Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ęfa78

Podjelam decyzje-to koniec.Pomozcie mi przetrwac te dni

Polecane posty

widze ze pomalu sie u nas uklada, Jarzebinka jesli czujesz ze uczucie przeszlo to bedzie latwiej odejsc... drach-laptop do dobry pomysl!! Efa! hehe bidulek! no i fajnie ze potrafi zrezygnowac dla Ciebie ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze :)
ALe fajnie że u wszystkich juz humory trochę lepsze :) Tak widze że chodzicie na jakis fitness i w sumie ja tez od jakiegos czasu mysle zeby popracowac troche nad swoją kondycją bo ciagle tylko siedze albo leże :P od czasu do czasu jakis spacer ale to wszystko za mało. Tyle ze wiem że chodzic gdzieś na jakies zajęcia mogłoby mi sie nie chciec, zniechęcałoby mnie to ze wszyscy by zapamietali kroki jakiegos ukladu a ja nie :P wiem, bo probowałam kiedys kiedys w pokrewnej dziedzinie :P mam w domu kilka sprzętów np. rowerek, takie cos do brzuszków, ogromną piłke do ćwiczeń no i skakanke :D myslę że dałoby się jakis zestawik z tego ułożyć, choc pewnie zawsze bede zmeczona i nigdy nie bedzie mi sie chciało. tzw słomiany zapał :P no ale gdyby jakims cuedm mi sie udało chociaz ze 3x w tygodniu sobie pojezdzic albo poskakać, to muszę dodatkowo wziąć się za jedzenie bo jestem chudzina i dalsze tracenie wagi juz byłoby nie wskazane (45 kg). a i jeszcze kupiłam sobie gazetke z dziedziny którą sie interesuję! a jeszcze kilka dni temu nie chciało mi sie NIC! Oby ten dobry stan trwał dalej:) i u mnie i u Was :) Musimy zadbać o siebie, dla siebie :) podoba mi sie bardzo ten cytat ktory napisała efa "kochaj siebie a nie ważne z kim się zwiążesz" !!! Poza tym wysłałam pewnej osobie zyczenia urodzinowe, dość ładnie i szczerze napisane :) był zdziwiony i zadowolony (nie, to nie moj ex). Lubie intrygować ludzi :) a poza tym uśmiechnelam sie do jakiegos chlopaka który pomogł mi dziś otworzyć drzwi bo ja biedna nie miałam siły :) Drach, oby dziś już spało Ci się lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U was lepiej a u mnie gorzej. Mój spokój został zburzony. Mam stres bo mój M. przyszedł i chiał pogadać. Nie wpuściłam go, wyszłam z nim na dwór. Oczywiście pijany, zapłakany. Cały ten tydzień pije, nie pracuje i teraz nie ma się gdzie podziać. Na początku nocował u siebie bo słysząłam jego sygna a dzisij powiedział żę się tam pokłocił (w jego mieszkaniu została jego była z dziećmi) wyzwali go i nie chce tam spać. Alimentów nie zapłacił. Jednak nikt łaski mu nie robi, to on im robi łaskę żę mogą tam mieszkać. Nie powinno mnie to obchodzić, ale.... zrobiło mi się go po prostu żal. Ja zostałam ze wszystkim, z dziećmi, z rodzicami, w swoim mieszkaniu u siebie a on traci wszystko. Zostawił mi wszystkie dokumenty. Wzięłąm żeby nie zgubił, teraz żałuję bo przyjedzie żeby je odebrać. Powiedziałam żeby nie przyjeżdżał po alkoholu. On twierdzi że dojdzie do siebie jak będziemy razem, że chce z tego wyjść. Kur.. słyszałam to kilkakrotnie w ciągu ostatnich 3 miesięcy. Wpuszczałam go do domu, za 2-3 dni się ogarnął pracował po czym za 1-2 tygodnie znów zapijał. Już nie ufam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa78
To i ja sie dolacze-dopiero doczytalam o zaliczeniu gratuluje kochana🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa78
