Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość calmeline

Do mam, których dzieci nie chorują/mało chorują !!

Polecane posty

Gość 4rgfdgdfdsfs
przede wszystkim jak ognia unikam antybiotyków.JAk pojawia się ból gardła,podaję siemie lniane łyżeczkę naparu po każdym posiłku(LEN MIELONY).JAk ma kaszel,podaję Herbapect.NA katar tylko maść majrankowa,na silny katar krople homeopatyczne.Raz miał antybiotyk.Jestem przeciwna,każdy dobry pediatra to powie,że antybiotyki wyjaławiają organizm,pozbawiając go odporności. Moje starsze dziecko od 3 miesiąca życia miało podawane antybiotyki.Ma 13 lat,ciągle choruje,2 -3 razy w miesiącu ból gardła,kaszel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj adas, 6,5 mies odpukac ale prawie wcale mi nie choruje. raz mial temperature podwyzszona, 38 stopni i do tego katar. skonvczylo sie na kropelkach do noska i syropie wykrztusnym..katar mial ze 3 razy, ale tylko "leczylam go" woda morska...moja recepta na niechorowanie to NIE PRZEGRZEWAC i czesto spacerowac... i troche prywaty...jakis czas temu zalozylam stronke internetowa z poradami dla mam wlasnie. zachecam wszystkie z was do czytania, ale tez do wspoltworzenia. sa tematy, ktore was interesuja, o ktorych chcialybyscie pogadac, poczytac....piszcie prosze...moze razem stworzymy cos fajnego? www.poradymamy.com.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejny przypadek
moje dziecko ma prawie 7 lat i po raz pierwszy ostatnio mialo kaszel. a tak przez caly ten czas nigdy nic mu nie bylo. mysle ze powodem jest to ze byl karmiony piersia przez prawie 2 lata. wszyscy mi mowili ze za dlugo ale ja teraz widze efekty. polecam wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co do karmienia piersią to żadna reguła, ja nie karmiłam żadne z całej trójki,po prostu nie miałam czym, tak bywa, moje starsze dzieci - 13 i 10 lat przez ostatnie 3 lata opuściły tylko 2 dni szkoły (dentysta), nie chorują wcale, młodsza 4,5 latka miała tylko ostatnio lekkie przeziębienie, antybiotyk 2 lata temu. Nie wiem od czego to zależy, ja w dzieciństwie też chorowałam,więc odporności raczej po mnie nie mają:P. Ale uwielbiają owoce i warzywa które są w codziennym menu,więc może tu jest pies pogrzebany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ]]]
karmiłam 1,5 roku piersią, i w tym okresie dziecko chorowało... od ukonczenia 2 lat praktycznie nie choruje tfu tfu daję regularnie tran i miód czasami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja tez poprosze o przepis
chetnie poznam dobry sposob na odpornosc:O moja corka urodzila sie w zimie, od samego poczatku chodzilam z nia na codzienne spacery, deszcz czy nie deszcz ona byla na dworze conajmniej przepisowe 2 godziny, no chyba, ze byl sztorm karmilam przez kilka miesiecy piersia pozniej bardzo dbalam o zdrowe regularne posilki, codziennie 5 porcji warezyw lub owocow, mieso itd, zero slodyczy mleko z lodowki aby hartowac gardlo nigdy nie przegrzewalam, bylo to dziecko bez skarpet i czapki jak zaczela chodzic wysiadla z wozka i szalala na placach zabaw i dlugich spacerach na punkcie swoich zasad mialam hopla, potrafilam zwolnic sie z pracy wczesniej zeby sprawdzic nianie czym karmi dziecko i o jakiej porze, dawalam jej na spacery aparat aby sprawdzac, w jakich jest godzinach i jak ubrana:O cieszylam sie, ze takie zdrowe dziecko i co, poszla do przedszkola i sie skonczylo:Ochoroba za choroba jak tylko zaczyna sie sezon na grypsko i inne podobne zamierzam kupic tran bo podobno jest najlepszy na odpornosc ze srodkow dostepnych w aptece, mam nadzieje, ze i u niej pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjj
Znam wiele dzieci, które nie chorowały do 3 roku życia, a potem poszły do przedszkola i zaczęły się choroby, a nawet szpital.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja tez poprosze o przepis
