Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolpolterka

Ktoś z Was roznosi ulotki? Macie podobne problemy do moich?

Polecane posty

a ty czxdcvd sama jesteś tępa dzida. Powiem więcej: jesteś pusta jak murzyński bębenek :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia kasia basia
ja mam swoje sprawdzone sposoby :D jak gnoje nie otwierają drzwi, to rozrzucam ulotki wokul klatki hahah albo wkladam w drzwi ze jak ktos wychodzi od srodka to sie rozsypuja i maja za swoje a jak ktos juz naprawde jebniety to ide mu specjalnie zanosze na wycieraczke kupe ulotek ze skrzynek i do szkrzynki wpycham ile sie da i pryskam hahahhaha jebać popierdoleńców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nakleilam na skrzynce mojej
w takim razie u mnie sami ograniczeni ulotkarze chodza bo potrafia dzwonic i dzwonic:O Nie wiem tez dlaczego upodobali sobie moj numer bo jak juz pisalam wyjezdzam co jakis czas na kilka miesiecy wiec powinni byc przyzwyczajeni ze mnie nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czxdcvd
julk44 ujj urazilam twa nieprzecietna ponizej zerowa intelichencjem buahahah tepa pusta dzido okladkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolpolterka
julk44 masz 100% racji. Ludzie się dziwią, że ktoś do nich dzwoni, a sami są winni. Jeżeli dzwonię do 2 nr i te 2 nudziarze mi nie otworzą, to cóż - dzwonię dalej :) ehh ludzie są tępi, ale chociaż poprawiłam sobie humor tutaj :) jak się gnije w domun cały dzień, to człowiek ma prawo być wkurwiony, nie :) Pozdrawiam wszystkich z kulturą osobistą :) STARYM, GNIJĄCYM PROSTAKOM - STANOWCZE NIE Uciekam , muszę się podmalować jeszcze :) Hehe niech się wkurzają te babochłopy :) papapapatki i dziękuję za rady ;***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha875r7e4
Ja bym na ciebie i twojego "chlopa" psy spuscila :D Mam w doopie ulotki nie przeszkadzaja mi specjalnie i rozumiem ze taka praca, ale masz idiotyczne podejscie "moge wszystko i nikt nie moze miec czelnosci odezwac sie do primadonny ulotkary" :O ja j.ebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniamusne
kolpolterka tepa dziduchno kopnij ty sie w ten glupi czerep i wlasnie reprezentujesz soba wielki chlew i syf mozdzkowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nakleilam na skrzynce mojej
co innego autorko zadzwonic raz, ale skoro ktos nie odbiera to po cholere dzwonic 6 razy do tej samej osoby???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czxdcvd wiesz co, szkoda mi ciebie :O masz jakiś problem ze sobą? to udaj się lepiej do psychologa, ty durna frustratko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochanie-nie przejmuj się ludźmi. pokazują tylko swoje słabości wyżywając się na podobnych tobie nastolatkach. Mój syn również roznosi ulotki. jestem dumna z tego, że chce sam sobie na coś dorobić w legalny sposób. Robi to uczciwie, nie robiąc nikomu krzywdy. Niestey, również często narzeka, i opowiada mi, co ludzie wyprawiają-aż dziw bierze, że zachowują się ak podle ludzie dorośli. prosiłam go, aby jednak zostawił to-ale on jest uparciuchem :) podnieś głowę wysoko-i rób swoje !! bądź z siebie dumna-bo masz z czego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, ja mam taki domofon że dzwoni non stop chyba z minutę, dopóki ktoś nie odbierze :) mieszkam pod numerem 25 więc często do mnie wydzwaniają z ulotkami. Ale ja nie mam do nich pretensji. Ja rozumiem, że to jest ich praca i ja ją szanuję. Też mnie to denerwuje, jak ktoś wydzwania co godzinę i słyszę "ulotki czy można otworzyć" po prostu otwieram :) I nie robię z tego problemów urastających do rangi poćwiartowania sąsiadki przez męża psychicznie chorego:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedys pracowalam w ulotkach i szef zaznaczyl ze jesli ktos sobie nie zyczy ulotki (ma naklejke na skrzynce) to nie wrzuca sie ulotek. A jesli ktos bez sensu sie awanturuje to nie ma czasu na dyskusje (jestem w pracy) i ide roznosic dalej. W moim przypadku to znudzone matki z bachorami mnie przeganialy, dziadki czasem braly garsc ulotek (chiciaz to niedozwolone bylo) zebym wvzesniej skonczyla:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nakleilam na skrzynce mojej
