Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość savedater

Macie tak, ze brzydzicie sie jesc u niektorych ludzi?

Polecane posty

Gość do tarra
nie, kazda matka tak nie robi , tylko jakies chore na glowe ;/// fuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nie brzydzę, ale jadam tylko u sprawdzonych osób. W restauracjach się nie brzydzę. Zjadam po mężu, mąż zjada po mnie. Po dzieciach też zjadamy. Co do picia z jednej butelki, mam lekkie opory, tylko nie po mężu, po nim nie mam żadnych. Próbuję ta sama łyżką, która mieszam, ale tylko kiedy robię obiad dla rodziny, jeśli mam gości, nie robię tego. Ku zgorszeniu męża mojego, zdarza mi się zjeść z podłogi, kiedy coś upadnie:p Mam dwa koty, chodzą, gdzie chcą, bo to koty i takie już są. Często za to sprzątam, więc jest czysto. Nie do przyjęcia jest zjadanie tego, co wypluło moje dziecko, tego nawet ja się brzydzę. Ale wy przesadzacie jednak:) Chyba tylko nasza kultura, kultura dobrobytu, może stworzyć aż taką pogardę do jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
Ja mam sasiadke 50letnia. Spoko kobita,ale z czystoscia u niej nie najlepiej. Zauwazylam ze ma slaby wzrok,w jej mniemaniu to ona jest czysciocha. Malo tego obgaduje swoja syfiata siostre. Wszystkie sprzety w domu sa czyms tlustym oblepione. Szklanki to tylko przeplucze sama woda i niby czyste. Nieraz pilam kawe,a na obrzezach kubka zaschniete pozostalosci po starej kawie albo smrod psa,ale jakos to przezyje. Najgorzej jak w jednej szklance miala bialko z jajka ktore pare dni temu dawala jako maseczke na twarz. Resztki zostaly w tej szklance w ktorej zrobila mi kawe. Wyszla na chwile,a juz mialam lyka zrobic,przejezdzam palcem po rancie a tu gluty z bialka sie kleja. Myslalam ze zygne. Udalam ze po cos ide do domu na chwile i juz nie przyszlam. Od tej pory mam mega obrzydzenie pic u niej cokolwiek. Jak zostawia mi od siebie klucze z domu to szoruje jej te szklanki w razie gdyby potem proponowala cos do picia. Jej syn tez udaje czysciocha,ze ma niby osobny recznik do twarzy,rak i ciala. Ale co z tego jak sie kladzie spac do tej syfiatej klejacej poscieli. Raz dalam zadzwonic z tel,to jak skonczyla gadac to moj tel caly w jakims tluszczu oblepiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CCC ...
moja babcia powiedziala mi ze jej sąsiadka magluje ścierki do naczyń tyłkiem. po prostu po wypraniu i wysyszeniu sklada je i siada na nie patrzac w tv. po filmie ścierki są jak wyprasowane. moja babcia też zaczęła tak robić i się cieszy jaka to oszczędnośc. starzy ludzie są okropni. nigdy bym czegos takiego nie wymyśliła. oczywiście odechciało mi sie jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
hahaha myslalam ze moja babka przebija wszystkich,ale jak widac sa bardziej pomyslowe ;D Moja to kiedys mnie na podworku dorwala i zaciagla do sklepu bo chciala kupic ciastka. Stala przy ladzie i pokazywala ekspedientce ktore ma dac nam skosztowac bo taki wybor ze ona nie wie. I do mnie : 'Monika kosztuj, ktore sa lepsze?'. Na koniec jak juz sie objadla wziela AZ 10 dkg najtanszych ciastek! Wstyd jak nie wiem. Juz tam wiecej do sklepu nie poszlam a przed babka sie chowalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Druga żona mojego dziadka.Wydmuchuje nos w ścierki do naczyń,a potem tymi ścierami wyciera gary. Ale najgorsze było to jak wylała z miski taką ohydną breję po myciu naczyń i potem mieszała w niej mięso mielone. Niewiele jest osób u których bez obrzydzenia zjadam, lub piję cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam tak że nie jem sałatek u ludzi. nie wiem czemu, a szczególnie takich ociekających majonezem :o zawsze na imprezach u znajomych wszyscy sie zajadali takimi sałatkami a ja tylko jakieś tam ciastka podjadałam :D tak samo mam z kanapkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes dziwna
