Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolpolterka

Ktoś z Was roznosi ulotki? Macie podobne problemy do moich?

Polecane posty

kolpolterka...... jak to czytalam, az sie poplakalam ze smiechu, podoba mi sie twoj styl pisania, ty pewnie nie bedziesz rozumiala o co mi chodzi... agresywny emeryt to bylo najlepsze...po takim twoim krotkim tekscie jestem wstanie stwierdzic ze jestes spoko babka pozdrawiam Cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy chcecie od dziewczyn
Ulotkary to młode; energiczne; ładne osoby. Muszą sobie radzić w tym zasyfiałym biednym srajdołku i wychodzi im to dość dobrze. Życzę paniom wszystkiego dobrego. Szacun.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unicorn_
cóż roznoszenie ulotek nie jest z pewnością zbyt szlachetnym zajęciem, bo zaśmiecanie, zakłócanie spokoju(domofonem, choć mnie na szczescie żadnen koloporter nie dzwoni), no i niszczenie lasów - bo marnowanie papieru... rozumiem, że każdy potrzebuje kasy i w razie swojego zarobku przymyka oko na takie "drobiazgi"... kwestia sumienia na jak wiele jest w stanie przymknąć... gorzej jeśli jakaś kobita potrafi przymnąć tak bardzo oko, że sprzedaje się za kasę.... osobiście jakoś zbytnio mi to nie przeszkadza (może dlatego, że na szczęście nie dzwonią do mnie domofonem), a te ulotki zaśmiacające mi skrzynkę - jedyny minus, że nie widzę przez dziurkę czy coś jest w skrzynce, tylko muszę ją otwierać - często tylko po to aby wyrzucić te ulotki (tzn. kładę ja tak jak wszyscy na górę skrzynki na listy - robi się tam taka ich sterta - śmieciowisko) aha, no i oczywiście nigdy ich nie czytam, od razu wyrzucam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JózefStalin
Co wam przeszkadza ulotkarz, ja osobiście jestem dumny że mogę pomagać ludziom i nie jestem tak zdemoralizowany żeby drugi człowiek był dla mnie gównem. Mówisz takiemu mam 500 zł czynszu do zapłacenia, słyszysz, gówno mnie to obchodzi, mojeeee..., wonttttttttt......... Otóż nie twoje, roznoszę ulotki dla prywatnego operatora pocztowego, jeśli ciebie nie obchodzi drugi człowiek że zdechnie z głodu to na pewno listonosza nie obchodzi twój rachunek za np.: prąd, listonosz chce zarobić, przyniesie ci list bo jest naklejony znaczek, skrzynka pocztowa choć znajduje się na terenie prywatnej posesji jest własnością poczty, skrzynka jest twoja w tym sensie że nikt nie może czytać twojej korespondencji, ale wrzucać może każdy, ja sobie osobiście nie życzę sobie listów od firmy windykacyjnej, niestety listonosz musi dostarczyć każdą przesyłkę, nie ma takiej opcji w regulaminie, zabraniania listów od firmy windykacyjnej, można zabić listonosza jeśli uda ci się ukryć zwłoki i policja się nie dowie, przyjdzie drugi listonosz i będziesz miał to samo. W regulaminie poczty jest opcja naklejenia naklejki "zakaz druków bezadresowych", ale tylko na jeden numer mieszkania i to po podaniu imienia i nazwiska, bo ktoś inny z tego samego mieszkania może chcieć ulotki. Niestety tłumacz dziadowi i tak usłyszysz mojeeeeeeeeee wonttttttttttt i żadnej naklejki nie zobaczysz. Nie ma naklejki więc dziadek chce ulotki, takie jest prawo. Po to jest prezydent żeby nie było anarchii i się ludzie nie wybili, ustanawiając każdy inne prawo, po to jest minister żeby go słuchać, poczta podlega UKE, Urzędowi Komunikacji Elektronicznej, na stronie ministerstwa jest regulamin poczty można się