Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Viro

Ile lat może trwać zauroczenie? Mnie jużmęczy 3,5 roku!

Polecane posty

Gość rokkk
"Do rokkk Ta sama sytuacja! Też ją dziś widziałem, paradoks. Widzę, że nie jestem sam z podobnym problemem." Dopiero teraz zobaczyłam tego posta. Nie sądzę żebyś był w aż tak podobnej sytuacji, bo ja swojego lubego widziałam dzisiaj w Kościele :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolejna ofiara
Ja ze "swoim" widziałam się może z Szesc razy w ciągu trzech lat mniej więcej. Niby znam jego rodzinę, mamy jakiś tam kontakt raz na jakiś czas przez telefon czy e-mail. Moim zdaniem to zakochanie, nie zauroczenie. On mnie lubi, ale też wiem, że nic poza tym. Póki co - nieuleczalne. Gdybym znala jakiś sposób... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viro
Już pisałem na początku, że 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viro
Ej? Coś tu nie tak? Pomyślisz, że kłamię, albo robię sobie jaja, ale ja Ją też widziałem dziś na mszy w kościele. Często ją tam widziałem, bo mieszka niedaleko mnie ta sama parafia. Nie żebym był jakiś religijny, ale jak mogę to te dwa, trzy razy na miesiąc idę na mszę. Nieraz widzę ją w niedzielę w sklepie w pobliżu kościoła. Mieszkamy jakieś 5 km. od siebie dlatego ciężko się od od tego uwolnić. Jeśli się nie wyprowadzę, to najprawdopodobniej będę się z tym męczył przez lata. A nie możemy być razem. Chyba Ona to nie Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokkk
Viro, nie sądzę.. Ale dla pewności - okolice Wrocławia, a Ty..? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viro
rokkk Mój powyższy post jest skierowany do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokkk
A mój do Ciebie ;].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipa blada
mam to samo - mimo że już prawie od 1,5 roku nie widziałem Jej na oczy, mimo że dzieli Nas 1000 km to wciąz o Niej myśle.... łaże po necie po nk itd i przeglądam Jej zdjęcia i szukam informacji o Niej... to nie jest normalne :( :( najgorsze też jest to że próbowałem wielokrotnie Ją w myślach od najgorszych, i nic z tego - tylko że Ona jest idealna - jest piękna, nie puszcza się, jest naprawde wartościową dziewczyną tylko Ja w Jej oczach jestem ten zły :( nawet nie wiem dlaczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viro
rokkk Bory Tucholskie. Sprawa jasna. Tak do rzeczy: Jeśli o Tę dziewczynę chodzi to jak pisałem Ona wie, że nie możemy być razem, ale co jakiś czas daje mi jakiś jakby znak? Czy coś podobnego. Czasami bywa jednak zimna jak lód. Po co to wszystko? Gdyby sytuacja (szczegóły o których nie chcę pisać) wyglądała inaczej to pewnie byśmy ze sobą byli, bo Ona coś chyba jednak czuje. Ale pomimo to i tak nic z tego być nie może. Może Twój problem da się jakoś rozwiązać. Życzę pwodzenia. Narazie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokkk
Viro, no i czar prysł :). "Tak do rzeczy: Jeśli o Tę dziewczynę chodzi to jak pisałem Ona wie, że nie możemy być razem, ale co jakiś czas daje mi jakiś jakby znak? Czy coś podobnego. Czasami bywa jednak zimna jak lód. Po co to wszystko? " Mam wrażenie jakbyś opisywał zachowanie mojego lubego.. Czasami mam wrażenie, że Jemu też na mnie zależy, a czasami mam wrażenie, jakby mnie totalnie olewał.. W sumie, ja zachowuję się tak samo.. Po prostu, często mi w Jego obecności "odbija" i nie jestem do końca świadoma tego, co robię i mówię.. "Gdyby sytuacja (szczegóły o których nie chcę pisać) wyglądała inaczej to pewnie byśmy ze sobą byli, bo Ona coś chyba jednak czuje. Ale pomimo to i tak nic z tego być nie może." U mnie to samo. Nawet gdyby On coś czuł, to z pewnego powodu i tak by nie mogło być między nami nic więcej.. Pozostaje marzyć. Mam nadzieję, że i Ty dasz radę jakoś się z "tym wszystkim" uporać ;). Powodzenia. lipa blada, no - normalne to to nie jest.. Ale zakochani zazwyczaj zachowują się jak szaleńcy.. :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokkk
Ma ktoś jeszcze podobny "problem"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluekafe
tak. Ja też niestety mam podobnie.Co jakiś czas dopada mnie to "coś", chociaż bardzo staram się jednak od tego zauroczenia uwolnić.I też w sumie od pierwszego spojrzenia będzie już ze trzy lata.I też bycie razem w grę nie wchodzi...Echh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem że nie polepszanm ale w sierpniu będzie 5 lat. chciałabym żeby stało się coś żeby minęło ale normalnie mnie to już wkurza. on się wyprowadził ale no beznadziejna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokkk
A myślałam, że to tylko ja jestem na tyle nienormalna, żeby tak wpaść od pierwszego wejrzenia.. :). Cinamonn Tea, tak z innej beczki.. Stopka i "Uśmiech się" - ma coś wspólnego z piosenką zespołu Pogodno :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b y w a
no cóż,to już 8 lat mojego zapatrzenia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluekafe
Osiem lat zauroczenia???A ileż to może w takim razie trwać? Powiedz proszę, czy to przynajmniej jest zauroczenie obustronne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokkk
8?! Nie strasz.. Wychodzi na to, że przez mojego lubego zostanę starą panną.. :o.. Kiedyś zastanawiałam się, czy nie pójść do zakonu.. :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluekafe
rokkk Zakon niestety przed zauroczeniem chyba jednak nie uchroni. Chyba,że ....:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokkk
Doszłam do wniosku, ze nie nadaję się do zakonu ;). Najgorsze jest to, że powinnam teraz korzystać z życia, a jakoś nie mam ochoty.. Nie interesują mnie inni faceci. Zostanę stara panną i jedyne co mi pozostanie to pójście do Rozmów w Toku i opowiedzenie tam swojej historii :D. O Boże, właśnie sobie to uświadomiłam.. :O..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluekafe
no to zanim zaczniesz w Toku, opowiadaj tutaj, na forum. Na pewno znajdziesz wdzięcznych czytelników, a przynajmniej mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokkk
:) Nie ma co opisywać.. W skrócie: od prawie 4 lat jestem "zakochana resztkami bezsensownej Miłości.." Więcej można wyczytać z mojej wcześniejszej "rozmowy" z osobnikiem o pseudonimie Viro. A dlaczego Wasze "bycie razem" nie wchodzi w grę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluekafe
ponieważ to jest bardzo bardzo bezsensowne zauroczenie, bez jakichkolwiek perspektyw.Ale jakoś ciągle wraca,jak go zobacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b y w a
tak 8...załamywać was czy nie ale to nie jest zdrowe.Mam 20 lat a to trwa od 5 klasy podstawówki.Niby głupie,przecież wszyscy wiemy o tych wszystkich szkolnych miłostkach.Ja potem wyjechałam do szkoły z internatem,widywalimy się co jakiś czas na spotkaniach u wspólnych znajomych.nic prócz wymiany paru zdań ale patrzył zawsze w taki sposób że wiedziaam.Nigdy z nikim nie byłm bo zawsze było "nie moge bo Marcin","nie bo Marcin to bo Marcin tamto".Paranoja jakaś.Kbieciarz,straszny kobieciarz..ale tak już ma.Srednio 3-4 dziewczyny w roku.A ja ciągle Marcin i Marcin...nie mając mojego tel napisał list na adres moich rodziców,spotkaliśmy się nic nie mówił,nic...wiedziałam,wiedziałam też że nici z tego bo wyjezdzam do liceum,daleko.Powiedział,że mnie kocha...to byl rok 2007.Odezwał się znów w 2010.Ja studiuje,cholernie dużo nas dzieli i różni ale Kocham. Ma dziewczyne od paru miesięcy...przeciwieństwo mnie.TO CHYBA NIE JEST MIŁOSC...JUZ NIE WIEM.Obsesja?. Mimo to nie wirze w szkolne miłości. Warto się leczyć z tego typu uczuć.Miałam tyle okazji na cudowne związki z wartościowymi facetmi....i wiem że saa się pogrążyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokkk
Ja na "swojego" nie mogę narzekać.. Może nie jest najprzystojniejszy, ale ma w sobie to "coś", co mnie od razu w Nim urzekło.. Jest inteligentny, dobrze wykształcony, ma poczucie humoru, piękny uśmiech, uroczy śmiech.. Jest ciepły i ma świetne podejście do dzieci.. :). A swoimi "żartami" potrafi mnie w każdej sytuacji rozchmurzyć.. Ach, rozmarzyłam się.. No i jak tu powiedzieć sobie "zapomnij"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolene1987aaddsfd
rokk- czy on jest ksiedzem?:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluekafe
rokk Wiesz, ja za nim tęsknię,za tym moim marzeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×