może dzisiaj się rozstaniemy.. pomóżcie

chcialam to ratować ,ale już nie moge z nim wytrzymać. Jest chamski , wyzywa mnie, nawet ost straszy ,że uderzy.. Nie wiem czy mnie nie zdradza. Powoli mnie zaczyna traktować jak swoją byłą czyli bardzo źle. On chce żebym z nim jechała do niego wieczorem ,ale nie chce mi się poprostu znowu płakać i z nim kłocić On tak ma ,że z czasem tak traktuje dziewczyny niestety.. jakmu się nudzą chyba. Mam tego dość naprawde ,chce z nim zerwać choć to dla mnie cięzkie i może już dzisiaj to zrobie :( on mnie straszy roztsaniem jeszcze ,ale mam ochotę mu dzisiaj powiedzieć ,, to idź sobie i nie wracaj"

Ty tak na poważnie?

zotstaw chama.

tak na poważnie. dałam się traktować jak szmatę ,ale już mam tego dość :( serce mi krwawi bo go kocham ,ale ja już zwyczajnie nie mam siły na kolejne kłotnie. co spotkanie to jest kłotnia i wyzwiska .. ile tak można i tak mój honor bardzo na tym zwiazku ucierpiał

moja tez tak miala ze mna i znalazla sobie innego

zostaw go bo sie wykonczysz..... stac cie na niejednego - lepszego....

poza tym np . wiele ludzi nawet obcych mi mówi komplementy więc tak strasznie wyglądać chyba nie mogę,a on mi mówi wiele rzeczy żeby krytykować mój wygląd. Np ,że mi wystają obojczyki ,że tu jestem za chuda, a tu za gruba, że mam długie włosy które wszyscy chwalą ,ale jego zdaniem są zniszczone. itd.. Jeszcze moj charakter krytykuje..że np nie umiem gotować to nic nie potrafię wg niego. że napewno po studiach czyli fizykoterapii na pewno nie znajdę pracy bo się nie nadaje.. że na pewno będę klepać biedę ,że przez barnie tabletek anty bede bezpłodna napewno itd

czemu zaraz biedę, obejrzyj sobie coś: Filmy na zimowe wieczory: http://chomikuj.pl/?page=309664

mój narzekał, ze nie noszę obcasów na codzień, ze UMIEM gotować.... teraz tego załuje, ale... no cóż... jestem w zwiazku z kimś innym, kimś, kto mnie szanuje:-) Wszystkiego dobrego!

Kobieto Ty sie nawet nie zastanawiaj bo osiwiejesz... po co ci taki ktos? do grobu cie wpedzi tylko, a zycie jest piekne z normalna osoba oczywiscie...

a wczoraj to samo było.. wyzwiska np ,,ty tępaku" mowienie ,że już go ,,ręka świerzbi " a wszystko tylko dlatego ,że zepsulam szafę. tzn wyleciala z zawiasów da się to naprawić ,ale on nie potrafi. i czy to jest powód żeby tak do mnie mówić? Ostatnio nie ma spotkania żebym przez niego nie płakala. jeszcze nie tak dawno byłam pewna siebie bardziej, a przy nim jakby przycichłam no i mój honor spadł prawie do zera bo dałam się tak traktować

Spojz w przyszłosc czy dalej sobie ja wyobrazasz z tym czowekiem?????Czy dalej chcesz ja marnowac dla niego?

uciekaj i uwierz, ze lepiej jest bez takiego chama.

wiem ,że jak z nim zerwę to mam szanse poznać kogoś nowego fajnego bo przy nim jakie mam? nie moge nawet sama nigdzie wychodzić tzn na imprezy tylko wszedzie chodze z nim wiec to prawie nie możliwe żeby przy nim poznala kogoś innego. Strasznie mi smutno ,ale musze w końcu zrobić ten krok

Ja na twoim miejscu, zakonczylabym to po cichu... nie odzywalabym sie do niego, nie pisala, nie dzwonila, nie odbierala od niego tel. zadne spotkania itp. wowczas do niego dotrze ze cos nie tak i moze nawet bedzie sie staral jak mu zalezy... wiem ze bedzie ciezko ( mialam cos podobnego kiedys niestety)

