Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kici Kasia

Przygotowujemy się do ciąży

Polecane posty

a poza tym to takiego plamienia różowego nigdy nie miałam i mam maleńką nadzieję, że implantacyjne (bo czas od owu się zgadza) :) dziś zamówiliśmy obrączki wreszcie :) jeszcze tylko muszę kupić sukienkę na panieński i poprawiny i większość będzie z głowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajlin ja myśle ze idzie ku dobremu a gin sie nie przejmuj mnie ostatnio przesuneli wizyte bo limit na ten miesiąc sie skończył po prostu po raszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to faktycznie dziwne, że tak przesunęli wizytę. czy nospa może zatrzymać @? Bo jak mnie tak bardzo bolał brzuch i leciutko plamiłam to wzięłam chyba ze 2 i przestał boleć i plamienie zniknęło... myślicie, że to możliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Jak weekend Wam mija? U mnie chłodno i wietrznie ale da się przeżyć. Dziś znów wiercą i rozbrajają różne rzeczy u nas, dokładnie wymiana części grzejników. A kiedy będą moje upragnione meble? Mieliśmy dziś odebrać materac i też nie wiadomo czy będzie w końcu transport, czekamy. Ajlin super że już obrączki są. No i panieński się szykuje-fajnie:) Ja też będę miała 2 panieńskie w te wakacje:) I właśnie mam problem z prezentem dla jednej z dziewczyn, bo z bielizny raczej się nie ucieszy, różnych rzeczy typu kubki czy jakieś rzeczy z imionami lud zdjęciami ma mnóstwo i mam problem, bo chciałabym kupić coś co się jej przyda i zarazem będzie odpowiednim prezentem na panieński... ogólnie jestem w kropce... Ajlin może to rzeczywiście zagnieżdżenie bo słyszałam że wtedy są małe plamienia czasami, także trzymam kciuki :) Misia to nie ciekawie z tymi wizytami. Pewnie to państwowo?. Bo tam zawsze mają dziwne akcje. Misia to Twój Ci wylicza ile zjadasz? Śmiesznie:) A dziewczynki jeszcze mam pytanie, jeżeli dentysta mi leczy zęba antybiotykiem i 12 mam wizytę na zmianę opatrunku i pewnie znów dostanę antybiotyk to możemy się zaraz po tym starać? Bo już mam dość ciągłego przesuwania staranek, ileż można :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniauu co do antybiotyku to nie wiem... a na panieński może jakąś ilustrowaną kamasutrę? albo coś śmiesznego? np. dużą poduszkę różowego króliczka payboya? nie wiem może Ci jakieś natchnienie dam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ajlin. Co do śmiesznych prezentów to właśnie akurat tej koleżance wolę takich rzeczy nie kupować, bo dla niej to nie będzie ani śmieszne ani przydatne - taka już jest :) Dobrze ją znam i takie prezenty po prostu do niej nie pasują. Ja sama dostałam 2 książki z kamasutrą-przyznam że fajny prezent, ale nie dla niej. Skonsultuję się z koleżanką może coś razem wymyślimy. Ale dzięki za natchnienie :D A jak tam Twoje zdrówko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to faktycznie masz ciężki orzech do zgryzienia z koleżanką. Ja właśnie dostałam @ więc nie dość, że nici z dziecka, to jeszcze termin kolejnej mam na sam ślub :( załamana jestem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ajlin nawet jak @ wypadnie Ci w dzień ślubu to uwierz nie będzie Ci to przeszkadzać. Ja sama wiem, u siostry na weselu byłam druhną i też dostałam @, a w moim przypadku są bardzo bolesne, i powiem Ci że nic nie czułam ani bólów ani żadnego dyskomfortu, po prostu w takim dniu stres robi swoje. Każdy mówi nie denerwuj się ale tak się raczej nie da. Więc tym się tak nie zamartwiaj, będziesz miała dużo innych spraw na głowie :) A poza tym może akurat @ się opóźni dzień lub dwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten dzisiejszy dzień jest dziwny. Najpierw ta @ - boli bardzo, więc po tych lekach to niemal naćpana byłam. Ciągle płakałam, że tak wyszło. Pojechaliśmy do pracy - słabo szło... i tu najdziwniejsza rzecz podszedł do nas kot... brudny, zaropiałe oczka, ma złamaną szczękę i chyba gorączkę... nie mieliśmy go serca tak zostawić, zapakowaliśmy do samochodu, a ten skubany cały czas śpi na kolanach - teraz w domu też