to, ze mi dzwonia po poludniu co godzine to mi nie przeszkadza, ale to, ze dzwonia po 6 razy o 7 rano kiedy chce sie wyspac to tak wkurwia mnie to niesamowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha875r7e4
Do normalnych ulotkarzy nic nie mam - dziecka malego tez nie mam wiec jak mi zadzwoni jeden z drugim to otwieram. Tony smieciuchow tez mi pod drzwiami nie zostawiaja, a czasem i cos uzytecznego sie trafi. Ale autorka to tepa chamica 🖐️ nie szanuje innych ludzi, a potem sie dziwi, ze ludzie (szczegolnie starsi) sa przekonani, ze ulotkary to tepe dziwy bez szkoly :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jak już ktoś wyżej napisał - nie można mierzyć wszystkich jedną miarą. Pamiętam taką sytuację kiedyś, że szef sprawdzał, czy były ulotki rozniesione. W jednej klatce babsko powiedziało, że nie ( a znałam tamtą dziewczynę i powiedziała mi, że po prostu ktoś bardzo się awanturował i zabronił zostawiać). No i dziewczyna mimo że wykonała całą pracę, nie dostała za nią zapłaty i jej podziękowano :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety, dobrym ulotkarzem trzeba sie urodzic:) w momencie kiedy wchodzi sie na prywatny teren, trzeba szanowac wlasciciela. A nie na sile wciskac ulotki. To juz chamstwo i nie dziwie sie ze niektorzy tak alergicznie reaguja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa89
Ja ulotki zawsze biorę jak ktoś mi daję :) mimo że nawet ich nie czytam i od razu wkładam do torebki a później wyrzucam to nie jest dla mnie problemem dać komuś zarobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koloprterka niezły trooling
nie mogę uwierzyć ,że sa tak głupi ludzie ,więc chyba ktoś ma niezła zabawę zakładając durne topełe.Ale jeżeli to prawda to ty chyba kończysz studia na uczelni bolka lolka ,kierunek sraki owaki.Tak zdecydowanie roznoszenie ulotek to twoje powołanie ,albo mugk (miejskie usługo gospodarki komunalnej) ,może załapiesz się na interwencyjne z pośredniaka do sprzatania ulic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa89
teraz doczytałam posty autorki :o z ciebie dopiero jest prostak :o Teraz to się dobrze zatanowie czy dać zarobić komuś na ulotkach skoro takie idiotki jak ty je roznoszą :o Wymagasz kultury od ludzi kiedy sama jej nie posiadasz? :o Przecież wieje od ciebie prostactwem i chamstwem na kilometr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorka wcale nie jest chamska, ona po prostu odnosi sie do tych starych smierdzacych dziadow tak jak sobie na to zasluzyli. przeciez jak taki staruch jej pyskuje to co ma mu podziekowac ? powiedziec ze ma racje rozplakac sie ? przeprosic za to ze zyje i taka ma prace? hahaha jak dziad pyskuje- to trzeba sie odwzajemnic tym samym. a autorka wyraznie napisala, ze ich ignoruje. i dobrze robi. ja bym zrobila oczywiscie lepiej, gdyby mi takie dziady puskowaly tez bym darla morde na nich. proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolpolterka
Dinusik dziękuję za otuchę ;*** Mam nadzieję, że Twój zaradny syn nie stresuje się prostakami, jak ja czasami. Pozdrawiam !!!! Klara20 :) Oni na to liczą, że albo się rozpłaczę, albo zacznę się drzeć tak jak oni. Myślę, że nie warto zniżać się do ich poziomu, bo o tym im chodzi - żeby cos się wydarzyło w ich nudnym życiu. Jak się jakiś dziad rzuca, to chyba go najbardziej wkurza, że mam taką zlewkę na niego :) Choć dziś było mi przykro i nie mogłam zapomnieć widoku tego dziada a obleśnych gaciach jak można się w tym pokazywać na klatce :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy dam rade odnalezc
nie ma co sie przejmowac a kazdej pracy raz lepiej raz gorzej a menda sie zawsze jakas znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona mocno zdziwiona
