On milczy... Nie wiem dlaczego

To było nasze drugie spotkanie Wydawało mi się że wszystko było w porządku.. A on milczy już tydzień źle się z tym czuje bo nie wiem co się stalo...

w ogole to ziognoruj i idz na randke z kims nowym http://www.youtube.com/watch?v=HdBwoCAqu-A

Ponoć obowiązuje zasada trzech dni, jak się nie odezwie to nie ma co czekać dłużej. Ponoć...

Poznaliśmy się przypadkowo można powiedzieć że na ulicy on mnie zaczepił Poszliśmy na spacer rozmawialiśmy. Dałam mu swój numer Zadzwonił zaraz po spotkaniu potem zadzwonił za dwa dni i znowu się spotkaliśmy... Wydawało mi się że było spoko a jutro minie tydzień a on nic... Ciągle o tym myśle co zrobiłam nie tak co się mogło stać że się nie odzywa.... :(przykro mi ...ciągle się tym zadręczam

Nie masz co się zadręczać, nie znasz go jeszcze na tyle, więc analizowanie swojego zachowania nic nie da. Być może chciał sobie tylko podbudować ego. Może niedawno rozstał się z kimś i jeszcze się nie otrząsnął. Niekoniecznie Ty musisz być winna.

:(:(:(ma ktoś podobne doświadczenie?

a moze wyslij jakiego zaczpnego sma? bez zadnych zali, pretensji pytan ot, co slychac, jak mu mija dzien? moze czeka na Twoj ruch ;)

a jak bylo na spotkaniach?

Własnie było w porządku normalnie..

a czy spotkanie na przysłowiowej "kawce" oznacza dla ciebie od razu jakieś zobowiązanie??? to troszkę dziecinne:) fakt, że ktoś cię gdzieś zaprosił nie oznacza od razu, że jest zobowiązany do dzwonienia do ciebie do końca życia:)

ale poszłam z nim do łóżka..