jak tylko się do niego wejdzie to się cieszy i łasi. Nie wiem co z nim zrobić :( jest przeuroczy i chcielibyśmy go zatrzymać, ale nie wiem czy jest zdrowy, a poza tym mam już 3 kotki :( Trochę to dziwne, bo my go chcemy, ale rodzina i tak się nas czepia o moją manię zwierząt... Nigdy nie zdarzyło mi się przygarnąć kota (ani żadnego zwierzęcia) z ulicy, ale ten jest niesamowity i niemal w nas zakochany... mama dzwoniła to się wściekła oczywiście, że jak by do niej na święta z 4 kotami przyjedziemy itp. Zobaczymy jeszcze co jutro weterynarz powie. przepraszam że marudzę ciągle, ale ostatnio wszystko jakoś ciężko idzie... nic się nie układa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajlin wiem, ze nie moge Ci mowic co masz robic, ale jak tylko mozesz i masz warunki to wez tego kotka. Zrobisz wielki uczynek,a kotek napewno odwdzieczy Ci sie swoja miloscia. Musisz byc bardzo dobrym człowiekiem skoro tak postepujesz... niewiele osób odwazyloby sie wziać takiego biedaka z ulicy. Ratujesz mu zycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ajlin jeżeli ten kotek jest taki słodki to chyba warto się nim zająć, a skoro masz już trzy kotki to czwarty nie zaszkodzi, przecież to tylko jeden więcej. Ajlin jak u Ciebie dziś? Zmiany nastrojów to normalne, trochę chyba musisz się oderwać od codzienności, może jakiś wyjazd, wakacje? Kasia jak tam po remoncie? Zadowolona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przemęczona jestem, ale już po pracy więc dzisiaj lepiej :) Ogólnie ustaliliśmy, że teraz pora odpocząć i co ma być do będzie. Po wakacjach poszukamy jakieś pomocy i będziemy się starać i leczyć jeśli będzie to konieczne. Dziś byliśmy u weterynarza i kotek poza kocim katarem jest zdrowy, ale ta szczęka... jest ponoć mocno zniekształcona i weterynarz się zdziwił, że jest w stanie jeść. To dolna część i tego tak bardzo nie widać, dopiero jak mu otworzyła pysk... powiedziała, że ktoś go musiał specjalnie kopnąć, że ma taki uraz. Podobno jest to już zagojone w pełni. Kot ma dopiero 7 miesięcy a od jakiegoś już czasu mieszka na ulicy :( biedny jest i jeśli tylko nasze kotki go zaakceptują (bo na razie ma kwarantanne) to zostanie :) Kazała iść do kliniki na chirurgię i zapytać, czy nie dałoby się jeszcze czegoś zrobić z tą szczęką... zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ajlin fajnie że się z kotkiem wszystko w porządku. Jednak go zostawicie i dobrze:) A my wciąż w oczekiwniu na meble, ale chociaż materac już jest. Dziś to do nich zadzwonimy kiedy wreszcie przyjadą. Jak Wam dzień mija?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, nareszcie udalo mi sie do Was zajrzec, ale widze, ze niewiele mialam do nadrabiania... Przede wszystkim najlepsze zyczenia dla naszej nowej mezatki! Ja nadal na urlopie, ale jutro juz powoli lecimy z powrotem do domciu. A w czwartek do pracy. Powiem Wam ze juz mi troche brakuje mojego biurka i codziennego zajecia... moze to dziwne, ale coz... Nasza Fasola dobrze przezyl/przezyla podroz samolotem i mam nadzieje, ze w drodze powrotnej tez nie bedzie problemow :) Pozdrawiam Was goraco i postaram sie zajrzec juz w czwartek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Madzik wypoczęłaś na urlopie? Na pewno :) Fajnie że się odezwałaś. Masz rację że ostatnio mało się dzieje na naszym forum. Jak tam Twoja ciąża, widać już brzuszek? Misia a u Ciebie jak tam? Lepiej już dziś głowa nie boli? Ajlin co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki głowa nadal mnie boli choć dużo mnie ale za to mam teraz górę naczyń do mycia bo przez te 3 dni ledwo żyłam w domu istna tragedia. dziewczyny szykuje zemste na moim ukochanym bo za pomniał o urodzinach a ja oczekiwałam tylko gorącej herbaty i kanapki po pracy a za to totalna po raszka dziewczyny strasznie mi przykro :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc laseczki:* Aniau pytala czy jestem zadowolona z remontu. Nie jest zle, ale robotnik sknocil sprawe z terminem i spapral sciany( tak ze raczej tego nie widac tylko jak swieci slonce:) i sam