Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lżejsza o 80 kg

Rozstałam się z kochankiem

Polecane posty

Gość mariaaaaaaa
do haaaaa haaaaa haaaaa haa: A czy to nie to samo? Czym jest zakochanie? Czy nie zacmieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ogólnie tak, Ty wybierasz te różowe i koronkowe tłumaczenia/nazwy, by mniej babrały sumienie ja uważam, że trzeba to nazywać dosadniej, bo ludzie nabierają przekonania, że spodlenie się nie jest niczym złym ani niczym rzadkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj kochanki, kochanki
Zgadzam się w 100% z powyższym wpisem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariaaaaaaa
Ok, można nazywać jak się chce. W takim wypadku wytłumacz mi, jeśli nie chcemy nazywać tego zakochaniem bądź miłością, dlaczego pomimo tylu krzywd jakie mi wyrządził, upodlenia i jakiegoś zniewolenia, i choć wiem że nigdy z nim już nie będę... Dlaczego wciąż czuję to samo??? Dziś liżąc rany... Nadal go kocham... Nazwiemy to zaćmieniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
myślę, ze bardzo rozsądnie napisała tu "zapach pomaranczy". Piętą Achillesową kobiet są właśnie uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariaaaaaaa
A może zdurnieniem? A może zwyczajnie: miłością. Bez szans na spełnienie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
mario- po prostu nie włączyłas jeszcze mechanizmów obronnych. Ale czas leczy rany- powinnas cieszyć się każdym dniem życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kam log out
maria sie nie bedzie cieszyc bo nie ma dobrego dymania, przyznaj ze i tak tylko o to chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariaaaaaaa
Kot13, oczywiście że się cieszę. Nie tak jak kiedyś, ale jednak. Jednak jestem chora, gdy ludzie oceniają innych i uogólniają:) I choć nie przeżyli pewnych rzeczy,, udają najmądrzejszych... Życie nauczyło mnie, żeby nie oceniać innych, bo sama nie wiem jak w danej sytuacji bym się zachowała... Nauczyło mnie też, by nigdy nie mówić zawsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariaaaaaaa
kam log out wybacz, ale za płytka jesteś, abym polemizowała z Tobą. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kam log out
ze co nikt cie nie dyma ? nawet raz na tydzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"miłością"? nie myl zaczadzenia z uczuciem o którym nie masz zielonego pojęcia "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą" stare to i niemodne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kota to, że nie mylę zakochania z miłością kocie nie znaczy, że jestem ignorantką, która niczego podobnego nie przeżyła czy też w życiu nie była naiwna i głupia staram się nie używać słów "nigdy" i "zawsze", ale to co myślę mam prawo napisać właśnie w tej chwili, w tej rzeczywistości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×