bo mnie wkurza,te hartujace, swirujace mamuski posylaja kaszlace, kichajace dziecko do przedszkola, syrop pani w garsc i heja ja rozumiem, ze z katarem mozna, a nawet nalezy spacerowac, ale SPACEROWAC a nie pchac miedzy inne dzieci do zamknietego pomieszczenia, zeby nawzajem sie zarazaly, bo to sie nigdy nie skonczy to chorowanie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jjjj, podobno KAZDE dziecko swoje musi odchorowac...ale znam maluszki, ktorym mamy przy 30stopniowym upale czapki na uszy ubieraly i bluzki z dl rekawem, bo wiaterek...pozniej takie jajeczka rosna...zapoci sie dziecko, rozchoruje i matka mysle, ze jeszcze za malo ubrala...poza tym lekarze (chociaz teraz juz coraz mniej) wala antybiotyki nawet na najmniejsze przeziebienie, i czesto tez na zyczenie mam, zeby sie cos gorszego nie przyplatalo, i nie pozwalaja odpornosic dziecka sie wykazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój synio ma 13 mesiecy i ani razu nie chorował a: jak sie tylko urodził dostawał przez 7 dni antybiotyk (podobno infekcja wewnątrzmaciczna); w lecie nawet przy 30 stopniach c nakąłdałam cinką czapeczkę, bo bałąm się o uszy; piesrią karmiony był tak z ręką na sercu tylko 2 tygodnie, później tylko troszeczkę raz dziennie jako dodatek do sztucznego; staram sie nie przegrzewać, wietrzyć mieszkanie, ale myślę, że to nieiwele pomaga na spacer ubieram go dosyć grubo (niestety) jestem jedną z tych mamulek, które boja sie, że dziecko zmarznie; idziemy razem czasem do galerii na zakupy (oczywiscie spacerek po powietrzu musi być zaliczony); prze parę miesięcy dostawał cebion z żelazem oraz cały czas cet alergin (podobno po nim dzieci nie chorują); po domu biega w skarpetkach, zazwyczaj bez spodni czy rajstop, dopóki teściowa go nie dopadnie, boi się, ze "katarku dostanie" i takie tam normalnie go wychowuję, bez przesadzania w każdą stronę (chyba), a jak narazie odpukać nie choruje wcale, nawet ospą się nie zaraził, a miał kontakt z chorą osobą wietrzenia i niewietrzenia, ubieranie ciepłej czy cienkiej czapeczki w zimne dni, to raczej sie nie sprawdza jak ma słaba odporność to będzie często chorować odsłanianie czoła w zimne czy wietrzne dni też nie jest dobrym pomysłem, widzę czasem mamy, które wkładają dziecku czapkę w zimnie, któremu widać całe czoło do nasady włosów ostrzegam moja bratowa tez miałą takie "czapeczki" - tearz syn ma 7 lat i zatoki chore jak cholera - wszystko z czasem wyjdzie ale sie rozpisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 2 nie chorujących dzieci
10 i 2 lata .... starszy w całym życiu był chory 3 raz - na ospę i 2x przeziębiony, tak, że brał antybiotyk .... młodszy jak do tej pory miał tylko 3 dniówkę.... moim zdaniem jesteśmy zdrowi (bo my z mężem również nie chorujemy)bo: 1.zdrowo się odżywiamy - produkty z ogródka, mięso od rolnika - jak najmniej produktów przetworzonych, wzmacniaczy smaku itp - dieta śródziemnomorska (i nie myślę tu o pizzy :D ) - dożo ryb, oliwy, warzyw, ziół. 2. Hartujemy się - w domu mam 16 stopni teraz - grzeję tylko kominkiem, śpimy pod puchowymi kołdrami w chłodnych pomieszczeniach..... z dziećmi od urodzenia byłam co dziennie na spacerze - czy było +40 czy -30 - nie ubieram ich zbyt ciepło, nie przeszkadza mi że mają chłodne ręce - to czy im ciepło sprawdzałam zawsze na szyi! 3.Uprawiamy dożo sportu - w zimie narty i łyżwy, basen kryty.... w lecie rowery, tenis, basen, praca w ogrodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 76ttrfgyhl
moje dziecko karmiłam piersią przez rok i co? Po 6 miesiącach zaczęło chorować gdy tylko zaczęło chodzić do żłobka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 2 nie chorujących dzieci
ja nie karmiłam piersią zbyt długo bo 3 i 4 miesiące- po prostu więcej nie miałam pokarmu..... .... genów tez chyba nie mam specjalnie dobrych, bo sama byłam chorowitym dzieckiem - ale na mnie mama właśnie strasznie chuchała aha no i jeszcze przesadnie nigdy nie pilnowałam dzieci - nie raz pogrzebały sobie w śmieciach, skosztowały ziemi z doniczki, wymyły ręce w toalecie :D .... więc żyją w niezbyt sterylnym środowisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4sierpien z tego co piszesz to i gorączka i katary a dziecko tylko 6,5 miesiąca ma to juz trochę przeszedł. Mój chodzi w czapce, szaliku, ciepłych butach w zimie, w domu mamy