powiedzial ze wezmie tylko 1000 zl i chce to tak zostawic:) wiec jak za 1000 jest dobrze, a to co mu nie zaplacilismy mamy nowe mebelki:) kuchnie dzisiaj Pan skonczyl, czekamy teraz tylko na stol i mebelki dla Boryska:) caly czas sprzatam , bo ten kurz jest wszedzie, no i jeszcze toche mam rzeczy do rozpakowania:) Aniau a Ty chyba niedlugo zaczynasz staranka:D:D Dziewczyny pokazcie brzusie:) Pewnie juz sa spore:) a Madzik pewnie juz czuje ruchy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. No to ja juz w domu, a jutro z powrotem do pracy. Czy wypoczelam na urlopie to trudno nazwac to wypoczynkiem, bo to byly bardziej odwiedziny rodzinki i przyjaciol wiec na relaks troche zabraklo czasu.. Ale nie narzekam, bo czas zlecial bardzo przyjemnie. Brzuch rosnie, a ruchy faktycznie juz tez sie pojawily. Te pierwsze juz okolo 18 tygodnia, a dzis skonczylam 22 tydzien :) czas pedzi nieublaganie. A z pierwszych nieprzyjemnych dolegliwosci- zaczely sie opuchniete stopy. Mam nadzieje ze jakos sobie z tym poradze. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wam zazdroszczę tych brzuszków :) Mi już czasu zaczyna brakować na cokolwiek. Do ślubu już tylko niecały miesiąc więc spraw coraz więcej. Każdą pierdołę trzeba załatwić co mnie drażni, ale na pewno szybko zleci i będzie po :) tata powiedział, że w ramach prezentu zafunduje nam wyjazd, więc jak dołożymy do tego prezentu to co odłożyliśmy sami na wyjazd, to może jakieś marzenie się uda spełnić :) starania "odłożyliśmy" do września. Chcemy latem odpocząć, a może akurat jak przestaniemy się starać to się uda? a jak nie to w październiku wybierzemy się do kliniki... będzie już rok... ale to już pisałam wcześniej :) Udało się zdać jeszcze jeden egzamin więc nie stracę roku i teraz zostaje mi mieć nadzieje, że przydzielą mi dziekankę :) Nie wiem czy też tak macie, ale u mnie jak się zaczyna walić to wszystko. Taka passa zawsze trwa jakiś czas... nie wiem dlaczego... teraz jak już przyznałam się w domu, że robię przerwę w studiach i jakoś to przeszło to okazało się, że jest większy problem... taki "prawdziwy", bo moja babcia ma raka wielkości pomarańczy w okolicy pęcherza :( urósł w 3 miesiące (bo wtedy jeszcze nic nie było)... co źle wróży. Lekarze nawet nie wiedzą czy w ogóle będą ją operować. 10 lat temu na raka zmarł dziadek (jej mąż), ona 3 lata temu wygrała z rakiem jedną walkę, a teraz to... mam nadzieje, że gorzej już nie będzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajlin ja pamietam ze pod koniec oczekiwania na ślub byłam tak spieta ze nic mnie nie cieszył a tydzień przed siostra musiała przejąć dowodzenie bo ja gotowa byłam odwołać tak sie popstrykałam z teściową. hihi ale ślub i zabawa była wspaniała i tego ci życzę. co do reszty ja też miałam cieszki czas ale karta w końcu sie odwraca. witaj madzik jak tam pierwszy dzień w pracy. mogła bym teraz z tobą po pisać bo mam problemy ze snę a dawniej zasypiałam w minute :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki. Kasia super że już po remoncie:) i cieszę się że z Boryskiem ok:) Ajlin zaimponowałaś mi z tym kotkiem, ja jestem starsznie za zwierzętami i postawy takich ludzi jak Ty zawsze powodują że aż mi się cieplutko na sercu robi:) mam nadzieję że kotek zostanie u was bo dużo już przeszedł mimo młodego wieku, a do Ciebie na pewno się szczęście uśmiechnie bo dobro powraca:) Aniu spokojnie możesz się starać jeżeli nie masz przepisanego antybiotyku, powodzenia:) Madzik 23 tc ale ten czas leci:) Pozdrawiam Was dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Widzę że się rozpisałyście :) Misia jak tam z Twoim ukochanym, po tym jak zapomniał o Twoich urodzinach? Co dla niego wymyśliłaś? Kasia fajnie że remont się udał, a rozpakowywanie to chyba najlepsza rzecz :) Madzik jak tam po powrocie do pracy? Ajlin jak troszkę odpuścicie staranka to może akurat się uda :) Mam nadzieję że z Twoją babcią będzie lepiej, zdrówka jej życzę. Gruchaweczka a u Ciebie jak tam zdrówko? Nadal jesteś na zwolnieniu? U mnie tak pada, że wcale nie chce się wychodzić