zapoznać gdzie wrzucać druki bezadresowe. Nie chodzi mi nawet o znienawidzonego ulotkarza, ale co wam zawinił listonosz, ulotkarz dostaje może 20% ceny ulotki jaka płaci firma, reszta utrzymuje pocztę. Konkurencja Poczty-Polskiej, operator prywatny musi mieć ceny niższe, a nawet listonosze z Poczty Polskiej mają straszną biedę. Życzę emerytom gnębiącym ulotkarzy żeby w przyszłym roku rząd załatał dziurę budżetową ich emeryturami, tak samo jak od lat łata zasiłkami dla bezrobotnych, 2/3 młodych ludzi nie ma pracy, ale stare dziadki są ważniejsze od młodych. Za PRL-u nie było składek emerytalnych, poza tym nie było takiego wyzysku że jeden harował za 10, nie wiadomo czy taki emeryt cokolwiek robił w pracy. Powinien dostać emeryturę w starych złotych czyli pomniejszoną o czynnik denominacji 10000 razy. Mówię dziadowi nie podoba się jest sąd, mnie obchodzi decyzja sądu, a nie jego, robicie Katyń 2012, wysyłacie ludzi na śmierć bez procesu, jeśli ktoś chce mnie wysłać na śmierć to nich zrobi proces, chcę się przynajmniej dowiedzieć co takiego zrobiłem że należy mi się kara śmierci. W pana Boga się zabawia, kto dał mu prawo decydować, ja też się mogę zabawić w pana Boga. Uciekam nie dlatego że ktoś mógł by mnie zabić, tylko odwrotnie. Żeby zabić za papierek ktoś musiał by być psychiczny, natomiast normalną reakcją jest że po kilu latach słuchania codziennie ryków w końcu kogoś... To wy powinniście się bać ulotkarzy, bo myślicie że mówicie mu pierwszy raz, on już słyszał to samo tysiące razy, skoro nie zmienił zdania nie zmieni i teraz. A to że nikogo nie zabił nie oznacza że nie zabije. Normalna reakcja na ryki, pierwszą lepszą osobę z ulicy można sprowokować jeśli się postarasz, żeby cię pobiła lub nawet zabiła. Byli nawet tacy uczniowie lubiący się bić, nie podeszli do ciebie nie pobili pierwsi tylko robili prowokacje, tak długo cię gnębili aż dochodziło do bójki. Nawet Niemcy zrobili prowokację przed II wojną światową. Postawić dziada przed sądem, po kilka osób z każdej klatki schodowej nie płaci czynszu, wywieszone są tabelki, niech komornik wejdzie mu na mieszkanie i spłaci zadłużenie spółdzielni, po zastraszał mieszkańców, każdy się boi roznieść choćby jednej ulotki. Pilnują nie tylko całych klatek schodowych, ale i całych osiedli, słyszysz na ulicy jak mi wrzucisz ulotkę to ci wpieprzę, ale gdzie mieszka dziad się nie dowiesz, wiesz tylko jedno dzisiaj dostaniesz wpierdal, bo na pewno trafisz na jego skrzynkę. Nic nie jest wasze, jeśli narobicie, szkód, strat, sąd, komornik może zlicytować wszystkie wasze przedmioty. Pokryć straty spółdzielni albo poczty, jeśli market rozwiąże umowę z pocztą bo ulotki zostały rozniesione nie tam gdzie chcieli do boksów zamiast skrzynek pocztowych, poczta ma ogromne straty, może się domagać pokrycia strat. Obawiam się że musieli by zlicytować całe osiedle z prezesem na czele, a i tak by nie pokryli procenta strat. Emerytom gnębiącym ulotkarzy życzę żeby spółdzielnie mieszkaniowe wykupili Niemcy bo żyjemy w Unii Europejskiej i zamiast płacić w zł płacili by czynsz w Euro nie pomniejszone o kurs złotego. Spotkałem się nawet że gnębili cię byli ulotkarze, którzy sami roznosili lub dalej roznoszą, tak samo jak fala w liceum, słyszałem nie jednokrotnie "mnie bili dziadkowie to i ja będę gnębił koty, a co tam". Nigdy nie znęcałem się nad nikim w liceum, myślę ci emeryci gnębiący ulotkarzy to