jarzebinka wspolczuje Tobie:( dobrze,ze jutro masz terapie chociaz czuje,ze silna z Ciebie babeczka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko jest przerwać ciąg alkoholowy ale ja nie zamierzam go wpuszczać. Mój dom to nie izba wytrzeźwień. Moje zdrowie i mój spokój jest ważniejszy a on sam sobie jest winny. Stacza się na samo dno i o to chodzi. Trzeba osiągnąć dno aby się odbić. Myślałam że osiągnął je już wcześniej, ale sie myliłam. Nie raz czułam się jak idiotka że mu zaufałam a on znowu zapił. Teraz nie uległam a czuję się podle. Wiem że tak trzeba - tego uczą na terapiach, konsekwencji, nie pomagania, zostawiania ich samych z ich piciem, ale kurcze to mnie boli.... czyżbym coś czuła do niego? Nie to nie miłość, ale zwyczajnie szkoda mi go jako człowieka bo ta choroba jest okrutna. Kiedys byłam z nim na mityngu AA, prawie każdy kto tam się wypowiadał miał za sobą próby samobójcze bo już nie mogli życ z tym nałogiem a nie potrafili przestać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie Efa jutro mam terapię na ten temat i spytam czy dobrze robię. Choć wiem że bardzo dobrze. Współczuję kobietom których dzieci są alkoholikami, narkomanami - nie wyobrażam sobie postąpić tak z własnym synem, a też tak trzeba - dla ich dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, dla mnie najgorszy jest stres, nerwy. Jak już jest definitywny koniec to nigdy tak nie cierpiałam, jak wy opisujecie, bardziej przedtem, zanim do czegoś dojdzie. Teraz tak samo, jak z nim mieszkałam i wiedzial że zapije to nie potrafiłam o niczym innym myśleć, denerwowałam się, pisałam mu obraźliwe smsy, itp. Jak się go pozbyłam z domu to czuję już tylko spokój. Jak przychodzi i mąci mi w głowie - znowu stres. Dlatego najlepiej zakończyć to definitywnie, raz na zawsze. Idę spać, choć nie wiem czy zasnę. Miłych snów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze :)
3maj sie jarzebinka, bo potrzebujesz teraz mieć dużo siły... ja nie wiem czy umiałabym tak postapic. no ale skoro wiesz ze to dla jego dobra, to musisz byc konsekwentna. a co do rozstania... to nie potrafię ci doradzic czy warto probować jeszcze kolejny raz, czy juz odpuscic... sama powinnaś to wiedzieć najlepiej, czy zaufasz, czy będziesz miała siłę... spij spokojnie, a przynajmniej postaraj się 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarzebinka jestes bardzo madra kobieta!! dobrze robisz, zycze wytrwalosci, jesli macie byc razem to bedziecie ale najpierw on musi sie wyleczyc, Ty mu w tym nie pomozesz, musi sam chciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Efa78
a ona ona-fajnie czytac jak malymi kroczkami idziesz do przodu zmiana pracy?dobry pomysl Gdybym mogla to zabralabym do siebie polowe Twojego smutku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
same sukcesy dziewczyny!!!!!!jarzebinka, ty to masz najwiekszy problem, ale ja mysle ze u ciebie temat jest zamkniety, ja to chyba na twoim miejscu zmienila bym miejsce zamieszkania, odciela bym sie.Kobiety alkoholikow mowia ze taki facet to caly czas chce wzbudzac litosc i wykorzystuje dobre serce, jezeli tyle mial szans to jest jego wybor, ty nie mozesz za doroslego faceta brac odpowiedzialnosci za jego zycie.Staralas sie pomoc?staralas,robilas wszystko?robilas...zero przyszlosci...sytuacja totalnie chora.Moze jedynie mozesz go uratowac jak znikniesz calkiem na jakis czas z jego zycia, bo on sam musi sobie najpierw poradzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja też się dołączę jeśli mogę. Zakończyłam ponad tydzień temu straszny , toksyczny związek , który wiele mnie kosztował