Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młoda mamitta

Publiczne karmienie piersią. Co o tym sądzicie?

Polecane posty

Bardzo nie lubiłam, ale jak była taka konieczność to dzieck było dla mnie najważniejsze i potrzeby mojego dziecka, wiec dyskretnie karmiłam zasłniając się np pieluszką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niektóre dzieci nie chcą
ja nie karmie piersią - ale mam koleżankę, której dziecko nie chciało w ogóle butli - nie wyobrażam sobie jakby miał karmić np. przy 30 stopniowym mrozie w tym aucie ? ...czasem tez trzeba załatwić osobiście jakieś sprawy np. urzędowe - nie wszystko może mąż załatwić i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie spoko , nie mam z tym
problemu Mamy karmią zazwyczaj w miare ustronnym miejscu , nie spotkałam się z wywaleniem cycka na wierzch Mysle ,ze jak ktos w miare dyskretni karmi , a drugi sie natretnie nie gapi to wszystko ok Nie zapominajmy ,ze wiekszym brakiem wychowania jest własnie gapienie się na kobiety , które " byc moze " akurat karmia naturalnie , a potem ich obgadywanie Jezeli kogos to razi to niech sie nie patrzy tylko zajmie sie swoimi sparawmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dziecko i sie wypowiem
auto miala bez klimatyzacji? a skoro tak zimno tam bylo to jak mogla tam karmic dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja przy -30 to się z domu ruszać nie chciałam a tym bardziej z dzieckiem. Poza tym my mówimy możliwościach a nie że tak trzeba.. nie każdy przecież w ogóle ma auto... no ale nie mając tego auta to tym bardziej przy minus 30 raczej nie będziesz dziecka gdzieś brać prawda? Sprawy urzędowe można jechać załatwić samej szybko - moje dziecko w domu o dziwo dawało się zabawić czymś i nie było wielkiego ryku gdy np ja dłużej się chciałam wykąpać . Jak nie ma możliwości to już napisałam - karm i sama też bym karmiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem za karmieniem dyskretnym. Jak jest mozliwosc isc na lawke w parku, za budynek na murek, do samochodu, w centrach handlowych sa chyba juz w PL miejsca gdzie sie przewija maluszki, na lotnisku w krakowie jest caly pokoj dla mam i dzieciaczkow. Ja idac na miasto albo jadac w dluzsza podroz bralam butle i mieszanke tzn proszek w maly pojemniczek, miarke butelke z woda i pusta butle dziecieca) Aczkolwiek z moim mlekiem bylo tak ze np do godz 12 mialam naplyw, potem pusto i dopiero pod wieczor costam. I co jak mi sie zebralo mleko a bylam np w samolocie to mialam nie karmic?Przykrywalam sie i dziecko moim ulubionym szalem, zreszta zawsze pod swtrem czy koszulka mialam bluzeczke na ramiaczkach. Patent; szal na mnie, reka dyskretnie pod, sciagniecie stanika, bluzka spod spodu na ramiaczkach obnizana pod piers, sweter w gore dziecko na piers. Tym samym brzuch zakryty, dekolt zakryty , wystaje tylko sutek ale jego przykrywalo dziecko a na to szal (wczesniej juz zalozony). Raz na imprezie tak karmilam i kumple sie nawet nie skapneli ze karmie. Gdy musialam karmic na miescie tak jak mowie, szlam na lawke w parku, do sklepu z ciuchami dla dzieci (w UK maja pokoje do karmienia), na murek za bankiem (niczym rasowy pijaczek he he), wyjatkiem chyba byly chyba tylko podroze samolotem jak tak dluzej pomysle ale tam nie mialam wyjscia. Osobiscie nigdy nie spotkalam sie z widokiem obnazonej piersi i przyssanego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tobie jak się chce żreć
to też idziesz do kibla????? dlaczego nie???? skoro karmienie to aż tak intymna czynność??? W końcu to nie sranie tylko jedzenie idiotki popierdolone głupie bezpłodnne cipy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe mnie kiedyś u koleżanki córka "molestowała" o pierś. Akurat na balkonie korzystałyśmy z pierwszego słoneczka (maj) wyszłam raz do pokoju, drugi... w końcu mówię a pierdolę ;) Nakarmiłam na balkonie na ławeczce to sama koleżanka się zdziwiła że faktycznie nawet nie widać ( w myślach pewnie wcześniej wyobrażała to sobie inaczej) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dziecko i sie wypowiem
