Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość calmeline

Do mam, których dzieci nie chorują/mało chorują !!

Polecane posty

Gość calmeline

Proste pytanie: CO ROBICIE ??? Nie pytam te mamy, które nic nie robią...więc nie proszę o odpowiedzi "nie robię nic, dziecko ma odporność w genach" bo to mi w niczym nie pomoże :) Mój syn (2,5roku) co prawda nie choruje często, ale jednak. Tej zimy już 3ci raz chory :( Jedyne co robię to podaje Lacidofil po antybiotyku i w trakcie, bo na syropach odpornościowych jest napisane POWYŻEJ 3r.ż :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani dyrektorowa
Moje dzieci tego sezonu jesienno-zimowego nie opuściły ani 1 dnia przedszkola z powodu choroby. Mają prawie 5 lat. Nigdy od małego za specjalnie nie chuchałam-dmuchałam na nie, w sensie 3 sweterki na podwórko, nie przegrzewałam po prostu. Od października codziennie przed wyjściem z domu po tabletce rutinoscorbinu lub cerutin, jedno z nich raz w tygodniu je pół cytryny, drugie nie i tyle tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chanel no 55
moja prawie dluletnia corka, pije rano i weiczorem kaszke ktora slodze miodem, cala zime nie chorowala ani razu, zadnego kszalu, goraczki, polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syn ma 4.5 roku w wieku 6 msc - zimą - zapisałam go na basen i tak zima czy latem chodzi min 1 raz w tyg. jak był mały to min 2 godz spaceru, nawet przez śniegi - obowiązkowo baaardzo duzo ruchu Syn w chodząc do przedszkola w trzylatkach dopiero na zakończenie - sam czerwiec - złapał mi ospe, a teraz chodzi do 4 latków i raz mi przyniosł grype żołądkową - pozamiatało go na 3 dni i raz jak to powiedziała nasza zaprzyjaźniona Pani Doktor - złapał Dziadowską chorobę :D - tzn. uparł się że chce zostać u dziadków i dostał 39" i tyle - tak wiec moge powiedziec ze mam dość odporne dziecko. do tego w domu nie przegrzewam, zima teraz dopiero podaje witaminy - żelki ze spiderman'em i ostatnio Synek dostał tran dla dzieci - ale dlaczego Syn jest taki odporny to przyznam że nie wiem - chyba mi się trafił bardzo odporny egzemplarz :D jak patrze jak brat cuduje i trzesie się nad swoimi chłopakami a mimo to choruja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barryła
Nie rpzegrzewac, dużo ruchu, tran, wyjazdy nad morze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ma 10 miesiecy i nie chorowala jeszcze odpukac... puk puk Jedyne co pamietam to to ze nie trzeslam sie nad nia nigdy, wychodzilam na dwor w kazda pogode a ze dzieki temu ze mala urodzila sie na lato to cale lato spedzilysmy na dzialce, oprocz tego daje jej codziennie soczki wyciskane z warzyw i owocow i pilnuje zeby sie wysypiala i w nocy i w dzien, wiecej nic nie robie... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mojemu daję wit. C oczywiście płynną dla dzieci i codziennie jestem z nim na dworze, spacery, jak jest ciepło to plac zabaw, latem baseniki podwórkowe, jezioro, morze. W tym roku raz miał katar przez kilka dni ale szybko przeszło http://zdrowieurodamoda.blogspot.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam juz odchowane i nawet
nie pamietam,zeby chorowaly.Moze jakis katar , kiedys tzw trzydniowka , ospa wietrzna i swinka, to wszytko.Antybiotyki znaly ze slyszenia. Dorosły i nadal nie choruja. W szkole ani jednego opuszczonego dnia z powodu choroby. Co robiłam? Co dzien, niezaleznie od pogody obowiazkowy spacer- w miare mozliwosci na tzw łono natury( najpierw były w wozku, potem Juz na wlasnych nogach. Unikalam sklepow, zasmrodzonych ulic. Nie przegrzewalam, czesto chodzily boso. Nigdy nie ubieralam cieplej, niz siebie samą. Czapki tylko wtedy, kiedy i ja nosilam.Zwykle były lzej ubrane, niz inne dzieci. Mieszkanie zawsze dobrze wywietrzone iz odpowiednia wilgotnoscią,, temperatura