Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama123

przechylanie główki

Polecane posty

Gość kasia292
niby na brzuchu potrafi spać i na jednej i na drugiej , teraz pilnuje naprzemienności. Z tego co wy piszecie wasze maluszki bardzo przechylały głowe, a mój robi to delikatnie. A najbardziej to widać jak chodzi szybko, może to dlatego że dopiero zaczyna i ta głowa nie jest sztywna tylko się giba. Może to ta głupia asymetria, umówiłam się do Zawitkowskiego niech on wyda ostateczną opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokomo222
U nas przy takim napadzie kręczu główka jest dużo pohylona w bok i przekręcona (np.pochyla na prawo i patrzy twarzą w lewą stronę, lub odwrotnie) niezależnie od pozycji. Myslę, że u ciebie jest mniejszy problem, jak będziesz pilnować tego ułożenia podczas snu to szybciej mu przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia292
kiedy to się skończy, chyba sie zadręcze, myślę sobie ze to może ja coś zrobiłam źle ze to przeze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokomo222
Ja też sie obwiniałam, że źle wykonuję ćwiczenia itp. rehabilitantka mnie uspokoiła. Gdybyśmy wszystko wiedziały z wyprzedzeniem...mój na dodatek wczoraj zlądował z łózka na głowę oczywiście, ale był koc i nic mu się niestało. Wiem, niby nie jest to coś groźnego ale spokoju nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokomo222
Eh tak sobie myślę jak usypiałam mojego szkraba. Nawet jak główka będzie trochę pochylona w przyszłości to i tak bardzo sie cieszę, że to tylko takie ułożenie, a nie coś poważnego jakiś guz itp. Z tym się da żyć. BARDZO KOCHAM TEGO BĄBLA :-) A jeśli to wszystko przejdzie to będę najszczęśliwszą mamą pod słońem!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia292
Masz rację, pamiętam jak martwiłam się o niego gdy nosiłam go pod sercem, a teraz jest ze mną kochany i strasznie podobny do mamusi. Tak bardzo kocham mojego synka mimo wszystko, moje zdrowie nie jest dla mnie tak ważne jak jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia292
Masz rację, pamiętam jak martwiłam się o niego gdy nosiłam go pod sercem, a teraz jest ze mną kochany i strasznie podobny do mamusi. Tak bardzo kocham mojego synka mimo wszystko, moje zdrowie nie jest dla mnie tak ważne jak jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokomo222
Hej :-) mam dobre wieści. Rozmawiała z dr.która prowadziła nas w szpitalu, po analizie tych wyników powiedział,że trzeba prowadzić rehabilitację. Jeśli w rezonansie i eeg niema zmian to wszystko ustąpi. Nabarłam na nowo energii do ćwiczeń :-) bo już trochę zwątpiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia292
super wieści, na rehabilitacje chodzisz prywatnie czy państwowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokomo222
no niesety prywatnie. Do tej pory chodziłam 3razy w tygodniu i płaciłam 100zł za tą tygodniową sesję,tylko dojezdżam 30km w jedną stronę (ok.godziny drogi) innej możliwości niemam :-(. Do tego raz na dwa tygodnie 200km do sosnowca na jedna sesję ćwiczeń. Dobrze,że mieszkasz w Warszawie to masz więcej możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia292
no więcej tylko u mnie jedna sesja (45 min) kosztuje 100 zł i szczerze mnie nie stać. Wydałam już 1000 zł a ćwiczenia polegały na tym, że babka oglądała plecy małego szukając w nich asymetrii. I stwierdział jest delikatna. Pokazała mi jedno ćwiczenie które powtarzamy w domu, oprócz pilnowania normalnego ruchu naprzemiennego nic nowego się nie dowiedziałam, bo Kacperek jest strasznie ruchliwy i potrafi sam wszystko zrobić kwestia zmiany pozycji różnych przedmiotów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokomo222