zdrowia i utratę pracy, rozstanie kosztowało mnie jeszcze więcej - a raczej sam fakt o odkryciu prawdy z kim naprawdę byłam ... i te wszystkie szanse.... wierzyłam naiwnie, że on w końcu sie zmieni :( Widzę, że tu się podniosłyście! Ja też musze bo nie mogę tak dalej żyć. Siedzę w domu całe dnie, uczyć się nie mogę bo zero koncentracji... zawalam uczelnie. Spasłam się jak świnia bo z żalu jem!! Potrafię całą noc siedzieć , ryczeć i się obżerać. Ważę prawie 80 kilo przy 170cm, mam 25 lat 😭 Błagam !! Pomóżcie mi się wziąć za siebie. Nie mam motywacji. Zakładam sobie, że zacznę cokolwiek od jutra... a na drugie dzień sytuacja jest identyczna i ja znów spoczywam na laurach :( :( :(:(:(:(... Po egzaminach zamierzam szukac pracy bo nie będę mogła nawet rachunków zapłacić, nie mówiąc o wzięciu się za siebie - fryzjerze, basenie itp. Ten i poprzednie związki wiele mnie nauczyły! Ale nie było warto za taką cenę tego przechodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze :)
Bumba, nam się powolutku udaje. Drach juz miesiąc po, ja ok 3 tyg. Powiem Ci że na samym poczatku chyba trzeba swoje wycierpieć... i nic tu nie pomoze :( poczytaj nasze posty sprzed 1,5 tygodnia, Ba, moje nawet z niedzieli... życie nie miało sensu, byłam w takim dole że nie widziałam nawet cienia nadziei na to ze kiedykolwiek się usmiechnę. a tu proszę! dziś się uśmiecham :) Jak Drach wpadnie to zaraz Ci pomoze podniesc się na duchu :) Póki co, pisz wszystko co lezy ci na sercu. to pomaga, a my chętnie przeczytamy i moze cos doradzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze :)
narazie zbilża się sesja więc tym trzeba się zająć. choc wiem ze jest bardzo ciężko kiedy ma się zajętą głowe czymś innym, kiedys nasz swiat się wali... ale nie bierz za duzo na siebie, juz ystarczająco duzo bólu dźwigasz. Metoda małych kroczków, o ktorej pisałyśmy (Drach pisała) 2 strony temu bardzo się sprawdza. przeczytaj, a na pewno choc troszkę wiecej optymizmu u Ciebie zagości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej bumba ! no wiesz co? jak ty mozesz na wlasna prosbe tak tyc??????dziewczyno, ty powinnas byc gwiazda, to jest twoj cel.Boze!!!!!przestan jesc:)zartuje....no nie , ale nie przeginaj:) sluchaj, my ciebie przytulimy...mozesz pisac o wszystkim co cie boli, ale jak zauwazylas bol staramy sie zamienic w szczescie.Jednego dnia nam sie udaje,innego placzemy.Mamy prawo?mamy.Spokojnie, najpierw musisz poplakac...no tak juz jest.Ale moze ty masz w sobie taka sile jakiej my nie mialysmy i wyjdziesz na prosta szybciej?Co to znaczy ze zawalasz uczelnie?przez jakiegos dupka zanizasz loty?to juz jest degradacja.Pomalutku, bierz kartke i pisz jakie masz zaleglosci i co powinnas uregulowac.kazdego dnia wystarczy jedna sprawe zalatwic, nie wszystko na raz.I nie zapominaj o sobie...cwicz do bolu...jakis rowerek a jak nie to biegaj...duzo biegaj, chcesz przeciez byc piekna i podobac sie facetom?pewnie ze chcesz, my tez chcemy:)Glowa do gory, pamietaj ze jestes wyjatkowa i kazdy nastepny musi sobie na ciebie zasluzyc...zrob cos dla siebie zeby moc sie kiedys madrze podzielic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze :)
Znowu w drogę, w drogę trzeba iść, W życie się zanurzyć, Chociaż w ręce jeszcze tkwi Lekko zwiędła róża... A po nocy przychodzi dzień, A po burzy spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja sie dolacze :) niesamowita zmiana w Tobie!! cieszy mnie to!! ;-)) damy sobie wszystkie rade kobietki bo jestesmy silne i wyjatkowe! nie damy sie juz zgnoic zadnemu mezczyznie ! ;-)) Witaj Bumba! pisz co Cie boli, zawsze doradzimy ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze :)