U mnie w klatce mieszka dwóch emerytów i raz byłam świadkiem, jak zaczepiali dziewczynę z ulotkami, oni wogole dzwonia na policje o wszystko az przestali przyjezdzac na ich wezwania zaczepiaja wszystkich sasiadow zagaduja tacy przykrzy ludzie wiec rozumiem Cie autorko ale wyobraz sobie ze mieszkalabys z takimi kretynami na jednym pietrze jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w 7 niebie :):)
Też kiedyś roznosiłam ulotki :) razem z kuzynem, to były jaja. Takim czubom zabieraliśmy wycieraczki i kładlismy je na kupy przed klatką :) albo kupowaliśmy specjalnie klej w tubce, smarowaliśmy klamki i zwiewaliśmy ale było ubawu. Musisz wrzucić na luz i nie przejmować się pasożytami ich wkurwia to, bo wiedza ze z tych ulotek nic nie kupia bo ich nie stac :) Ostatnio jechałam autem i jedno namolne babsko co ją zapamiętałam stało na przystanku i przypadkiem została ochlapana błotem :) zlewaj na kury domowe i emerytów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolpolterka
Dziękuję za wsparcie :) Choć już mi lepiej, chłopak też mnie dzisiaj pocieszał, żebym nie przejmowała się pasożytami :) Widze, że w końcu młodzi weszli na mój topik, bo wcześniej to same rozwrzeszczane kury domowe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolpolterka
Już mi humor wrócił :) Jutro przemęczę się na patologicznym osiedlu, a pojutrze fajne osiedle z wykształconymi ludzmi i imprezka wieczorkiem :) jakoś jak wróciłam byłam lekko zdołowana, ale już w porządku :) dziady niech gniją w domach i zazdroszczą, że ja pracuję, uczę się, i jeszcze znajduję czas na imprezy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hermaaa
pamiętam jak ja rozdawałam, to nawet zdarzyło się, że mnie i koleżankę właśnie taki dziad gonił i obrażał, grożąc nam wydzierał się za nami :D pamiętam było dość mroźno, ręce mi zamarzały od tych jebanych ulotek, a i jeszcze nie wszyscy otwierali drzwi, często po usłyszeniu hasła 'ulotki' wyłączali domofon. Praca to praca, żadna nie hańbi, ale ludzie potrafią bardzo utrudnić komuś życie.. Zdecydowanie wolę rozdawać ludziom na ulicy niż po bramach ;) aha żeby nie było oczywiście wrzucałam do specjalnego pojemnika na ulotki, a jak takowego nie zastałam to albo zostawiałam na skrzynkach pocztowych, albo wsuwałam je, jedna pod drugą ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolpolterka
hermaaa To ładnie psychiczny musiał być ten wstrętny dziad :) Nie wyobrażam sobie, że mój kochany dziadziuś albo babcia biegną za kimś z przekleństwami - mają za dużo godności na to. Ale własnie do takich starych dziadów mam uraz. Siedzą, gniją samotnie w domu, chcą prawić wywody - no już kogo, jak kogo, ale starego dziada nie mam obowiązku ani ochoty słuchać. Rozmawiać to mogę z szefem a nie z zanudzonym pasożytem. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin84w
kiedyś roznosiłem ulotki jak byłem jeszcze uczniem. Pracodawca polecił mi kłaść je każdemu na wycieraczkę lub na klamkę zawieszać. No i w tym momencie gówno mnie obchodziło czy jest jakaś skrzynka zbiorcza na ulotki albo co o mojej pracy sądzą mieszkańcy na czele ze wspólnotą.Szef płacił więc ja roznosiłem.Nieraz komuś to przeszkadzało ale z racji tego że już za małolata byłem dość duży to szybko się chowali.Nieraz jakaś cieciowa mnie pogoniła ale na nic jej trud,miałem swój rewir który musiałem ogarnąć więc wracałem tam jak był już spokój i z satysfakcją dalej roznosiłem. Ulotki były z formy produkującej okna PCV i wiem że 99,9% z nich szło prost z wycieraczki do śmieci.Jednak pozostaje ten 0,1% osób chętnych na zakup tych marnych zresztą okien,co przy dużej ilości ulotek stanowiło niemały zysk dla pracodawcy. Teraz pracuje w poważnej firmie medycznej,ale wtedy nie miałem innej możliwości zarobkowania,dlatego szanuję każdą pracę. Sorry za długość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolpolterka
Marcin też kiedyś roznosiłam ulotki na wycieraczki i też z firmy okiennej :> Ale to było dawno, kiedy jeszcze nie porobili skrzynek przeznaczonych na ulotki. Cieszę się, że mój "kolega po fachu" ma teraz fajną pracę :) A nie męczyło Cię to czasami w środku jak jakiś pasożyt wylazł na klatkę, bo ja nieraz to aż nie mogę się otrząsnąć, jak dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×