Mati jest ćwiczony metodą bobath dużo wysiłku trzeba włożyć bo jest silny i się wyrywa, a w domu ćwiczę 4xdziennie ale mam chyba ok 12 ćwiczeń z tym,że kilka jest lżejszych ogólnorozwojowych. Rehabilitantka ćwiczy z nim na piłce itp. Wcześniej chodziłam do takiej starszej i brała 90zł za 45min. Też ze względów finansowych zminiłam na anetkę, ale jestem zadowolona. Niesety, ubezpiczenie się płaci, a jak trzeba to wizyty prywatne jedyne wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia292
Mam umówioną wizytę u Zawitkowskiego mam nadzieję że on coś poradzi, przeciez to taki specjalista. ciekawe ile u niego wizyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokomo222
Kiedy masz do tego Zawitkowskiego? Szkoda,że ja niemam takich możliwości, strasznie daleko. Daj znać co ci powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia292
18 grudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia292
a po zatym przecież byłaś w iMiD także wydaje mi się że to najlepsze miejsce, masz diagnozę także już wiesz co robić, ćwicz a będzie dobrze, musi być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokomo222
No właśnie badania porobione, nic nie wyszło, teraz tylko ćwiczyć. Trzymajcie się idzimy teraz na spacer bo u nas śliczna zima, a potem pół godziny ćwiczen. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia292
witaj ja juz po wizycie u chirurga. Pani dr stwierdziła, że mieśień jest lekko pogrubiony ale dla pewności jutro zrobimy usg. Mam nadzieje, że to właśnie to i rozrehabiliotowanie tego mięśnia pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokomo222
No widzisz wszystko się powoli wyjaśnia, jeśli ten mięsień troszkę przykurczony to napewno kilka masaży, rozluźni się i będzie po sprawie. Mogłabyś się martwić jak trzymałby główkę ciągle pochyloną to poem się nacina ten mięsień, ale twojemu synkowi to moim zdaniem nie grozi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia292
powiem szczerze,że jutro chciałabym usłyszeć "tak jest napiety trzeba go wymasować" chociaż wiedziałabym co robić a tak to jestem w kropce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokomo222
Podzielam twoje zdanie ta niepewność jest najgorsza. Dziś jak już wiadomo na czym stoję to nawet te ćwiczenia super idą. Przez ostanie dwa tygodnie nie miałam siły i po kilku powtórzeniach rezygnowałam, albo się rozpłakałam z tej bezradności,. Zobaczysz jutro, wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia292
jutro dam znać co i jak, miłego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia292
Jesteśmy juz po usg i dr miała rację lewy miesień jest pogrubiony, a mówili niby specjaliści że jest ok. Teraz musimy znaleźć dobrego specjalistę, ktory rozmasuje ten miesień, bo na nfz nie ma co liczyć. A mówiłam, że coś jest nie tak to nikt mnie nie chciał słuchać, moje kochane biedactwo musiało pokonywać tą barierę w poruszaniu główką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokomo222
Tak to właśnie jest. Dobrze że się upierałaś przy swoim, bo mogłoby być różnie. Mi też niebardzo wierzyli na początku,że dziecko raz pochyla głowę, a raz nie czasem w prawo, a potem w lewo. Jedna pani dr. powiedziała,że może się mi kierunki mylą, czy jestem pewna,że ostatnio miał na lewo? Na dowód mam zrobine zdjęcia telefonem. Naszczęście w Krakowie potraktowali mnie poważnie i czułam się spokojna, bo przynajmniej cokolwiek na temat napadowego kręczu mi powiedzieli. No trudno rzeczywiście na NFZ nie ma co liczyć. Zresztą każdy dzień ważny, a znając życie terminy na luty, albo dalej. Udanych poszukiwań. Dobrze,że nietrzeba zabiegu. Tylko te ćwiczenia dzieci w ich wieku ciężko znoszą, bo z zasady nie lubią być do niczego zmuszane :-) a tu jeszcze napewno trochę boli,ale jak pomoże to warto. Ja byłam w sosnowcu u takiej pani, która zajmuje się mni.kręczami, ale te ćwiczenia u niej wyglądają strasznie. Musiała sprawdzić na ile mięsień jest przykurczony i okazało się,że nie jest. Płakałam razemz mężem jak wykręcała mu głową tak,że nie mógł oddychać, ale to wszystko dla jego dobra. Cięzko było patrzyć jak ktoś sprawia ból dziecku. No ale cóż jak trzeba, naszczęście małe dzieci mają krótką pamięć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia292