ggwtwtfgds "Widzialam jak moz mojej kolezanki za kazdym razem jak skonczyl obiad to dawal wylizac talerz psu a potem bral jej talerz i ten pies tez dojadal resztki po niej A ja na to Co wy wyprawiacie? a ONA JESZCZE OBURZONA O CO MI CHODZI JAK ONA PRZECIEZ MA ZMYWARKE i ta zmywarka zabija wszystkie zarazki a ja sie czepiam niepotrzebnie" Tak robi większość osób które mają zwierzęta. Nie widzę w tym nic dziwnego. W zmywarce NAPRAWDĘ są zabite bakterie, więc rzeczywiście czepiasz się. Inną kwestią jest to, że nie powinni tego robić przy gościu. JAJA SOBIE ROBISZ TO NIE NORMALNE !!!! CZY KTOS ZNA TAKIE OSOBY KTORE TAK ROBIA??? JESLI TO PRAWDA TO CI LUDZIE MAJA COS ZGLOWA I CO Z TEGO ZE ZMYWARKA ZABIJA BAKTERIE OHYDA FU FU FU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka kufra większość
Tak robi większość osób które mają zwierzęta. Nie widzę w tym nic dziwnego. W zmywarce NAPRAWDĘ są zabite bakterie, więc rzeczywiście czepiasz się. Inną kwestią jest to, że nie powinni tego robić przy gościu. ja piertole, to NIE JEST i nigdy nie będzie normalne:O jaka większość?? znasz większość ludzi na swiecie że się w ich imieniu wypowiadasz? to tylko ty i twoi znajomi tak robicie i zdaje wam sie to normalne, ale za cholerę nie wiem czemu:O to obrzydliwe i chore, co żal wam zmarnować ten milimetr kartofla rozsmarowany na talerzu??????? nie stac was na jedzenie dla swoich zwierząt i "dojadają" wylizując wasze gary????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark+Iza
generalnie ludzie sa okropni. najbardziej smierdza ze wszystkich ssaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łan łej hołm
Nie mam jakiegoś świra na punkcie czystości, nie przeszkadza mi też obiad odgrzany na drugi dzień (a widzę, że niektórym tak), ale są rzeczy, których po prostu nie zniosę, bo wiążą się z ryzykiem dla zdrowia. O ile zniosę jeszcze włos w jedzeniu, to na pewno nie zdzierżę muchy, która być może siedziała wcześniej na jakichś odchodach (no sorry, ale taka prawda). Nienawidzę, też gdy psy czy koty błąkają się po kuchni! Sama mam zwierzęta i dbam, aby nie łaziły bezkarnie gdzie popadnie. Nie daję: gryza, liza, łyka! W ogóle jak można prosić o coś takiego? Grr.. A tak poza tym, to o ile to możliwe, unikam jedzenia poza domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bułkę przez bibułkę
a ch..a gołą ręką ;/ alez jesteście wyczulone;/ całować pewnie też sie brzydzicie, bo to ślina? chore jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdyejejfhd
Nie martw sie, ja tez tak mam. wlasnie ze wzgledu na ta czystosc, lub nawet same produkty, ze jakies najtansze, i niedobre są:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwszzzze
16:57 [zgłoś do usunięcia] bułkę przez bibułkę a ch..a gołą ręką ;/ alez jesteście wyczulone;/ całować pewnie też sie brzydzicie, bo to ślina? chore jesteście a z psem też się całujesz? bo tu niektóre po psach żrą z talerza:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhuhuhuh
Ja tez wlasnie nienawidzę jesc sałatek, mam opor jak mam zjeść sałatkę.. :O chociaz sa osoby u których zjem bez problemu... Nie nawidze jesc u osob, ktore zamiast myc naczynia to je tylko opłuczą wodą i tyle... :O pozniej na sztućcach są resztki żarcia, talerze niedomyte... bleh :O jak widze cos takiego nie moge sie przemóc zeby zjeść... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhuhuhuh
i tez ogolnie staran sie nie jadac poza domem, zawsze wole grzecznie odmowic jak jestem u kogos 1 raz niz jakbym miała dostac kawę w brudnym kubku.. chyba bym sie zrzygała, a nie chce komus robic problemu heheh :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fetor
obrzydzają mnie osoby które - mają popsute zeby i smierdzi imz ust ( nigdy bym sie po takich osobach nie napila/ nie zjadla) - obrzydzaja mnie osoby ktore maja brudno w domu az sie klei i niedomyte sztuce i naczynia ( kiedys bardzo sie wstydzilam, lecz teraz bez wiekszej krepacji myje i wycieram do czysta naczynia z ktorych jem- dziwne ze to osoby nie czuja sie skrępowane ) - ostatnio czekałam na narzeczonym , bylismy w jakieś mniejszej miejscowości ponieważ miał do załatwienia kilka spraw i aj weszłam do pobliskiego sklepu ( w brudnej, PRLowskiej odówce leżało obrzydliwe mieso i tłuszcz po którym chodziły muchy, myślałam że zwymiotuje) - obrzydzja amne osoby od ktorych smierdzi maja tłuste włosy jak mi cos przyjdzie do głowy to napisze jeszcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fetor
dodam jeszcze, ze bardzo obrzydza mnie mielone mieso takze jem tylko mielone ktore spreparuje moja mama ( sama mieli), wowczas mam pewnosc ze jest czyste i zostala zachowana wszelka higiena - zawsze obrzydzała mnie moja przyjaciółka, ktora naprawde miala wielka kolbę na punkcie swojej czystosci a kiedy gotowała to robiła kanapki z brudnych warzyw albo marynowała opierzone jeszcze skrzydła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark+Iza
najbardziej przeszkadza duza wyobrażnia. czlowiek sam się nakręca i potem są tego skutki. przecież w restauracjach kucharze i kelnerzy też robią świństwa niezadowolonym gościom. moja koleżanka bardzo nie lubią kierownika i kiedy on kazał sobie przynieść kawę to ona zawsze pluła do kubka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arnold d
"kilkuletnie ścierki całe czarne od brudu i tymi ścierkami sprzątają, myja naczynia itd... u takich babek nie przełknęłabym niczego... " ja tam niczego u nikogo nie jem, brzydze sie tego syfiastego jedzenia przygotowanego w syfiasty sposób... ludzie myją naczynia w jakiś płynach opłuczą tak że nie cały płyn wypłukany (ja w ogóle nie stosuje takich dziwactw jak płyny jakieś nie mam potrzeby, jak talerz zaschnięty to nalewam do niego wody i stoi w zlewie przez 5 - max10 minut przychodzę i schodzi lepiej niż gdybym używał płynu); gotują w jakiś garnkach emaliowanych lub aluminiowych, używają przypraw chemicznych (jak ktoś umie gotować i używa dobrej jakości jedzenia to nie potrzeba mu chemikaliami oszukiwać zmysły), poddają np warzywa tak wysokim temp że aż woda wylatuje z garnka (a powinno sie na małym ogniu i to bardzo króciutko by zachowały dobry smak); cukru i soli tyle sypią że aż na wymioty sie zbiera; ryż i inne kasze oczywiście gotują w folii (równie dobrze można zupę z reklamówką foliową gotować...) - pełno syfu w jedzeniu i smak ohydny; można wymieniać w nieskończoność... po prostu fuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arnold d
