On chce bysmy zamieszkali razem a nie ma pieniedzy!

Nie ma pracy od pol roku i chce sie do mnie wprowadzic. I jak ja mam to rozumiec? Ze bedzie na moim utrzymaniu? Powiedzial, ze bedzie wciaz szukal pracy, ale ja nie wiem, mam go utrzymywac? Co byscie zrobily dziewczyny na moim miejscu? Dodam, ze teraz mieszka u rodzicow

no żartuje chyba? Jak on sobie to wyobraża? Mieszkanie za darmo, żarcie za darmo i dodatkowo seks za darmo? Pewnie rodzice gonią go do roboty i kazali mu się wyprowadzić, bo patrzeć na to nieróbstwo nie mogą. Więc liczy, że go przygarniesz i dalej będzie mógł leniuchować :)

Najpierw niech znajdzie i utrzyma pracę, odłoży jakieś pieniądze, a potem możecie się wprowadzać, ale na RÓWNYCH zasadach. Nie doprowadź do tego, aby facet od początku był od Ciebie zależny finansowo!

moze poprostu rodzice maja go dosc a on szuka darmowego hotelu

Ja też podejrzewam, że rodzice wystawili mu walizki. I jak on miał śmiałość w ogóle ci coś takiego zaproponować. Ni możesz się na to zgodzić i to ci powinno spowodować, że przejrzysz na oczy co to za chłopak. Nie ma honoru?

on twierdzi, ze od marca bedzie mial prace ale platna slabo i ze do tego czasu bedzie szukal. Rodzice nie chca sie go pozbyc. Nawet odwrotnie chca go trzymac. Moze i znalazl prace od marca, ale jak uslyszalam ile bedzie zarabial to troche mnie to przerazilo. Nie chce go chyba utrzymywac. I dlatego nie wiem co robic. Powiedziec, ze moze sie wprowadzic dopiero jak znajdzie porzadna prace?

nie, nie jego mama nie chce by sie wyprowadzal to on sam chce. Nikt go z domu nie wyrzuca;)

nie daj się na to nabrać. Powiedz mu, że jak znajdzie pracę i będzie zarabiać, to możecie o tym pomysleć. Bo chyba nie sądzi, że jesteś aż tak zdeterminowana, żeby go utrzymywać? To naprawdę ON?

a swoją drogą to ma niezły tupet proponować coś takiego :(

A musi się wprowadzać do Ciebie??? Powiedz mu,że może za rok,ale nie teraz.Ja kiedyś o mały włos zrobiłabym to głupstwo,bo też się chciał wprowadzać.Tyle,że jak się potem okazało,do porządnej pracy to on się nie rwał...

??

"Powiedziec, ze moze sie wprowadzic dopiero jak znajdzie porzadna prace?" Myślę, że tak. Powinien od ciebie płynąć wyraźny sygnał, że jesteś stanowcza i konkretna w tych sprawach. Lepiej zrobić tak od razu niż potem mieć Ferdka Kiepskiego na głowie ;)

a co bys ty zrobila gdybys to ty nie miala pracy?jak by on ciebie utrzymywal w takim przypadku to dobrze by bylo?facet powiedzial ci ze w marcu bedzie mial prace a w miedzyczasie bedzie czegos innego szukal,dlaczego nie dasz mu szansy,teraz drugi problem ze bedzie za malo zarabial,matko dziewucho nie widze tutaj zadnej milosci z twojej strony,dla ciebie sie nie liczy czlowiek,tylko korzysci

on twierdzi, ze mamy juz swoje lata wiec powinnismy zrobic krok do przodu. A ta praca od marca to na pol etatu i mialby tylko 700zl:/

nie usmiecha mi sie go utrzymywac. Po prostu:) Mnie nikt nie utrzymuje, ja od nikogo tego nie wymagam wiec dlaczego mialabym sama to robic?

tupet 1klasa:) ale wiecie co kobitki, nasze wymagania co do mezczyzn spadły do zera.. to tez sie nie dziwie, ze tak jest:) dzis czytałm topik , gdzie wysyłali kafeterianie matke z 3miesiecznym dzieckiem do pracy:) bo jej za mało było kasy meza:), znaczy nie starczało na podstawy i ona chciał go do roboty wygonic.eh..

ile macie laT ?

a kochasz go?

no a ile bedzie zarabial? nawet jesli to 800 zl to na rachunki i zarcie wystarczy jak podzielicie na pol

powiem ci jedno - każdy ma to, na coo się godzi. Jeśli pozwolisz mu u siebie zamieszkać, to możesz potem winić tylko siebie. Powiedział, że macie sowje lata i dlatego się do ciebie wprowadzi???? A skoro on już ma swoje lata, to niech pójdzie na swoje, nawet niech wynajmie coś i wtedy ty zamieszkasz u niego:) Ale on woli pójść na łatwiznę, korzystać nic nie inwestując :) No to miałam rację, że liczy na codzienny darmowy seksik, bezpłatny wikt i opierunek, bo juz "w latach jesteście" :):):)

aha doczytala. no i co 700 zl nie starczy? taka interesowna jestes? dorzuci sie do rachunkow i do jedzenia i starczy! a jak na pol etatu to tym lepiej. skoro mniej sie dorzuci od ciebie to za to w domu cos zrobi. popierze posprzata itd ja bym swojemu dala szanse. przeciez to TWOJ CHLOPAK! liczy sie ze sie kochacie a nie ile zarabiacie...

Viviana - gdzie ty mieszkasz, że 1600 zł na rachunki i żarcie starcza ci na 2 osoby???

vianna< finanse a raczej ich brak zniszczyc potrafia kazdy zwiazek i zabic miłosc, wiem co mowie.

pisalam ile bedzie zarabial. Ja sie bym do niego nie wprowadzila nawet jakby cos wynajal, bo mam swoje mieszkanie:) a on ma 27 lat a ja 25. I to nie jest tak, ze nigdy nie pracowal. Pracowal jeszcze pol roku temu, ale sam sie zwolnil bo mu podobno ktos zalazl za skore i nie odpowiadalo mu to jak go traktowali

w malym miescie. powiem wiecej. 2 tysiace starcza na 5 osob. autorka wynajmuje mieszkanie? ma swoje? ile placi? spokojnie starczy.

Viviana albo małolata i życia nie zna, albo strasznie zdeterminowana. Ktokolwiek, nawet kloszard, byleby był, bo miłością można żyć :):)

no! to tymbardziej jak autoka ma swoje mieszkanie to wychodzi duzo taniej jak wynajem! wiec spokojnie by im to starczylo

no nie wiem czy starczy:/ na oplaty z pewnoscia, ale na zycie we dwojke? Ja sama na siebie wydaje miesiecznie okolo 1000zl. I mieszkamy w duzym miescie

no jasne ze starczy. dzielicie rachunki na pol, zakupy na pol i spokojnie wam wystarczy. a jesli nawet jemu troche braknie to nadrobi tak jak juz ktos wyzej napisal sprzataniem, bo bedzie mial wiecej czasu od ciebie

ale jak sama wydajesz 1000 zl, to znim wydasz niecale dwa tys. z kims zawsze taniej wychodzi, na rachunkach chociazby