dyskretne karmienie jest fajne:) Bardziej oblesne jest to, ze ostatnio bedac na lotnisku pewna mama z maluchem (ok 3-5msc) stala i trzymala go na rekach. Obok mnie siedzialo 2 chlopakow zaden sie nie ruszyl:O Ustapilam mamie miejsca bo widzialam ze ciezko jej bylo malucha nosic a plakal. To bylo obrzydliwe ze ja w ciazy ustapilam miejsca a malolaci dalej sie smiali:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm osobiście niezbyt podobają mi się jej piersi ;) Ale nic mi do tego, karmi sobie w domu.. gorzej jakby tak w sklepie te dwa cycki wywaliła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to bylam zniesmaczona
ostatnio u znajomych. ja wszystko rozumiem, ich dom, ich sprawa itp... Zaprosili mnie, pojechalam. Ale nie bylo mi przyjemnie jak zona kolegi przy stole wywalila cyca i zaczela karmic. I bardzo zdziwiona bylam, ze jej z tym dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 87689
bo ma ciebie w dupie i najważeniejsze dla niej jest jej dziecko a nie jakaś pierdolnięta pizda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale moje dziecko nie tknie się butelki. Wg nie chce nic co ze smoczkiem związane. to co mam zrobić? Samochodu też nie mam . Mam z dzieckiem nie wychodić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kolezanka
karmila swoje dziecko u siebie w domu przy wszystkich ,przy narmalnych spatkaniach znajomych,ma ogromne cyce wyciagala je i karmila bez zadnyej krepacji bylo to niesmaczne,niestosowne przeciez mogla juz na ta chcwile wyjsc z malym do pokuju nasi mezowie i tez kolezanki wszyscy bylismy zniesmaczeniu,moj facet powiedzial ze to bardzo nie kabiece,obzydza go cos takiego wielki sut i ajgorzej ze ona tego nie czila wrecz narzucala sie tym karmieniem ,siadal na srodku kanapy i wywalala te wymie,tak musze to nazwac bo tak to wygladalo....blee,sama bede kiedys pewnie matka a nigdy tak ie zrobie bo wiem jakie to krepujace dla innych a i sama bym sie czula skrepowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lupencja
mówcie co chcecie ale wywalanie piersi PUBLICZNIE nawet w domu przy gościach to brak kultury. Osoby które to robią - i dorabiają do tego ideologię - to zwykłe prostaczki albo zboczone. "naturalne" potrzeby - jak ktoś zechce kupę zrobić - też powinien na chodniku , publicznie gacie zdjąć i wywalić. A co. Mamy dyktat oszalałych mamuś. Wszystko im wolno - a jakiż to cud, do cholery?!!! Kopulują i mnożą się i karaluchy. Co w tym świętego? Baby!!!! Zejdzcie na ziemię!!! A ja waszych napęczniałych wymion NIE CHCĘ oglądać!! Też karmiłam! W domu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też jestem matką karmiącą "na żądanie" ale staram się jednak tak wymierzyć spacery i inne aktywności by zmieścić się między karmieniami. Z drugiej strony, nie zawsze jest to możliwe, bo jak wiadomo, " na żądanie" oznacza, że maluch może sobie zażyczyć mleka kiedy chce. Zdarzyło mi się parę razy karmić w miejscy publicznym, np.: w przychodni, kiedy oczekiwanie na wizytę się przedłużało...Uważam, że to całkowicie naturalne i wcale nie jakieś obrzydliwe, chociaż oczywiści staram się zawsze być ubrana tak, żeby cała procedura przebiegła sprawnie i dyskretnie. Nie rozumiem wulgarnych komentarzy niektórych osób, które są tak kulturalne i wysmakowane, że im matka karmiąca przeszkadza, ale nie przeszkadza im ich własny, żenująco niski poziom wypowiedzi. I jeszcze jedno, nagminnie spotykam osoby które idąc po ulicy palą papierosy i dmuchają innym w twarz. Widok mężczyzny sikającego na poboczu drogi jest równie częsty. I jakoś nie widzę świętego oburzenia w społeczeństwie. A matka z dzieckiem przy piersi to już nie do zaakceptowanie... Dziwne, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja kolezanka , Lupencja ---> A czy ktokolwiek tutaj powiedział że "wywalał swoje wymiona" ? Czy jest tu jakaś "oszalała mamusia" która karmiła na środku chodnika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
punkt wdzenia zależy od punktu siedzenia. Mi zdarzyło sie karmić córkę w centrum handlowym , ale usiadłam z boku i okryłam kocykiem tak jakby od ramienia . Ale widziałam w tamtym roku w parku , znajomą - wywaliła cycka i tak z nim siedziaął , a mały ( 2 lata ) podbiegał i sie sam obsługiwał , a ona z tym cyckiem siedziała cały czas na wierzchu . Nie muszę chyba dodawac że te wymiono wisiało jej po kolana . ... Innym razem widziałam jak siedziała pod parkanem , wyglądła jak rumunka żebrająca i tez karmiła tego małego . To było wstretne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×