Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nikodeaaa

czy znacie jakies zwiazki kobiety z marynarzem:)

Polecane posty

Gość nikodeaaa

Czy znacie a moze macie w bliskiej rodzinie zwiazek kobiety z marynarzem? Powiedzcie, jak one sie maja? Czy tym ludziom jest dobrze? Czy wedlug was nalezy charakteryzowac sie jakimis szczeolnymi cechami aby moc zyc w ten sposob? Ze faceta albo nie ma wcale albo jest non stop?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikodeaaa
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikodeaaa
wiem, czytalam juz to, ale chcialam jakies nowe opinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikodeaaa
nie chodzi mi o czytanie o czyichs tesknotach tylko o takie krotkie pogladowe zdanie na ten temat, czy sens sie jest w cos takiego pakowac? czy da sie tak zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze tak ja Ci odpowiem
mam znajomych po 50tce .On jest marzynarzem od poczatku kariery zawodowej.Ma srednie wyksztalcenie i podobno ma to wplyw na lepsze czy gorsze rejscy a co za tym idzie dlugosc ich tez. Wyplywa na 5-6 miesiecy. Ona wychowala 3 dzieci, parcuje nadal , sa swietnym malzenstwem .Wiec chyba mozna tak zyc. Ja tez zyje na odleglosc przez lata.5 miesiecy jestem poza domem kazdego roku przez prace. Zwiazek cudowny , zycze kazdej parze. Kazdy ma jakies doswiadczenia i bedzie mowil przez ich pryzmat. Jesli kochasz -dasz rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem z chlopakiem, ktory plywa, ale to bedzie jego trzeci rejs dopiero wiec zbyt duzo nie moge sie wypowiedziec, ale uklada nam sie dobrze, wiadomo jest duzo duuzo tesknoty ale trzeba jaos sobie zajac czas, zapisalam sie na cos, starac sobie urozmaicac czas,zeby tak nie myslec i nie tesknic, trzeba zyc mysla o powrocie, a powroty mmmmm to cos REWELACYJNEGO , czlowiek czuje sie jak na poczatku zwiazku jakby sie uczucie odrodzilo, to cos pieknego te powroty :) A co do marynarskiej zdrady to zalezy od czlowieka , wiec jeśli wiesz ze Twoj partner jest w pozradku, nie ma sklonnosci do zdrady nie zauwazasz czegos takiego to w porzadku nie ma sie o co martwic, z reszta nie mozna sie martwic i myslec o zlych rzeczach bo sie wyniszczysz psycicznie. A co do par marynarskich to mojej przyjaciolki ojciec plywal dluuugo i sa bardzo szczelsiwym malżenstwem z jej matka,ważne żeby sie kochac nie robic sobie wyrzutow. Duuużo tolerancji jest potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikodeaaa
tak, a jak te kobiety sobie radza z prowadzeniem domu, wlasna praca, wychowywaniem dzieci gdy facet wyplywa? bez problemow? czy uwazacie ze tylko silne kobiety moga byc z marynarzem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno bardzo silna psychika ale także siła fizyczna jest potrzebna :) ja bym zazdrościła chyba tylu zwiedzonych przez partnera krain, a no i ta ciągła obawa o zdradę.. która pewnie jest na porządku dziennym dla mężczyzn przez 5 miesięcy zamkniętych w jednym pomieszczeniu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikodeaaa
no tak ale z drugiej strony, mysle ze jak ktos chce zdradzac to bedzie to robil, czy an morzu czy na ladzie, a jak ktos nei chce to nie zrobi tego.... poza tym latwiej zdradzic kobiete na ladzie, chocby z sasiadka z zasciany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ,jasne w kazdym porcie
czekaja tabuny spragnionych kobiet,szczegolnie czekaja na polskich marynarzy.Jezeli ktos nie ma na ten temat nic do powiedzenia ,niech nie pisze bzdur.Niby dlaczego marynarz ma zdradzac a hydraulik nie? Co za durne i utarte stereotypy.A do tego zeby byc z marynarzem napewno nie jest potrzebna sila fizyczna.Mase ludzi zyje w zwiazkach na odleglosc i kobiety sobie radza.Fakt,ze jednak dobrze jest kiedy kobieta zdaje sobie sprawe w jakie wchodzi zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13246
@queen of kingston "(..)no i ta ciągła obawa o zdradę.. która pewnie jest na porządku dziennym dla mężczyzn przez 5 miesięcy zamkniętych w jednym pomieszczeniu" Bo faceci zamknięci przez 5 mięsięcy w jednym pomieszczeniu nie robią nic innego tylko zdradzają. A skoro sa zamknięci w jednym miejscu to nieprzychodzi mi nic innego do głowy, tylko zdrada poprzez wyruchanie kolegi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikodeaaa
mi chodiz o to, czy mozna miec zdrowy zwiazek... gdzie albo nie ma niczego, albo jest az za duzo... no bo taki facet nagle pojawia sie....po rejsie....siedzi non stop w domu, nie ma tu jakichs stalych zajec....regularnych... boje sie ze to moze prowadzic do jakichs konfliktow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie ,masz racje
ale wlasnie na tym polega madrasc w danym zwiazku ,zeby umiec to pogodzic.Ciezko jest bardzo bez bliskiej osoby kiedy trzeba sobie radzic w kazdym momencie zycia .Uczymy sie obywac bez tego najblizszego .Pozniej wraca,euforia przez kilka dni i znowu wchodzimy w proze zycia.Napewno jest ciezko ale jezeli oboje dojrzale podchodza do zycia to da sie to pogodzic.Do wszytskiego mozna sie przyzwyczaic i napewno takie malzenstwo jest lepsze od niejednego "stalego" gdzie bije i pije ale jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikodeaaa
no ale wyobrazam sobie ze sa osoby ktore wlasnie kwitna w takiej relacji.... wyobrazam sobie...powrot, i od nowa przezywanie wszystkiego....pierwszy pocalunek, seks, spacer...:) mozna niezle podgrzewac uczucia. fakt, chyba trzeba byc dojrzalym zeby byc w takim zwiazku...no i sie kochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie mówię, hydraulik to już nie może zdradzić :) chciałam tylko zaznaczyć że marynarz jest jednak w bardziej ekstremalnej sytuacji niż większość zawodów. no i jak wpływa do portu, to różne, nieplanowane, rzeczy mogą się wydarzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikodeaaa
no tak, ale czy raczej nie przyjdzie im do glowy to zeby sobioe pojsc na spacer, na zakupy czy na obiad?! tylko od razu na baby, jak zwierzeta?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonya brava
moja znajoma po 50 ma meza marynarza z tego co wiem sa szczesliwi. ale jak kiedys bylam na takim portalu to napisal marynarz i zaproponowal wolny zwiazek on zonaty ale zona ''robi kariere'' juz wczesniej tez mial kochanke, pisal mi to. wiec zwiazek z marynarzem to zawsze ryzyko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13246
@queen of kingston "(...)no i jak wpływa do portu, to różne, nieplanowane, rzeczy mogą się wydarzyć Królowo...to nie te czasy, wejście do portu to już nie jest jedna wielka laba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz spojrzmy na to z drugiej strony, ze strony faceta: Zostawiaja zone, dziewczyne sama w domu na kilka miesiecy, maja duzo pracy na statku, stres w dodatku potegowany przez mysl co ukochana robi w danym momencie czy sobie radzi czy TO ONA nie zdradza plus zamkniecie przez te kilka miechow z zaloga, ktora moze byc rozna, ktora moze niecalkiem przypasowac i co wtedy? wyobrazacie sobie te meczarnie przez kilka miesiecy? ta psychiczna katorge?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikodeaaa
no wlasnie....i co z psychika takiego faceta? czy aby nie jest lekko zwichrowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieta musi byc po prostu bardzo wyrozumiala i wspierac swojego mezczyzne dawac mu poczucie bezpieczenstwa i poswiecac czas, sprawiac zeby chcial do tego domu wracac, zeby byl radosny,ze tam czeka na niego kochajaca kobieta. Znam dziewczyne, ktora tez ma chlopaka marynarza i podczas rejs u pisala mu prawie ciagle takie rzeczy jak "na pewno mnie zdradzasz" "Dobrze Ci tam chalc z tymi menelami?" to nie jest sposob, jeszcze dokladala mu strasu, sprawiala,ze nie mialw niej oparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrycjabezcycka
znam. i wygląda to tak, że on wypływa w rejs na kilka miesięcy albo pół roku, a ona na niego czeka. ale kasę mają. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrycjabezcycka
haha, przypomniała mi się jeszcze jedna historia. o marynarzu, który miał dwie żony, jedną w polsce a drugą gdzieś tam, po jego śmierci się o sobie dowiedziały. ale spoko. przecież nie każdy jest taki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko droga droga droga
Do takiego związku obie osoby muszą być silne psychicznie. Zarówno mężczyzna, jak i kobieta. O Marynarzach mówi się, że zdradzają, o kobietach marynarzy często krąży podobna opinia. Wiele razy słyszałam o kobietach, które wydawały na swoje romanse pieniądze zarobione prze męża na morzu, znam przykład z życia gdy marynarz wrócił z rejsu i zastał wymienione zamki w mieszkaniu. Znam też przypadki zdrady wśród marynarzy. To tyle jeśli chodzi o wierność - nie zawód o niej świadczy ale charakter człowieka. Natomiast taki związek jest bardzo wymagający. Kobieta musi być świadoma czego się podejmuje. Większość rzeczy będzie na jej głowie, gdy zdarzy się coś przykrego nie zawsze bedzie miała wsparcie męża (często brak zasięgu itp że już o fizycznym wsparciu nie wspomnę). Samotne przygotowania do ślubu, samotna ciąża a nawet poród, wychowywanie dzieci, stanie się coś radosnego a ona może nie mieć z kim podzielić się swym szczęściem. Ponad to musi byc dodatkowo wsparciem dla swojego męża. On też musi być silny psychicznie, musi jej ufać. Są też wspaniałe momenty - powroty. Tutaj jednak też się trzeba liczyć nie tylko ze wspaniałymi uniesieniami ale na nowo się ludzie docierają, często marynarz wracając chciałby wnieść coś od siebie np w kwesti urządzenia domu itp a żona jest przyzwyczajona że sama podejmuje decyzje. Naprawdę przyklady wydającę się drobnostkami ale wszystko ma znaczenie. Piszę z własnego doświadczenia i z tego co słyszałam wśród znajomych. Nie odradzam takich związków, mają one swoj urok ale trzeba byc w pełni świadomym nie tylko plusów ale tez minusów - jak w każdym związku, nie zależnie od zawodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikodeaaa
dzieki za ostatnia odpwoiedz szczegolnie.... daje duzo do myslenia czy za jedyne dobre strony mozna uznac zarobki i to, ze powiedzmy mozna odgrzewac na nowo uczucia? no bo nie widze nic innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×