ludzie nie raz gotują stare lub podpsute żarcie twierdząc że sprawa załatwiona bo wysoka temperatura i nie widać i nei czuć jak jeszcze doprawią, owszem bakterie może i załatwione ale syfiasty produkt syfem pozostaje i zaśmieca komórki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arnold d
"A;e że co? Przeżuwasz to i wypluwasz do jogurtu? Tak czy siak - ja nie zjadłabym tego nawet po samej sobie. " uważasz sie za jakąś poczwarę że sie tak brzydzisz? jak jesz coś to nie połykasz pogryzionego bo przecież zmieszało sie to ze śliną??? ale logika lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się brzydzę jeść u
mojej babci, która niedowidzi i ma brudne naczynia, ale to ze względu na wadę wzroku i nie mam odwagi jej tego powiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się brzydzę jeść u
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się brzydzę jeść u
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lutnicaa
u mojej teściowej pies też wylizuje talerz (zawsze zostawiają mu trochę po zjedzeniu, bo okropnie sępi). Nie mają zmywarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark+Iza
już mają :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja najbardziej nie lubie
jak ktos nie myje rak po wyjsciu z klopa, nigdy nie witam sie z taka sooba przez podanie reki (chyba, ze nieswiadomie), nie mowiac juz o czestowaniu sie czyms od takiego brudasa, blee :O Pamietam, jak mialam 8 lat i na koloniach na sniadaniu dostalam zupe mleczna z komarem w srodku 😭, rzyg mi podszedl pod gardlo i zawolalam opiekunke, ktora moja lyzka wyjela komara z zupy i zapytala, czy chce nowa, czy zjem te sama :O :O :O nosz kurva, niech se sama wpierdala zupe, w ktorej plywal komar, brak slow :O Mam jedna taka kolezanke, ktora nie uzywa praktycznie naczyn, np. jajecznice je prosto z patelni (to jeszcze jakos ujdzie, ale zbyt eleganckie nie jest), a jak robi kanapki, to kroi chleb, ser, wedline itp. na zakurzonym stole w POKOJU i na tym stole dopiero montuje sobie kanapki, bleeeeeeeeee :O aaa, i nie cierpie, jak ktos zostawia po sobie w kuchni brudne blaty, albo kladzie uzywany sztuciec prosto na blacie, brudzac go, fuuu, takie lezace luzem lyzeczki czy noze przyprawiaja mnie o mdlosci (ja zawsze opieram taka lyzke czy cos innego o talerzyk albo deske, zeby ta czesc, ktora ladujesz do ust nie dotykala stolu/blatu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkfbhdsafkdsahfdkjsa
No ja może przesadnie higieniczna nie jestem ale u własnej matki jeść nie mogę i nic od niej nie biorę co nie było hermetycznie zamknięte... po pierwsze moja mama nie uznaje za stosowne czyści stolnicę. po prostu zsypuje luźną mąkę i tyle. Kiedyś postanowiłam ją umyć i spędziłam nad nią 2 godziny a smród pleśni był koszmarny... Maszynka do mięsa wiecznie niedomyta i we wszystkich zakamarkach rozkładające się mięso. Kiedyś jak jeszcze nie miała zmywarki to kubki były aż czarne od osadu z kawy/herbaty, teraz zmywarkę niby ma ale co z tego jak sztućce luzem wrzuca i są wiecznie niedomyte. Kwestię zwierząt chodzących wszędzie i liżących wszystko nie wspomnę. Aha a o myciu rąk po wizycie w ubikacji dowiedziałam się jak zaczęłam do ludzi wychodzić... Jest jeszcze wiele innych rzeczy ale powiedzmy że ogólnie wszystko niedomyte, nieporządnie przygotowane, brudne... a no i moja mama nie myje owoców zanim je zje, np. jabłek...bierze takie brudne i zjada... bleeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jam
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×