nie wyzsza niz 21 stopni Karmilam dlugo piersia W domu spokoj i przyjazna atmosfera, bez klotni, krzykow, klapsów. Dbalam o to,zeby mialy jak najwiecej ruchu. Duzo smiechu, zabaw.W pokoju czesto filakalu kozly, turlaly sie itp. Jedzenie w miare mozliwosci zdrowe naturalne, bez coca coli, chipsow, fant, lizakow, smazeniny, panierek, jak najmniej chemii (konserw, wędlin , sztucznie barwionych słodycZy). Duzo jarzyn, owoców.Sporo ryb. Owszem, orzechy, czekolada, suszone owoce. Codzien mleko albo jogurt z muesli( lubiły, wiec chyba im sluzyło) Do jedzenia nie zmuszałam. Bez przesady z higiena - był pies i kot w rodzinie.Owszem, mycie rak,zębów. Prysznice jak najszybsze i bez mydla ( chyba ze sie bardzo pobrudziły).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahha..:D
zdupiaj kurwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam juz odchowane i nawet
cos taka nerwowa ( do g... prawda)? O wiele latwiej i przyjemniej chodzic z dziecmi na spacerki- srelki niz wystawac w kolejkach do lekarza i miec non stop jakas zaraze w domu. Jedzenie zdrowe nie tylko dla dzieci - dla siebie przeciez tez . Witamin itd akurat nie dawalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słyszalam, zeby nie podawac cukru, słodyczy, nie słodzic herbaty itp. Podobno wtedy sie bakterie nie rozmnażają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOJA MOJA
moja mała urodziła się w grudniu ma obecnie 2 latka i odpukac jeszcze mi jie chorowała a moją RECEPTĄ JEST: -nieprzegrzewanie, ubieranie "rozsadne' -CODZIENNE spacerki nawet przy mrocie 10 stopniowym...dodam że sąsiedzi się dziwili że ja z 13 m-cznym szkrabem na mróz wychodze ale jak widac można.... - przed snem wietrzenie pokoju -dużo ruchu -pije soczki (sklepowe dla dzeicka) -NIE PODAJE ŻADNYCH WITAMIN (zresztą ma uczulenie na cebion kóry podawać miałam po urodzeniu a kótry ostawiłam to tyle moze mam szczęście ale świeże powietrze i tzw. hartowanie moim zdaniem duuuuuzo dają.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja przez prawie lata , nie zachorowała ani razu, żadej infekcji, syropów...jak poszła do złobka to sie zaczęło .. przez pierwsze 3 miesiace trzymała sie nawet , katarek i kaszelek raz , ale od świąt ... makabra ... 2 antybiotyki , i teraz znowu chora . Własnie czekam na lekarza . Tran dawałam , ale nic nie daje . Nie mam sumienia puszczać jej zakatarzonej do żłobka , w przeciwieństwie do innych rodziców którzy posyłają zagilone i zakaszlałe dzieci . Ostatnio pytam takiej jednej mamy w szatni " i jak tam , choruje? " ... "Nie , wogóle, jakoś sie trzyma " - a dzieciak wiszący gil zielony do brody ... I potem będzie gadac , że jej dziecko takie odporne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek ma prawie 23 m-ce. 2 x dziennie chodzimy na spacery. nie w wózku, ale na nóżkach. Do parku lu na plac zabaw, a nie do sklepu, galerii itp. Od września rano pije tran. Nigdy go nie przegrzewałam, po prostu jest zawsze ubrany adekwatnie do pogody. Wiem, że moje dziecko nie lubi grubych ubrań i puchatych czapek, więc ubieram mu cienką czapkę i ewentualnie kaptur. Mieszkanie mamy bardzo ciepłe, więc nie wiem kiedy ostatnio odkręcałam kaloryfery, nie żebym oszczędzała, bo ogrzewanie mam na ryczałcie. Porządnie wietrzę chałupę kilka razy dziennie. Wydaje mi się, że to nic specjalnego, ale może akurat dzięki temu moje dziecko jest zdrowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
