Facet nie kontaktuje się z nieślubnym dzieckiem za żądanie żony/narzeczonej

Dałam ten temat na uczuciowym, ale chyba nie wszyscy zrozumieli o co pytam. Daję więc tu: Co myslicie o takiej sytuacji : Są małżenstwem/narzeczenstwem. On ma skok w bok. Ze skoku jest dziecko. Żona/narzeczona stawia warnek: albo ona albo widzenia z dzieckeim. On wybiera ją. Na dziecko płaci, nie widuje. Jak postrzegacie ją i jego? Tyko błagam, nie oceniajcie, kto jest winny :))))))))))))))))))))))))

On jebnięty ona jeszcze bardziej

postrzegam wzrokiem, czasem mrużę oczy, gdy słońce mocno świeci

MałaBlondynka Podpisuje się pod jej słowami.

Chwile musiałam się zastanowić które jest bardziej jebnięte, ale on widocznie pod pantoflem a ona robi to z premedytacją Jestem kobietą ale wyjebałabym w pysk takiej babie :O

autorka widzę że stawia ciekawe warunki :D ciekawe ile wytrzymacie ze sobą :D

oboje raczej niedojrzali...bo ona próbuje zamieść problem pod dywan.... a on bo był świnią i zrobił innej dziecko, a teraz nie potrafi stanąć w pełni na wysokości zadania tylko ulega narzeczonej generalnie marną przyszłość widze dla takiego związku....

Znam sprawę ze strony tego faceta. - a właściwie jego matki :) Popiła koniaczku z moją mama i zaczęła się żalić :(((( Powiedział,że nie będzie rujnował tego co zbudował dla przypadkowego dziecka. Że bardzo kocha narzeczoną i przystaje na jej warunki. :( Mocne. To chyba nie do konca pantofel - to raczej człowiek, który dobrze wie, czego chce, a czego nie ;((((((((((( Chce miłości narzeczonej. Płaci alimenty przez zlecenie stałe.

No rzeczywiście on wie czego chce skoro dostał warunek "Żona/narzeczona stawia warnek: albo ona albo widzenia z dzieckeim." Widać że to jego nie wymuszona decyzja :P

a gdzie była ta "miłość" jak się bzykał z jakąś przypadkowa panną bez zabezpieczenia? i ciekawe czy wtedy wiedział czego chce :O

i bardzo dobrze, on ma wybór - wybrał ona dlaczego ma się godzić na coś co jest wymierzone w nią,

Oby to dziecko nigdy nie poznało swojego dawcy.

jakbym czytała o mojej znajomej... W Twoim poście moja znajoma, to ta "narzeczona". i powiem Ci, że mimo wszystko bardziej j..... jest ona. A on to takie cieple kluchy. nie umie sie postawic.

Napisałam to na uczuciowym. :) Mieli jakis gorszy okres, chyba im się przez chwilę nie układało. Potem wszystko wróciło do normy. Jakis czas potem okazało się , ze w tym "gorszym okresie on i jakas dziewczyna zmajstrowali dziecko. :)

Taaa faktycznie wie czego chce :D No ale ok skoro mówisz że nie pantofel i tego chce to jebnięci są po równo W życiu by mi nie przyszło do głowy by ZAKAZAĆ facetowi kontaktu z dzieckiem. By stawiać warunki dziecko ALBO ja :O

Ale ona nie zakazała. Dała mu wybór i wybrał . Tylko co to za wybór......

Hmmm..ta babka (narzeczona) chyba zrobiła to, co jest dla niej najlepsze, a nie dla tego dziecka.. To chyba normalne. Pewnie dziecko przypominałoby jej o tym skoku w bok :)

up

Jestem kobietą ale wyj**ałabym w pysk takiej babie . Maltka w szpileczkach jesteś ciut nie ogarnieta nie znasz tematu dokładnie a juz takie mocne słowa tu piszesz...opanuj sie kobieto.!!!

chodziło mi o malutka blondyne:O

a co on takiego wielce zbudował z narzeczoną na zdradzie? :o