byli dziadkowie od fali w szkołach lub wojsku. Taki to mógł podczas II wojny światowej dużo ludzi pozabijać to co mu zabić ulotkarza. Nie zabił bym nawet Niemca podczas II wojny, ale w afekcie możesz kropnąć nawet starego bezbronnego dziadka, bo cię rykiem sprowokował. Narażasz siebie samego że kogoś pobijesz lub zabijesz i pójdziesz do więzienia. Nie dość że rząd rzuca ludziom kłody pod nogi, podkręca śrubę, wprowadza system, który jest pacjentem, który nie da sobie pomóc, to jeszcze prywatni ludzie dalej ci podkręcają śrubę żeby ci było jeszcze ciężej, a jest ciężko do granic możliwości. W kapitalizmie nie da się stworzyć nowego miejsca pracy bo ono pociągnie do bankructwa kilka innych, nie da się dodrukować pieniędzy bo inflacja spowoduje powrót do starej biedy. To pacjent który nie da sobie pomóc, leczysz mu rękę to próbuje odpiłować sobie nogę. Nie PRL fałszował statystyki to USA fałszuje, do średniej krajowej nie wlicza się bezrobotnych i bezdomnych, a nawet gdybyś wliczał to jeden bezdomny zarabiający 0 niewiele obniży statystyki w porównaniu do milionera, który podniesie je wielokrotnie, w przypadku bezdomnych powinny być liczone zadłużenie jakie by mu rosło gdyby nie został nigdy eksmitowany z mieszkania, byłby ujemnym milionerem, wtedy średnia krajowa USA mogła by się okazać ujemna, mniejsza od Korei Północnej. A cały wzrost gospodarczy oznacza że przeciętny obywatel musi harować coraz bardziej na taki sam standard życia. Nie wyobrażam sobie że po przeprowadzce do USA musiał bym roznieść 5x więcej ulotek bo teraz mam już granicę możliwości fizycznych. Możliwe że USA wyprzedza nas cywilizacyjnie o 100 lat, polska zniknęła z mapy na 100 lat, dzięki temu USA może sprzedać swoje produkty kilka razy drożej, niestety rząd polski tego nie rozumie że nie odrobimy 100 lat opóźnienia i dąży do takiego samego poziomu produkcji co w USA co oznacza dla Polaka 5x więcej pracy. 5x mniejszą wypłatę za taką samą pracę. Cały czas obniżają stawkę za ulotkę bo nasza firma wygrała przetarg z inną. Wykończyć się można od samego myślenia o tym, a tu jeszcze wyskoczy taki dziad z rykiem dalej podkręcać śrubę. Nie przeszkadza mi ulotkarz, jest 100 innych rzeczy, 100x bardziej upierdliwych od ulotek np.: prezes spółdzielni mieszkaniowej, któremu trzeba płacić haracz jak mafii, MOPS który płaci grosze zamiast dać ludziom pracę, okazuje się że bezrobocie mogło by wynosić 50% i nikt by nie cierpiał głodu, masz bogatego małżonka cała twoja wypłata idzie na wypasiony samochód, marnujesz publiczne pieniądze, które bezdomny mógł by lepiej spożytkować, gdyby dostał twoją pracę. Niestety mamy faszyzm, biedny musi zdechnąć, aby wyhodować rasę super bogaczy. Mógłby by się poratować ulotkami, ulotki to Komunizm w Kapitalizmie, każdy je może dostać. Niestety dużo faszystów po osiedlach. Falę i Faszyzm uprawia się aby poczuć się Bogiem czy naprawdę chodzi im o zaśmiecające ulotki czy też prymitywny sposób poczucia władzy, przywalę młodszemu koledze z klasy poczuję się wielki. Prymitywne instynkty występujące u zwierząt bez kory mózgowej. Stalin był zbrodniarzem? Więcej ludzi w Polsce z głodu zdechnie niż wymordował Hitler. Mamy w Polsce przyzwolenie do gnębienia ludzi niektórych kategorii, np.: żydów, więźniów czy ulotkarzy. Ulotkarz nie jest złodziejem, działa zgodnie z prawem, żaden polityk nie ustanowi zakazu roznoszenia ulotek bo sam będzie