gdziekolwiek, zimno, poza tym chyba jest niskie ciśnienie i ja to niestety odczuwam :( Ja czekam teraz na @ i zaraz po bierzemy się za staranka :) Może się uda. Pozdrawiam Was dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gruchaweczka a co u Ciebie? jak ciąża? który to już tydzień? MISIA 83 ANULKA u nas jeden dzień tak lało a teraz zimno :( ale ja się cieszę, że chwila odpoczynku od upałów. aniauu mam nadzieje, że od razu się uda i będziesz się cieszyć z fasolki :) Kot jest bardzo ugodowy i już polubiły go nasze kotki (szok!). Poprzednim razem prawie 2 tygodnie niesnaski były, a tu proszę... jeden dzień i cała gromada szczęśliwa :) Na razie się boję czy damy rady z jeszcze jednym kotem, ale zapowiada się, że mimo wszystko Felix u nas zostanie :) Co do ślubu to jestem już tym zmęczona. Nie sądziłam, że będę aż tak zmęczona :( Oboje jesteśmy poddenerwowani i marzy nam się by czas jak najszybciej zleciał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ajlin :) Fajnie że kotek się zaklimatyzował u Was. U nas przed ślubem też były nerwy i myśli czy wszystko jest załatwione, czy o czymś zapomnieliśmy. I oczywiście zapomnieliśmy, ale udało się wszystko nadrobić w dniu ślubu, to były małe rzeczy :) My kilka dni przed ślubem cały czas gdzieś jeździliśmy i ja już nie mogłam się doczekać kiedy będzie po i wreszcie wyjedziemy odpocząć. Ważne żeby się nie denerwować jakoś bardzo i się wysypiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki. Dawno mnie nie było, w czwartek miałam wizyte kontrolną,od laparoskopii minęło cztery tygodnie. I okazało się , że mam lewy jajowód drożny i taki był przed laparo a prawy był niedrożny i niestety taki pozostał bo udrożnić się nie udało.A myślałam , że oba miałam niedrożne i jeden udrożnili, więc sądziłam że uda mi się zajść w upragnioną ciąże. Odczekałam do pierwszej @ po zabiegu i się właśnie staramy. Ale na wrzesień mam skierowanie na inseminacje.Bo skoro do tej pory nie zasłam w ciąże mimo że jeden jajowód pracuje,są nikłe szanse na naturalne zapłodnienie, jakieś 15 % tak powiedział lekarz.Tak więc do września będziemy próbować.Najważniejsze to nie tracić nadziei. Ajlin to wspamniałe , że przygarnęłaś to biedne kociątko, ze mnie też kociara, mam dwa i chciałabym jeszcze jednego ale mężuś kręci nosem. Przyszłe mamusie jak się macie,skarby bardzo dają znać o sobie?:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Diana wreszcie się odezwałaś :) Dobrze że wszystko w porządku po laparo. Oby Wam się teraz udało :) Trzymam kciuki! Odzywaj się teraz częściej i daj znać jak będziesz testować :) Dziewczyny co u Was? Jak nasze mamusie? U mnie cały czas pada i jest zimno, nieprzyjemna ta pogoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ DIANA bedzie dobrze w końcu sie uda zmówie za ciebie zdrowaśke ze by sie udało. anulka nawet mi nie mów o tej pogodzie to jest istna po raszka u mnie padało całą sobote i niedziele dziś jest nie wiele lepiej teraz raczyło słonko sie po kazać. ogólnie czujemy sie dobrze mam tylko bóle głowy a to u mnie norma i wyczulony węch ale reaguje negatywnie tylko na brudasów. ajlin co z kotkiem wiem nie masz czasu bo ślub już nie długo w tym całym stresie małe bara bara musi być bo gdy głowa zajęta czym innym to kto wie co sie stanie :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia małe bara bara :) hihi :) bez tego to byśmy się chyba z tych nerwów pozabijali :P co ma być to będzie. Po roku starań to już przynajmniej każdy lekarz mnie poważnie potraktuje :) kot się już chyba zadomowił :) nigdy nie widziałam tak szczęśliwego zwierzątka. Cieszy go wszystko - pełna miska, każde pogłaskanie, przytulenie, uwielbia spać wtulony w nas i robi wszystko by udobruchać swoje starsze koleżanki :) jestem w szoku i choć u nas jest krótko to nie wyobrażam sobie, że tego pluszaczka miałoby nie być. A jego ulubionym miejscem do spania (poza nami) jest umywalka :) diana22 mam nadzieje, że teraz się uda :) aniauu a jak tam u Ciebie? Już wszystkie meble są?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×