Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczego ona to robi

moja matka chce się do mnie wprowadzić

Polecane posty

Gość dlaczego ona to robi
jest potworem, teraz to wiem na pewno. "dzięki" niej miałam i mam wiele problemów emocjonalnych z sama sobą choćby takich - że muszą zasłużyć na miłość kogoś czy że można mnie kochać za coś. mój mąż wie o tym najlepiej. pewnie do końca życia będę się borykać z niektórymi z nich. Nie lubię się z nią spotykać, nie lubię nawet do niej dzwonić a jednocześnie czuję że powinnam, muszę bo jestem jej to winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli jest tak naprawde
...Nie lubię się z nią spotykać, nie lubię nawet do niej dzwonić a jednocześnie czuję że powinnam, muszę bo jestem jej to winna.... izoluj sie dla swojego zdrowia psychicznego !!!Pamiętaj ,że miłość matki jest bezwarunkowa ...pokaż to swojemu dziecku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ona to robi
psycholog poradził jak mam z nią rozmawiać - tzn. najpierw powiedzieć jej że jest dla mnie ważna itp a później że to ja z mężem podejmuję decyzję i będzie jak zadecydujemy. ona mnie - wyśmiała i stwierdziła że to słowa mojego męża i że nie wiem co mówię. dobro dziecka ponad wszystko. ona mnie posyłała do żłobka i wie z czym się to wiążę więc nie pozwoli na to w żadnym razie :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona chce tylko dobra Twojego dziecka. Dlatego nie pozwól jej go zabrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NI EDAAWAJA SIEEE
ustapuj,nie dawaj się, zapieraj sie nogami i rekoma, ale nie dopuszczaj do tego , a wiesz dlaczego to pisze??bo osobiscie znam pare rodzin ktore wczesniej miało ze soba kontakt dobry a po zamieszkaniu razem z rodziną na nowa, teraz prawie wogiole sie do siebie nie odzywają, albo juz poare lat sie nie widuja, tak potrafili sie skłocic, i moim zdaniem jest to prawie nieuniknone, wiedz o tym ze mozesz zjebac sobie kontakt i relacje do konca zycia z matka jesli na to pozwolisz,ja bym nie ryzykowała, tym bardziej jesli babcia podwaza aurtorytet matki przy dziecku,bpo niby ona lepiej wie,bardziej sie zna, a ty ic nie wiesz, jesli dziecko to bedzie widziec to masakra po tobie jako matce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torbeka
Ja mysle, że ten psycholog dał ci jakies pozyteczne rady, ale ty w nie o d początku nie wierzyłaś i do kazdej miałas jakieś "ale". Tak jak tu piszesz. Ktos ci razi - ukróć kontakt. To nie, bo inaczej wam sie urwie, a ona sie obrazi i to ty musisz kontakt utrzymywac. Ktos ci radzi - powiedz swoje zdanie, nie dyskutuj. Ale nie, bo wtedy ona się obrazi i nie bedziemy rozmawiac ze sobą przez 4 miesiące. Zaufaj psychologowi i przeprowadz to dokładnie tak, jak on mówi, a się uda. Od A do Z, bez kompromisów. Ułóż sobie w głowie całą sytuację. Wyobraź sobie, że ty masz corkę i ona ci mówi to, co ty mówisz swojej matce - czy uwazasz, że masz prawo sie obrażać? Poustawiaj to siobie elegancko, żeby ci sie wyjasniła sytuacja, bo teraz to ty masz w głowie chaos i nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ona to robi
wiem, że macie rację i dzięki za słowa wsparcia. żałuję, ze tak to musi wyglądać, żałuję że nie mam normalnej kochającej matki. wiele mnie to wszystko kosztuje a czuję że to dopiero początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torbeka
A najlepiej napisz do swojej mamusi list, w którym w ustrukturyzowany sposób przedstawiasz, co i jak Na co pozwolisz, na co nie pozwolisz, na jakich warunkach będa sie odbywały spotkania z wnukiem. Jakie beda konsekwencje czego, czego sobie nie życzysz itd. W formie pisemnej po pierwsze jest lepsza struktura, bo przemyslana, a po drugie - nikt ci nie przerwie w połowie zdania i nie wyśmieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ona to robi
