w nocy gra ( z czym wstaje o 5 do pracy), jeśli chodzi sobotę i niedziele to wstaje o 10 i siada i gra znowu do 2-3 w nocy, nie bawi się z naszą córką, nie pomaga mi w ogóle wszystko robię sama a jak go o coś proszę to słyszę zaraz, za chwilkę ta chwila trwa do jutra i tak w koło. Prosiłam wiele razy żeby pobawił się z córką to mówi że za chwilkę i tak jest non stop. Nie wiem już co robić, czuje sie nie potrzebna nie wspomnę już że nie przytula mnie nie całuje żyjemy razem ale tak jakby osobno. 2 tygodnie temu zrobiłam awanturę bo nie mogę już wytrzymać kazałam wybierać albo ja albo gra i ze jeśli nie poświeci mi i córce trochę czasu to się wyprowadzę, i przez 2 tygodnie było miło był kochanym mężem pomyślałam nawet że zrozumiał , ale niestety wczoraj znowu zaczął grać , nie mam siły już z tym walczyć ;( ;( co robić pomóżcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to trzeba było gop poznać
PRZED ślubem dobrze. zaraz powiesz, że "przed ślubem taki nie był". typowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Narzeczony się potrafił zatracić w Battlefield3, potem Star Wars, z tych ostatnich. Co działało- jeśli na tygodniu za dużo grał to w weekend chodził ze mną do teatru, a tego nie znosił ;) Potem niechcący popsułam mu dźwięk w komputerze i już dłuższy czas nie gra :P Bo pracuje całymi dniami i wieczorem już mu sie nie chce w tym dlubać, próbował grac bez dźwięku ale szybko się zniechęcił. Moja jedyna rada- trzeba porozmawiać?? Nie ma magicznych innych trików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneczka2007_0
Przecież napisałam że jesteśmy po ślubie 4 lata i że dopiero od 9 miesięcy gra w tą grę, więc skąd mogłam wiedzieć to zanim wyszłam za niego że będzie grał? Rozmawiałam już nie raz i niestety u mnie to nie działa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola3009
To ja tez sie wtrace...jestesmy ze soba prawie 4 lata, mamy 5 miesiecznego synka. Moj narzeczony zawsze lubil grac...ja z reszta tez uwielbiam gry strategiczne czy przygodowe. U nas zaczelo sie od Tibii ( sama nawet w to troche gralam,ale znudzili mi sie po kilku dniach). Teraz gra w World of tank. W grudniu stracil prace i do dzis nie pracuje. Ja jestem kosmetyczka wiec przyjmuje klientki w domu i z tego zyjemy. On potrafi grac 24 h na dobe...co najgorsze fada przy tym przez team speaka ( czy jakos tak) i drze sie jak mu cos nie wychodzi. Nie mozna sie nawet do niego odezwac jak gra bo potrafi odburknac ( o ile uslyszy co sie gada do niego). Pracy nie szuka, a ja mam na glowie i zajmowanie sie dzieckiem, klientki, sprzatanie i gotowanie. Juz nie daje rady. Nie wiem jak z nim gadac...on wiecej rozmawia z kolegami z teamu niz ze mna. To jest gra online ktora sie nie konczy...ale moja coerpliwosc niestety ma granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam takie przypadki bo mam kolegow wlasnie tak spedzajacych zycie. a raczej mialem bo juz o niczym innym jak gry z nimi nie idzie pogadac. tracili przez to prace , skzole itp sa na utrzymaniu rodzicow, bo tak im najwygodniej i maja wiecej czasu na nabijanie lvl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też przez to przechodzę
Witajcie, ja też mam w domu maniaka gier i mam już tego dosyć. Jesteśmy razem od 5 lat, mieszkamy razem od 2,5. Na początku wierzyłam w to co mówił,że musi się odstresować ale teraz widzę ze jest coraz gorzej. Wraca z pracy po 15, ja wracam po 16 a on już gra, domem sie nie interesuje (mimo ze to jego mieszkanie) kran cieknie juz z miesiąc i tylko miskę podstawił, zerówek nie widzi ze sie popaliły, spłuczka się popsuła z trzy miesiące temu a on tylko gra. W weekend jak zrobię awanturę zeby mi pomógł posprzątać to łaskawie pomoże ale zadnej inicjatywy. Każdą chwilę spedza przed kompem lub xboksem. wszystko jest na mojej głowie, gotuję sprzątam a on siedzi w drugim pokoju i gra, nawet nie zapyta czy mi pomóc. Na szczęście nie mamy dzieci, bo wtedy to bym sie urobiła na śmierć. Coraz częściej są kłótnie, moja cierpliwośc powoli sie kończy. Poradzcie dziewczyny co mam robić. Teraz też siedze sama w drugim pokoju bo on gra. :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L1244
Zagrajcie w coś razem np na www.grymmo.pl, jak n ie to porozmawiajcie, ale nie wiem na jakim jest to etapie uzależnioenia, może jakaś rozmowa z psychologiem, aby sie do tego odpowiednio zabrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DobraRada19
to jak on jest taki mądry to pokaż jak to jest grac cały czas, wejdź na pierwszą lepszą stronę z grami np. http://grymonsterhigh.eu/ i graj do późna, w końcu się przebudzi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie będe radził bo już czytałem wypowiedzi innych gdzie powiedziane zostało wszystko o tej sprawie. Mogę tylko powiedzieć żebyś pokazała mu ten wątek. Powinien zrozumieć o co tobie chodzi. On ma klapki na oczach, jest tak pochłonięty gra że wydaje się ona najlepszym spędzaniem czasu. Inni grają długo to ja tez mogę jak mi się to podoba. Tylko że oni są samotni lub żona gra z mężem. Różnicą jest że ty nie wybrałas wirtualnego życia tyko realnego, gdzie mąż powinien się dostosować do niego. Jeśli chce niech gra lecz z umiarem własnie dla relaksu pamiętając o tobie i dzieciach. Jeszcze przypomne :) Poprostu daj mu ten cały wątek do przeczytania. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko tematu mam identyczny problem jak Ty. Tyle ze my jeszcze nie mieszkamy razem. Az sie tego boje..ale najprawdopodobniej bede poprostu to ignorowala i zaczela robic to co sama lubie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniu
Każdy potrzebuje czasu dla siebie ale bez przesady. Zaproponuj facetowi coś innego, postaw się, wydzielaj mu godziny kiedy może grać. Niestety dzisiaj maniacy gier to prawdziwa plaga, weź pod uwagę, że gdy taki gra to świata nie widzi - nawijaj z nim o grach tylko wtedy, gdy nie gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hieronim_niesmieszny
sama o nich poczytaj: http://gamehammer.pl/ trudno nie jest... hehe mów do niego, mój expie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×