Po prostu sie z nim rozstan. To na prawde bardzo proste. Niektore kobiety chyba lubia jak je facet zle traktuje bo zamiast definitywnie zakonczyc taki toksyczny zwiazek z uporem maniaka znosza upokorzenia. Dobrze ze w koncu zauwazylas problem. Nie zmien tylko decyzji o rozstaniu w wyniku zacmienia rozumu spowodowanego miloscia do niego. Nie uwazasz ze czas poszukac mezczyzny, ktory bedzie Cie szanowal?

Kochanie kochaniem, ale zdrowy rozsadek oraz instynkt samozachowawczy chyba powinien wziasc gore. Proponuje zaczac uzywac glowy do myslenia bo wychodzi na to ze jak do tej pory nie mialas okazji z niej skorzystac.

wiem ,że jak z nim zerwę to mam szanse poznać kogoś nowego fajnego bo przy nim jakie mam? nie moge nawet sama nigdzie wychodzić tzn na imprezy tylko wszedzie chodze z nim wiec to prawie nie możliwe żeby przy nim poznala kogoś innego. Strasznie mi smutno ,ale musze w końcu zrobić ten krok

Kochanie kochaniem, ale zdrowy rozsadek oraz instynkt samozachowawczy chyba powinien wziasc gore. Proponuje zaczac uzywac glowy do myslenia bo wychodzi na to ze jak do tej pory nie mialas okazji z niej skorzystac.

wiem ,że jak z nim zerwę to mam szanse poznać kogoś nowego fajnego bo przy nim jakie mam? nie moge nawet sama nigdzie wychodzić tzn na imprezy tylko wszedzie chodze z nim wiec to prawie nie możliwe żeby przy nim poznala kogoś innego. Strasznie mi smutno ,ale musze w końcu zrobić ten krok

Kochanie kochaniem, ale zdrowy rozsadek oraz instynkt samozachowawczy chyba powinien wziasc gore. Proponuje zaczac uzywac glowy do myslenia bo wychodzi na to ze jak do tej pory nie mialas okazji z niej skorzystac.

Kochanie kochaniem, ale zdrowy rozsadek oraz instynkt samozachowawczy chyba powinien wziasc gore. Proponuje zaczac uzywac glowy do myslenia bo wychodzi na to ze jak do tej pory nie mialas okazji z niej skorzystac.

ehh widze ze mi sie przegladartka wysypala :/ Sry za spam.

caoimghe - uwierz mi ,że nie lubię jak się mnie źle traktuje.. tylko gokocham ślepą milością ,ale wiem ,że to za mało do szczęścia. Nawet siostra jego byłej mnie ostrzegała przed nim ,że on potrafi zrobić dużą krzywdę psychiczną. wtedy jej nie słuchałam.. Dla swoich znajomych on jest super kolegą , zawsze pomocny itd. szkoda ,że dla mnie nie , że to są tylko pozory.. Na poczatku dla mnie też był idealem z charaketeru ,ale szybko wyszła jego prawdziwa twarz.. Już nie mam siły do niego choć bedzie mi tez go brakowało bo były i piękne chwile.. ale coraz więcej jest tych złych niestety

tylko będzie mnie o boleć już mnie to boli.. jak ja to przeżyje? :(

zostaw go 15 lutego dlatego ze 14 dostaniesz prezent od niego :)

a co mi po jego prezentach powiedz mi? wcale mi na nich nie zależy ani na niczym od niego

najgorsze ,że straciłam resztki honoru przez niego.. dałam sie poniżac przy jego znajomych. nawetprzed moimi współlokatorkami mi zwyczajnie glupio bo pewnie nie raz slyszaly jak się na mnie wydziera czy mówi ,,ty tępaku" kiedyś bym sobie na takie coś w życiu nie pozwoliła :(

up

rzuc go jak najszybciej i zdecydowanie. ale... Ty nie ejsteś zdecydowana. Bedziesz sie umartwiać, liczyc na jego miłość i zmiane jego zachowania... naiwna....