torebka - ja sobie poukładałam co mam mówić, jak itd. ale nie udało mi się jej tego powiedzieć bo ona natychmiast mnie zaatakowała a potem strzeliła focha (jak zwykle). nie chcę być taka słaba. normalnie w każdej innej relacji w życiu jestem silna, umiem walczyć tylko w tych relacjach wiecznie przegrywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektore matki sa straszne
pewnie kochaja tak czy inaczej swoje dzieci, a dlaczego tak naprawde to robia to nie mam pojecia moja matka jak czasem cos mi dowali, to az mi sie plakac chce i nigy we mnie nie wierzy, przynajmniej tak mi się wydaje, w ogole obie z siostra zauwazylysmy, ze nie okazywala nam czulosci...nie wiem z czego to wynika, natomiast naprawde sie martwi, pomaga finansowo, ale czasem w swoich tekstach jest tak przykra, ze czlowiekowi plakac sie chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no widze ze nie halo z tobą
dlaczego ty masz załowac ,ze tak jest a nie inaczej ?!?! no prosze wytłumacz mi?! Widzisz to jest własnie PSYCHOLOGIA twojej matki odarła cie z godności poczucia własnej wartości i jeszcze obarcza cie winą za wszystko...izoluj sie i to NATYCHMIAST złapiesz dystans i nie daj sie wpędzać w poczucie winy bo to najlepsza metoda do wariatkowa !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ona to robi
chyba faktycznie ze mną coś nie tak - jestem dorosła do cholery - muszę wziąć się w garść, muszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tym wszystkim najlepszym
psychologiem jest własnie twoja mamuśka ! Nie widzisz jak ona krok po kroczku zabiera ci twój świat ?! osacza cie ,oplątuje swoimi pretensjami aż doprowadzi cie do oblędu ...a z tym listem pomysł doskonały pisz i wylej wszystko na papier ....a co ona z tym zrobi jej problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ona to robi
niestety już to przerabiałam - jakiś czas temu - list wyrzuciła nie czytając go. stwierdziła wówczas że jestem bardziej dziecinna niż myślała i że nie będzie ze mną grac w takie gry. ona nie jest łatwym przeciwnikiem, wierzcie mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tym wszystkim najlepszym
owszem my ci wierzymy ale chcemy tez [pokazac ci jak bardzo matka cie przytepiła...ze nie potrafisz sobie poradzic ze zwyczajnym rodzinnym problemem .Co drugi dałby sobie z mamuską swietnie rade ale nie ty bo ... mamunia juz sobie latami opracowywała metode na spacyfikowanie córki . Poczytaj nasze posty od początki i wnioski wyciągnmij sama nie zrobimy niczegfo za ciebie 🖐️ powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuje Twojemu ojcu, Ty jesteś daleko i jakbyś chciała, to mogłabyś się odciąć, a on jest cały czas z nią. Biedny facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet nie wiesz jak cie rozumi
em, kurcze, nie wiedzialam, ze jest wiecej takich matek :( niestety mam tez taka cwana matke :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kieranka
ja tak mialam wiele lat Tez mieszkam w innym miescie,mam meza i dziecko Dopiero uciety calkowicie i drastycznie kontakt dla mi spokoj,sile i normalne zycie W krytycznym momencie doszlo do tego ze wyrwala mi dziecko-osmiomiesieczne,wywiozla do siebie i nie otwierala drzwi(placz dziecka slyszalam przez drzwi) musialam niestety interweniowac z policja Przed policja nagadala takich bzdur na moj temat ,ze az wstyd pisac Na szczescie policjanci Byli normalnymi facetami i po sprawdzeniu mnie,meza,naszego mieszkania od razu kazali oddac dziecka Dostala zakaz zblizania sie do dziecka na odleglosc 100 metrow..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezusie to straszne co
piszecie :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loonah......
