campari34 0 Napisano Styczeń 11, 2012 no właśnie ja tak samo myślę czasem mam wyrzuty że tak dużo w tyg mięsa podaję staram się kombinować ale kurcze mięsne obiady smakują najbardziej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 1 Napisano Styczeń 11, 2012 smakują, sycą i robią się szybko :) a tak apropos tej żmiji powyżej, smalcu nie używam, odkąd prowadzę własną kuchnię, czyli jakieś... 20 lat :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
campari34 0 Napisano Styczeń 11, 2012 dodam jeszcze że faktycznie ta sławetna karkówka co to zawsze ci ją przybijają jest najsmaczniejsza i fajne rzeczy można z niej pokombinować :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 1 Napisano Styczeń 11, 2012 dokładnie, z karkówki można zrobić wszystko, bo jest smaczna i nie sucha, tylko tak w sam raz a co mi tam inne, to wiesz ;) a właśnie, idę wyciągnąć ten gulasz, chociaż chyba nie z karkówki mam, tylko z szynki akurat Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
campari34 0 Napisano Styczeń 11, 2012 ja mam dziś gulasz z szyki :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
messol 0 Napisano Styczeń 11, 2012 heh, tez się ostatnio zastanawiałam czy nie jem za często mięsa, ale nie mam pomysłu na inne dania. Ryby syn nie lubi, więc zawsze są o to wojny. Mogą być pierogi czy kluski, ale to też z mięsem, bo oczywiście kapusta i pieczarki to kolejni wrogowie. :o Może podsuniecie jakieś pomysły na dania bezmięsne? Oczywiście oprócz placków ziemniaczanych i naleśników. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 1 Napisano Styczeń 11, 2012 z szynki też mam :) ja racuchy czasem z jabłkami robię, ale to zwykle, jak mam jakąś cieńszą zupkę, albo na śniadanie w sobotę czy niedzielę, jak mam więcej czasu i wszyscy jedzą w domu to śniadanie dobrze, że u mnie nikt nie grymasi, jeśli chodzi o jedzenie, co zrobię, to zjedzą i ładnie podziękują :) także rybka 2 x w tygodniu jest, czasem kupuję z garmażerki właśnie pierogi, to z kapustą i grzybami część i ruskie druga część, ja wolę te z grzybami :) jako sztandarowe danie bezmięsne robię ratatuj(ę) - ziemniaki, cukinia, bakłażan, papryka, pomidory, zebula, fasolka i co tam mam w kuchni albo na co jest sezon :) mam wielką wysoką blachę i na drugi dzień już brakuje... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
campari34 0 Napisano Styczeń 11, 2012 ja się staram żeby nie było za dużo mięsa w tyg. ale jak np chce coś bezmięsnego robić to zawsze coś tam tego mięsa jest np. taki makaron z serem to też boczku troszkę tam się znajdzie u mnie na szczęście ryby lubią ale drogie jak diabli są niby nad morzem mieszkam a drogie jak nie wiem co :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
campari34 0 Napisano Styczeń 11, 2012 no a takie pierogi ruskie to też boczku z cebulą dodaję bo smaczniejsze są Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 1 Napisano Styczeń 11, 2012 u mnie oliwa z oliwek idzie na pierogi albo kwaśna śmietana do ruskich a ryby czasem można trafić tanie, niedawno filety z mintaja za 10 czy 12 zł kupiłam fakt, że po rozmrożeniu została z nich 1/3, ale w smaku były ok Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
campari34 0 Napisano Styczeń 11, 2012 ja bardzo dorsza lubię albo solę mintaja u nas nie ma szkoda Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 1 Napisano Styczeń 11, 2012 o tej soli to chyba czytałam , że nie jest za dobra, że z niej taki gagatek, jak z pangi... lecę tiramisu zrobić, koleżanka miała wpaść na chwilkę, ale nie zdąży ale i tak smaka sobie narobiłam na ten deserek, więc zrobię ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
campari34 0 Napisano Styczeń 11, 2012 nic o tym nie wiem muszę poszukać i poczytać bo dzieciaki bardzo lubią Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