MOja najmlodsza - 22 miesiace w zasadzie od urodzenia poza 3- dniowka oraz jakimis lekkimi katarkami (zwykle przy zabkowaniu) nie choruje - najpowazniejszym lekiem jaki brala do tej pory byl Paracetamol, bardzo sporadycznie vit C - przy tych katarkach i jak raz mocz wyszedl zbyt zasadowy i w zasadzie to wszystko z lekow - zadnych witamin NIE PODAJE I NIE PODAWALAM. Co robie by zarowno ona jak i jej starsi bracia nie chorowali (ci to juz nie pamietam ile lat temu byli chorzy) : - nie przegrzewam - ale tak naprawde uczciwie nie przegrzewam, nie jak to niejedna mama na placyku zabaw niby nie przegrzewa a dziecko ma 10 warstw na sobie - przewaznie moje dzieci sa najlzej ubranymi dziecmi - tzn w Polsce, bo na warynki UK to nawet czasem sa "ubrane" :) , - nie mam naboznego stosunku do czapek i szalikow tzn, jak ktores chce np. dla ozdoby czy ma taki kaprys to niech ma ten szalik i czapke lub jedno albo drugie - ale jak nie widza potrzeby zakladania to im nie zakladam - niezaleznie od tem. czasem ja mam czapke a mala nie - bo nie chce - czasem odwrotnie:) - w domu temp. nie przekracza zazwyczaj 21 st, grzejniki nawet w zimie przewaznie skrecone lub na pol gwizdka , w nocy obowiazkowo skrecone - wtedy mamy jakies 16-17 st. - w domu zazwyczaj wszyscy na krotki rekaw chodza - mala na bosaka - skarpet nie uznaje - nie posiada. Duzo warzyw i owocow, codziennie domowy obiad - sporo ryb , Zadnych napojow gazowanych , slodycze z wyzszej polki - jak czekolada to przewaznie ciemna, ciasta domowe lub ze sprawdzonych piekarni - gdzie uzywaja swiezych lokalnych eko skadnikow - i to w zasadzie tyle ze slodyczy - zadnych batonow, zelkow, a tym bardziej cukierkow i lizakow . NIe podawanie antybiotykow - nawet gdy lekarz przepisze - ostatnio najmlodsza przy zabkowaniu - gorne 5 dostala rowniez kaszlu i bardziej obfitego kataru - tak dla spokoju sumienia wybralam sie z nia do lekarza - osluchowo czysta, ale sobrze by bylo podac antybiotyk, oslonowe - bo moze sie rozwinac zapalenie oskrzeli - :D - hahaha - recepte podarlam , mala dostala syrop z cebuli, wysmarowala ja na noc odpowiednikiem Vick Vapour Rub , z rana syrop ze swiezego soku z korzenia imbiru, cytryny i miodu - po 2 dniach nie ma juz sladu po kaszlu i katarze:) - a i codziennie wychodzila na dwor - niezaleznie od pogody. Spacery codzienne - nawet jak pada - w kaluzach wolno sie taplac - jeden warunek - w drodze powrotnej do domu - dzis cala usiadla w wielgachnej kaluzy - w domu goraca kapiel, nasmarowalam stopy na rogrzewke i w porzadku. Basen przez caly rok, w lecie wyjazdy nad morze - niekoniecznie Baltyk - ale jak Baltyk to tez codzienne spacery po plazy - nawet jak jest deszczowo i zimno - nawet jak jestesmy jedynymi na tej plazy - jechac nad morze i lazic po straganach i barach z automatami - bez sensu - plaza, plaza, plaza i kapiele w morzu - nawet podczas deszczu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też mam zdrowe dzieci
i muszę polecić syrop, który podaję niespełna 3-letniej córce_ Gardimax mini. Zauwazyłam, ze jak tylko dziecko staje się "niewyraźne", podaję go 3 razy dziennie i wszystko przechodzi. Starsza zażywa rutinoscorbin, jeżdzi na basen i nie szaleję jakoś specjalnie z owijaniem jej szalami w zimie. Zauważ, mówi się, ze chorują dzieci mam, które na nie chuchają i dmuchają, a te "olewane" są ciągle zdrowe- te "zadbane" są przegrzewane, podaje im się mnóstwo witamin i innych suplementów diety, co tak na prawdę nie pomaga dziecku. Za to dzieci, które biegają w zimie w adidasach i bez czapek sa po prostu zahartowane, a w biedniejszych rodzinach często nie ma kasy na witaminki, a w mieszkaniach często jest chłodno, ze względu na oszczędność, ale za to nie wysychaja śluzówki;). I to jest właśnie to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odporność dzieci zależy od wielu czynników ale najważniejsze to: - podanie dziecku piersi po urodzeniu (siara zawiera dużą ilość przeciwciał) i karmienie piersią przynajmniej do końca 3 miesiąca życia dziecka - bogata i różnorodna dieta - odpowiednie do pogody ubranie (zarówno przegrzanie jak i zbyt cienkie ubranko mogą powodować