wspolczuje wam dziewczyny Trzeba sie odciac Ale calkowicie niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet nie wiesz jak cie rozumi
wlasnie tak zrobilam, tzn. odcielam sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torrebka
To jest właśnie najtrudniejsze - jak osoba, od której oczekujesz czystych i przyjaznych uczuć jest potworem, szantazystą i intrygantem i to w stosunku do ciebie. Nie wyłączysz tego, ze ją kochasz. A jednoczesnie musisz jej powiedziec stop i ja ci wierzę, że to jest dla ciebie strasznie trudne i za kazdym razem bys chciała i za kazdym razem ci nie wychodzi. Masz wyrzuty sumienia, ze moze ja źle potraktowałaś, skoro ona strzela fochy, a jednocześnie wiesz, ze dałaś sie zmanipulować i zrobiłaś cos, czego nie chciałaś - znowu sie jej poddałaś. Moim zdaniem takie sytuacje łatwiej jest rozgryźć, jesli sie kiedys wychowywało psa albo inne zwierzę, ale chyba pies jest do tego celu najlepszy. Jak się przejdziesz do psiej szkoły, to ci tam poukładają. Komenda (czyli wyrażenie swojego zyczenia) - niewykonanie - konsekwencja. I tak z kazda jedną rzeczą. Po jakims czasie to wchodzi w krew. Nie gadac w nieskończonosć, tylko krótki, jasny komunikat i tak - tak , nie - nie. Bez tłumaczenia, bez dyskutowania. Jasno, prosto, przejrzyscie. Ja nie chce przez to powiedziec, że twoja matke masz tresowac i ona ma wykonywac twoje komendy :P Ale chce powiedziec, że musisz się nauczyc wyrażać się zwięźle, krótko, nie tłumaczyć się, stawiac swoje warunki, kiedy chodzi o twoje sprawy i reagowac zgodnie z obietnicą, kiedy matka sie z umowy nie wywiąże. A że sie obrazi - pies też sie obrazi. Raz, drugi, trzeci, ale to nie ty masz za nim latac i prosić o wybaczenie. On narozrabiał, on odczuje konsekwencje, on niech dąży do pogodzenia się. I niech sie uczy, gdzie ty wytyczyłas swoje granice - jesli nie rozumie werbalnie, to doswiadczalnie - tak to funkcjonuje najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet nie wiesz jak to rozumie
torebka :) bardzo dobrze to na psie wytlumaczylas :) chyba tak to wlasnie dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno walcz o swoje bo to sie pwczesniej czy poźniej zacznie odbijać na twojej rodzinie-mężu , dziecku. Ja miałam identyczne sytuacje z teściową, tzn ja i maż - skończyło sie tym że 31 stycznia mam rozprawę rozwodową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przechodziłam to samo
i tez z teściową ...zaczeło sie własnie od dzieci :O a to z dziecmi na spacer.to na zakupy to na wekendy to kupuje im ubranka ...a zawsze maż je zawoził do niej i przesiadywał coraz dłużej ...z początku fajnie mam czas na ogarniecie dużego domu itd ...a potem mąż do mnie ,że mama kupiła Małgosi taką sukienke bo twoja jakas taka za bardzo nowoczesna .Gracek dostał od babci pulowerek i ma go nosić bo babci bedzie przykro ...:O az doszło do tego ,że jak byłam w pracy ta stara małpa ( :O) kupiła mi meble do kuchni !!!!czujecie miałam jechac z mężem w piątek ale mamuni nie pasowało więc pojechali w środe ....ja pierd ole Zrobiłam zadyme straszną i sie zaczeło .Tesciowa zdominowała swego syna w całości razem z naszymi dziećmi a to gry nie takie,a to filmy głupie oglądaja a to ubrania nie takie itd itd ...byliśmy pół roku prawie w eparacji nie ugięłam sie powiedziałam ze ja wyszłam za niego za mąż a nie za mamusie i albo ona albo ja ...dzieci strasznie tęskniły ,zabroniłam tesciowej przyjeżdzac i koniec !!! Teraz jestesmy nadal razem ale musieliśmy wyciągnąc wnioski bo życ w trójkącie sie nie da !To twoja matka więc ty musisz zrobić porządek ...trzymaj sie bo nie bedzie łatwo ale musisz zrobić jakiś krok bo inaczej stracisz do siebie szacunek a masz dziecko ,które precież chcesz wychować inaczej prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×