cieplutko 22 i wyżej, w nocy min 19 stopni. W domu chodzi ubrany i obowiązkowo kapcie. Dostaje mleko z probiotykiem, miód z cytryna do picia, jak my jesteśmy chorzy to podaję mu syrop z cebuli. Ma 21 miesięcy katar miał 10 dni w ciągu całego życia i początki anginy w 13 miesiącu życia po basenach otwartych na Słowacji. Trzydniówka zaliczona - panował wirus w okolicy wiec złapał przy ząbkowaniu. Jak był niemowlęciem nie pchałam go między zasmarkane dzieci, teraz uczestniczy w zajęciach z rówieśnikami 3 razy w tygodniu po 2h. Zaszczepiony na prawie wszystko. Karmiony piersią 5,5 miesiąca. gorączkował przy ząbkowaniu ale bez kataru tylko wysoka gorączka 3 dni i zawsze 4 zęby szły na raz. Mieszkam w UK nie popieram zimnego wychowu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
16 stopni w domu? To nawet poniżej norm dopuszczalnych w pracy. Współczuję, dobrze, ze moja mama nie miała takich pomysłów. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uwazam ze jednodniowa goraczka, i kilkakrotny katar to nic, ja co chwile mam katar, ale sam przechodzi i uwazam, ze super jak dziecko sobie z tym radzi.cwiczy odpornosc. nie sztuka jest izolowac dziecko, a pozniej sie cieszyc, ze nie choruje...z reszta w sumie sadze, ze kazda z mam wie najlepiej , co dobre dla jej dziecka... polecam wam artykuly: http://www.poradymamy.com.pl/index.php/2011/02/15/ubieranie-maluszka/ http://www.poradymamy.com.pl/index.php/2010/12/15/ubranie-noworodka/ http://www.poradymamy.com.pl/index.php/2010/12/09/ochrona-przed-sloncem/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 2 nie chorujących dzieci
nie masz czego współczuć - koło kominka jest ze 30 :D więc można się ogrzać - mówię o średniej temperaturze - szczególnie jak wygaśnie nad ranem i zanim się rano rozpali- ja uwiebiam spać w chłodnym pomieszczeniu ..... w bloku się duszę, nie wytrzymała bym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MIJA MOJA
ja zdaję sobie sprawę ze posyłając dotąd zdrowe dziecko do przedszkola nabędzie tam mnóstwo chorób....to nieuniknione owszem są dzieci przeziebione które zarażają inne i na to powinna reagować przedszkolanka...wkońcu od tego m.in. tam są dziecko przyporwazda osoba dorosła...i jak widać ze dziecko jest "niewyraxne" ;) to powinna odesłać do domu a wiadomo choroby typu ospa itp. są nieuniknione bo przed wysypką takie dziecko już zarazą takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liidiia
Podaję od czterech miesięcy Vitamarin Junior w syropie, odporność znacznie wzrosła. Warunek jest prosty: zdrowa dieta i systematyczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sonkka
A jaki smak ma ten Vitamarin, smaczny jest? Bo moje dzieci nie wszystkie syropy chcą pić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek ma prawie trzy latka. Co roku jestesmy nad morzem, ma dośc zróznicowana dietę, je duzo owoców, ruch na świezym powietrzu codziennie, nie przegrzewam go, ostatnio kupiłam mu Vibovit i to tyle. Przez ostatnią całą zimę dawałam mu Kidabion i nie chorował prawie w ogóle - mial lekkie zapalenie ucha. A i nie chodzi do przedszkola jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek ma prawie trzy latka. Co roku jestesmy nad morzem, ma dośc zróznicowana dietę, je duzo owoców, ruch na świezym powietrzu codziennie, nie przegrzewam go, ostatnio kupiłam mu Vibovit i to tyle. Przez ostatnią całą zimę dawałam mu Kidabion i nie chorował prawie w ogóle - mial lekkie zapalenie ucha. A i nie chodzi do przedszkola jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja czwórka - karmiona piersą po 2 lata. Nigdy nie brali antybiotyków (przedział wieku od 4-13) Jak byli mali to czapki ich bolały ;) Więc już w czasach wózkowych gubiłam je ciągle... Na dzień dzisiejszy ubierają czapki, rajstopy itd jak sami uznają,że im uszy i tyłki marzną Pod namioty jeździliśmy z dwutygodniowym dzieckiem ;P Córka miała 8 miesięcy jak byliśmy na wsi i myłam jej tyłek wodą ze studni... Do pediatry chodzimy na "zaproszenia" telefoniczne, na bilanse i szczepienia :) A jak nas już coś dopadnie to mamy na stanie