Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

punek

Kultura w sklepie;/

Polecane posty

pracuje w saloniku prasowym i pisze z apelem do ludzi. Trochę kultury moze? Siedze i tak patrze na ludzi i sa czasami naprawde beznadziejni;/ wchodzi to jak do obory, ani dzień dobry a nie za przeproszeniem spier,.dalaj nic;/ Rzuca pieniązde na lade i żada czegos. Ze juz nie wspomne o gówniarach i dzieciach ktore porzychodza i wyciagaja KAŻDĄ gazte byly tylko pomiętolić i wlozyc byle gdzie;/ ooo zapomnialam jeszcze o CZYTELNIKACH;/ Wchodzi to bez slowa i wyczyta wszystkie gazety, nie odlozy na miejsce i wychodzi rownie bez slowa;/ czytelnia jakas? no masz serdecznie dosc niektorych ludzi;/ a pozniej sie dziwicie ze sprzedawczynie sa jakie są....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracuję w księgarni
tam to dopiero "apacze" przychodzą :o najbardziej nie lubię młodych matek i babć, którym trzeba szukać ambitnych kolorowanek, tak! ambitnych :D co druga młoda matka, chce ambitnej kolorowanki dla dwulatka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ja komuś wchodze do domu bez słowa i rozwalam wszytsko bo czegos szukam?? Przeciez my tez jestesmy ludźmi a nie jakimś przedmiotem postawionym za ladą, troszke grzeczniej czasami.. Tak samo jak czasami cos sie skończy (obecnie jet problem z papierosami bo zmenia się akcyza i niektorych niema) to walą tekstami "że gówno macie w tym sklepie";/ A czy to moja wina? ja ejstem tylko sprzedawca.... mam juz dosc ludzi, naprawde dosc... Jak wchodze do jakiegokolwiek splepu, ZAWSZE mówie dzień dobry i widze po tych osobach które sprzedają ze jest im miło i zawsze wtedy jakos obslugują sympatycznie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biało niebieskie
kultura osobista na niskim poziomie, człowiek kulturalny powie dzień dobry choć wiecie co? spotkałam się ostatnio z ignorowaniem klineta weszłam do sklepiku z pieczywem, tam ekspedientka rozgadała się koleżanką i gada w najepsze a ja czekam aż skończą, zapytałam się czy jest bułka z zapiekanym serem, okazało się ze nie, to rozglądam się za inną, one nadal rozgadane mimo, iż chciałam wybrać inną bułkę, wkurwiłam się i wyszłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre dobre 1r1
mnie kolezanka opowiadala ze przyszla baba z facetem do sklepu do niej i poprosila o leginsy gladkie jak tafla jeziora hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre dobre 1r1
bo my kludzie ktorzy swiadczymy uslugi wiemy jak nalezy sie zachowac a ten burak z korporacji co on moze wiedziec jak on goni za pieniedzmi i ma nas gleboko w dupie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojj jak dobrze wiem o czym
mówisz :D Pracowałam kiedyś w butiku z odzieżą dziecięcą -szook Miałam juz tak dość ,że dostawałam czasami histerii .A rozwalał mnie najbardziej mój szef -powiedział do mnie,że jak wchodzi klient to mam leciec do niego ładnie sie ukłonić i skakać mu do gardła z pytaniem czy mogę służyć (!!!) jak ja tego nie nawidzę !!!!jak do mnie sie tak ktoś zwraca w sklepie gto wychodze -serio ! A ludzie jak sama piszesz .U ciebie czytają gazety a u mnie mierzą łachy O matko boska ...mamusia prowadzi 10 letnie dziecię -50 kg wagi i wciska na siłe jakąś kieckę ...a jak nic nie pasuje bo nie moja wina ze dzieciak zapasiony to mruczy cos o słabym wyborze towaru ...:O nie chce mi sie naweyt pisac bo szkoda nerwów ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk.......
''ani dzień dobry a nie za przeproszeniem spier,.dalaj nic'' a co bys zrobila jakby ktos przyszedl i powiedzial: ''Spierdalaj i Newsweek poprosze''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedyś pracowałam w kiosku, klieńci są różni. kiedyś jeden facet zrobił mi awanture bo nie miałam 5 groszy wydać (nie nie chciałam zatrzymać ich dla siebie, ale żyby rozmienić musiałby chwile poczekać)) ale spotykam się też z niemiłymi sprzedawcami, ostatnio kobieta w kiosku zaczeła cos ględzić bo chciałam 1 bilet kupić. 1"jeden bilet to się u kierowcy kupuje a nie w kiosku" i coś tam jeszcze. także i po jednej i po drugiej stronie są nieuprzejmi ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to zależy
bo częto sprzedawcom nie chce sie odpowiadac dzień dobry i jeslis ie przywitam to niemal z fochem odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre dobre 1r1
dzien dobry to podstawa jak gdzies wchodzisz sie mowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszkam w uk i