potrzebował reklamy w kampanii prezydenckiej, ustanawianie zakazów przez spółdzielnie mieszkaniowe to wprowadzanie anarchii, tak samo mogę sobie wprowadzić prawo do zabijania ludzi we własnym domu. Skrzynka pocztowa jest własnością wszystkich operatorów pocztowych, dawniej tylko Poczty-Polskiej były pozamykane na kluczyk. Nie dlatego jest klapa by wygodniej wrzucać tylko po to by wrzucać mógł każdy, wymóg Unii Europejskiej, surowa kara dla spółdzielni mieszkaniowej za nie wymienienie starej skrzynki na nową. Za utrudnianie korzystania z nowych skrzynek powinna być taka sama kara. Listonosza nie obchodzi co jest w przesyłce, rozprowadzanie narkotyków jest zabronione, ale listonosz za nie odpowiada, tak samo za ulotki, nawet jeśli ma przeźroczyste opakowanie lub wcale. Jeśli ktoś wyśle ci anonim z pogróżkami, możesz podać go do sądu, jeśli jest nie wiesz kto jest autorem, możesz sobie nabimbać, nie możesz pobić listonosza. W przypadku druków bezadresowych możesz nakleić naklejkę z zakazem, ale nie dostaniesz ważnych komunikatów na wypadek wojny, kataklizmów, poczta nie jako cię zmusza do otrzymywania reklam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JózefStalin
dostaniesz ważnych komunikatów na wypadek wojny, kataklizmów, poczta nie jako cię zmusza do otrzymywania reklam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vjhbkjnlkm;l,
też roznosiłam ulotki. od czegoś zacząć trzeba. tak bardzo wszystkim przeszkadza, że ulotkarze wrzucają papierzyska do skrzynki? tak trudno wyjąć te jebane ulotki i wyrzucić? co za społeczeństwo, ja pierdolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oppijjnk
ile placa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie wpieprza że ulotkarze
mimo że u nas w bloku mają specjalnie do tego wyznaczone miejsce na zostawianie ulotek to i tak zawsze się dzwonią domofonem, żeby się do tych cholernych skrzynek dostać. Jak na złość często się zdarza że akurat mój numer im się naciśnie i są przy tym cwani bo wiedzą dobrze że jak dzwonią domofonem to ja nie widzę i wiele innych mieszkańców też nie widzi kto dzwoni domofonem i kiedy odbieram to mówią tylko "poczta" i każdy jak słyszy, że poczta to wpuszcza ich do środka. A sorry ulotki a poczta to jest zasadnicza różnica, jak można tak w błąd wprowadzać Już nieraz mnie w błąd tak wprowadzili, że byłam np. w szlafroku i ktoś dzwoni że poczta no to ja wpuszczam i w panice że to listonosz rzucam się do szafy żeby się ubrać jak człowiek w spodnie i bluzę, otwieram drzwi, wyczekuję a tu ni chuja :O nie ma żadnego listonosza z listem do mnie ani nikt do moich drzwi nie idzie. Już nie raz mnie tak w bambuko zrobili. Jestem już tak wściekła na nich że następnym razem jak ktoś zadzwoni że poczta to chyba powiem coś nieprzyjemnego i rzucę słuchawką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paninairo
ja mieszkam w wieżowcu gdzie jest 150 mieszkań (a więc 150 skrzynek pocztowych) , nie muszę chyba dodawać że ten fakt przyciąga tutaj całe hordy ulotkarzy, praktycznie cały czas ktoś pcha coś do skrzynki, jeden wyjdzie to już drugi czatuje (co dziwne, nigdy nie wchodzą sobie w drogę, jak puszkowi menele w śmietnikach). oczywiście też jest kosz na reklamy, ale poleceniem "byznesmenów" ich pracownicy (a raczej dziełownicy albo czarnownicy) pchają ten spam do skrzynek. wkurza mnie to niesamowicie. codziennie wracam obładowany tobołami i jest to dla mnie problem gdy codziennie mam pełną skrzynkę "pożyczki szybkiej jak wyścigówka" , już przez ten spam kilka ważnych faktur wyrzuciłem, bo cięzko je wyłowić, gdy codziennie ma się 50 ulotek w skrzynce, w tym wiele gazetek z marketów, gdzie między kartki może dostać się coś ważnego. niemniej jednak nigdy nie zwracam uwagi tym nieszczęśnikom, bo współczuje im ich marnego losu i poniżającej pracy za grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam ten topik i