dziś zaczełam masować miesień małego, delikatnie głaskać, uciskać itp. W poniedziałek idę do Zawitkowskiego, mam nadzieje, że pokaże mi co mam robić by maluszka z tego wyciągnąć, a co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokomo222
Napewno ci coś poradzi. U nas teraz główka trzyma się prościutko, aż miło patrzyć. Ustaliłyśmy z rehabilitantką, że jak będzie miał okres "prosty" to nie będziemy go męczyć ćwiczeniami, tylko takie delikatne w formie zabawy i zwracanie uwagi żeby dużo raczkował itd.a jak znów zacznie szaleć z tą głową to intensywne ćwiczenia, mam nadzieję,że się to sprawdzi. Poleciła mi żeby mu kupić chdzik, pchacz- wtedy trzyma rączki wyciagnięte w przód, symetrycznie i musi się spinać w ramionach jak idzie, coś w tym jest. Jak pcha przed sobą krzesło to nawet dość prosto trzyma głowę. No i kupiłam używany chicco, chyba nie ma sensu płacić za nowy skoro i tak jest to może na miesiąc lub dwa zapłaciłam 40zł i czekam na przesyłkę. Naprawdę super ta nasza Anetka od ćwiczeń. Strasznie się nim przejęła i choć są to wizyty prywatne to ogranicza je na tyle, na ile może, a są tacy którzy nastraszyliby, żeby z dzieckiem jeździć trzy razy w tygodniu. Dzieki Anetko za wszystko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia292
Ja żeby mały trzymał główkę prosto to daję wszystko w obie rączki np. daję butelkę do picia, czy kubeczek. A jeśli mówimy o chodziku to ja wiem po swoim przykładzie, że pchacz średnio się sprawdza na śliskich podłogach czyli panele, płytki, na kostce jesienią to pieknie się go pchało, a po za tym kiepsko się sprawował. Nasz był bardzo lekki i malutki często upadał jak chciał go przekręcić. A ja jak głupia chodziłam za nim i go asekurowałam. Ale trzeba próbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokomo222
No właśnie dlatego też nie kupowałam, nowego bo nie wiem jak się sprawdzi. Czytałam opinie o chicco, stabilny ma być, ale zobaczymy. Ale się mi nie chce sprzątać naświęta. Dziś zrobiłam rewolucję w każdym kącie i każdej szafce w kuchni, ale z tymi moimi synkami to mistrzostwo świata. Teraz chwila przerwy ;-) Lolek ma 3lata bez przerwy ma dla mnie coś ważnego i nie odpuści :-) Mati wszędzie za nim łazi i naśladuje we wszystkim, dziś startował na schody. Normalnie jakiś kosmos dziś! Ale jak śpią to takie aniołki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia292
Ja trochę ogarnęłam, ale twierdzę, ze sprzatam codziennie to teraz nie będę przewracać mieszkania do góry nogami. Planowałam mycie okien, ale choróbstwo panuje za to daję sobie spokój. Mój synek także pomaga w sprzątaniu , chodzi za mną i wszystko wyrzuca, żeby mama miał co robić i tak naokągło. W jego pokoju to na ziemi nie ma pustego miejsca, chyba to ma po tacie, w rozgarbiaszu wszystko znajdzie. Dobrze, że mają mnie, bo rano znów mają co robić. A schody to porażka dla rodziców ale za to wspaniała frajda dla dzieci, cieszę się, że mieszkam w bloku. W domu moich rodziców Kacper do północy wszystkich ciągał i w góre i w dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokomo222
Ja nie wiem co jest z tym sprzataniem, fakt przez ostanie 2 msc.przez te wszystkie ćwiczenia to sprzatałam codziennie,ale nie zapuszczałam się głębiej bo niemiałam na to czasu.Teraz nadrabiam nocami. Nie uwierzysz mój starszy synuś nigdy nie wchodził na schody on jest strasznie ostrożny wystrczyło go postraszyć,że spadnie. Powoli zaczął chodzić za rękę po schodach jak byłam w ciąży, a sam jak miał jakieś 2latka. Z mateuszkiem niebędzie juz tak super :-) Dobra biorę się do pracy, bo jak tylko siadne to się mi nie chce ruszyć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×