miętę, lipę, prawdziwe soki malinowe (zbieramy latem z myślą o zimie) Wcinamy czosnek do wszystkiego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko urodziło się przez cc, karmione było mm,więc wszyscy naokolo wygadywali,jakie to nie bedzie chorowite. Dla mnie podstawa to zroznicowana dieta, przykladowo dzis wygladalo to tak (corka ma 2,5 roku): sniadanie:owsianka z łyżką miodu II sniadanie: kanapka z szynką i pomidorem,do picia herbata z sokiem z żurawiny obiad: rolady wołowe, kluski śląskie i buraczki deser: pół jabłka, pól banana, mandarynka kolacja: kasza manna gotowana na mleku Nie daję żadnych witamin, odpukac do tej pory jedyne,co sie przypaletalo,to rotawirus,ale tym akurat moja corka zarazila sie na wyjezdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staram się, żeby mój siedmiolatek dostawał dobrej jakości posiłki - przede wszystkim potrawy zawierające białko i dużo warzyw/owoców. Trenuje piłkę nożną więc zaczyna zdawać sobie sprawę jakie to ważne. Dostaje też preparat na bazie tranu, który wzmacnia odporność. Nie choruje prawie wcale i myślę że sport ma na to istotny wpływ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starsza się wychorowała w żłobku. Nie unikałam dzieci, spotkań, pplaców zabaw, marketów. Była dużo na dworze, spacery, w lecie dużo pływania. Zimą nie kiszenie ogóra w domu, ale co najmniej 2-3 godziny na dworze. Do tego odpowiedni ubiór i temperatura w domu. Młodsza już kilka razy była chora, ale uodpornić się musi naturalnie. Szczepienia tylko podstawowe, płatne. Karmiłam piersią, potem dużo owoców, warzyw. W domu porzadek średni, pozwalałam obcować z roztoczami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie oglądaj się za siebie
Mój syn (4latka) chorował często. Łapał najczęściej anginę, zapalenie krtani, oskrzela. Nawet i płuca. Zawsze chodziliśmy do lekarza - a ten przepisywał antybiotyk. Po ostatniej chorobie z 3 antybiotykami powiedziałam STOP. Wybrałam naturalne antybiotyki, witaminy. Podaję warzywa, owoce - nie codziennie, ot jak nam się przypomni :) Nie daje żadnych witamin w żelkach, syropach bo to sama chemia. Nie podaję coli, chipsów, i innych tego typu badziewi. Soki sklepowe też odpadają. Soki robimy sami. I tak jak powiedziałam na wszystko naturalne sposoby. Przejrzałam mnóstwo książek i stron internetowych w poszukiwaniu naturalnych sposobów na zwalczanie dolegliwości. Skutek?? Dziecko ma góra jedną do dwóch chorób w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moim zdaniem "niechorowanie" to w 99% kwestia genów. U mnie w domu są wszystkie rzeczy, które wg. kafeteryjnych mam, powodują choroby - w domu mam ciepło, owoce i warzywa są najgorszą karą, mięso jest ze sklepu a nie od rolnika, syn chodzi w czapce i zimowych butach i nie choruje. na dodatek jak raz na kilka lat trafi mu się angina, to dostaje antybiotyki, a nie leczę go syropem z cebuli i herbatką z lipy. :o Moja siostra ma dwoje dzieci, wychowywane są tak samo, to samo jedzą, mieszkają w takich samych warunkach. Jedno choruje, drugie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusi z klanu
podaje synkowi 2l. Cebion Multi -7kropli na łyżeczke i to tyle. Ale zgodze się z tym co piszą tu niektóre matki, że codzienny spacer też wzmacnia organizm. Jesteśmy na dworze codziennie, jak były w tamtym roku mrozy tak do -10 to tez byliśmy na spacerze. Wczoraj temp. 7st. na plusie, jesteśmy na Orliku, a dzieci ni widu ni słychu, i tak się zastanawiam dlaczego jak jest tak ciepło na dworze matki te dzieciaki kisza w domach? A potem zdziwienie że dziecko tak choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusi z klanu
ostatni raz chorował rok temu i wtedy też brał zastrzyki. Jego pediatra nie daje mu z byle przeziębienia antybiotyku, po prostu. Jak widzę że młody wygląda niewyraźnie i ma katar, to profilaktycznie dostane na noc Ibufen dla dzieci. teraz z mężem byliśmy przeziębieni, młody tylko dostał ten Ibufen 3 razy i doszedł do siebie. Nie daje tez synkowi czipsów, coli, gazowanych napojów i słodyczy też je niewiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×