Jestem w szoku!?! Tu wchodzę do sklepu- wszyscy maja uśmiech na twarzy hi hello! Can i help you? Zagadaja pomogą ale bez narzucania się . Nie wyobrażam sobie wrócić do tego polskiego chamstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk.......
Mieszkam w uk i - ja tez 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to zależy
bo w uk to takie naturalne być miłym, tu to często ludzie z fochem i lacha stoja ale nei dziwie sie za taka kase :/ to raczej im sie płakać chce niż uśmiechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość denerwuje mnie takie gadanie
Ja tam zauważam raczej właśnie ten brak kultury po stronie sprzedawców Żeby nie było klienci świeci nie są, ale akurat nie trafiłam na taki przypadek Raz weszłam do sklepu, obejrzałam bluzki, wzięłam jedną i zapytałam gdzie można przymierzyć Na co sprzedawczyni do mnie z wyrzutem: Taaaak, wy wszyscy tylko byście przymierzali, a kupić to nikt nie kupi! Wyszłam bez słowa... :P Musiałam szukać gdzie indziej ;) Albo kolejna ze sklepu obuwniczego - jak usłyszysz odpowiedź na Twoje dzień dobry to jest święto :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośka....
"bo częto sprzedawcom nie chce sie odpowiadac dzień dobry i jeslis ie przywitam to niemal z fochem odp" jak sie ma caly dzień do czynienia z "milymi klientami" to sie zaś nie dziw:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk.......
raz sprzedwaczyni w pl do mojej kolezanki powiedziala,ze nie da jej przymierzyc spodni bo ''i tak ich nie kupi''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre dobre 1r1
w UK to na ulicy ludzie nawet pytaja sie czy wszystko dobrze fajne to jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bhhfhggggfj
Kultury to się Polacy musza jeszcze dluuugo uczyć żeby innym krajom dorównać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bhhfhggggfj
Jakby mi tak powiedziała ze i tak ich nie kupię rzucilzbhm w nią tymi spodniami chyba i wyszła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprzedawcy, Waszym
OBOWIĄZKIEM jest być kulturalnym i uprzejmym dla klienta. Jesli kogoś praca polega na obsłudze innych osób, swoje fochy i złe humory musi sobie zostawić na czas "po pracy". Myslicie , że brytyjscy sprzedawcy np nie mają złych dni?:), po prostu wywalili by ich na pysk z roboty za durne uwagi do klientów Druga sprawa, że generalnie Polacy są smutnymi, mało uśmiechajacymi się i burkliwymi ludźmi. Przynajmniej na ulicy do obcych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nieznosze jak mnie igorują, bo tak robią! Stoję na wprost kogos a ten chodzi nawet nie spojży a ja sie perfidnie wtedy gapie, a jak wychodzi to krzycze za nim :do widzenia: przychodzi taki facet, jest codzinnie i codzinnie wyczyta wszytskie dzienki bez dzien dobry, dowidzenia lub cz moge. To raz zapytalam czy mu kawe zrobic i krzesło podac;/ teraz tylko przychodzi, zajzy z daleka na tytuly i wychodzi. Ja tam nie mam nic przeciwko jak mowia dzien dobry, zawsze odpowiadam z usmechem, miłe to dla mnie ejst.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem naprawde pogodna osobą i uśmiechnita, zawsze zagadue do klientów doradze, bo to LUBIĘ. Naprawde lubię ta prace ale niektórzy ludzie to pżal się boże.... Jeszcze łaske robią jak coś kupią lub tymbardziej nie kupią i mowią jeszcze "to nie dam wam zarobic" tak jakby jego 10 zł mialo zwiekszyć dynamike sprzedarz;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszkam w uk i
Tak to prawda. Pracuje w uk jako recepcjonistka i na szkoleniu pouczyli mnie ze uprzejmość i uśmiech należy do moich OBOWIĄZKÓW . Za fochy mogą mnie zwolnić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja nie rzucam sie na klientaod progu bo sama tego nie lubie w sklepie jak ja jestem klientką. Mimo ze takie mamy wymogi. Jesli widze ze dlugo ktos czego szuka lub sie rozglada to wtedy tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja sobie tez nie dam jesli klient jest agresywny i wulgarny;/ przeciez nie beda mnie pomiatac a ja mam z usmiech podziekowac jeszcze za to;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mieszkam w uk i
No tak... Ale mi się nie zdarzyło spotkanie z agresywnym klientem ani nawet z chamskim... A może własnie uśmiech zlagodzilby nerwowa atmosferę? Nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk.......
mieszkam w uk- to widze,ze mamy duzo wspolnego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×