"Praca to praca, żadna nie hańbi, ale ludzie potrafią bardzo utrudnić komuś życie.." Wy ulotkarze nie rozumiecie że wy sami utrudniacie komuś życie. To nie ja wchodzę na wasz rewir tylko wy na mój, a ty autorko jak pisałaś o tej sytuacji że stray dziad wyszedł i się darł a ty go postaszyłaś chłopakiem to sorry ale miał pełne prawo się drzeć bo to jego teren jest a nie twój i to ty wtargnełaś na cudzy teren i zaczełaś zastraszać swoim fagasem. Ten dziadek powinien był na policję donieść o wtargnięcie na cudzy teren i zastraszanie. Ja nigdy nie lubiłam ulotkarzy ale dla świętego spokoju wpuszczałam ich na klatkę i dość często biorę ulotki ale po tym co tu przeczytałam jakie chamstwo i złośliwości są z waszej strony to was znienawidziłam jeszcze bardziej i już postanowiłam pod wpływem tego topiku że nie będę już więcej ulotkarzy wpuszczać na klatkę ani brać ulotek bo nie zasługujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam ten topik i
i jak ktoś pisze że to żadna sztuka ulotkę wyjąć czy podnieść z wycieraczki to pewnie że nie sztuka ale jak ktoś to musi robić setki razy to za tysięcznym razem można już mieć dość czy nie ? I jak ktoś pisze że to jest wasza praca i reszta was nie interesuje i że macie prawo to jest to samo co ja bym wynajęła tira z tonami ulotek i wam przed domem w ogródku rozrzuciła albo na klatce, żebyście się musieli tyle samo naschylać co ci ludzie muszą w ciągu roku to robić albo to samo jakbym kogoś wynajęła żeby wam codziennie kupę robił pod domem albo w ogródku a jak będziecie mieć pretensje to też ktoś powie że sorry ale to jest jego praca i tylko jego interesuje tylko to, że ja płacę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam ten topik i
acha i jeszcze jedno śmieszy mnie autorka jak mantrę powtarzająca że jej ktoś zazdrości. No faktycznie jest czego zazdrościć - roznoszenia ulotek :D Najchujowszej pracy pod słońcem dla największych desperatów. Ale trzeba się czymś sztucznie pocieszać, choćby autosugestią. Jednak muszę cię zmartwić. Też jestem młoda, zadbana i pracuję i nikt nie lubi ulotek i reklam. I nie trzeba być do tego starym, zgorzkniałym i niepracującym. Jednak ty musisz sobie widać jakoś przetłumaczyć sztucznie pewne rzeczy, mimo że tutejszych ludzi tu na oczy nie widzisz. Śmieszy mnie też twoje podkreślanie na kazdym kroku jak to olewasz tych ludzi ktorzy na ciebie krzyczą. No właśnie widzę jak olewasz. Tak olewasz że aż piszesz że doła masz z tego powodu i że cię chłopak pocieszać musi. Hehe.. I tak olewasz że aż piszesz że niedobrze ci się robi jak jutro do roboty musisz iść bo znowu będzie to samo. No to rzeczywiście robota godna pozazdroszczenia. Sama sobie przeczysz i powtarzasz sztuczne mantry. Ale cóż trzeba się jakoś dowartościować choćby mantrami. Jak się jest szanującym się ulotkarzem to się nie robi nic na siłę i jak się ktoś nie chce ulotki to się mu nie daje. Proste jak budowa cepa. Ale niektórzy wolą się wyzłośliwiać i robić syf. Tylko że to działa odwrotnie, bo robią tylko antyreklamę tej firmie która dała im zlecenie na reklamę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JózefStalin