messol 0 Napisano Styczeń 11, 2012 Tilapia to taki syf jak panga, ale solę to zawsze w książkach jedzą w eleganckich restauracjach, więc może nie jest taka zła. ;) Ewa, zazdroszczę ci, ze wszyscy chętnie jedzą, bo u mnie jest tragedia. To niedobre, tamto niedobre, marudzenie i grzebanie w talerzu. Tyle jest fajnych przepisów, ale odpada, bo pieczarki, bo warzywa, bo kapusta, bo fasola :o Najlepsze byłby schabowe codziennie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość takajajaaaa Napisano Styczeń 11, 2012 Nie zgodzę się, że bezmięsne dania są czaso- i pracochłonne. Moim zdaniem są właśnie szybkie i łatwe- np. makaron ze szpinakiem i jakimś serem (feta, pleśniowy, co kto lubi), ewentualnie z sosem pomidorowym, tarta z ciasta francuskiego z brokułami albo farszem pieczarkowym, bezmięsna lazania, ryż z warzywami przyprawiony po chińsku albo na słodko- z jabłkami i cynamonem, domowa pizza bez dodatku wędliny, łazanki, camembert panierowany albo oscypek bez panierki z żurawiną... można by wymieniać i wymieniać... Przygotowanie każdego z tych dań zajmuje jakieś 20 minut, trzeba mieć tylko trochę pomysłu i wyobraźni :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 1 Napisano Styczeń 11, 2012 wybacz, ale oscypek z żurawiną dla dwudziestoletniego chłopaka to wiesz... jedną dziurką od nosa wciągnie i zapyta - gdzie obiad? czy taki ser panierowany (nie mówiąc już, że tłusty ser na tłustej oliwie smażony - chyba bym nie dała rady zjeść) tarta z ciasta francuskiego z brokułami w 20 minut? to ile robi się ciasto i ile się piecze wg ciebie? łazanki to ile? kapustę kiszoną dusisz ile? 20 minut? sory, ale te rady to wiesz... jak ktoś nie gotuje, to może uwierzy w swojej naiwności :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
campari34 0 Napisano Styczeń 11, 2012 messol Tilapia to taki syf jak panga, ale solę to zawsze w książkach jedzą w eleganckich restauracjach, więc może nie jest taka zła. no właśnie ja pamiętam taki odcinek stary serial matki,żony i kochanki jak tam się jedna zachwycała solą mówiła -sola?a gdzie ty ją dostałeś taka ryba zdrowa pyszna wtedy mnie zainteresowała i od wtedy jemy ale nie ma co gdybać trzeba poczytać o tej soli może ona naprawdę nie zdrowa :) :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
campari34 0 Napisano Styczeń 11, 2012 no jakbym taki oscypek moim zapodała to by zjedli ale zarz kanapek musiałabym dorabiać sporo :-p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
campari34 0 Napisano Styczeń 11, 2012 oscypek raczej jako starter się nadaje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 1 Napisano Styczeń 11, 2012 ja nie upieram sie, że ta sola "zła ryba jest", może i z tilapią pomyliłam, obie nazwy dla mnie dość egzotyczne ale "dania" wymienione na pomarańczowo to dokładnie - na przekąskę jakąś albo na kolację, jeśli ktoś jada, ale na pewno nie na obiad dla rodziny, gdzie jest dwóch facetów, w tym jeden rosnący :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
campari34 0 Napisano Styczeń 11, 2012 ;) ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sz_elka 0 Napisano Styczeń 11, 2012 Z solą, to jak z mintajem - albo jest ryba dobra albo chińska! :) Lepiej wydać dwa razy tyle za mrożoną rybę i otrzymać po rozmrożeniu niewiele poniżej 100% towaru a nie 25% wymoczka! :( Oto wynik kontroli przeprowadzonej w kilku zakładach gastronomicznych: http://www.ihkrakow.internetdsl.pl/kontrola/14_2007_m_gastr_smaz_ryb_sezon.pdf " W 8 zakładach gastronomicznych sprawdzono zgodność asortymentową ryb ze stanem faktycznym. Ustalono, że w jednej ze smażalni, w zamrażarkach przechowywano filety mrożone pochodzące z Chin pod nazwą „Limanda Aspera, które w jadłospisie deklarowano jako „sola, podczas gdy ryba sola o łacińskiej nazwie „Solea Solea należy do rodziny solowatych, a ryba Limanda Aspera należy do flądrowatych. Ustalono, że zarówno kontrolowany przedsiębiorca, jak i hurtownia (miejsce zakupu) posiadają faktury, wskazujące, iż przedmiotem transakcji była ryba o nazwie sola. Z rozmów przeprowadzonych z przedsiębiorcami wynika, że prawdziwa sola - z uwagi na wysoką cenę - jest sprzedawana bardzo rzadko. Aktual3 nie sprawa nazewnictwa tej ryby jest przedmiotem postępowania wyjaśniającego w kontekście naruszenia postanowień ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji." A tu cenne porady Stowarzyszenia Importerów Ryb: http://www.sir.org.pl/porady.php Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