szkody) - codzienne wychodzenie na spacery - dużo ruchu i aktywności, zachęcanie dziecka do uprawiania sportów/ tańca - utrzymywanie czystości w pokoju dziecka i w domu (regularne odkurzanie, zmiana pościeli, nie należy jednak sterylizować domu!!!) - wietrzenie pokoju dziecka przed snem - utrzymywanie odpowiedniej temperatury w pokoiku dziecka - zminimalizowanie kontaktów dziecka z obcymi osobami w pierwszych 6 miesiącach życia i i unikanie kontaktów dziecka z chorymi osobami w kolejnych miesiącach. - szcepienia ochronne Bardzo ważne jest też uczenie dziecka od malego zasad zachowania higieny (regularne mycie rączek, używanie chusteczek, mycie warzyw itp). Badania naukowe nie potwoerdzaja natomiast żeby witamina C i rutinoskorbin miały jakikolwiek wpływm na wzmacnianie odporności człowieka. Na pewno pozytywny i udowodniony wpływ ma echinacea, miód pszczeli i probiotyki - muszą być jednak przyjmowane regularnie i przez długi okres czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
A mi sie wydaje, ze wlasnie dziecko jak najwczesniej powinno wychodzic do ludzi - my nigdy nie izolowalismy dzieci od innych - nawet jak byly noworodkami i bardzo malymi niemowlakami i zadno przez 1 rok zycia nie chorowalo - po roku juz to troche inaczej wyglada, bo znacznie intensywniejsze kontakty z rowiesnikami, dzieci same biegaja i niestety nie zawsze uda zapobiec sie wypadkom typu wyladowanie w kaluzy kilometry od domu itp. - ale i tak jak juz pisalam wczesniej i tak mam szczescie do niechorujacych dzieci. A corcia byla ze mna i moja kolezanka na kawie juz w 2 tyg, zycia:) Wedlug mnie izolowanie dziecka powoduje, ze pozniej o wiele latwiej zaraza sie od innych, bo nie jest przyzwyczajone do obcych szczepow bakterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko w pierwszych miesiącach życia ma styczność z bardzo dużą ilością bakteri... i więcej mu nie potrzeba... Jak skończy rok to rzeczywiście wtedy nie należy izolować od świata - niemowlak natomiast jest bezbronny i dopiero wypracowuje sobie odporność... a to zajmuje trochę czasu. Niemowlę do 6 miesiąca jest mało podatne na przeziębienia i grypy. Odporność na nie wynosi jeszcze z łona matki. Zagrażają mu jednak inne poważne choroby. Niemowlę wystawione na styczność z rotawirusem nie nabierze na niego odporności tylko zachoruje. A u niemowląt ta choroba ma bardzo gwałtowny przebieg i często kończy się hospitalizacją. Tak samo jest z krztuścem jeżeli niemowlak zarazi się nim przed szczepienie (w większosci przypadków kończy się zgonem), mengokokami i pneumokokami. Dlatego początkowo sterylizjemy butelki i smoczki dziecka. Bakterie potrafia być dla malucha bardzo groźne. Mi sie wydaje że po prostu masz bardzo zdrowe i odporne dzieci co pewnie jest wynikiem odpowiednich genówi tego że dobrze je chowasz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam juz odchowane i nawet
xxxxyyy - jakbym siebie czytala! i te spacery w snieg i deszc nad morzem - ja, dzieci i zywego ducha! Dodam jeszcze, ze jesli sie pojawiała mala goraczka - nie zbijalam jej od razu (tak dziciom, a=jak i sobie) jakims ogolnodostepnym srodkiem przeciewgoraczkowym - temperatura swiadczy,ze organizm podejmuje walke. Powalczyl jeden wieczor - i po wszystkim. Nie mowiac o moim stosunku do antybiotykow, hojnie rozdawanych przez lekarzy. W kazdym razie wszystkie wypowiedzi wlasciwie sa podobne - hartowanie, ruch, sensowna dieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam juz odchowane i nawet
Paulinka - ja np nie mam szczegolnie dobrch genow - w dziecinstwie wciaz chorowalam mowiac szczerze, mama kompletnie nie miala na mnie czasu i popelniala te bledy ( zero ruchu, fatalne odzywianie), ktorych ja potem staralam sie unikac. Moj maz tez chorowal. Ale coz, ja zdechlak w dziecinstwie, z kompleksami z tego powodu, postanoiwilam, ze moje dzici beda silne i zdrowe - i udalo sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Z tymi genami to tez calkiem mozliwe - ja jako malutkie dziecko to chorowalam ponoc sporo , ale z winy lekarki , ktora we mnie ladowala antybiotyki a moi rodzice nie majac doswiadczenia sluchali sie jej, az w koncu powiedzili dosc - znalezli prywatnie jakas uwczesna slawe pediatryczna za ciezkie pieniadze - dostalam banki plus jakis dziwny naturalny recznie krecony syrop i potem juz bylo tylko lepiej - a odkad wkroczylam w wiek nastoletni to w zasadzie nie wiem co to choroba - czego ja nie wyprawialam, zeby chociaz czasem sobie pochorowac i posiedzie c w domu - ale nic - zeeerooo:) a to wcale nie taki ubaw w mroz stac na balkonie z mokra glowa:D. I faktycznie jak goraczka oscyluje ponizej 38 a nawet 38,5 nie zbijam - a jak jest ponizej 38 , powiedzmy 37,5 to na dwor nadal wychodzimy. 1 , 2 dni i wszystko samo przechodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Mój syn też z tych niechorujących, ale nie stosuję zimnego chowu. W mieszkaniu normalna temperatura, w zimie kozaki, czapka i szalik. Ale raczej staram się nie przegrzewać, tylko dopasowywać ubranie do temparatury a nie pory roku. Za owocami i warzywami syn nie przepada, zjada bo musi, ale nie za dużo, więc w sezonie grypowym podaje mu marsjanki. Oprócz tego uprawia sporty i chodzimy na spacery, ale nie codziennie, bo jak zima wracam z pracy, to już jest ciemno, więc nie bardzo mnie ciągnie do wychodzenia. ;) Za to w lecie codzinnie obowiązkowo jest rower czy rolki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkamy w Gdańsku i jak najczęściej bywamy nad morzem, żeby trochę jodu sobie powdychały :). Zimą również tam chodzimy, chyba że pogoda typowo sztormowa jest. Poza tym stawiam na zdrową dietę. Codzienne wcinanie warzyw, starsze przede wszystkim surowych (uwielbia marchewkę, kalarepę, seler naciowy itp). Poza tym miód i czosnek!! Nie bazuje na żadnych lekach. Je dużo jogurtów )miksuje jogurt naturalny ze świeżymi owocami i miodem. No i chyba najważniejsze... maż jest niespełnionym sportowcem, dlatego dla niech dzień bez ruchu jest dniem straconym. Raz w tygodniu wszyscy chodzimy na basen, przez cały rok! W okresach wiosenno- letnich rower, rolki, wspólne bieganie. Jesienią ganianie za latawcem, zimą przede wszystkim biegówki, sanki rzadziej :). Myślę, że to jest największe zasługa tego, że dzieciaki mi nie chorują, bo są po prostu odpowiednio dopowietrzone i dotlenione :). Oczywiście nie przegrzewam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobry sposób ?
siema! wpisałem na google:"metoda na oszukanie ruletki" wyświetliła się strona z systemem. Myślicie, że to działa? zarejestrowałem się w kasynie i na razie wchodzi, ale gram na nieprawdziwą kasę. chyba wpłacę. Spróbujcie i Wy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looookiojigytftyrtawetyty
Myślę,że miód jest ok jak jest się zdrowym i,że tak powiem zapobiegawczo się go przyjmuje. Ale jak dziecko było przeziębione to lekarka powiedziała,żeby absolutnie nie podawać,bo dodatkowo podrażnia gardło. Kiedyś to samo w aptece usłyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i wlasnie przez to
chronienie przed bakteriami wasze maluchy sa co chwile chore..moj maly urodzil sie w styczniu,2 dni po powrocie do domu byl juz na dworzu,na spacery nie wychodzilam tylko jak padalo,a tak to codziennie,czy mi sie chcialo czy nie na co najmniej godzine nie okrywalam go niewiadomo czym,nie ubieralam w 5 wartsw ubran itd itp ,w domu temp nie wyzsza jak 20st,aha no i nie szalalam jak wialo..jak niektore matki "bo uszy przewieje" to zakladaja czapke nawet jak 30st na dworzu..nie byl chory ani razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×