sram wam na mordy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolporterka
dziś ja kolporterka reklam musiałam powybijać ostatnie zęby wstrętnemu dziadydze i wyrwać mu kulasa i natrzaskać nim po durnym łbie. tak się wydarł na mnie że bałam się że mnie zje chujek jeden. zdaję sobie sprawę że nawet mamusia mnie nie chciała i teraz jestem z deczka toczka w toczke wkurwiona. tłukła mnie żelazkiem po łbie że teraz tam troszkę pusto jest. no ale zawsze mogę się pocieszyć myślą że stare mochery szybciej wylądują na nacmentarzu a wtedy tam zatańczę tak jak na rurze w klubie no i last but not least naszczam im na groby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolporterka
www.youtube.com/watch?v=VwB7F1hsV2o&feature=related aa tu widać jak moj chłopak leje zawszonego mochera. MOj Kamilek to zawsze miał siłe nie to co wy. Uważajcie na siebie bo zawsze chodzi z pieskiem i kijkiem i czterema innymi silnymi. Jak da sobie czadu artykułami kolekcjonerskimi nic nie stanie mu na drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xBombel
współczuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młody podmiejski
Mieszkam we willi nie w bloku ale niedawno skopałem ulotkarza za zaśmiecenie mego świeżo wysprzątanego ogrodu. Towar powrocił do nadawcy czyli wprost z bagażnika pod drzwi hitlermarketu. Narod polski powstanie przeciwko tym syfiarzom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AKRONIMOWA
A ja jestem ulotkarą i uważam to za fajną pracę. 1) Mam trochę ruchu, nie to co narzekające maciory, które uważają nas-ulotkarzy za syf 2)Nie rzucam w blokach, do których trzeba dzwonić 3)Ludzie są mili i nieraz sami chcą ode mnie ulotek 4)Kasa nie jest najgorsza :) Wychodzi mi ok.50zł za 1,5h roboty 5)Mam ciekawy rewir, zawsze ktoś zagada ogólnie jak napisałam w pkt. 3 ludzie się cieszą z ulotek i odnoszą się do mnie z szacunkiem należnym KAŻDEJ osobie, nie licząc tych, którzy nie szanują legalnej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość runner80
a co wy jesteście tak zniechęceni. Pracuję jako kurier rowerowy i roznoszę różne druki reklamowe i przez dwa lata nie miałem żadnych problemów z ludźmi. Jestem zadowolony ponieważ pracuję bardzo niewiele (7-8 godz tyg) a zarabiam tyle co pracownik supermaketu. Z ludzmi trzeba żyć, niekiedy grzecznie odpowiedzieć a nie jak większość tu wypisujących, którzy źle się wypowiadają o ludziach. Najpierw sami szanujcie ludzie a później wymagajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loleth
Najbardziej rozwlaają mnie bloki, gdzie koszyczek na ulotki jest... pod skrzynką pocztową, oczywiście, gdzie trzeba się dostać przez domofon XD Niektórzy sami sobie problemy robią ;p Koleżance trafił się tekst: "jak to w niedziele uotki?! W niedziele się nie pracuje! ja nie rpacuję to nikt nie pracuje!" - dosłownie XD Zapytałam koleżankę czy nie trafiła czasmai na urzędasa i poinstruowałam, że następnym razem niech powie "a na pogotowie też będziesz pan czekał do pon.?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam ulotkami już przestali śmiecić. Po prostu umówiliśmy się i nikt ulotkarzom nie otwiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×