a ona ona Oby mi tak zostało, albo chociaż nie pogorszyło się niedługo do takiego stanu jak w niedzielę. Ale póki co jest lepiej i muszę dbać o to, żeby to się utrzymało! :) Musimy byc silne! WSZYSTKIE! to kobiety rządzą światem co nie ? :D dobrej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytalam wlasnie caly nasz topik i wiecie do jakiego doszlam wniosku?jestescie bardzo wrazliwymi i bardzo madrymi dziewczynami, jak wy sie pieknie rozwijacie na dobre:)jak pieknie potraficie walczyc, Boze, zycze Wam takich facetow ktorzy wlasnie za to jakie jestescie was pokochaja, bo miec taka kobiete to skarb. Przeciez od poczatku wam mowie ze jestescie wyjatkowe gwiazdy! Normalnie nie wierze, pierwszy raz w zyciu pojawilam sie na forum wlasnie tutaj , przy tym problemie, jak to fajnie popatrzec jak czlowiek ktoremu umiera serce potrafi znalezc sile do walki.wasze historie ( moja moze tez) to jest super topik dla tysiaca innych ludzi.Ile wy potraficie dac nadzieji, ile milosci.Ludzie powinni brac z was przyklad, pieknie sobie radzicie, naprawde.Fantastisch!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja sie dolacze :)
a to w ogromnej mierze TWOJA zasługa :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Guten Morgen wszystkim:) Nie wiem czy bedzie taki gut ten dzien ale miejmy nadzieje ze cos fajnego sie wydarzy. to i ja dolacze:( to nie moja zasluga, gdybyscie same w sobie nie odnalazly pokladow sily Herkulesa, bo zeby wychodzic na prosta ze zlamanym sercem, a wszystkie takie mamy to wlasnie takiej sily potrzeba, to ani ja, ani nikt inny nie moze pomoc...jak w alkoholizmie.To po prostu przypadek, ze mam do czynienia z dziewczynami na poziomie, ambitnymi.Zobacz ilu wariatow szaleje na forum, ludzie maja czesto cos nie tak z glowa.my potrafilysmy wykorzystac kontakt dla czegos fajnego. Ale to nic , wlasnie skonczylo mi sie mleko, a kawe chcialam wypic.No i szlag mnie zaraz trafi, nienawidze czarnej kawy... Zaraz jade do pracy,nie chce mi sie, znowu noc nieprzespana,dzisiaj w firmie ciezki dzien mnie czeka, duzo klientow:(Wczoraj poznalam fajna czeszke,przemila dziewczyna, szkoda tylko ze wogole nie mowi po niemiecku.Przyjezdza do nas do firmy ze swoim szefem w poniedzialek,pol dnia mam z glowy na tlumaczeniu Niemcom. Trzymajcie sie, i koniecznie napiszcie co fajnego dla siebie zrobilyscie.ja chyba zaraz podleje Stefanka bo jakos marnie wyglada ( to moj jedyny kwiatek doniczkowy).Stefan wyglada ja rastaman, rozmawiam z nim.To oprocz moich synow jedyny facet na razie w moim zyciu:):) Buzki kochane...ale u nas zimno dzisiaj.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Zmiana miejsca zamieszkania nie wchodzi w grę. Dlaczego ja mam uciekać, ponosić koszty albo zmieniac sobie na gorsze - czyli mniejsze mieszkanie - żaden facet nie jest tego wart. Mam fajne spore mieszkanko w super dzielnicy blisko rodziców którzy są mi wsparciem. On lada dzień skończy z tym ciągiem i coś ustalimy, rozwód, separacja, nie wiem, ale to facet który nie bedzie z kobieta która go nie kocha. Jesli prosto w oczy po trzeźwemu mu powiem, żę to koniec i że nie kocham to zniknie z moijego życia na zawsze (tak mi kiedys powiedział). Problem w tym, że jak nie pije i jak się nie kłocimy to nie potrafiłam nigdy tak powiedzieć. Rozstawałam sie i wyrzucałam go pod wpływem emocji, złosci lub jego picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bumba witaj, pisz co ci lezy na sercu. Dlaczego to był taki toksyczny zwiazek? Ja jak mam stres to nie mogę jeść, więc ostatnio mmi 5 kg ubyło ale sie cieszę, bo właśnie te 5 kg przytyłam w lecie. We wczesnej młodości byłam gruba - mój rekord to 90 kg przy 170 cm, ale całe swoje dorosłe zycie, tzn. po urodzeniu pierwszego syna ważę ok. 63-65 kg. Całe moje zycie miałam myslenie osoby otyłej i walczyłam ze swoja tuszą, żeby nigdy nie odtyć. Odchudzałam się po czym objadałam. Miałam obsesje, żeby wazyć poniżej 60 bo wtedy mam w miarę szczupłe nogi - raz mi sie udało na około miesiac. Dopiero związek z moim obecnym mężem wyzwolił mnie z tego. Dla niego jestem najpięknejszą kobietą na świecie a to co w moim ciele najbardziej mi sie nie podobało (nogi, "boczki" ) on właśnie kocha najbardziej. Przy nim pozbyłam sie wszelkich kompleksów, zaakceptowałam się z wagą 65 kg i przestałam w ogóle mysleć co i ile jem. Jem tyle ile chce i co chcę a że przestałam stosować diety to też nie obżeram się. Pilnuję tylko żeby nie utyć, w lecie troche za bardzo pofolgowałam i mi przybyo ale stres wszystko załatwił i teraz znowu sie trzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! zaraz biegne do pracy, dzisiaj dlugi dzien a po pracy wychodze ;-) dziwne, rano budzac sie w myslach mialam jego sliczny usmiech i, brakuje mi tego , usmiech ma rozbrajajacy... no ale nic, przynajmniej zaczelam wspominac te dobre rzeczy nie tylko te zle bede pozniej milego dnia dziewczyny 🌻 Jarzebinka, potrzebujesz czasu zeby okreslic swoje uczucia, i zeby on w koncu wytrzezwial, wtedy cos sie okaze, tylko ze oni tak pieknie potrafia obiecywac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z całego serca dziękuję za tak energetyczne powitanie!! 🌻 U mnie sprawa wyglądała tak, że mój związek był związkiem z narkomanem!!! Do tego świetnie się klamkował, jeszcze lepiej kłamał! Widziałam w nim tego kogo grał - człowieka dobrego, porządnego, uczciwego. Wciąż utwierdzał mnie w przekonaniu, że nie ma już problemu ani z nałogowym onanizowaniem się przy porno (bo od seksu był też uzależniony), ani z narkotykami. Pił dużo, owszem - nienawidziłam go wtedy (ale było coraz lepiej tzn lepiej udawał i się z tym krył), niestety nie wiedziałam, że do % zawsze był też naćpany. Dowiedziałam się dopiero dziś... Powiem Wam dziewczyny, że już wychodziłam na prostą - skończyło się wymiotowanie moje , koszmary nocne i serce ściśnięte w gardle 24h... a dziś rano zadzwonił i wyznał mi całą , okrutną prawdę!! Wszystko powróciło! Ufałam mu jak głupia. Wierzyłam w każde kłamstwo bo zawsze uważałam, że zaufanie to podstawa w związku. Nigdy go nie okłamałam, więc byłam pewna, że jemu też mogę ufać. Myślałam, że jednak potrafi być szczery. Dziś powiedział mi przez telefon , że jest ćpunem , w dodatku nałogowym kłamcą. ...że cały nasz związek ćpał na umór i łgał mi w żywe oczy! Poczułam się jakbym dostała obuchem w łeb. Nie było ze mną jeszcze dobrze, ale po tym telefonie jest fatalnie jak na samym początku rozstania. Wyznał mi , że za każdym razem kiedy mówił, że ma dodatkową fuchę, że kiedy ja myślałam, że wyjechał do rodziny itd, to on po prostu siedział w domu lub przebywał z kumplami i ćpał wszystko co popadnie.... Tak byłam oszukiwana jak jakaś szmata! Żyłam z nim w kompletnej farsie! Teraz jak sobie to przypomnę.... kiedy na przykład mówił, że jedzie do rodziny na wieś trochę pomóc.... przez telefon potrafił pół godziny mówić o tym , że widoki są piękne, że siedzi teraz przed domem z psem i żałuje że mnie tu nie ma, opisywał wszystko ze szczegółami jak minął mu dzień z rodziną, że robili grilla, że montował nowe szafki w kuchni, że jechali do sklepu do pobliskiej wsi na rowerach , i że naprawiał samochód kuzyna, że tak bardzo tęskni i wolałby być teraz ze mną, itd.............. a to wszystko BOŻE... to wszystko była jego bajka!!!! Kłamstwa z premedytacją. I robił to wciąż. Nawet wtedy kiedy mówił, że jest już w domu i kładzie się spać , tak naprawdę wcale nie było go w domu. Chał i ćpał w tym czasie , wyśmienicie się bawił... Mam tylko nadzieję, że nie zaraził mnie niczym... Wiecie co ja teraz czuję? Jak ja się teraz czuję? .... do tego powyżej sam dziś się przyznał, ale o wielu rzeczach nie wiem i sie nie dowiem - i nawet nie chce, bo to już w ogóle by mnie zabiło. Zlasował mi psychikę i zniszczył cały mój światopogląd. Wiem, że po tym już nigdy nie bede taką samą osobą. Najgorsze jest to, że uciekałam od tego - poprzednio byłam w dwóch związkach z alkoholikami, obydwoje mnie bili, wciąz poniżali i grozili mi, również oboje wynieśli mi z domu sprzęt, biżuterię - po prostu okradli, wynieśli prawie wszystko, w tym tez gotówkę....Policja nic nie zdziałała.... czwarty mój związek (czyli ten przedostatni 4 lata temu) był z mężczyzną prowadzącym podwójne życie - miał żone, dziecko... a ja o tym nic nie wiedziałam... któregoś dnia zniknął , a ja po latach poznałam prawdę. Ile ja się go naszukałam po szpitalach i kostnicach, co ja przeżyłam to tylko jeden Bóg wie. A skurwiel po prostu wrócił sobie do żony i znalazł inną kochankę, której tak samo mydlił oczy jak mi. Nigdy nikomu już nie zaufam. Nie wiem czy jestem w ogóle w stanie kochać i dawać siebie drugiemu człowiekowi. To wszystko to jakiś koszmar. Chyba już się nie da. Zniszczyli mi życie, zniszczyli mnie. Żałuję tylko, że takich śmieci nie da się jakoś naznaczać aby każda następna kobieta mogła omijać ich szerokim łukiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Bumba
powiedz mi kochana, czemu Twój ex powiedział Ci te wszystkie rzeczy? dobić Cię chciał? to Ty zerwałaś z nim tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Bumba 2
Bumba musisz znaleźć przyczynę dlaczego przyciągasz takich drani. raz można źle trafić może to być przypadek ale kilka razy pod rząd to nie przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bumba Po pierwsze tobie jest potrzebny psycholog.Ty masz problem ze soba, sama nie dasz rady.To co napisalas przeraza mnie...zacznij zyc jak normalny czlowiek bo to co piszesz to jakis kosmos!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny,wczoraj zaiteresował mnie wasz temat i przeczytałam go sobie:)dziewczyny jestescie takimi fajnymi babkami,czytałam wczoraj w nocy na stonie 8 (była juz godzina po 2jej) mialam skaczyc ,myslalam ze sie połoze i dokoncze juro ale nie moglam bylam ciekawa co dalej przeczytalam do konca:)Podziwiam was jestescie takie silne i madre naprawde faceci nie wiedz co maja za skarby,drach1 o tobie juz nie wspomne ty jestes tak pozytywnie nastawiona na czyjes problemy,normalne matka polka:)Dzieuszki pozdrawiam was serdecznie,trzymajcie sie.a ja czasami bede was podgladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×