amita 0 Napisano Styczeń 11, 2012 Ja tam nie wiem czym się przejmujecie. Obiad bez mięsa to może być na deser.A schabowy na smalcu jest pyszny.Żyje się raz! A dupa rośnie jak się zje trzy do fury ziemniaczków, które też są pyszne :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ewa, 33 1 Napisano Styczeń 11, 2012 mi nie chodzi o dupę, jeśli o smalcu mowa, tylko o żyły i serce bo z grubą dupą można żyć, ale z cienką żyłą to można umrzeć co najwyżej, a do tego mi się nie śpieszy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
amita 0 Napisano Styczeń 11, 2012 Już nie opowiadaj ,że smażenie na smalcu jest takie okropne. Pomyśl o gorszych jakościowo tłuzczach-np margarynach, podczas smazenia których tablica Mendelejewa się wytwarza. Ja tam mam w nosie doniesienia pseudo naukowców,jak coś lubię to jem i już. Gdyby mi smakowała wedeta to dosmaczałabym nią i tyle :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wasz kolezanka niezagogowana Napisano Styczeń 12, 2012 faktycznie smazenie na smalcu (jesli chodzi o sama czynnosc) jest zdrowsze niz na margarynie i wielu olejach. ale chodzi o to, zeby takie cos jesc baaaardzo zadko ;) bo zyly itd. troche smalcu jest zdrowe nawet na mozg, ale troche. jesli chodzi o powiedzenie, ze zyje sie raz, to ja wlasnie dlatego wole zyc w zdrowiu i urodzie, oraz jesc urozmaicone rzeczy, nie tylko ciagle mieso i mieso, a najlepiej jeszcze z tego samego ciagle zwierzaczka ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość takajajaaaa Napisano Styczeń 12, 2012 Akurat ja gotuję, pracując zawodowo, co prawda nie dla dwóch facetów, ale dla jednego, już nierosnącego :) I powiem, że on akurat nie lubi się obżerać i nie przepada za kuchnią tradycyjną w stylu swojej mamy, więc to akurat komfort, który nie każda ma :) Ale nie wmawiaj mi Ewa, że nie wiem, o czym piszę, o wymienione przeze mnie dania robię na codzień. Tarta- ale świeże gotowe ciasto francuskie albo szybko robię kruche (5 min zagnieść). Sery są owszem, tłuste, ale karkówka też, a pytanie było, co podać, jak nie chcemy mięsa. A ser jest sycący, zwłaszcza jak go podasz np. z frytkami, ja ledwo dojeść mogę. Poza tym, jeśli ktoś chce ugotować czasem obiad bez mięsa, to czasem trzeba się liczyć z tym, że nie będzie tak zapychający jak mięsny, to wiadomo z góry. Ale pytałyście, co takiego można podać. Do mojej listy dorzuciłabym jeszcze naleśniki z przeróżnym farszem (pieczarkowym, szpinakowym, ruskim), omlety (z czym kto lubi), faszerowane pieczone papryki, pomidory lub bakłażany, a zamiast schabowego - panierowane grzyby: kanie (w sezonie) albo boczniaki (cały rok). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
messol 0 Napisano Styczeń 12, 2012 Przejrzałam wczoraj dodatek do kuchni polskiej dla wegetarian i znalazłam gulasz z ziemniaków. Muszę wypróbować, jak będzie dobre, to wrzucę przepis. W pozostałych potrawach (a stron było kilkanaście) pieczarki, grzyby, papryka, kapusta, cukinie, brokuły i wszystko czego mój syn nie ruszy. :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość przydałaby mi się mała mi Napisano Styczeń 12, 2012 pytanie do małej mi, jaki olej kupujesz w uk? też tutaj mieszkam i chciałabym się dowiedzieć jaki jest lepszy,mniej szkodliwy dla zdrowia. wiem, że dbasz o to co jesz, wiec licze że mi podpowiesz:) z góry dziękuje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
żeleczek 0 Napisano Styczeń 12, 2012 pierwszy raz weszłam na ten topik, tak sobie czytam i nie wiem, o co chodzi z tym mięsem. przecież mięso to bardzo wartościowe jedzenie. właśnie z niejedzenia mięsa biorą się różne niedobory pierwiastków, m.in. żelaza (bo to niehemowe ze źródeł roślinnych jest fatalnie przyswajane). oczywiście mówię o czystym mięsie z pewnego źródła, takim jak sprawdzony sklep mięsny ze świeżym towarem, a nie jakichś dziwnych wytworach wędliniarskich o kosmicznym składzie :P do tego duuużo warzyw, trochę węglowodanów i mamy bardzo wartościowe obiady. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach