Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrozumialam ze jestem

Jestem własnie w szpitalu :( - tu zrozumiałam ,że tak naprawde nie mam nikogo

Polecane posty

Gość zrozumialam ze jestem

Prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie - 1 raz w zyciu sie o tym przekonalam na wlasnej skorze :( Ile bym dala zeby miec jednego przyjecial/olke zamiast grona nic nie wartych znajomych :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no co ty? czlowiek nigdy nie jest calkiem sam...a dlaczego jestes w szpitalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdfdfgdf
ale nowosc znajomi sa tylko dobrzy gdy cos potrzebuja,sponosrujesz/ewnetualnie pozyczasz kase na wieczne nieoddanie,impreza i nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno w szpitalu mozna w kims zaszczepic uczucie przyjazni zostaw kompa i idz na obchod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozumialam ze jestem
nie mam faceta zawsze myslalam ze mam przyjaciol ,ale jest tak jak zostalo napisane pomagałam ? wszyscy do mnie , nie umialam odmowic pozyczalam pieniadze to samo :O Teraz dzwonie do ''przyjaciolki''czy by do mnie nie przyszla ona na to ''a co ci jest? aha ..no ja nie moge musze kupic nowe buty na wiosne '' ... strasznie przykro mi sie zrobilo :( nawet nie uslyszalam ,wracaj do zdrowia..buty wazniejsze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cream chodz tuuu
ja bym taką kolezanke pogoniła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cream chodz tuuu
do mnie wylizac mi muszelke :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też miałam takie doświadczenie będąc w szpitalu. Klasa maturalna, 3 lata temu ... Nagle telefon od koleżanki 'Hej, co z Tobą?' ja uśmiechnięta, że wreszcie ktoś pamięta, a ona mówi dalej ' słyszałam, ze jesteś w szpitalu, ale kiedy mi oddasz mój zeszyt, wiem, ze gościa przez meisiąc nie bedzie, ale oddaj mi jak najszybciej'. Telefon 2 , kolega: 'Gdzie jesteś?' 'W szpitalu' 'A keidy bedziesz w domu?' 'Nie wiem, na razie nie wolno mi wstawać z łóżka' 'Kur.wa' i rozłącył się. Okazało się, ze chciał, żebym mu zrobiła ściągi. Rozumiem Cie doskonale, wiem, ze takie doświadczenia są trudne, ale cenne, uwierz. Ja w szpitalu też dowiedziałam się na ile mogę liczyć na 'przyjaciół'. Ale poznałam tam innych ludzi, z którymi do tej pory utrzymuję kontakt. Myślę, że nawet dobrze się stało że wtedy przestałam żyć złudzeniami. Dzięki temu, teraz ostrożniej zawieram przyjaźnie, ale tez chętniej poznaję ludzi, bo a nuż okaże się, ze to ktoś baaardzo fajny :) Trzymaj się ciepło i pamiętaj, że lepiej nie miec takich 'przyjaciół'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do dupy z takimi "przyjaciółmi". Dlatego ja wolę mieć jedną prawdziwą przyjaciółkę, na której mogę polegać, a od znajomych nic nie oczekiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mam sporo znajomych ale roznica jest taka, ze ja wiem, ze nie moge na nich liczyc :( Gdybym byl w Twojej sytuacji tez nikt by mnie nie odwiedzil, jestem tego pewny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×